
Na pierwszy plan wysuwa się konfiguracja przetworników – podobnie jak w Pandora Hope VI mamy bowiem po dwa na kanał. Za reprodukcję średniego i niskiego zakresu odpowiada 50 mm dynamiczny, natomiast soprany będą odtwarzane za pomocą 14 mm Super Tweetera z kotwicą zrównoważoną. Efektem takiego podwojenia ma być większa separacja dźwięków oraz rozpiętość zakresu, dochodząca do 100 tysięcy Hz.
Druga kwestia, to sposób umiejscowienia tychże przetworników. Są one ustawione pod kątem – w sposób przywodzący na myśl przytaczane już Beyerdynamic T1 – co powinno poprawić stereofonię i precyzję kreowania sceny. Dodatkowo warto wspomnieć o „pływającym” zawieszeniu przetwornika dynamicznego, ramce antywibracyjnej oraz odlewanych muszlach, co jeszcze bardziej ma poprawić dźwiękową precyzję Technics EAH-T700.
Sama aluminiowa konstrukcja słuchawek wydaje się bardzo wytrzymałą i reprezentuje elegancki, klasyczny design, który właśnie swoją prostotą wyróżnia się na tle niekiedy przekombinowanej konkurencji. Warto jeszcze wspomnieć o padach z pianki zapamiętującej kształt oraz skórzanym pałąku, mających zapewnić użytkownikom wysoki poziom komfortu.
Czy nowe Technicsy okażą się sukcesem, przekonamy się na początku 2016 roku, a ich cena powinna się znaleźć pośrodku między 5 a 6 tysięcy.
Jest spora szansa, że zagrają przynajmniej ciekawie. Jednak kolor membrany mocno zniechęcający jak na standardy poważnych audiofilskich salonów 🙂
Nie byłeś Macieju na słuchawkowym spotkaniu?
Nie było mnie tam, ponieważ nie było tam Night Hawków.
A na tego Andersa słuchałeś? Z tymi słuchawkami jest problem, bo jak tylko napisałem recenzję, to zaraz zmieniły styl. Można zwariować.
Jeszcze nie, będę musiał je jeszcze ponamierzać.
A w którą stronę poszły brzmieniowo ?:)
Większa scena, więcej pogłosów i mniej milusińskie. Podobno tak właśnie grały w Monachium, ale moim zdaniem to na pewno nie jest ostatnie słowo i one jeszcze się zmienią.
Spotkanie zapowiadajace sie fajnie bedzie tez w ESSEN (Deutschland) tutaj: http://www.canjam.de
Akurat wtedy nie będę mógł pojechać. Szkoda. Dzięki za link.
Dużo dobrego ostatnio się dzieje w słuchawkach i czas wymienić alg 701 tylko nic nie widzę ciekawego co by nie miało skórzanych poduszek od których ucho się poci czego nie znoszę…
Już chciałem brać Nighthawki a tu taki zonk. Czy ja się mylę czy już nie ma dobry słuchawek gdzie poduszka to welur lub materiał?
Beyerdynamic T1 mają poduszki z weluru, a słuchawki są rewelacyjne.
Wybitnie komfortowe są HifiMAN HE400i i HE560. Cud miód jeśli chodzi o wygodę i HD800 przy nich są niewygodne wręcz 🙂
Jestem niesamowicie ciekawy tych Hifimanów – Trza będzie kiedyś posłuchac 🙂
No z wygodą to się nie zgodzę zwłaszcza jak ktoś ma duże uszy, HD800 są dużo lepsze, poza tym 560 mniej przepuszczają
powietrza także można się spocić. A brzmieniowo sceną 560 do HD800 to bardzo daleko, choć ilość basu jest większa.
Dla mnie te HD800 to zagadka istna. Rozdzielcze ale słuchać się nie chce. Może to kwestia braku sympatii to góry w wydaniu Sennheisera i mnie? No dałem im oczciwie kilka podejść i ciągle nie mogę się przekonać. A sprzedało się sztuk wiele więc złe nie powinny być. Może wolę bliższy przekaz?
Opisywałem tę zagadkę kilkakrotnie. W sensie emocjonalnym bierze się z nudy zbyt łagodnego grania, a w sensie technicznym z kabla. Gdy im podpiąć Entreqa Atlantisa, kapcie od razu spadają. Ale kabel strasznie drogi i już nieprodukowany.
Polecam Beyerdynamic T90, super miękkie i wygodne pady, pałąk ciut większy od E990.
T1 za drogie dt za słabe zostały hifimany…
Szczególnie 400s są ciekawe…
Może Pan Piotr by je wziął na warsztat :)?
Z czasem na pewno, ale mam parę recenzji na szybko do napisania, tak więc nie tak zaraz. Na razie iDSD.
=> Maciej:
HifiMAN HE400i i HE560 są – jak piszesz – „Cud miód jeśli chodzi o wygodę i HD800 przy nich są niewygodne wręcz”.
Chyba sobie żartujesz….
HD800 są wybitne jeśli chodzi o ergonomię i w tym aspekcie nie spotkałem się z lepszymi słuchawkami dynamicznymi (mam duże uszy, więc sądzę, że jest to jakaś tam wykładnia).
Jest też tak, jak napisał Stefan: „A brzmieniowo sceną 560 do HD800 to bardzo daleko, choć ilość basu jest większa.”
I to również jest prawda.
Prawdą jest też to, co napisał wcześniej Piotrek (w kontekście odsłuchu HD800): „Gdy im podpiąć Entreqa Atlantisa, kapcie od razu spadają. Ale kabel strasznie drogi i już nieprodukowany”.
Od siebie dodam jeszcze, że kable od Forza AudioWorks też „robią” dobrą robotę.
Ale nadal, to nie jest to, co wnosi Entreq Atlantis (zresztą, przez wielu wyśmiewany za jego konstrukcję – ponoć zupełne DIY – i za jego łamliwość).
Powiem tak: nie posłuchasz, to tak naprawdę nie wiesz, w czym rzecz.
A tak na marginesie: sugeruję wycieczkę do Piotra i odsłuch jego słuchawek AKG K1000, z kablem Entreq właśnie – to jest dopiero uczta dla uszu…
Oczywiście z wykorzystaniem wzmacniacza dzielonego Piotrka, którym jest TWIN HEAD MK III DT, a z którego, to chyba oryginalna pozostała jedynie obudowa, bo tyle Piotr wprowadził w nim modyfikacji.
Ale to już zupełnie inna bajka…
Z góry przepraszam za OFF-TOP i serdecznie pozdrawiam Ciebie, Piotrze 🙂
Dzięki za pozdrowienia. A masz tego Atlantisa do HD 800?
Witaj Piotrze,
nie mam już, był dla mnie fizycznie zbyt „toporny”: zbyt ciężki i mało elastyczny.
Wiesz, że ja przede wszystkim cenię sobie wygodę, nawet kosztem lekkich braków w brzmieniu.
Słyszałem ostatnio od mojego znajomego z USA, że nowy kabel Stefan AudioArt na bazie starszego Endorphin do HD800 przewyższa brzmieniowo tego Atlantisa…
Jeśli wszystko dobrze się ułoży – powinienem mieć taki kabel jeszcze w tym roku, to Ci go podrzucę na testy.
Ten Stefan AudioArt, którego testowałem, nie wypadł imponująco i od niego Atlantisa na pewno bym wolał. FAW też.
Tak, tak, ten stary był rzeczywiście nieciekawy, też miałem okazję go posłuchać.
Ponoć Stefan pracuje nad nowym kablem.
Nie ma go jeszcze na stronie, ponieważ prace nadal trwają.
Mój znajomy dorwał gdzieś prototyp i przez krótki okres czasu go testował.
Pisał mi, że jest bardzo blisko Atlantisa, a być może nawet go przewyższa w kilku aspektach.
No i jest leciutki, bardzo elastyczny – czyli to, czego brakowało mi w Atlantisie.
Dlatego trzymam kciuki za Stefana. 🙂
Oby faktycznie był świetny, ale mam pewne wątpliwości, czy super dźwięk da się pogodzić z lekkością i elastycznością.
Też mam podobne wątpliwości…
No cóż, jak to mawiają: pożyjemy – zobaczymy. 🙂
400s. Z mojego krótkiego odsłuchu wynikło, że dla mnie to :
– zupełnie inne słuchawki niż 400i
– na klasyce elektroniki dźwięk taki…zwykły. Nie angażujacy emocjonalnie. Ani na plus ani na minus. Poprawny.
– dźwięk nawiązuje do brzmienia dynamicznych a nie planarnych słuchawek
– ciut mniej wygodne niż 400i ale w sumie podobne
– kabel tak samo beznadziejnie krótki jak w 400i
W moim torze DACMagicPlus i FCL II (klon Lehmanna, znacznie przerobiony autorstwa Kolegi Fatso z forum Mp3store)
I jeszcze o 409s – dźwięk nie ma tego ciepła co w 400i, nie są też tak „ostre” jak 400.
W budowie – wtyki do muszli to teraz małe jacki.
Nie mogę znaleźć tego wątku, ale nie udało się podjechać do Krakowa, a raczej udało
ale nie było czasu aby odwiedzić. Sorki.
A z nowości to polecam HE1000 takie z pudełka są niezłe, a co to będzie, oj Edition 5 mają się czego bać.
Trudno, życie jest życie. Nowych flagowych HiFiMAN-w chętnie bym posłuchał, tylko jakoś mnie unikają 🙂
Ktoś w ogóle słuchał tych Hifimanów nowych tak apropo? Może ktoś posiada?
Ma i w związku z tym słuchał kolega Jarek, a recenzja po polsku jest tutaj
http://blog.pclab.pl/violator/HiFiMAN.HE-1000-recenzja,631
No jak dla mnie przebijają Ed5, choć dopiero pierwsze 50 h grania. Strach pomyśleć co będzie dalej.
Nabyłeś?
Jeszcze nie, ciężko będzie się z nimi pożegnać ale zostawić jeszcze bardziej.
To wybór prosty – powinny zostać. Inaczej będzie bardziej bolało.
No ale z Lebenem to one w ogóle nie grają, zniekształcenia są koszmarne.
Próbowałeś na wyjściach głośnikowych, czy one są za czułe? Potrzeba im pewnie dużych triod OTL.
Nie mam przejściówki. Więc słabo mogę sprawdzić.
A ja mam Lebena i przejściówkę, ale nie mam słuchawek 🙂
Przeczytałem recenzję. Też lubię HD800 a tu takie coś? Tak brutalnie HD800 pozamiatane? No no, nieźle.
no cena nie mała, ale jednak za jakość trzeba płacić, nie słyszałam jeszcze, żeby sprzęt technics’a zawiódł
Słuchawki Technicsa przyjechały.