Krótka wymiana zdawkowej korespondencji, z której do odnotowania są moje wyrazy uszanowania dla twórców sławnych AKG K1000 i w drugą stronę wskazanie mojej osoby jako odpowiedniej do napisania recenzji z uwagi na tych K1000 posiadanie, poprzedziła dostarczenie pocztą kurierską przesyłki z Wiednia, w niej tytułowych słuchawek. Nietypowych, będących współczesną wersją pamiętnych z 1989 roku; czyli trzydzieści lat właśnie mija, a przecież jakby to było wczoraj, kiedy... czytaj więcej...
4 Komentarze