Chwila spora już upłynęła od ostatniej recenzji wielkokalibrowych nauszników, a takich przeciągających się chwil nie lubię, bo słuchawki to mój konik. W bardziej normalnym świecie nie miałbym o czym pisać, gdyż wysokiej klasy słuchawek byłoby tam ledwie parę, na cóż bowiem komu ich więcej? Ale w naszym zwariowanym jest ich kilkadziesiąt modeli i wciąż wyskakują nowe, tak więc przerwy w opisach mogą być krótkie, a nawet muszą. Plan działań na najbliższe... czytaj więcej...
13 Komentarzy