Recenzja: OPPO PM-2

Podsumowanie

OPPO_PM-2_012_HiFi Philosophy   Biorąc się blisko rok temu za opis flagowych OPPO PM-1 oczekiwałem sensacji, a potem byłem trochę rozczarowany. Grały wprawdzie stylowo, ale soprany miały kontrowersyjne. Z czasem się do  nich przekonałem i mi się spodobały, jednak ta góra pozostała za łagodna, zbyt powściągliwa emocjonalnie. Z kolei zakładając na Audio Show OPPO PM-2, czyniłem to głównie z obowiązku, bo przecież miały to być słuchawki identyczne. Ale natychmiast usłyszałem co innego i to mnie zaintrygowało. Mając je potem u siebie słuchałem od czasu do czasu i zawsze mi się podobały, ale nie w sensie zakupowym. Bardzo dobre słuchawki, niewątpliwie, ale ileż jest takich. Aż nadszedł dzień próby z Twin-Head, a wówczas skóra zaczęła mi cierpnąć. Okazało się, że przechwałki ludzi od OPPO wcale nie są czczą pogróżką. Te słuchawki naprawdę potrafią rzeczy gdzie indziej niemożliwe. Pod pewnymi względami okazują się najlepsze, a całościowy styl mają wybitnie swoisty. Posłuchawszy na nich niektórych utworów, te same w wydaniu innych słuchawek mogą zabrzmieć karykaturalnie. Czasami wręcz śmiesznie. Ale to nie znaczy, że każdy posiadacz słuchawek podobnie lub więcej kosztujących powinien natychmiast się z nimi rozstać i w tej chwili popędzić po nowe OPPO. Jak mówiłem, mają swój styl, styl wyzbyty z kontrastów i dźwięków ściśniętych jak węzły. Z sopranów niczym strzały i pogłosowo podbarwiających się głosów. Esencji jak z czystego pigmentu i przybitych gwoździami do sceny źródeł. Tak jak u Heraklita wszystko w nich płynie i jak u Anaksymenesa jest zbudowane z powietrza. Według OPPO pierwotny budulec, ontologiczna arché dźwięku, składa się wyłącznie z powietrza i poprzez nie propaguje. A ponieważ tak jest naprawdę, trzeba samemu sprawdzić, czy tak ukazana muzyka jest naszą, czy może wolimy tę bardziej zainscenizowaną, udającą, że składa się z rzeczy twardych i nieruchomych. A można przecież woleć taką i taką. Nie jesz wszak codziennie tego samego obiadu. A przy tym nie jest w ten sposób, że dźwięk słuchawek OPPO jest ezoteryczny i wiotki. Słuchawki ortodynamiczne tak nie grają; już prędzej elektrostaty. Dlatego OPPO PM-2 potrafią przytłoczyć potęgą i basem potężnym uderzyć, a czuć jedynie będzie w owej potędze przestrzeń, u innych o wiele bardziej ściśniętą.

 

W punktach:

Zalety

  • Wyjątkowy styl.
  • Zjawiskowe, jedyne takie soprany.
  • Cały dźwięk z powietrza i ruchu.
  • Jego wyjątkowa złożoność i naturalność.
  • Popisowy przejazd przez test zwykłej mowy.
  • Kapitalny fortepian.
  • Rockowi wokaliści pokazani lepiej niż kiedykolwiek.
  • Jedność sceny dźwiękowej.
  • Jednorodność samych dźwięków.
  • W efekcie wyjątkowa siła oddziaływania całego przekazu.
  • Moc zawarta w przestrzeni.
  • Obiecywany brak zniekształceń.
  • A więc pełna kontrola nad dźwiękiem.
  • Kapitalna reprodukcja słabych nagrań.
  • Potrafią stanąć do walki z najsilniejszą nawet konkurencją i w niektórych aspektach ją pobić.
  • Wygodne.
  • Ładne.
  • Praktyczne.
  • Z dobrych surowców.
  • Nadają się do sprzętu przenośnego.
  • Odpinane kable.
  • W tym dostępny firmowy symetryczny.
  • Łatwo wymienne pady i dostępny welurowy zamiennik.
  • Dedykowany wzmacniacz/przetwornik.
  • Jak na oferowany potencjał, rozsądna cena.
  • Polski dystrybutor.

 

Wady i zastrzeżenia

  • Specyficzny styl, mimo iż brzmieniowo poprawniejszy, nie musi być tym najbardziej pożądanym.
  • Co naprawdę potrafią, pokazują dopiero z wybitnymi wzmacniaczami.
  • Firmowy stojak do wzorniczej poprawki.

 Sprzęt do testu dostarczyła firma:

logo

 

 

 

 

Strona producenta:

oppoLogo

 

 

Dane techniczne:

  • Słuchawki ortodynamiczne o budowie otwartej.
  • Konstrukcja wokółuszna.
  • Przetworniki z siedmiowarstwową membraną o powierzchni 58,65 cm² o bezpośrednio przytwierdzonych cewkach z magnesów neodymowych.
  • Pasmo przenoszenia: 10 Hz – 50 kHz.
  • Impedancja: 32 Ω.
  • Skuteczność: 102 dB/1 mW.
  • Nacisk pałąka: 5 N.
  • W komplecie dwa kable z miedzi beztlenowej: 3,0 m; 1,2 m, etui do transportu.
  • Waga: 385 g.
  • Opcjonalny kabel symetryczny, welurowe pady i stojak.
  • Zalecana moc ciągła sygnału: 500 mW.
  • Dopuszczalna moc szczytowa: 2 W.
  • Cena: 4499 PLN.

 

System:

  • Źródła: PC, Accuphase DP-700.
  • Wzmacniacze słuchawkowe: ASL Twin-Head Mark III, OPPO HA-1.
  • Słuchawki: Audeze LCD-XC (kabel FAW Noir, symetryczny), Fostex TH-900, McIntosh MHP1000, OPPO PM-2 (kabel firmowy, symetryczny), Sennheiser HD 800 (kabel FAW Noir Hybrid).
  • Kabel USB: ifi Audio Gemini + iPurifier.
  • Interkonekt: CrystalCable Absolute Dream RCA.
  • Kondycjoner: Entreq Powerus Gemini.
  • Listwa: IsoTek EVO3 Sirius.
Pokaż cały artykuł na 1 stronie

14 komentarzy w “Recenzja: OPPO PM-2

  1. Stefan pisze:

    A możesz je porównać do Edition tak z pamięci ?

    1. Piotr Ryka pisze:

      Właśnie tego wolałbym uniknąć. To za poważna sprawa. Na pewno u OPPO z Twin-Head dźwięki są bardziej otwarte. Pozbawione obrysu i rozpędzone. A u Edition 5 mające wykończenie, jakąś granicę, pewien zasób skoncentrowanego w przestrzeni piękna. Ale jak to się dokładnie kształtuje i w konkretnej sytuacji muzycznej przejawia, tego nie miałem okazji sprawdzić. Dobrze byłoby mieć swoje Edition 5 i swoje MHP1000, a także swoje Sony MDR-R10 i parę innych, ale to tylko pobożne życzenia.
      Na pewno też scena w Edition 5 jest większa i bardziej wewnętrznie zróżnicowana, a bas chyba się bardziej narzuca, podczas gdy soprany są bardziej strzeliste, bardziej jak snopy ku górze. Ale to wszystko, takie wyrywkowe specyfiki, nie może oddać całościowej muzycznej atmosfery, a ona jest najważniejsza. Tak więc nie umiem tak naprawdę porównać. Trzeba by było siąść i przynajmniej jeden dzień temu poświęcić; pooglądać każdy szczegół, porównać każdą różnicę.

  2. Stefan pisze:

    Dziękuję za odpowiedź, wiem że trudno z pamięci porównywać. Ciekawa ta sprawa z MHP1000 bo nie zapowiadały się tak dobrze.
    A czy byłbyś w stanie porównać brzmienie Lumina do Vegi Auralica, choć o ile dobrze pamiętam to znasz ją tylko z audioshow.

    1. Piotr Ryka pisze:

      Tym bardziej nie. Strumieniowiec Auralica na pewno jest bardzo dobry, ale słuchałem tylko przez chwilę na AS. Po recenzję zapewne nie przyjedzie. Natomiast Lumina D1 jeszcze nawet nie słuchałem. Dopiero się za to biorę.

  3. Marecki pisze:

    A jak to jest z ich otwartością.
    Jak tłumią dźwięki z otoczenia?

    Pisałeś, że to raczej konstrukcja pół-zamknięta.

    1. Piotr Ryka pisze:

      Tłumią hałas zewnętrzny i ślą do otoczenia własny na poziomie słuchawek półzamkniętych, czyli są dla sąsiedztwa cichsze od otwartych, a użytkownika lepiej izolują. Od zamkniętych odcinają słabiej.

      1. Wojtl pisze:

        Panie Piotrze gratuluję świetnej recenzji. Super się to czyta. Sam zakupiłem PM-3 ze względu na specyficzne warunki odsłuchowe, ale PM-2 mnie kuszą, bo sopranu jakby za mało w tych portable. Pojawiła się też bardzo ciekawa modyfikacja PM-2 -> Audio Zenith PMx2 i gra podobno zjawiskowo. Można już składać zamówienia i pewnie po opłatach celnych i podatkowych wyszłoby podobnie jak w kraju za PM-1. Co ciekawe za 700$ Audio Zenith zmodyfikuje oryginalne PM-2 dorzucając na swoje przeróbki roczną gwarancję. Te zmodyfikowane PM-2 są naprawdę intrygujące, bo pasmo mają płaskie jak stół, więc teoretycznie mało wciągające, a w opinii tych co mieli okazję ich posłuchać grają spektakularnie. Tyll z Innerfidelity był zachwycony. Byłoby świetnie gdyby mógł Pan je kiedyś zrecenzować. Mr. Speakers Ether też są bardzo chwalone. Pozdrawiam. Wojtek.

        1. Piotr Ryka pisze:

          Dziękuję za informację. Oczywiście chętnie bym przetestował, ale pewnie będzie z tym kłopot. Ktoś może jednak kiedyś podrzuci.

          Pozdrowienia

        2. Maciej pisze:

          Ethery mają szansę byś świetnymi słuchawkami, zwłaszcza że zabrał się za nie 'Ten Człowiek’. Ale cena jest przesadzona. Audiofile sami na siebie ukręcili bat z tymi cenami powyżej 1500$ za nauszniki… To nie jest tyle warte. To tylko słuchawki. Odrobina odpoczynku od audiofilskiego rauszu i od razu to widać… AKG1000 kiedy były w polskich sklepach kosztowały bodajże 2700.00 PLN

  4. Witam wszystkich, świetna recenzja. Mam pytanie czy ktoś z Szanownych Kolegów wie gdzie we Wrocławiu można kupić lub posłuchać oppo pm2. Z góry dziękuję Darek

    1. Wiceprezes pisze:

      My również witamy i dziękujemy za ciepłe słowa. We Wrocławiu może być ciężko z odsłuchem. Polecam zapytać Pana Andrzeja Gratkowskiego, dystrybutora marki OPPO, który na pewno pomoże.

      Email: kontakt( at )oppodigital.pl

  5. Mateusz Z pisze:

    Witam Panie Piotrze,
    Jestem szczęśliwym posiadaczem Pm2, przesiadłem sie z Audeze lcd2. Na moje uszy Oppo sa lepsze technicznie, separacja, no i te wysokie:) miód. Oppo grają na kablu FAW Noir Hybrid podłączone do Chord Mojo i do leciwego NAD-a c521bee jako transport na chwile obecna. Jak to w życiu bywa człowiek ma ochotę na więcej, zainteresowałem sie wzmacniaczem Phast jako upgrajd wzmocnienia, mógłbym użyć mojo jako daca, gdyż jest w tej roli świetny.
    Ni cholery za to nie wiem jakim nowym odtwarzaczem CD sie zainteresować, ja jestem płytowcem i lubię miec fizycznie muzykę w rękach, nie po to człowiek inwestuje w wypasane japońskie wydania żeby teraz sie przesiąść w całości na pliki:) co by mi Pan doradził, nie ukrywam ze chciałbym miec wsparcie SACD, moźe arcam cds27?
    Druga sprawa czy przejście na Tonallium bedzie znaczącym skokiem jakościowym względem FAW Hybrid?
    Pozdrawiam Mateusz
    Ps. Gratuluje rzetelnego serwisu, to rzadkość.

  6. WojtL pisze:

    Oppo Digital na oficjalnej www zamieściło info, że koniec z produkcją słuchawek. Szkoda :-(.

    1. Piotr Ryka pisze:

      Wielka szkoda. PM-2 to były świetne słuchawki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy