Recenzja: Next Level Tech (NxLT) ETHER głośnikowy

Kto i co

      O Next Level Tech (NxLT) z Wrocławia (piękne miasto warto odwiedzić) dopiero co pisałem, opisując ich interkonekt. Firma jest młoda i prężna, śmiało można powiedzieć, że zaczęła podbijać świat. Ma już w dorobku kilka serii przewodów i swoje przedstawicielstwa nie tylko w Europie, dotarła też do USA i Azji, gdzie w Chinach ma dystrybutora. Ale może jeszcze ważniejsze, że po jej kable zaczęły sięgać studia nagraniowe, stacje radiowe i bardzo znani recenzenci. To bodaj najlepsza rekomendacja i świadectwo jakości.
      Dane techniczne materiału przewodzącego i sposobu jego obróbki są w nowej serii flagowej ETHER takie same dla interkonektów i kabli głośnikowych, toteż tylko przypomnę:

  • Przewodniki z czerwonej miedzi O.F.C. o pochodzeniu japońskim, wytapianej od podstaw wg specjalnej receptury dla kabli przeznaczonych do przenoszenia ekstremalnie wysokich energii.
  • Żyły z linek, tak samo jak we FLAME, ale tutaj to dwie osobne linki przypadające na jedno łącze.
  • Między innymi dzięki temu timing i przesyłana energia na poprawionym poziomie.
  • Otulina ze spienionego polipropylenu, dzięki czemu mała jej styczność z przewodnikiem. (Ten sposób izolacji okazał się dźwiękowo najkorzystniejszy na tle innych dielektryków, takich jak przykładowo pneumatyczny teflon.)
  • Cięcie otuliny wykonywane laserowo, żeby przy jej naciąganiu jakkolwiek nie naruszyć delikatnych powierzchni splotów drucików przewodnika.
  • Przewody poddawane dwukrotnej kriogenizacji, proces trwa łącznie 10 dni.
  • Ekranowane dziewięciowarstwowe (min. przy użyciu innych gatunków miedzi) i przy końcach skręcane.
  • Ostatni, zewnętrzny ekran, jest tak samo jak pozostałe naciągany na rdzeń mechanicznie i z pozostałymi mocno scalany, lecz jego naciąg wykonywany jest z precyzyjniej dobraną siłą, wg opracowanej przez firmę technologii uzyskiwania optymalnego naprężenia izolacji na rzecz możliwie najdoskonalszego brzmienia. (Proces przypomina strojenie instrumentów strunowych, gdzie odpowiednia siła naciągu zapewnia pożądane rezultaty brzmieniowe.)
  • Zakończenia są z przewodami zgrzewane elektrycznie, następnie zgrzewy pokrywane ochronną warstwą cynku, na koniec całość kryta lutem o ponad 18% zawartości najwyższego gatunku srebra (o pochodzeniu ze Szwajcarii, przygotowywanego na indywidualne zlecenie).
  • Zastosowane łącza to widły Oyaide SPSL albo banany Oyaide SRBN.
  • Kable w 72-godzinnym procesie zostają fabrycznie wygrzane w profesjonalnej wygrzewarce autorstwa NxLT.
  • Każdy po teście jakościowym otrzymuje numer i certyfikat.

     W odróżnieniu od interkonektów, głośnikowe ETHER są grube i dość ciężkie, obciążające wzmacniacz dość dużą pojemnością i znaczną siłą wstecznego uciągu. I w ich przypadku żyły przewodzące zachowują na całej długości ciągłość, brak na szlaku sygnału jakichkolwiek wewnętrznych przejść pomiędzy metalami. A można by sądzić inaczej, bo przed rozgałęzieniami na struny do łączy głośnikowych na grubym przewodzie zbiorczym zjawiają się pogrubiające puszki z metalowymi obejmami. Te pełnią jednak rolę wyłącznie wzmacniająco-ochronną – nic z przewodami w nich się nie dzieje prócz tego, że za nimi się rozstają, każdy biegnie dalej do siebie. Przy czym odnośnie tego „do siebie” bardzo ważna uwaga: każdy ma podwójne oznakowanie – nie tylko kolorem (czerwonym lub niebieskim), ale też plusem lub minusem, co jednoznacznie wskazuje, do której zwory ma docierać, czego należy pilnować.

      Dziewięciowarstwowa izolacja to w odniesieniu do wyglądu czerń gęsto przetykana srebrem, a rozszczepione odcinki mają osłony matowo-czarne. Zakończenia można obstalowywać dowolne, aby tylko solidnie trzymały, bo kabel nie dosyć że masywny, to jeszcze mało giętki, musi być solidnie zamocowany i odpowiednio luźno ułożony. Czy będą to widełki, czy banany, w obu wypadkach to najwyższe jakościowo produkty japońskiego Oyaide, które drogą szeroko zakrojonej selekcji wyłoniono jako najlepsze. 

     A cena? Co z kluczową dla poszukujących ceną? Ta w odniesieniu do 2,5 metrowego bi-wire Next Level Tech ETHER to 19 915 PLN, plus 1601 złotych właśnie za bi-wire; tak tanio, gdyż w przypadku tej firmy wszystkie kable na dłużni przewodu mają tę samą ilość żył, które tylko w wersji bi-wire rozchodzą się finalnie na cztery, a nie scalają w dwie. Poza tym nie ma różnic. Tak więc biegunowa odmienność od sytuacji przeciętnej, i jak przy tym korzystna. Wszak inne firmy potrafią ceny dla bi-wire podwajać, co bardzo nieprzyjemne. Zarazem to oznacza, że głośnikowy ETHER jest wyjątkowej jakości – zawsze przewodzi jak bi-wire. W dodatku stosunkowo przystępny, skoro pomimo tyłu żył nie sroży się cenowo. Dla porównania 2,5-metrowy Nordost Odin w wersji normalnej kosztuje prawie 320 tysięcy, piętnaście razy drożej. W świetle takiego porównania przestaje dziwić, że dystrybutorzy mający w ofercie oba kable zacierają ręce i przytupują – porównania są już za nimi i liczą na pokaźną sprzedaż, domyślcie się którego.

    Głośnikowy ETHER ma za opakowanie sporych rozmiarów aluminiową walizkę, w której pomimo tego rozmiaru tylko z trudem się mieści. Prócz jego zwojów certyfikat, walizka czarną pianką wyścielona, srebrzysto centkowane pytony efektownie w środku się prężą. Tym bardziej w rozwinięciu wyglądać będą imponująco, kanały transmisji sygnałowej to w tym wypadku autostrada.

Pokaż cały artykuł na 1 stronie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy