Recenzja odtwarzacza dopiero co była, ale dedykowany mu wzmacniacz nie został uwzględniony, bo nie był wówczas obecny, dlatego teraz parę słów o nim, jak również o dwóch pozostałych przystawkach do flagowego odtwarzacza od iRivera, czyli o kołysce dokującej i stacji ripowania płyt. czytaj więcej...
65 KomentarzyRecenzje
Firma ifi wyznacza nowe standardy i czyni to pod wieloma względami jednocześnie. Pierwszy z nich – chyba najważniejszy a przez nią samą nie podnoszony – to tempo zmian. Nowe urządzenia sypią się od ifi lawinowo, nie pozwalając konkurencji na złapanie oddechu. Reszta nowin, też nie pozwalająca rynkowym rywalom odetchnąć, to na masową skalę i wielokierunkowo wdrażane innowacyjne rozwiązania, które w przypadku ifi lądują w małych pudełkach za śmieszne jak na obyczaje... czytaj więcej...
28 Komentarzy Czasami pojawiają się wyzwania, a ściśle biorąc każda recenzja aparatury audio je stanowi, ale wyzwania różne bywają. Te zwyczajne, codzienne, to próba przelania na papier zawisającego w powietrzu dźwięku, co z uwagi na drugorzędną rolę słuchu w ludzkim procesie poznawczym (aczkolwiek pierwszorzędną w komunikacyjnym) zmusza do borykania się z ograniczeniami i niejednoznacznością form opisowych. Znacznie łatwiej wyrażać emocje i opisywać kształty czy widoki, a... czytaj więcej...
15 Komentarzy Liczby są ważne, i to nie tylko w matematyce. Tak naprawdę istnieje tylko jedna – mianowicie 1 – którą się mnoży, dzieli i jeszcze na różne inne sposoby obrabia, szeregując te mutacje według sprytnego kodu, pozwalającego nazywać wszystkie możliwe. Parę jest nawet sposobów takiej kodyfikacji, lecz nie o nich teraz mowa. Przypomnę tylko, że 0 = 1 – 1, tak więc i je za pomocą jedynki możemy zdefiniować. Niezależnie jednak od bycia wariacjami na temat "1"... czytaj więcej...
59 Komentarzy Wzmacniacz zintegrowany? Dawnośmy takiego nie testowali. A przecież to wraz z głośnikami pierwszy wyodrębniony segment toru audio. Bo najpierw, jeszcze przed I wojną, były tylko gramofony – takie na korbę i z tubą. Między I a II pojawiły się radia – zrazu ze słuchawką i na kryształki, a potem normalne z lampami i głośnikiem . A po II wojnie, w latach 50-tych, narodziło się w dalekiej Ameryce hi-fi, którego głównymi postaciami stały się właśnie wydzielone z... czytaj więcej...
8 Komentarzy O firmie ifi Audio tyle już napisałem, że nie będę do tego wracał. Ale do jej produktów wracać trzeba, a nawet się musi. Ambitni Anglicy prują naprzód, prezentując coraz to nowe wyroby, a każdy jakoś zaskakujący. Podobnie będzie tym razem, gdyż jeden tylko rzut oka na stronę producenta uświadamia, że to "micro" jest małe jeno z wyglądu i nazwy, a w środku czai się smok. Jak inaczej określić bowiem malutki przetwornik i słuchawkowy wzmacniaczyk upchane w jednym... czytaj więcej...
50 Komentarzy Na początek trochę nazwisk. W 1947 roku angielski inżynier Jim Rogers założył firmę produkującą głośniki, która z czasem stała się legendą. Początkowo za sprawą systemu głośnikowego Theatrical Horn, jednak prawdziwą legendą w legendzie Rogersa okazały się pochodzące z początku lat 70-tych głośniki LS3/5A, powstałe w łącznej ilości ponad 60 tysięcy par, a opracowane przez koncern medialny BBC w biurze projektowym Dudleya Harwooda. Założeniem było stanie... czytaj więcej...
3 Komentarze W roku zeszłym, recenzując słuchawki Final Audio Design Pandora Hope VI, pozwoliłem sobie zauważyć, że ich nazwa jest cokolwiek przydługa, a w efekcie ciężkostrawna, co zapewne nie wpływa dobrze na akcję promocyjną i rozpoznawalność. Ktoś tego wysłuchał i nie tylko wymazał słowa Audio Design, ale jeszcze przeistoczył Pandorę Hope w Sonorous. To moim zdaniem cięcia idące ciut za daleko, bo Final Audio brzmiałoby sensowniej od samego Final, a Pandora Hope... czytaj więcej...
57 Komentarzy Chyba nie watro powtarzać po raz kolejny, że świat audio coraz mocniej kręci się wokół źródeł plikowych. To tak jakby przypominać, że jest coraz więcej smartfonów. Wszyscy wiedzą i szkoda czasu. Czym innym jednak sam fakt, a czym innym wynikające zeń konsekwencje oraz towarzyszące zjawiska. W tym wypadku takim kluczowym czynnikiem jest walka o jakość oraz powiązany z nią wyścig zbrojeń. Jak zwykle w audiofilizmie walka taka toczy się na paru płaszczyznach... czytaj więcej...
7 Komentarzy Z japońskim Phasemation spotkaliśmy się przy okazji recenzji jego słuchawkowego wzmacniacza, tak więc tylko przypomnę, że firma powstała w latach 80-tych i jest dziełem pana Nobuyuki Suzuki, a nazwę w Japonii nosi odmienną, bo zwie się tam Phase-Tech. W Europie zastrzegł ją sobie ktoś inni i stąd Phasemation. Czas płynie i w tak zwanym międzyczasie Phase-Tech zdążył wypuścić swojego słuchawkowego wzmacniacza wersję ulepszoną – EPA-007X – którą znajomy z... czytaj więcej...
Skomentuj