Recenzja: iFi Pro iDSD Signature

Budowa i te rzeczy  

Signature oznacza również najlepsze zasilacze.

     iFi Pro iDSD Signature, podobnie jak to bez oznaczenia Signature, pasuje idealnie wzorniczo do całej serii Pro. Ale nie, przepraszam, błąd – nieidealnie pasuje, ponieważ ma te same gabaryty i identyczny krój, ale aluminium przedniego panelu nieco ma inną fakturę – jest co prawda też srebrne, ale gładsze, bardziej błyszczące i ze złotawą poświatą. Ta poświata się bierze i od niego samego, i też od złocistych rantów dokoła okrągłego ekranu oraz słuchawkowego gniazda. Prócz tego z rzeczy złotych jest pod tym obwiedzionym wyświetlaczem mała, złota plakietka, a na niej zawadiacką czcionką grawerowany napis „Signature”. Mniejszymi złotymi obwódkami okolono także wszystkie pokrętła, też złota trochę dodają.

Ekranik leży pośrodku, po obu stronach okolony przez dwa duże regulatory: lewy to wybór wejść, a prawy potencjometr. Mniejsze pokrętło obok wyboru wejść dedykowano wyborowi filtrów, poniżej niego charakterystyczny dla iFi pstryczek pozwala wybrać tryb lampowy, tranzystorowy lub mieszany. Taki sam pstryczek po drugiej stronie to preselektor wzmocnienia: 0, +9, +18 dB. Po jego lewej jego stronie słuchawkowe gniazdo 3,5 mm, po prawej symetryczne Pentaconn 4,4 mm, powyżej, w złotej obwódce, duży jack. Całkiem po lewej mały włącznik i w górnym rogu nad nim podświetlające się logo informujące o włączeniu, a całkiem po prawej na dole okienko komunikacji z pilotem. Który to pilot jest niewielki, ale aluminiowy i obsługujący sporo funkcji, a nie jedynie głośność.

Na grzbiecie i po bokach charakterystycznie łukowe szczeliny wentylacji, oparciem zaś dla całości elastomerowa poduszka.

Najwięcej dzieje się z tyłu, gdzie złącza BNC dla zewnętrznego zegara, wejścia cyfrowe AES/EBU, USB, S/PDIF i Ethernet, antena Wi-Fi, gniazdo karty pamięci Micro SD (o przyjmowanej pojemności maksymalnej 128 GB) oraz po jednym wyjściu analogowym XLR i RCA. Oprócz tego dwa gniazdka prądowe – wejściowe na 15V oraz wyjściowe ładujące.

Najlepsze zasilacze oznaczają specjalny kabel. (Ale z typowym wtykiem.)

Ekran świeci białymi czcionkami na czarnym tle, dużą lub małą taką czcionką komunikując o aktywnym wejściu, transformacji plikowej i rodzaju stosowanego filtra.

W komplecie oprócz samego urządzenia dostajemy zaawansowany technicznie, mający stosunkowo spore gabaryty ultra-niskoszumny zasilacz, pilota, antenę, instrukcję obsługi i trzy łączówki.

Od wersji bez „Signature” odróżnieniem lepszy zasilacz, też lepsze lampy (General Electric 5670), kondensatory ELNA Silmic i 16-rdzeniowy procesor XMOS XU216 X-Core 200 Series.

Największą jednak chlubą inżynieryjną poczwórny „stos” przetworników DAC Bit-Perfect DSD i DXD od Burr-Brown: „w konfiguracji z przeplotem oznaczających, że można używać i miksować do 8 par sygnałów różnicowych, co odpowiada 4 parom sygnałów na kanał”. (To z pewnością mądrzejsze ode mnie.)

Recenzja tego cuda okazuje się w zasadzie zbyteczna, ponieważ sam producent wylicza jego zalety. Robi to w punktach, zacytujmy:

  • ciemniejsze tło za dźwiękiem
  • mocniejszy bas
  • najwyższej klasy zewnętrzny zasilacz iPower Elite
  • ulepszone komponenty wewnętrznego zasilania w celu obniżenia ogólnego hałasu systemu o 300%
  • precyzyjnie dopasowane lampy NOS GE5670s
  • wsparcie dla USB 1.0 (PS4/PS5)
  • nowy, teraz aluminiowy pilot

Złote dodatki i ładniejsza faktura panelu.

Urządzenie zapewnia obsługę plików o poziomie do 32-bit/768kHz PCM, DSD512, 2xDXD i pełne dekodowanie MQA. Dzięki cyfrowemu silnikowi Crysopeia FPGA udostępnia też remastering DSD klasy studyjnej z towarzyszeniem jednego z pięciu filtrów, potrafiąc konwertować w locie pliki PCM i zwykłe DSD do DSD512 lub DSD1024.

O zastosowanych filtrach czytamy, że „Gibbs Transient Optimised (GTO) dodaje powagi i tworzy nowy wymiar brzmienia, a Bit Perfect, Bit Perfect+, Apodising i Transient Aligned dodatkowo zwiększają możliwości dostrajania dźwięku do własnych upodobań.

Przetwornik jest kompatybilny z serwisami strimingowymi i łącznością bezprzewodową, może czerpać sygnał z routera, dysku HDD albo macierzy NAS i będzie bezproblemowo współpracował z tabletem lub smartfonem. Duża moc wbudowanego wzmacniacza i zestaw trzech słuchawkowych gniazd zapewni mu kompatybilność z prawie każdymi słuchawkami (ale nie z elektrostatycznymi, skoro już nie ma iESL).

Redukcję jittera zapewnia wbudowany zegar Global Master Timing®, do którego, jako bufora, płyną sygnały ze wszystkich wejść, które to wejścia – każde jedno – są też izolowane galwanicznie, co eliminuje zniekształcenia ze strony zawsze obecnych prądów błądzących.

Pokrywa wierzchnia jest typowa.

Wbudowany słuchawkowy wzmacniacz pracuje w klasie A, obwód jest w pełni dyskretny, w pełni zbalansowany i buforowany tranzystorami MOS-FET.

Wszystko to umieszczono na dwóch półkach płyt powierzchniowego montażu i wszystko to można sobie sobie pooglądać na stronie producenta.

Pokaż cały artykuł na 1 stronie

2 komentarzy w “Recenzja: iFi Pro iDSD Signature

  1. Marcin pisze:

    Witam,

    Odnośnie dobrych rzeczy, a wycofanych ze sprzedaży – cierpię na podobną dolegliwość, a obecne czasy niestety wzmagają problem. Polub coś człowiecze, a skończą to produkować…

    Dwie sprawy odnośnie recenzji:
    Zasilacz iFi Elite przegrał u mnie, i to dość mocno ze złotym zasilaczem GFmod (nie pamiętam nazwy zasilacza) – ten ostatni wyśmienitą naturalność i prawdziwość dodał do systemu względem iFi. Głosy, instrumenty akustyczne – wszystko zagrało kilka kroków bliżej prawdy. Zasilacze testowane przy streamerze Bryston, DACu Reimyo oraz Trafomatic 300B (przy okazji – słyszał Pan kiedyś ten serbski lampowiec?).

    Druga sprawa – czy byłby cień szansy na porównanie recenzowanego tu comba do innego od iFi – też Signature, też iDSD, ale bez PRO? Ten maluch świetnie u mnie się sprawdza jako przenośniak, a i filmy oraz gry konsumowane z jego udziałem to rzecz bardzo przyjemna.

    Tym bardziej, że już chyba wszystkie iDSD u Pana gościły, oprócz właśnie iDSD Signature (bez PRO).

    Pozdrowienia!

    1. Piotr+Ryka pisze:

      Zasilacz GFmod jest u mnie, ale do zasilania M2Tech. Serbskiego lampowca słyszałem, ale na 2A3 i od firmy Auris. Co do tego mniejszego iFi Signature, to muszę skonsultować się z dystrybutorem. Niczego nie obiecuję, ale jest szansa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy