Recenzja: Metronome CD8 T Signature

Metronome CD 8 T Signature HiFi Philosophy 011    Odtwarzacze CD to ciągle pozycja mająca wiele odnośników w zakładkach sprzętowych sprzedawców audio, tak więc nad ich losem nie ma co biadolić, ani się ich przyszłością przejmować. Towarzystwo dobrze się trzyma i rządzi audiofilskimi kolekcjami płyt; rządzi tym bardziej, że te nie pustoszeją a pęcznieją, nie ma więc o czym mówić.

Do tego rządzenia wielu się garnie, w tym paru najznakomitszych. Niedawno panoszył się w recenzji nowy flagowy Accuphase, spozierając na innych z góry, a teraz przypatrzymy się czemuś nie wdrapanemu aż tak wysoko, ale także wysoko ulokowanemu i pochodzącemu od firmy mającej w zanadrzu odtwarzacz nawet od tego Accuphase droższy – sławną na cały świat Kalistę. (300 tys. PLN.)

Firmę Metronome Technologie założył w 1987 roku monsieur Dominique Giner, pracujący wcześniej dla Jadis Audio. Zlokalizowana została w maleńkiej osadzie Montans na południu Francji i mimo światowej sławy wciąż pozostaje niewielka, zatrudniająca niewiele osób. Założyciel parę lat temu przeszedł na emeryturę i teraz wszystkim zarządzają Jean-Marie Clauzel i Christian Bat, którzy odkupili przedsiębiorstwo w 2014. Odkupili i z miejsca wzięli się za rozwój, rozgłos i przede wszystkim dokooptowanie technologii plikowej, której założyciel nie miał ochoty wdrażać, stawiając starym zwyczajem na nośniki fizyczne. (Pan Dominik miał we wcześniejszym dorobku także gramofony.) Pomogła nowym właścicielom w tym plikowym przewrocie, rozwojowym wzmożeniu i promocyjnym natarciu modna teraz metoda szukania środków za pośrednictwem Internetu, działająca szybciej i prościej, a co za tym idzie skuteczniej, od pogrążonych w papierkowej robocie banków. W efekcie postawiono już nową halę i ma Metronome w ofercie odtwarzacze plikowe, ale my pozostaniemy wierni idei założyciela i skupimy uwagę na odtwarzaczu nośników fizycznych.  

Pokaż cały artykuł na 1 stronie

12 komentarzy w “Recenzja: Metronome CD8 T Signature

  1. Miltoniusz pisze:

    Ciekawa rzecz. Czy sprawdzał Pan, czy z wejść cyfrowych brzmienie jest dużo gorsze? A może nie gorsze?

    1. Piotr Ryka pisze:

      Nie, nie sprawdzałem. Może jeszcze sprawdzę, ale czekam na iGalvanic. Ma być w przyszłym tygodniu. Bez niego to trochę bezprzedmiotowe, bo jak ktoś gotów jest wydać czterdzieści tysięcy na CD, to tysiąc siedemset więcej lub mniej za poprawiacz cyfrowego sygnału go nie zbawi.

      1. adamm pisze:

        azaliż dotarł? (galvanic)
        🙂

        1. Piotr Ryka pisze:

          Jeszcze nie.

  2. jafi pisze:

    Ciekawa uwaga o aktualnym Lectorze, z którą się zgadzam.

    1. Piotr Ryka pisze:

      Dwa lata temu bodaj na AVS grał strasznie.

  3. Patryk pisze:

    Fajny test, no i oczywiscie bardzo dobry sprzet. Wyglad cudowny (pruzypomina Audionet), ale nie wierze, ze jest w stanie pobic Naim`a CDX2 razem z zasilaczem XPS.
    To bylaby dobra walka, chociaz tak naprawde jeszcze zaden CDP nie zagral w moim zyciu tak pieknie jak CDX2+XPS.

    Dziekuje za super recenzje/test.

    1. Piotr Ryka pisze:

      Dystrybutor Naima się zmienił, trudno będzie wyciągnąć coś do recenzji. Ale może, jak już okrzepnie.

      Pozdrowienia

    2. Marek pisze:

      w praktyce wiara ma nie wiele wspólnego z audio, ale być może pomaga w leczeniu kompleksów, te Pana wpisy o NAIMie pod każdą recenzją CD stają się irytujące

  4. Przemek pisze:

    Słuchałem wielokrotnie w domowych warunkach dwóch odtwarzaczy Naima w tym tak non stop przez kolege chwalonego.Żadne z nich cuda.

  5. Patryk pisze:

    To szukasz czegos innego w muzyce niz wiele innych osob.
    Posluchaj sobie calego zestawu NAIMa jak masz mozliwosc. Kto wie? Moze spodoba ci sie , a moze tez i nie? Tylko ty bedziesz wiedzial dla siebie samego, czego szukasz i jaki przekaz muzyki jest -tym- prawidlowym „dla ciebie”.

  6. Piotr Ryka pisze:

    Naimy bardzo zależą od zewnętrznego zasilacza i lubią tylko niektóre kable. Trzeba to zawsze uwzględniać. Styl mają żywy, naturalny i bezpośredni, ale relacje między nimi a innymi odtwarzaczami są zawsze kwestią konkretnych porównań.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy