Mówiąc po polsku i w sensie dosłownym chodzi o płyty dwuuszne. Ktoś zauważy natychmiast, że odkąd mamy stereofonię, a więc od drugiej połowy lat 70-tych, innych płyt nie ma, a tak naprawdę w ogóle nigdy nie było, bo przecież płyt monofonicznych też słucha się jednym i drugim uchem. W czym więc rzecz i skąd nazwa? Nazwa okazuje się słuszna, aczkolwiek nieco myląca. Przede wszystkim nie należy jej mylić właśnie ze stereofonią. Stereofonia to nagranie wykonane... czytaj więcej...
2 Komentarze