Recenzja: Burson Conductor

Podsumowanie

Burson_Conductor_21   Przechodząc do podsumowania. Burson Conductor jest bardzo udanym dzieckiem swoich rodziców, otwarcie przyznających się do wielkich aspiracji i wygórowanych oczekiwań względem własnego potomstwa. Fakt, że nie poległ sromotnie w starciu z samym Accuphase C-3800 i minimalnie tylko gorzej w sensie odsłuchowej satysfakcji napędzał pod jego porównawczą obecność słuchawki, wystawia mu świetne świadectwo i high-endowe papiery. Pod każdym względem jest to urządzenie przynoszące satysfakcję. Prezentuje się pierwsza klasa i tak jak lubię – masywnie, konkretnie i bez dziwactw, a bardzo ładnej powierzchowności towarzyszy obfitość użytkowa i znakomita jakość tych użytkowych walorów. Dołącza się do tego bardzo dobre wyposażenie, bo oprócz samego Conductora dostajemy wraz z nim kabel zasilający, kabel RCA, koaksjalny i jeszcze USB. Cena nie jest niska, ale nie odbiega od cenowego standardu i w sensie zachowań rynkowych wydaje się skalkulowana całkiem znośnie, choć niższa byłaby na pewno smakowitszym kąskiem. Pamiętać przy tym należy, że niestety poprzez cenę buduje się także prestiż firmy i zapewne dlatego aspirujący do high-endowych wyżyn spece od marketingu Burson Audio nie mają ochoty tanio sprzedawać powierzonych swej pieczy produktów.

 

W punktach

Zalety

Czysty i dynamiczny dźwięk na bardzo wysokim poziomie ogólnym.

– Zero widocznych słabości.

– Brak jakichkolwiek problemów ze sferą sopranową.

– Obfity bas.

– Średni zakres pasma nie aż na lampowych poziomach magii, ale potrafiący ujmować brzmieniem.

– Bezproblemowo napędzi każde słuchawki dynamiczne poza AKG K1000.

– I to nie tylko w sensie mocy.

– 4 waty na kanał.

– Trzy w jednym – wzmacniacz słuchawkowy, przedwzmacniacz i DAC.

– Wejście optyczne, koaksjalne i USB.

– Wysoka klasa podzespołów.

– Wytwórca nie ma przed nabywcą nic do ukrycia.

– Bardzo dobra współpraca ze źródłami komputerowymi.

– Potencjometr krokowy, gwarantujący najwyższą jakość i trwałość.

– Świetnie się prezentuje.

– Dobre wyposażenie.

– Rozsądna cena.

– Niskie koszty eksploatacji.

– Polski dystrybutor.

 

Wady

– Brak symetryzacji.

– Za małe pokrętło potencjometru w stosunku do oporu kręcenia.

– Wygodnickim zabraknie pilota.

– Nieco niższa cena byłaby bardziej konkurencyjna.

 Sprzęt do testu dostarczyła firma:Sklep_GFmod

Dane techniczne:

Wzmacniacz słuchawkowy.

Impedancja wejściowa: 36.5 kOhms

Pasmo przenoszenia: ± 1 dB 0 – 50 kHz

S/N: >96 dB

THD: <0.03%

Separacja kanałów: >73dB

Moc wyjściowa: 4W/ 16 Ohm

Impedancja wyjściowa: <1 Ohm @ 30 Ohm, 1W

Pobór mocy: 45 W

Dystrybutor: www.gfmod.pl

 

DAC

Separacja kanałów: 140 dB @ 1 kHz, 130 dB @ 20 kHz

THD+N: 0.0005% @ 1 kHz, 0 dBFS

COAX & Toslink / SPDIF : 32 bits / 44.1, 48, 88.2, 96, 176.4, 192 kHz

 

USB

Systemy operacyjne: Windows XP, Windows Vista, Windows 7, Windows 8, Mac OS X

USB : 24 bit / 44.1, 48, 88.2, 96, 176.4, 192 kHz

Głębia bitowa: 24bit/192 kHz – 10 ppm low jitter clock

Transfer asynchroniczny.

 

W teście użyto:

Źródła: Asus Xonar Essence STX, Cairn Soft Fog V2, Accuphase DP-900/DC-901.

Przedwzmacniacz/DAC: NuForce DAC-9, Accuphase C-3800.

Słuchawki: AKG K701Q, Beyerdynamic DT 880 & T90, Sennheiser HD 600 & HD 650, Audio-Technica ATH-W5000, Denon AH-D7100.

Okablowanie: kabel optyczny Belkin, koaksjalny Ear Stream Digix2, RCA Tara Labs Air1, Acrolink 8N-A2080III Evo.

Pokaż cały artykuł na 1 stronie

5 komentarzy w “Recenzja: Burson Conductor

  1. Mam pewne sugestie co do metodologii testu.
    Zaczynając od początku:

    Testowanie DACów na muzyce z plików podłączając je do wyjścia cyfrowego z karty muzycznej to nie jest dobre rozwiązanie. Tak się kiedyś robiło i dlatego muzyka z komputera zawsze wypadała gorzej, techniczniej, ostrzej od płyt CD.
    Po pierwsze konieczne jest użycie asynchronicznego konwertera USB-SPDIF. Najlepiej z transformatorem izolującym na wyjściach cyfrowych. To pozwala odseparować się od masy zakłóceń z komputera.
    Po drugie bardzo istotne jest właściwe skonfigurowanie i dedykowane oprogramowanie.

    Obecnie DACi grają dużo lepiej bezpośrednio przez interface USB niż podłączane coaxialem lub optykiem do komputera, a najlepiej używając osobnego interface’u jak np. M2Tech HiFace Evo i dopiero na tak przygotowanym sygnale cyfrowym, kiedy wyjdziemy przez coaxial, możemy usłyszeć potencjał PC-Audio i tego jak potrafi zagrać DAC.

    To takie ogólne wnioski.

    Co do testu porównawczego z preampem Accuphase to jednak moim zdaniem trzeba zapewniać możliwie najbardziej identyczne warunki dla obu urządzeń. Wyjścia XLR często grają inaczej niż RCA choćby z tego względu, że napięcie sygnału jest 2x większe na zbalasowanym wyjściu i przez to mniej podatnym na zakłócenia. Trudno też o wiążące wnioski jeśli interkonekt jest też inny dla obu połączeń. Trudno wtedy wywnioskować co z czego wynika.

    Porównanie wypadło mimo wszystko bardzo dobrze, ale moim zdaniem warto jednak przełączać te same kable i powtórzyć to na mniejszej ilości materiału muzycznego niż przesłuchać szerokie spektrum muzyczne, ale w warunkach nie dających uprawnienia do jednoznacznych wniosków.

    Ostatnia sprawa, którą chciałbym poruszyć to połączenia optyczne.
    Taka konfiguracja dobrze sprawdza się w niskiej klasy źródłach. Od klasy średniej wzwyż toslink jest wąskim gardłem i część producentów DACów w ogóle nie zaleca jego stosowania. Dużo lepiej sprawdza się dobrej klasy kabel coaxial, BNC czy AES/EBU.

    pozdrawiam i kibicuję w rozwoju portalu 🙂
    Bartłomiej Nowak
    GFmod Audio Research

  2. Piotr Ryka pisze:

    Zaraz, chwila. Mam rozumieć, że Burson Conductor jest urządzeniem niesamodzielnym i do podpinania nim komputera się nie nadaje, a cały ten „24bit/192 kHz Tenor TE8802 USB receiver working in Asynchronous Transfer Mode”, to tylko jakiś pic? No to szkoda, że na stronie Bursona nic o tym nie ma, tylko napisane jest, że: „With such versatility, the new conductor works perfectly with any audio system.”

    Oczywiście nie neguję, że da się lepiej. Prawie zawsze da się lepiej. Ale Asus Xonar Essence STX i Burson Conductor powinni być wystarczającą rękojmią dobrego brzmienia i w istocie tak jest. A niezależnie od tego chętnie przetestuję Bursona we wskazanej przez dystrybutora konfiguracji, ciekaw tylko jestem o ile jest ona droższa i czemu sama Firma Burson nie oferuje wszystkich niezbędnych składników tego potencjalnie prawidłowego brzmienia.

    Nie przyjmuję też krytyki odnośnie podpinania Bursona kablem RCA, a porównywanego z nim Accuphase C-3800 kablem XLR. Jeżeli firma Burson uważa, że połączenia XLR są lepsze, to czemu sama ich nie stosuje? Poza tym wprawdzie C-3800 ma wejście RCA, brak jednak na rynku odtwarzaczy mających dwa wyjścia RCA. Spośród urządzeń wysokiej klasy bodaj jedynie Arcam takie oferuje. Mam wprawdzie mającego dwa wyjścia RCA Sony 222ES, ale spotkałem się już kiedyś z zarzutami o jego niewystarczającą jakość, choć sam tego poglądu nie podzielam. W planowanym porównaniu Bursona z Sonic Pearl postanowiłem go użyć, by było tak sprawiedliwie jak to tylko możliwe. A tak w ogóle, to porównanie Bursona z Accuphase nie miało na celu wykazania wyższości jednego z tych urządzeń nad drugim, tylko zobrazowanie wysokiej klasy Bursona.

  3. To nie krytyka, a porada/polemika.

    Jeśli podłączamy Bursona czy inny DAC do komputera kablem optycznym, a nie kablem USB to “24bit/192 kHz Tenor TE8802 USB receiver working in Asynchronous Transfer Mode” – nie działa. O to mi chodzi. To jest układ do obsługi USB.

    „Nie przyjmuję też krytyki odnośnie podpinania Bursona kablem RCA, a porównywanego z nim Accuphase C-3800 kablem XLR. Jeżeli firma Burson uważa, że połączenia XLR są lepsze, to czemu sama ich nie stosuje?”

    Nie chodzi o to czy jest lepszy czy gorszy. Wystarczy, że jest INNY.
    To jakby mierzyć czas „do setki” dla dwóch aut i każde na innej nawierzchni…
    Trudno wtedy dojść do tego czy różnica wynika z użytych kabli, różnej jakości wyjść XLR,RCA czy też z różnego charakteru dźwięku urządzeń. Żeby nie porównywać jabłek do pomarańczy trzeba moim zdaniem zachować identyczne warunki. No chyba, że porównujemy całe tory tzn. konfiguracja A / konfiguracja B.
    Czy tu zgoda?

  4. Piotr Ryka pisze:

    Jeżeli Burson wymaga do odpowiedniej współpracy z komputerem dodatkowych urządzeń i oprogramowania, to trzeba było o tym informować przed testem a nie po. Liczę, że te dodatkowe składniki otrzymam i wówczas ocenię jego obsługę komputera ponownie.

    Odnośnie różnych interkonektów, to nie przesadzajmy. Tara Air1 jest lepszym kablem niż Audience, więc Burson i tak miał fory. Na tej zasadzie podpinanie czegokolwiek czymkolwiek zawsze można oprotestowywać, bo oczywiście z innymi kablami będzie grało inaczej. Ale dla świętego spokoju podepnę jeszcze Bursona i C-3800 do Sony identycznymi interkonektami Acrolinka, bo mam akurat dwa komplety i zobaczymy czego dokaże.

  5. Sebastian pisze:

    Witam,

    Myślę, że w dużej mierze chodzi o to, że dla DACa głównym wejściem będzie jednak w znakomitej większości przypadków, z punktu widzenia użytkownika, port USB albo FireWire (jeżeli taki posiada) ewentualnie USB -> Coaxial jeżeli ktoś dysponuje takim ustrojstwem.

    Przyczyny są proste. DACi są przede wszystkim parowane z komputerami jako źródłem. Co więcej to źródło jest kierunkiem rozwoju i jeżeli nie pojawi się jakaś magiczna alternatywa to już niedługo będzie źródłem i metodą dominującą.

    Z tych powodów, testy po USB / FW będę czytelników interesowały najbardziej a przynajmniej mnie interesują. Nie chodzi tylko o sam typ połączenia ale o wszystkie niemniej ważne sprawy towarzyszące jak drivery, ich stabilność, ich możliwości oraz współpraca z play-erami.

    Pozdrawiam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy