Reasumując
Patrząc od strony audiofilskiej, i czyniąc tak w poszerzonej panoramie, przetwornik MATRIX AUDIO X-SABRE PRO MQA poza różnymi innymi rzeczami wpisuje się też w wojnę tranzystorów z lampami. Dla tranzystorów bardzo udanie, ponieważ wytrąca w znacznej mierze argumenty o spłaszczonym przestrzennie i zbyt technicznym ich brzmieniu. Też o niewystarczającej płynności – zbyt pomarszczonym i suchym naskórku brzmieniowym. Przetwornik jest tak dobry, że trzeba naprawdę maksymalnie się wsłuchiwać, by jakiś ślad tych tranzystorowych niedociągnięć wyłapać. A jednocześnie pozbawiony wad typowych dla lampowego brzmienia – spłaszczania dynamiki, ospałości odnośnie tempa, przesady z koloryzowaniem i przyciemnianiem, sztucznie upraszczającej gładkości. Najlepsze przetworniki lampowe biologiczność oferują ciut lepszą, trójwymiarowość czasem też, ale werwy, drajwu i dynamiki lepszych nie będą miały nawet za walizkowe pieniądze. Poza tym przetworników natywnie potrafiących czytać pliki MQA jest dosłownie jak na lekarstwo, a taki odczyt daje dodatkową satysfakcję, i to z tych naprawdę głębokich.
Pomijając wyszczególnienia odnośnie poszczególnych cech, jest też całościowe wrażenie ogólne: lubicie swój telewizor albo nie; lubicie albo nie gramofon, wzmacniacz, samochód, żonę… MATRIX AUDIO X-SABRE PRO MQA nie jest mój, ale jest taki na czas używania – czyli przez tydzień, dwa. W tym czasie go polubiłem – i wygląd, i zwłaszcza brzmienie. Gdybym go sobie sprawił, byłbym cały zadowolony i z satysfakcją korzystał.
W punktach
Zalety
- Żywy obraz brzmieniowy bez żadnej umowności.
- Za sprawą naturalnie potężnej dynamiki.
- Także energii dźwięku.
- Przekładającej się na wysokie ciśnienia.
- Błyskawiczny atak.
- Nie pozbawiony pewnej przymieszki romantyzmu sustain.
- Trójwymiarowa postać brzmienia.
- Barwność i biologiczność.
- Dobre operowanie światłem.
- Wyjątkowa wyraźność.
- Pełna otwartość.
- Poczucie rytmu.
- Wysoka (zwłaszcza jak na urządzenie tranzystorowe) muzykalność.
- W tym bez zarzutu soprany i bardzo realistyczne ludzkie głosy.
- Mocny i zróżnicowany brzmieniowo bas.
- Zero problemów z autonomizacją szczegółów i prawie żadnych z technicznością.
- Bogactwo harmoniczne (zwłaszcza po ustawieniu na dobrych podstawkach).
- Natlenienie.
- Wilgotność.
- Ukazywanie wewnętrznej struktury dźwięku.
- Profesjonalnie równy przebieg pasma.
- Wszystkie zabawki cyfrowe, w tym:
- Siedem filtrów.
- Reduktor jittera.
- Podbijanie głośności.
- Zaawansowany odczyt wszystkich rodzajów plików.
- Wyjścia RCA i XLR.
- Najwyższej klasy kość przetwornika.
- Najwyższej klasy przyłącze USB.
- Najwyższej też klasy transfer wewnętrzny.
- Pancerna obudowa z wewnętrznymi osłonami.
- Nowoczesny design.
- Porządny pilot.
- Obfitość regulacji.
- Znany producent.
- Polska dystrybucja.
- Ryka approved.
Wady i zastrzeżenia
- Zwolennicy lampowego stylu mogą trochę narzekać na nie dość długie podtrzymanie dźwięku. (Ale to już grymasy najwybredniejszych.)
- Owszem, są przetworniki oferujące większą biologiczność; ale by to się stało namacalne, takie z miejsca uchwytne, muszą należeć do bardzo drogich.
Dane techniczne:
- Przetwornik D/A: Sabre ES9038 PRO.
- Zegar: Crystek CCHD-950.
- Procesor napięciowy: ESS Tech ES9311 LDO.
- Interfejs USB: układ XMOS XU216.
- PCM: 16-24bit/768kHz
- MQA: do 24-bit/384 kHz
- DSD: do 1024 MHz
- Wejścia cyfrowe: optyczne, IIS LVDS, S/PDIF, koaksjalne, USB
- Wyjścia analogowe: RCA, XLR
- Formaty: MP3, WMA, WAV, AIF, AIFC, AIFF, AAC, FLAC, OGG, APE, ALAC, M4A, DSF, DFF, MQA
- Zasilacz: Noratel (toroid)
- Gain: regulowany, do +18 dB
- S/N: – 134 dB
- Crosstalk (przesłuch międzykanałowy): – 151 dB
- THD: 0,00012%
- Pobór mocy: 40 W
- Wymiary: 300 x 218 x 45 mm
- Waga: 3,7 kg
- W komplecie: SABRE PRO, pilot, kabel USB, kabel zasilający
Cena: 9 498,99 PLN
System
- Źródło: PC.
- Przetworniki: Ayon Stratos, Matrix Element X, MATRIX AUDIO X-SABRE PRO MQA.
- Wzmacniacze słuchawkowe: Aurorasound HEADA, Ayon HA-3.
- Słuchawki: HEDDphone (kabel Tonalium-Metrum Lab i Sulek), Sennheiser HD 800 (kabel Tonalium-Metrum Lab), Ultrasone Tribute 7 (kabel Tonalium-Metrum Lab).
- Kabel USB: iFi Gemini + iUSB3.0
- Kabel LAN: Fidata LAN HFCL Series.
- Kabel koaksjalny: Tellurium Q Black Diamond.
- Konwerter: iFi iOne.
- Interkonekty analogowe: Acoustic Zen Absolute Cooper, Sulek 6×9, Tellurium Q Black Diamond XLR.
- Kable zasilające: Acoustic Zen Gargantua II, Harmonix X-DC350M2R, Sulek 9×9 Power.
- Listwa: Sulek Edia.
- Podkładki pod kable: Acoustic Revive RCI-3H, Rogoz Audio 3T1/BBS.
- Podkładki pod sprzęt: Avatar Audio Nr1, Acoustic Revive RIQ-5010, Divine Acoustics KEPLER, Solid Tech „Disc of Silence”.
Panie Piotrze, dla pewności powtórzę pytanie z poprzedniej recenzji matrixa. Lepiej sabre mqa pro + ayon ha3 czy lepiej element x?
Trudne pytanie. To i to brzmienie jest high-endowe. Sabre z Ayonem mają bardziej klasyczne i precyzyjne, Element X bardziej efekciarskie – rozdmuchujące dźwięki i powiększające przestrzeń. Jednego i drugiego słucha się z fascynacją. Element X wychodzi oczywiście taniej i obsługuje symetryczne kable słuchawek. Ayon gra trochę cieplej i bardziej swojsko.
Panie Piotrze,
Czy chciałby Pan rzucić uchem na Berkeley Audio Design DAC? Za oceanem jest dość popularny, u nas brak dystrybutora. Mnóstwo pozytywnych opinii.
Mogę podesłać, niekoniecznie do pełnej recenzji.
Pozdrawiam
Rzucić uchem zawsze można. Proszę podać swój adres mailowy, albo napisać do mnie.
Mail wysłany.
Ciekawe jak się ma przedmiot recenzji do Toppinga D90 MQA – około 3800 zł…
A jeden i drugi Chińczyk.
Topping to bardzo dobre urządzenie, ale jak się ma względem recenzowanego stając do bezpośredniego porównania, tego nie zgadnę.
Mam obecnie przyjemność testować owy DAC tyle że bez MQA i ze wzmacniaczem słuchawkowym Bryston BHA-1 tworzą naprawdę bardzo dobry duet, cieplejsze słuchawki będą wręcz płynąć na takim zestawieniu.
Tak, to jest rasowy przetwornik. Właśnie go spakowałem i odsyłam, ale podobno „w razie potrzeby znowu przyślemy”. (Chodzi o te MQA do porównań.)
A propos oddawania. Wczoraj odebrał swoje kolumny Litus audio i przy okazji zostałem zapytany, jakie jest moje prywatne zdanie o nich. Zaskoczyło mnie, niemało się zdziwiłem. Moje prywatne zdanie jest wyrażone w recenzji, odpowiadam. To z kolei zaskoczyło Litusa – naprawdę?
Chciałbym zapytać o kabel wspomniany w recenzji – Acoustic Zen Absolute Cooper. Zaciekawiła mnie wzmianka o jego realiźmie i trójwymiarowości.
Czy wpasowałby się w zestaw Mattix x sabre pro + Pathos Aurium + Meze Empyrean? Czy jednak szukać czegoś innego.
Sprawę pod znakiem zapytania stawia ten Pathos. Możliwe, że będzie z nim ten Acoustic Zen współpracował bardzo dobrze, ale może też być za ostro. Trzeba by przetestować.
Jak będzie miał Pan okazje Panie Piotrze, to proszę sprawdzić tego Matrixa z konwerterem Matrixa przez gniazdo I2S.
Konwerter wynosi tego DAC-a jeszcze wyżej.
Powiem nawet więcej, sam Matrix był bardzo fajny, ale konwerter sprawił, że Matrix teraz gra sporo sporo lepiej tak, że sam Matrix już nie zachwyca. I teraz bez konwertera to już nie to samo.
Dźwięk się oddalił, nabrał głębi, wszystko jest jeszcze lepiej poukładane na scenie. A za ciosem praktycznie każde pasmo zyskało przez zmiany w scenie. Dźwięki mają teraz więcej miejsca, lepiej się rozchodzą w przestrzeni. A najbardziej zyskał bas, który gra przestrzenniej i z większym rozmachem. Różnica jest ogromna i to wszystko na sznurówce HDMI dodawanej do telewizorów czy jakiś innych urządzeń związanych z TV. Więc sam jeszcze będę próbował z lepszym kablem HDMI, by się przekonać czy i ile on wniesie ponad zwykłe HDMI.
Ale sam jestem zdziwiony, że takie małe pudełko, choć ciężkawe, ale małe, będące jedynie konwerterem jednego gniazda na inne, potrafi wnieść tyle dobrego do dźwięku.
Według mnie Matrix powinien sprzedawać to jako zestaw w jednym pudełku i nigdy oddzielnie.
Przez konwerter co prawda nie przechodzi sygnał MQA, ale to mała strata, praktycznie niezauważalna. MQA to też nie jest żaden święty gral. Więc mi tego nawet nie szkoda.
Dlatego gorąco polecam sprawdzić takie połączenie o ile będzie możliwość. Dla mnie to end-game w kwestii DAC-a. Podejrzewam, że chcąc uzyskać podobne brzmienie tyle, że lepsze, sporo lepsze, to kwota zrobiłaby się już niesmaczna.
Szkoda jedynie, że nowsza wersja Matrixa zdążyła już dwukrotnie zdrożeć. Szkoda, że również Matrix nie dał możliwości wybrania Matrixa bez MQA za niższą cenę i z MQA za wyższą.
Przy starej cenie poprzedniej wersji Matrixa X Sabre Pro za ok. 6500 zł, to byłby overkill nie do pobicia.
Nie ważne co włączę, wszystko teraz gra przepięknie, aż się nie chce przestawać słuchać.
A jeszcze korzystając z okazji chciałbym zapytać o podstawki:” Bogactwo harmoniczne (zwłaszcza po ustawieniu na dobrych podstawkach).” O jakich podstawkach miał Pan na myśli i czy mógłby Pan rozwinąć co dokładnie miał na myśli pisząc bogactwo harmoniczne?
A okej o podstawkach już doczytałem, wcześniej jakoś przeoczyłem ten fragment.
A okej o podstawkach już doczytałem, wcześniej jakoś przeoczyłem ten fragment.
Tylko czy są jakieś podstawki takie hmmm w bardziej przystępnej cenie? Bo te wymienione w recenzji Synergistic Research Mig SX, trochę przewyższają moje możliwości, a z chęcią bym sprawdził wpływ podstawek.
Synergistic Research ma w ofercie dużo tańszą wersję MiG 2.0 za 1230 złotych komplet. Te tańsze działają niemal równie dobrze.
Dziękuję w takim razie wypróbuję tą tańszą wersję
Czy jest może w planach recenzja X-Sabre 3 ? Niby nowy model udoskonalono, ale jednocześnie wszystkie wejścia poza I2S pracują w trybie asynchronicznym co niekoniecznie może przekładać na lepsze brzmienie. W starszym modelu w trybie synchronicznym pracowało jeszcze USB i to było słychać. Jeśli komuś nie jest potrzebny wbudowany streamer to ciekawie byłoby porównać czy może brzmieniowo starszy model się broni. A jest sporo tańszy.
Prawdę rzekłszy nie planowałem, ale starszy na pewno się broni, bo jest świetnym urządzeniem. Odnośnie recenzji nowszego – to może będzie, a może nie. Nie umiem w tej chwili powiedzieć.
Skąd wziąłeś synchroniczny tryb pracy poprzez usb? Trb synchroniczny aktywuje zworka mclk na kowerterze, który nie podaje sygnału poprzez usb.