Recenzja archiwalna: Sennheiser HD 800 – podejście drugie

Podsumowanie

Sennheiser_HD_800_12   Właściwie nie ma czego podsumowywać, wszystko zostało już powiedziane. Nowy Sennheiser HD 800 to słuchawki bardzo ciekawe i w pełni high-endowe, jednakże specyficzne i bardzo wymagające. Z marszu mogą je konsumować jedynie miłośnicy brzmień łagodnych i posiadacze systemów absolutnie topowych. Wszyscy pozostali muszą ich posłuchać i zastanowić się, czy zdołają wytrwać w kompromisie pomiędzy właściwym dla nich łagodnym stylem a niemożnością uczynienia go żywszym skutkiem systemowych ograniczeń. Tego uczy praktyka, toteż nie warto tego lekceważyć.

I może jeszcze na sam koniec jedna uwaga. HD 800 są bardzo chłonne na podawany sygnał. Między innymi dlatego są tak wrażliwe i trudne. Rozumiem przez to, że poza przestrzennością i łagodnością nie mają własnego charakteru. Mogą być zimne albo gorące, wodniste lub nasycone, z dźwiękami przeźroczystymi jak eter albo masywnymi jak stal, z gładkością jedwabiu lub chropowatością nieheblowanej deski. Co im system poda, to uszom przekażą. Takie już są. Tylko potężnego basowego impaktu nie udaje się w nich zadomowić. W każdym razie mnie się nie udało.

 

Różne tam takie

   Poprzednim razem, wyznaję bez bicia, nie zajrzałem do instrukcji, a to błąd, bo jest tam parę ciekawych rzeczy. Okazuje się na przykład, że wyściełana część nagłownego pałąka jest odpinana, dzięki czemu można łatwo ją czyścić i wymieniać. Podobnie z wielką łatwością można wyjąć tekstylne osłony przetworników od strony ucha, by je przemyć. Wystarczy jeden ruch ręki. A kiedy je usunąć naszym oczom ukazuje się w całej krasie jego wysokość przetwornik; ten największy na świecie, 56 milimetrowy i z dziurą. Swego czasu niektórzy podnosili kwestię, że te tekstylne osłony są zbyt grube i zapewne degradują dźwięk. Proszę bardzo, jak ktoś chce, może sobie słuchać bez osłon. Ja słucham. Możemy też zobaczyć na zdjęciu wnętrze kabla. Nie omieszkano także napisać, iż stałeś się właśnie posiadaczem najlepszych słuchawek na świecie, dysponujących reprodukcją dźwiękową analogiczną z doskonale ustawionym najwyższej klasy systemem głośnikowym. Hmm…Najwyraźniej skromność nie jest ich wadą. Signum temporis.

Instrukcja jest po polsku. To niewątpliwy plus dla producenta, choć takie są po prostu wymogi prawne.

Wielkość komory głośnikowej sprawia, że przetwornik możemy w dużym zakresie przesuwać nad uchem. W przeciwieństwie do K1000 i E8, które najlepiej brzmią gdy zsunąć je w stronę czoła, HD 800 wolą położenie centralne, na wprost ucha. Wtedy jest najdosadniej i najwięcej szczegółów.

Z różnymi źródłami Twin-Head dał mi prawdziwy wycisk. Optymalne zestawy lamp dla Cairna i Metronome w roli napędów HD 800 okazały się całkowicie różne. Dobrze, że chociaż lampy 45 mam tylko jedne, bo dopiero by było.

Jako mniej uciążliwa dla otoczenia alternatywa AKG K1000 spisały się beznadziejnie. Hałasują na zewnątrz właściwie tak samo. Coś okropnego.

 

Pokaż cały artykuł na 1 stronie

13 komentarzy w “Recenzja archiwalna: Sennheiser HD 800 – podejście drugie

  1. Przemek pisze:

    Swietna recenzja.
    Jak widac redaktor sprawiedliwie punktuje te dobre jak i te zle cechy produktu !

    Tak sie fajnie zlozylo ze majac HD800 przez dwa wieczory porownywalem je z MK1 jak iwlasnie z K1000 i musze przyznac ze odnioslem bardzo podobne wrazenia ( nie jest jeszcze tak zle z tym sluchem 🙂 ).
    Z jednym wyjatkiem pierwszy plan wydawal mi sie na HD800 delej niz na K1000.
    Bede mial za ok 2 tyg HD800 z najnowszej produkcji wiec przysiade do tego aspektu raz jeszcze.

    Po tych dwoch wieczorach odnioslem dziwne wrazenie ze to sluchawki ktore wnosza dosc malo swojego charakteru co po przeczytaniu recenzji utwierdzilo mnie tylko w przekonaniu.

    Bas HD800 tez u mnie nie byl zbyt potezny byl mniejszy od tego z K1000 gdyz rowniez podobnie jak recenzent odebralem je grajacymi mocniej ,dosadnie i z wieksza iloscia kolorow no i dlatego tez ten poerwszy plan wydawal mi sie blizej niz w HD800.
    Porownanie to kolejny raz dowiodlo mi jak dobry jest bas w K1000 ( pamietajmy jednak ze w egzeplarzach z roznych lat produkcji jest on dosc odmienny jak i reszta pasma).
    Bas w HD800 jawil mi sie jako sztywny, zwarty, nie nachalny swietnie kontowany i rozdzielczy.
    Precyzyjny obraz gry perkusisty byl podobny do precyzyjnego lokowania zrodel calej sceny.
    Mozna bez problemu wsluchiwac sie w gre perkusisty jak i gdzie uderza ,sprawialo to ,ze obraz tegoz wlasnie instrumentu stawal sie bardzo holograficzny.
    Tylko jedne sluchawki z jakimi mialem doczynienia mialy podobny bas, byly to SR-009.

  2. Piotr Ryka pisze:

    Moim zdaniem traktowanie wszystkich wyprodukowanych dotąd Sennheiserów HD 800 jako zbioru identycznych słuchawek to nieporozumienie. Wyglądają tak samo, ale grać potrafią zupełnie odmiennie.

  3. Tomek pisze:

    Niedługo będę miał okazję posłuchać na dłużej zestawu HD800 z HDVD800, dużo sobie obecuję po tym zestawie. Mam nadzieję Piotrze, że tak jak pisałeś, z beyerdynamicami dobrze sobie radzi ten HDVD800 i moje T1 też napędzi jak należy.

  4. Piotr Ryka pisze:

    To niewątpliwie ciekawy wzmacniacz o dużych możliwościach. A T1, wiadomo – rewelacyjne słuchawki o nieograniczonych możliwościach.

    1. Tomek pisze:

      Od paru dni słucham HD800 z HDVD800 i wsiąkłem na całego! To dopiero jest muzyka i przeżycia. Klasyka i Jazz brzmią wspaniale na takim zestawie. Dzięki Piotrze za twoje recenzje,zachęciłeś mnie tą pozytywną opinią na temat HDVD800 i teraz nie żałuję. Mam nadzieję że jak sprzęt się w pełni wygrzeje to będzie jeszcze lepiej.

  5. miłosz pisze:

    Witam.
    Które słuchawki: AKG K812 Pro czy Sennheiser HD800 lepiej sparują się z Aune S16?

    1. Piotr Ryka pisze:

      Sądzę, że AKG.

  6. Andrzej Wasniewski pisze:

    Dlaczego HD800 a nie T1?

    1. PIotr Ryka pisze:

      Przepraszam, ale w odniesieniu do czego?

  7. Andrzej Wasniewski pisze:

    Przepraszam za skrot myslowy to rzeczywiscie jest nejasne. Czytalem z wielkim zainteresowaniem Pana recenzje HD800 i T1. Zdecydowal sie Pan kupic HD800, wydawalo mi sie ze z tych dwoch raczej by Pan wybral T1.Przeczytam jeszcze raz :).

    1. PIotr Ryka pisze:

      Stan aktualny jest taki, że posiadam T1, ale nowe HD800S na pewno im nie ustępują. Zależy wyłącznie od aplikacji sprzętowej i preferencji słuchacza, które wypadną lepiej. Obiektywnej różnicy jakościowej nie ma.

  8. Hubert pisze:

    Czy te słuchawki są dobrym kompanem dla dac mt2tech + nowa wersja phast na lampie Mallard e88cc. Muzyka jazz w szerokim zakresie od klasycznego do Free oraz bluesa od akustycznego do electric. Pliki muzyczne flac dobrej jakości.

    1. Piotr Ryka pisze:

      Tak, bardzo dobrym.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy