Recenzja: Sennheiser HD 800

Podsumowanie

sennheiser hd 8001Opis zgrubny jest bardzo prosty. Słuchawki grają w sposób optymistyczny, łagodnie dosładzając i uspakajając muzykę. Wielka scena, która na Grado GS-1000 i AKG K1000 skłania raczej słuchacza do nostalgicznej zadumy, tutaj, jak w Omegach II Mk1 (tych najstarszych, złotobrązowych), zwraca nas raczej ku relaksowi i miłym odczuciom. Jest sympatycznie i można powiedzieć tak trochę jazzowo. Nieco to jednak zbyt jest powierzchowne. Takie muzyczne wakacje na pięknej plaży, bez żadnych doraźnych problemów. Stać nas na najlepszy hotel i świetne drinki, a wszyscy w koło są dla nas mili i się uśmiechają. Potęga dźwięku, będąca atrybutem tych słuchawek, potrafi jednak sprawić, że ujrzymy też rzeczy ogromne i tym swoim ogromem groźne, przytłaczające. Muzyka symfoniczna wypada więc dobrze, choć brak jej nieco szybkości, cwałowania i uduchowienia. Ogólne spowolnienie dźwięku sprawia zarazem, że zdecydowanie najlepiej wypada powolny repertuar; jeszcze wolniejszy niż zazwyczaj, a zatem siłą rzeczy dryfujący z lekka w stronę zamyślenia i refleksji.
Z kolei opis szczegółowy nastręcza bardzo poważnych trudności, niezwykle trudno bowiem właściwie wyważyć wady i zalety. Tak naprawdę jest to niemożliwe, bo o chęci ich posiadania bądź zdecydowanym odrzuceniu zadecydują czynniki pozaracjonalne. Ten dźwięk może się komuś bardzo spodobać, gdyż pod wieloma względami jest niewątpliwie spektakularny. Ale kto inny nie odnajdzie w nim ani odrobiny tego, o co mu w obcowaniu z muzyką chodzi. Oczywiście pamiętać musimy, o jakim poziomie jakościowym cały czas jest tutaj mowa. To, że generalnie niezbyt mi się podobają, nie oznacza wcale, że wybrałbym zamiast nich HD 600. Co to, to nie. HD 800 są niewątpliwie słuchawkami wyższych lotów.
Patrząc od tej strony łatwo odpowiedzieć sobie na pytanie, czy są to słuchawki prawdziwie high-endowe, które po tak obszernej krytyce niewątpliwie zadać trzeba. Oczywiście, że są. Jednakże gdybym miał je równocześnie zaliczyć do najbardziej elitarnego grona, do klubu Staxa Omegi, AKG K1000 czy Grado PS-1000, byłbym sceptyczny. To się błyskawicznie może odmienić, ale piszę o tym co słyszę w tej chwili i tylko na tej podstawie wydaję osąd.

Na koniec zestawienie wad i zalet w punktach.

Zalety:
– Znakomita przejrzystość.
– Bardzo duża i świetnie zorganizowana scena, rozpostarta na wysokości oczu słuchacza.
– Pozytywnie przeszły test z nagraniami dokonanymi systemem sztucznej głowy.
– Miła tonacja barwowa.
– Bogactwo kolorystyczne
– Godny podziwu realizm w obrąbie podstawowej warstwy dźwiękowej.
– Dobry bas, kiedy grają na dużym poziomie głośności.
– Wyśmienita szczegółowość.
– Całkowicie nie męczący sposób ukazywania muzyki.
– Optymizm (jeśli ktoś lubi ten styl prezentacji).
– Wysoki poziom wykonania.
– Dobra jakość surowców.
– Całkowicie satysfakcjonująca wygoda.
– Imponująca wielkość komór głośnikowych.
– Łatwość wymiany kabla.
– Wysoka renoma producenta.
– Wysoka (jak na razie) wartość przy odsprzedaży.
– Cieszą się znakomitą opinią.

Wady:
– Przycięte wysokie tony.
– Dziwne zjawisko oczyszczenia przestrzeni z drobnych składników tła, być może w jakiś sposób powiązane z tym przycięciem.
– Wywołane tym uczucie pewnej nienaturalności i martwoty.
– Brzmienie nieco zbyt suche.
– Nienaturalnie duże źródła dźwięku.
– Brak powietrza.
– Zbyt wolna odpowiedź sygnałowa.
– Brak ataku, widoczny zwłaszcza u instrumentów dętych.
– Zbytnia powierzchowność przekazu w sensie duchowym.
– W związku z tym mogą się wydać niezbyt angażujące.
– Brak wystarczającej ilości echa i pogłosów.
– Plastik jako podstawowy konstrukcyjny surowiec.
– Co by nie rzec, w powszechnej opinii nie dorównały Orfeuszowi.

No i na ten raz będzie tego.

Pokaż cały artykuł na 1 stronie

32 komentarzy w “Recenzja: Sennheiser HD 800

  1. Matley pisze:

    Witam posiadam te słuchawki od 3 dni i jestem zachwycony tym jak graja…., a grają niemal idealnie… Słuchawki nie gubią się przy muzyce… nie zlewają całego toru.. każdy instrument gra swoje… nawet przy niskim poziomie głośności słychać każde elementy. Bezlitosne dla źródła…. wymagające…., ale dają wiele… warte są swojej ceny…

    1. Piotr Ryka pisze:

      Grunt to zadowolenie. A słuchawki są trudne ale wybitne.

      1. Matley pisze:

        Panie Piotrze mam pytanie co do modelu HD 800 S
        Czy jest sens inwestować w model po poprawce? Czy ta różnica będzie słyszalna ?

        1. PIotr Ryka pisze:

          Słyszalna będzie, a w jaki sposób, temu poświęciłem recenzję HD 800S. Proszę przeczytać.

      2. Kamil pisze:

        Panie Piotrze. Z pańskiego opisu wynika, że daleko im do wybitności. Spowolnienie ataku, wycofanie wysokich tonów, ograniczenie pogłosów czy to dziwne oczyszczenie z muzycznych brudów wcale nie napawa optymizmem. Ja również należę do osób, które nie lubią, gdy źródła pozorne są napompowane prowadząc do prezentacji z przewymiarowanym wolumenem. To jest niestety niemiecka szkoła myślenia, ułożyć równo, przyłożyć mocno, a reszta mniej istotna 😉

        1. PIotr Ryka pisze:

          Sennheiser HD 800 potrafią być wybitne. Naprawdę wybitne. Potrzeba im jednak do tego kabla Entreq Atlantis (bardzo drogi i już nie do kupienia na rynku pierwotnym) oraz wzmacniacza takiego jak Bakoon albo Eternal Arts. Poza tym te obecnie produkowane grają trochę inaczej niż te z samego początku produkcji. Bardziej pikantnie a nieco mniej przestrzennie.

  2. Tadeusz pisze:

    Czy Ayon HA-3 zalicza się też do tej elity ?

    1. PIotr Ryka pisze:

      Tak, zdecydowanie.

      1. Tadeusz pisze:

        W kategorii bezwzględnej czy jako best partner dla HD800 obok Bakoona i Eternala ?

        1. PIotr Ryka pisze:

          Dla słuchawek o wysokiej impedancji, albo tych o niezbyt dużej skuteczności, jest Ayon najlepszym słuchawkowym wzmacniaczem w cenie poniżej 20 tys.

          1. Stefan pisze:

            Ciekawe czy przebiłby Lebena CS-300XS, chodzi mi o HA-3 z HD-800.

          2. PIotr Ryka pisze:

            Nie porównywałem, ale ogólnie Ayon jest ciekawszym wzmacniaczem. Więcej w sobie ma życia. Gdyby mu jeszcze wymienić te sterujące…

          3. Stefan pisze:

            A coś szczególnie proponujesz na sterujące ?

          4. PIotr Ryka pisze:

            Na przykład któreś Mullardy z tej strony

            http://tubes-store.eu/pl/34-ecc82-12au7-5814a-6189-cv4003?p=2

            (Nie znam sprzedawcy, ale podobno godny polecenia, stary fachowiec. Pewnie można z nim pokonwersować i się poradzić, bo sam ECC82 nigdy nie używałem.)

          5. Stefan pisze:

            Dzięki, napiszę.

  3. Tadeusz pisze:

    Pisząc o Lebenie ma Pan na myśli wersję wymienioną przez Stefana czy też wersje wcześniejsze i póżniejszą ?

    1. PIotr Ryka pisze:

      Obie.

  4. Stefan pisze:

    I wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!

  5. Robert pisze:

    Z jakim wzmacniaczem słuchawkowym do 3500zl warto posłuchać tyć słuchawek? Chodzi o muzykę klasyczna?

    1. PIotr Ryka pisze:

      Na pewno PhaSt. Moja rekomendacja.

  6. Bohdan pisze:

    No własnie ..ten plastik i w ogóle Lambo design. Jak się mają do nich Audeze LCD – 2 ? Słuchałem też LCD 3 , jednak gorsze realizacje traktują bez miłosierdzia, choć nowy album P.Gabriela w 24/96 wyniosły do nieba.

    1. PIotr Ryka pisze:

      HD 800 wymagają pasującego wzmacniacza. Z wieloma grają źle. Wybaczanie to raczej nie one. LCD-2 albo MrSpeakers na pewno prędzej.

  7. Tomasz pisze:

    Jaki wzmacniacz słuchawkowy do 7000zl poleci Pan do tych słuchawek? Chodzi o muzykę klasyczna, jazz. Z jakim wzmacniaczami warto posłuchać tych słuchawek, aby dźwięk nie ,,ranił,, uszów…

    1. Piotr Ryka pisze:

      PhaSt w wersji z najlepszymi lampami. I warto słuchawkom zmienić kabel. Przynajmniej na Forza Audio Works.

  8. Hultaj pisze:

    Jakie słuchawki wg Pana doświadczenia pasują do muzyki klasycznej, które jednocześnie nie będą ostre i męczące w brzmieniu? A jednocześnie zmieszczą się w kwocie do 6000zl?

    1. Piotr Ryka pisze:

      Sennheiser HD 800S, HiFiMAN Edition X V2, Audio-Technica ATH-AD2000X, Beyerdynamic T1 V2, AKG K812, Sennheiser HD 660S, Fostex T60RP i wiele innych.

  9. Patryk pisze:

    Jak moge pomoc: „FOCAL CLEAR”

    1. Przemysław pisze:

      Moim nowym nabytkiem są praktycznie nówki Eleary i sprawują się również wyśmienicie w muzyce klasycznej 😉

  10. Piotr pisze:

    W wielu recenzjach wraca Pan do HD800 pisząc że woli je Pan od HD800S, moge zapytać jakie czynniki na to wpływają, oraz co zmienia w nich kabel Tonalium ?
    HD800 w zaleznosci od numeru seryjnego maja różne brzmienia, jaki nr. ma Pana egzemplarz jeśli można spytać ?

    1. Piotr+Ryka pisze:

      Sennheiser HD800 względem unowocześnionej wersji HD800S to brzmienie niezłagodzone, a więc wymagające użycia wyższej jakości toru, w zamian bardziej prawdziwe, nieumilone. Mój egzemplarz pochodzi ze środkowego okresu produkcji.

      Odnośnie kabla, to oryginalny nie daje wystarczającej kultury sopranom, przez co zjawia się w brzmieniu pewna sztuczność – jest za chłodne, zbyt pogłosowe, zbyt techniczne, a nie dość biologiczne. Już kabel FAW to poprawia, Tonalium jeszcze bardziej, a wysokie modele Entreqa najbardziej.

      1. Piotr pisze:

        Czyli gdyby podrasować oryginalne Hd800 kablem Tonalium lub Entrequa oraz pasujacym wzmacniaczem lampowym np: Lucarto Songolo to mielibyśmy słuchawki które po tylu latach od wypuszczenia na rynek są na równi z najlepszymi słuchawkami TOTL – np. Utopiami, Susvarami czy Final 8000 ?

        1. Piotr+Ryka pisze:

          Tak. Równe albo niemalże równe.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy