Recenzja: RAAL 1995 Immanis

Podsumowując

      Podsumowując trzeba stwierdzić, że RAAL Requisite 1995 Immanis to słuchawki kładące nacisk na perfekcję każdego dźwięku i poprzez to realizm. Trzeźwość, przejrzystość, detaliczność, dokładność formowania i rozdzielczość, to ich główne zalety. Też prawidłowo uchwycona tonacja, brak słodzenia i przesadzania z ciepłem, brak podbarwiania średnicy skrajami i jednocześnie te skraje szeroko rozsunięte, choć jedynie przy odpowiednim torze. Duży, odciskający się autentyzmem dźwięk i w razie tego pasującego toru momentalnie wywierający wrażenie, przy czym, jak każdy inny, mający mocniejsze i słabsze strony. Ale te słabsze trzeba wyłuskiwać i znać się przy tym na rzeczy, bo same z siebie nie podchodzą, ani im w głowie się narzucać. Narzuca się moc realizmu, a już szczególnie pierwszego planu; ta muzyka w nas się odciska i w nas wżywa, a my wżywamy w nią. Koszt tego jest podwójny, bo same słuchawki nie wystarczą, i nie mam tu na myśli dostarczanych wraz z nimi akcesoriów, skądinąd też nietanich, a wymagania odnośnie toru, który też winien być perfect. Zgaduję, że najodpowiedniejszy byłby wzmacniacz SET non-OTL o sporej mocy z towarzyszeniem adaptera 8 Ω, rzecz jasna zaopatrzony w optymalny garnitur lamp i poprzedzony wzorcowym źródłem cisnącym na analogowość i nie zapominającym o dynamice. Dobrze ażeby równocześnie dawało ono piękne sceny, czego mój Cairn nie zapewnia, nie oferuje nawet z Phasemation, to znaczy sam nie poprawia sytuacji, może ją tylko odwzorować, a wówczas nauszniki typu K1000, czy monitory jak dopiero co recenzowane Falcon Acoustic M10, przywołają zdumiewające obrazy muzycznej przestrzenności. Takich obrazów RAAL Requisite 1995 Immanis same wygenerować nie potrafią, tego akurat nie. Albo może potrafią w innych warunkach sprzętowych, dopiero wspomożone. Sam tego nie usłyszałem, ale też tego nie wykluczam. Mnie ukazały realizm – realizm bliski, bezdyskusyjny.

 

W punktach

Zalety

  • Unikalna na użytek słuchawek technologa przetworników wstęgowych, jedynych u których z natury rzeczy nie występują przegrody między membraną a uchem ani zwolnienia propagacji.
  • Po trzy takie przetworniki w każdej muszli.
  • Sumą sześciu niezwykła precyzja formowania dźwięku.
  • Bije z niego autentyzm.
  • Uderza jego precyzja.
  • Zaskakuje aż taka szybkość, pokrewna elektrostatom.
  • A jednocześnie nie ma deficytu masy, brzmienie jest dociążone.
  • Przy pasującym torze z szeroko rozwartym pasmem.
  • Gdzie bas schodzi bardzo nisko i jest daleki od zniekształceń, a soprany po swojej stronie też mają dobre osiągi.
  • Główna siła tkwi jednak w tonach średnich, opartych na dużych źródłach, bliskich i starannie modelowanych.
  • Te przekonują do siebie bez żadnego zastanawiania, analityczny ogląd bardziej im szkodzi niż pomaga.
  • Analizując można trafić na pewne niedociągnięcia, ale odbiór intuicyjny przemawia na ich korzyść.
  • Wsparciem dla nich porządek sceniczny i brak wpierania do głowy w sensie lokacji miejsca, a nie lokacji emocji.
  • Przy dobrze dobranym torze scena zyskuje ogrom, a dźwięki zdolność lotu.
  • Zjawia się też paleta emocji szersza niż sam realizm.
  • Zaletą tego realizmu utrzymywanie się w ryzach, nie uciekanie się do chwytów z podnoszeniem temperatury, użyciem oświetlenia innym niż właśnie realistyczne, słodzenia, chowania czegoś w półmroku, przesadzania z pogłosem.
  • Ten pogłos to trudny moment, bo przy nie do końca perfect torze potrafi się zagubić, ale przy odpowiednim wraca na swoje miejsce.
  • Gęste i nierozjaśnione brzmienie, dobrze operujące światłocieniem, uzupełnia realizm osiągany drogą doskonałości formowania dźwięków.
  • Detaliczność oraz rozdzielczość na szczytowym poziomie.
  • Tak dobre, że można wyłapać coś wcześniej nieznanego.
  • Świetna wygoda noszenia, mimo znacznego ciężaru.
  • Same najlepsze surowce.
  • Dopracowany, pełen przepychu wygląd.
  • Dwa dedykowane wzmacniacze.
  • Dwa różne adaptery, poszerzające pasowanie do nie firmowych wzmacniaczy.
  • Możliwość zastosowania wzmacniaczy głośnikowych dla wielu będzie oszczędnością.
  • Od dawna znany producent z dużymi osiągnięciami.
  • Wielka towarzysząca pojawieniu się wrzawa.
  • Same pozytywne oceny.
  • Same entuzjastyczne.
  • Z Serbii, a więc zagłębia audiofilizmu szczytowego.
  • Sprawdzona polska dystrybucja.

 

Wady i zastrzeżenia

  • Piekielnie drogie.
  • Tym droższe, że wymagające specjalnych adapterów i specjalnego okablowania.
  • Kable z zestawu nie są optymalne.
  • Poprzednie RAAL Requisite SR-1a i 1b oferowały lepsze doznania przestrzenne.
  • Do tego były tańsze.
  • O wiele.
  • Tory najwyższej jakości są jedynym sposobem wydobycia czegoś więcej niż samej tylko poprawności.
  • Prawdziwy artyzm więc podwójnie drogi.
  • Nie jest prawdą, jak chcą niektórzy, że to najlepsze słuchawki w historii.

 

Dane techniczne:

  • Typ: słuchawki wstęgowe
  • Konstrukcja: otwarta, wokółuszna, trzy wstęgi w każdej muszli
  • Rodzaj wstęgi: drobno marszczona z czystego aluminium (True-Ribbon) z tłumieniem lepkości ViscodampTM „Silent Metal”
  • Powierzchnia czynna: 25,2 cm² na muszlę
  • Zakres wychyleń: +/- 4 mm
  • Magnesy: neodymowe, po dwa stronami 
  • SPL max: 118 dB
  • Impedancja: 0,057 Ω
  • Impedancja ze specjalistycznym kablem HP: 0,29 Ω
  • Materiał korpusu: kompozyt z włókna szklanego i aluminium
  • Wykończenie: części metalowe anodowanie, na okleinie z orzecha amerykańskiego twardy wosk
  • Grill: 3-fazowo trawiona stal nierdzewna platerowana złotem  
  • Pałąk: szczotkowana stal nierdzewna z powłoką TiAlN (stop azotku tytanu i aluminium)
  • Opaska nagłowna: miękka poduszka z wyścieleniem zamszowym
  • Regulacja wysokości: 5-pozycyjna na pozłacanych prowadnicach
  • Pady: obszycie – skóra jagnięca i zamsz; wypełnienie – pianka z pamięcią kształtu
  • Złącza wejściowe: TRRS 3,5 mm, żeńskie, pozłacane
  • Waga: 626 g

Cena kompletu z adapterem: 46 000 PLN

Cena samych słuchawek: 35 000 PLN

 

     Uwaga! Złącze kabla słuchawek to żeński XLR 4-pin, umyślnie niezgodny ze złączami wyjściowymi standardowych słuchawkowych wzmacniaczy.

W żadnym razie nie należy próbować przez dorobione przejściówki bezpośredniego łączenia ze zwykłymi słuchawkowymi wzmacniaczami – wyłącznie poprzez firmowe adaptery RAAL – ponieważ zniszczy to zarówno wzmacniacz, jak słuchawki!

Łączenie więc jedynie poprzez standardowy adapter RCDI-32 lub opcjonalny RCDI-8, bądź bezpośrednio do specjalistycznych wzmacniaczy przeznaczonych dla słuchawek wstęgowych, tj. do RAAL HSA-1a/b/c lub SAEQ VM-1a.

 

System:

  • Źródła: PC, Cairn Soft Fog V2 z przetwornikiem Phasemation HD-7A
  • Kabel optyczny: WireWorld Supernova 7 Glass Toslink
  • Kabel LAN: Ayon Audio Pearl
  • Kabel USB: Fidata HFU2
  • Kabel koaksjalny: Hijiri HDG-R10
  • Wzmacniacze słuchawkowe: ASL Twin-Head Mark III, Divaldi AMP 05, Phasemation EPA-007, VivA Audio Egoista 845
  • Wzmacniacz zintegrowany: Kondo Audio Note Overture
  • Końcówka mocy: Croft Polestar1
  • Słuchawki: AKG K1000 (kabel Entreq Olympus z uziemieniem Olympus), AudioQuest NightHawk (kabel FAW Hybrid), HEDDphone 2 (kabel Tonalium-Metrum Lab), HiFiMAN Susvara (kabel Tonalium-Metrum Lab), RAAL Requisite 1995 Immanis, Spirit Torino Valkyria.
  • Interkonekty: Next Level-tech Flame, Sulek RED, Tellurium Q Black Diamond
  • Kable zasilające: Acoustic Zen Gargantua II, Harmonix X-DC350M2R, Illuminati Power Reference One, Sulek 9×9 Power
  • Listwa: Sulek Edia
  • Kondycjoner masy: QAR-S15
  • Stolik: Rogoz Audio 6RP2/BBS
  • Podkładki pod sprzęt: Avatar Audio Nr1, Harmonix SF-200, Solid Tech „Disc of Silence”

 

Pokaż cały artykuł na 1 stronie

14 komentarzy w “Recenzja: RAAL 1995 Immanis

  1. Piotr+Ryka pisze:

    Od czasu Sennheiser HD800 nie miałem do czynienia ze słuchawkami tak trudnymi do ocenienia. Mam wrażenie, że ich ostateczna ocena ciągle jest jeszcze przede mną.

  2. Stefan pisze:

    No pewnie jeszcze coś z tymi kabelkami jest do poprawy i może interface. Pytanie czy różnica pomiędzy dedykowanym wzmacniaczem a połączeniem przez interface była jeżeli chodzi o przestrzenność i rozchodzenie się dźwięków. U mnie przestrzenią i rozchodzeniem się dźwięków wyprzedzają Susvary itp.

    1. Piotr+Ryka pisze:

      Może wrócą, może ze wzmacniaczem lampowym. Na razie po próżnicy przyjechał interkonekt Next LevelTech ETHER, minęły się o jeden dzień, bo o spotkaniu we Wrocławiu nie byłem uprzedzony.

      A względem tego rozchodzenia, to w jakim sprzętowym układzie są przed Susvarami?

      1. Stefan pisze:

        DAC Chorda i Bliss od Holo Audio.

        1. Piotr+Ryka pisze:

          Ciekawy układ. Chord duży czy średni?

          1. Marcin pisze:

            Stefan ma Dave’a z osobnym, dedykowanym zasilaczem. Słuchałem wczoraj tych raali z firmowym lampowcem i bezpośrednio po z Wellsem; do porównania były susvary (i masa innych nauszników), a nawet firmowy zestaw Sennheiser he-1, którego słuchałem z tymi samymi utworami przed raalami, celowo, aby później skonfrontować wrażenia, dodatkowo do pomocy w ocenie przywołani byli inni chętni audiofile, aby to potwierdzić, bądź zaprzeczyć rzucane hipotezy czy wnioski; o nich później, bo trochę tych refleksji jest 🙂 mimo wszystko na starcie muszę powiedzieć, że tzw. klęska urodzaju nie sprzyja miarodajnym ocenom, bo jednak spokojny, kilkudniowy odsłuch na różnych torach i porównania z innymi słuchawkami (też na spokojnie) jest bardziej wartościowy i bardziej obiektywny (jeśli w audio można w ogóle używać tego typu określeń).

          2. Piotr+Ryka pisze:

            Cześć Marcin. Alucardowi może bliżej odpowiedz na jego pytanie, a mnie może chociaż skrótowo jak te RAAL na tle innych we Wrocławiu wypadły: tak bardziej zakupowo, czy może raczej nie?

    1. Piotr+Ryka pisze:

      Tu coś na temat: https://www.highfidelity.pl/@main-4841&lang=

      Dużo wokół tej firmy hałasu, ale Marcin pożyczył tego Laiv z Q21, wypróbował i krótko mówiąc – nie. Tzn. urządzenie w porządku, ale szału nie ma.

  3. Marcin pisze:

    Po pierwsze, z Wellsem grały dużo lepiej niż z firmowym lampowcem, ale to dalej z uwagi na pozostałe elementy (źródło, okablowanie, zasilanie) nie było optimum; 2. rozumiem, o czym Pan pisze, wskazując na wady/niedociągnięcia tych słuchawek, uwzględniając Pański gust; 3. mimo wszystko słuchawki robią ogromne wrażenie, zwłaszcza holografią i skalą dźwięku i pod tym względem taki he-1 wypada o wiele mniej efektowniej i brzmi wręcz „kameralnie” (ale ma swoje mocne strony i ma czym uderzyć przeciwnika), podobnie było ze starymi susvarami i Spirit Torino Valkyria (o dziwo mi się spodobały). Wydaje mi się, że faktycznie, aby wydobyć z tych słuchawek pełny potencjał i popłynęła z nich muzyka, a nie tylko dźwięki to tor musi być top; zresztą w jednej z recenzji wskazuje się na to samo https://www.youtube.com/watch?v=7CsZ7Z-Oaeg i proponuje się przykładowo polskiego lampizatora hiryzon 360 i red october xl i pewnie by to zagrało popisowo, ale tak z 300 tyś zł trzeba by dołożyć; 4. myślę, że słuchawki powinny jeszcze wrócić do Pana, żeby sprawdzić jak grają na Uber torze (mola mola plus Wells z nowym zasilaczem coś by tam mogły wnieść); 5. to nie są najlepsze słuchawki na świecie, w tym sensie, że nie są lepsze w jakimkolwiek elemencie od dowolnie innych, ale całościowo, jeśli chodzi o wrażenie ogólne to na mnie robią większe wrażenie całościowe, niż pozostałe słuchawki, ale nie takie, żebym podjął decyzję o ich zakupie, co to, to nie, za to w pełni rozumiem, jeśli ktoś wolałby – pod swoje gusta – inne słuchawki jako dla siebie lepsze.

    1. Piotr+Ryka pisze:

      Nie dość, że życie jest skomplikowane, to RAAL Immanis jeszcze je komplikują 🙂

  4. Marcin pisze:

    p.s. wzmacniacza od Laiv nie słuchałem, więc się nie wypowiem; podobno gra bardzo dobrze, ale np. statua wolności podobno jest duża, więc po pierwsze należy samemu sprawdzić i ocenić, a po drugie porównać, aby powiedzieć, względem czego jest dobry/lepszy/gorszy, tak jak statuę wolności należy zobaczyć samemu na żywo i powiedzieć, względem czego wydaje się duża/mała.

    1. Piotr+Ryka pisze:

      Aha, czyli słuchałeś samego przetwornika.

  5. Piotr+Ryka pisze:

    W piętek i sobotę w krakowskim mp3store spotkania słuchawkowe, kolejne po Wrocławiu. Ma być nowy Orfeusz, Susvara Unveiled i RAAL Immanis.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

© HiFi Philosophy