Recenzja: SPL Phonitor

Podsumowanie

SLP_Phonitor_7   Często można spotkać w recenzjach wynurzenia o lampowej magii, a bardzo rzadko o tranzystorowej. Faktycznie, lampy zwykle grają bardziej uwodzicielsko, a jeszcze do tego hipnotyzują światłem. SPL Phonitor dowodzi jednak, że istnieje także magia tranzystorowa, ponieważ jego prezentacji z odpowiednim odtwarzaczem i słuchawkami inaczej niż magiczną nazwać się nie da. Nazbyt to jest realistyczne i do słuchacza docierające, aby określić to inaczej. Zarazem nie jest to magia do wzięcia na jedno zawołanie, bo nad systemem dla Phonitora trzeba się nieco natrudzić i można po drodze zaliczyć parę porażek. Ale kiedy już wyjdziecie na prostą, pomkniecie w krainę audiofilskiego szczęścia, o ile tylko brzmienie w realistycznym stylu jest waszym upodobaniem.

 

Dane techniczne:

Wejścia: XLR, elektronicznie zbalansowane.

Impedancja: 20 Ω balanced/10 Ω unbalanced

Maksymalny poziom wejściowy: +24 dB

Wyjścia: XLR, elektronicznie zbalansowane.

Wyjście słuchawkowe: 6,3 mmstereo TRS connection, Impedance: 9 Ohms

Pasmo przenoszenia: 10 Hz – 200 kHz (-3 dB)

CMR:-8 0dBu (@1 kHz, 0dBu input level and unity gain)

Crosstalk: -67 dB (@ 1 kHz)

THD: 0,005 %

S/N: -97 dBu

Dynamika: 129,5 dB/600 Ω

Moc wyjściowa: 1,7 W / 1 kHz / 600 Ω; 360 mW /1 kHz / 30 Ω

Zasilanie: 230 V AC, 50 Hz / 120 V AC, 60 Hz

Zużycie mocy: max 23,7 VA

Bezpiecznik: 200-240 V AC: 500 mA/100-120V AC: 1 A

Wymiary  106 x 216 x 393 mm.

Waga: 4,05 kg

Cena: 6 900 zł.

Dystrybutor: MusicToolz

Pokaż cały artykuł na 1 stronie

10 komentarzy w “Recenzja: SPL Phonitor

  1. Maciej pisze:

    Mniemam, że gramofon plus Phonitor plus obecne DT150 powinny wprost wlewać ambrozję do uszu.

    1. Piotr Ryka pisze:

      Bardzo możliwe, ale nie miałem okazji sprawdzić.

  2. Maciej pisze:

    No Piotrze, wyjąłeś mi to z ust, zakładam że filozofia firmy nie zmienia się:

    'Często można spotkać w recenzjach wynurzenia o lampowej magii, a bardzo rzadko o tranzystorowej. Faktycznie, lampy zwykle grają bardziej uwodzicielsko, a jeszcze do tego hipnotyzują światłem. SPL Phonitor dowodzi jednak, że istnieje także magia tranzystorowa, ponieważ jego prezentacji z odpowiednim odtwarzaczem i słuchawkami inaczej niż magiczną nazwać się nie da. Nazbyt to jest realistyczne i do słuchacza docierające, aby określić to inaczej. ’

    1. PIotr Ryka pisze:

      Dzwoniłem do Musictoolz i Phonitora X nie mają. Może będzie, a jak będzie to pożyczą, ale na razie nie ma. I tyle tranzystorowej magii…

  3. Maciej pisze:

    No ale nie pal etapów, jeszcze Phonitor 2 przed Tobą 🙂

  4. Maciej pisze:

    o kurcze, rozkręcają się:

    https://spl.info

  5. Maciej pisze:

    i dac osobny,,, wow.

  6. PIotr Ryka pisze:

    Tranzystorowa magia istnieje niewątpliwie. Nie ma co do tego wątpliwości. Najdobitniej mi się przedstawiła we wzmacniaczu Avantgarde i monoblokach Accuphase. Na razie. Liczę na więcej.

  7. Maciej pisze:

    no tak, przy nich SPL to entry level. Ale T1 to czysta słodycz na Phonitorze. Świetlista słodycz i bezkres przestrzeni.

    1. PIotr Ryka pisze:

      Oj, bo zażądam pożyczki 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy