Recenzja: Focal Utopia 2022

Usprawnienia

Referencja w ciemnej materii.

    Czy tak dobrze przyjęte, szeroko chwalone Utopie, naprawdę wymagały poprawek? Pewnie – wszystko można poprawić poza nastawieniem teściowej, ale miejmy nadzieję, że w tym wypadku nie kosztem sztandarowego berylu i uniwersalnego, pasującego do każdej muzyki stylu. Też nie świetnego wykonania oraz świetnej wygody.

    Kończąc recenzję pierwszych, zgodnie z obranym zwyczajem, wyliczyłem wszystkie ważniejsze i mniej ważne słabsze, bądź wymagające zwrócenia uwagi strony ocenianego przedmiotu. Przypominająco wyliczę:

  • Brak nadzwyczajnych doznań przestrzennych.
  • Nie taka aż przenikliwość harmoniczna, jak u Stax SR-009.
  • Brak kabla z końcówką symetryczną.
  • Brak kabla do sprzętu przenośnego.
  • Firmowy stojak za dopłatą.
  • Bardzo drogie.

    Ponieważ dało się już zauważyć, że do słuchawek Focal Utopia lubią odnosić się paradoksy, przeto – niekoniecznie paradoksalnie, ale jednak przewrotnie – zacznijmy przegląd listy nie od początku, a końca.

  • Kwestię bycia drogimi udało się rozwiązać: poprawione nie są już bardzo drogie – są jeszcze dużo droższe. To niewątpliwie nowoczesne podejście i panująca moda.
  • Odnośnie firmowego stojaka z kompletu, to się wprawdzie pojawił, lecz nie jako integralny składnik pakietu słuchawek, a firmowego wzmacniacza Focal Arche, który kosztował € 2500 i został już wycofany. Firmowego stojaka gratis brak zatem w dalszym ciągu, ale przynajmniej był.
  • Nieobecność kabla do sprzętu przenośnego rozwiązano zaś trwale; dostajemy taki w zestawie – długi na 1,5 m i zakończony dużym jackiem plus przejściówka na mały. Mimo to ktoś mógłby grymasić, że lepsze byłoby zakończenie symetryczny Pentaconn, ale to wymuszanie jeszcze innego kabla, który na razie samemu trzeba obstalować.
  • Brak wraz ze słuchawkami kabla symetrycznego zażegnano za to definitywnie – jest teraz taki kabel: 3,0 m długi i zakończony 4-pinem. Gdy chodzi o jego jakość, wydaje się analogiczny z dołączanymi do niższych modeli, ale tylko zgaduję.
  • Odnośnie natomiast wybijanych u góry kwestii wrażeń przestrzennych i harmonicznego przenikania, zmuszeni jesteśmy dywagacje w temacie odłożyć do następnego rozdziału.

 

 

 

 

   Omawianie zagadnień technicznych zacząłem dość frywolnie, spróbuję teraz być poważny. Weźmy na początek stronę zewnętrzną. Nowsze są na pierwszy rzut oka identyczne, ale na drugi nie. Trzy rzeczy decydują o tym, wszystkie w obrębie maskownic. Primo, na małym oczku centralnym zjawiło się logo firmy, którego wcześniej nie było. Secundo, główna siatka osłonowa zmieniła postać oczek – poprzednio tworzyły kratkę skos, obecnie to wzór plastra miodu. Tertio, zniknął masywny dolny szpros z wyoblonym wejściem dla kabla, który wchodzi teraz od dołu do samego obwodu muszli. Dzięki usunięciu dużej przeszkody dźwięk propaguje w nowych swobodniej, za lepszą propagacją stoi podobno też wzór plastra miodu, wg opinii producenta dający większą swobodę przepływu, ergo poprawiający naturalność brzmienia i organizujący doskonalszą scenę. Nic natomiast się nie zmieniło odnośnie ogólnego pokroju, nie zaszła tu żadna zmiana poza surowcem pałąka. Ten, podobnie jak pady, wciąż obszyty jest naturalną skórą, ale sam łuk zmienił substancję z plecionki włókna węglowego na bardziej ekologiczny (jako surowiec wtórny) profil z kutego karbonu.

    Tej sprawie muszę poświęcić chwilę, jako że jest to sprawa świeża. Kucie na zimno – przez prasowanie z umiarkowanym, niestapiającym podgrzewaniem – to coś, czym oficjalnie (nieoficjalnie nie) szczycą się firmy motoryzacyjne odnośnie blach karoseryjnych, a na co klną klienci. To ukłon w stronę ekologii, odzysk bez hutniczego pieca. Ze złomowanych samochodów odzyskuje się blachy, i poprzez samo prasowanie, bez psującego klimat przetopienia, formuje z nich karoserie nowych. Że te korodować będą prędzej, to oczywiste samo przez się, no ale przecież klimat! Analogiczny proces dotyczy włókna węglowego, tyle że to, na całe szczęście, nie podlega rdzewieniu. Trochę podgrzane z dodatkiem świeżych żywic epoksydowych, następnie zgniatane w potężnych prasach odzyskane włókna węglowe z mających w pierwszym życiu postać kompozytowych plecionek, przeistaczają się w tzw. „kolaże”, które są od plecionek sztywniejsze. Z dumą tę sztywność eksponują producenci karoserii kompozytowych (np. Lamborghini), albowiem sztywność służy samochodom, zwłaszcza odkąd zrezygnowano z usztywniających ich kadłuby chassis. Jednak naszym Focal Utopiom to nie będzie służyło: pałąk ma identyczny kształt i teraz zamiast splatanego marmurkowy deseń, ale stał się sztywniejszy. W efekcie gorzej się układa, zwłaszcza w mniej już udanym teraz połączeniu ze sprężynującymi dołem muszlami, które automatycznie się dociskają na dolnym łuku owalu, co przy większej sztywności elementu nośnego na starcie trochę drażni, z czasem ten docisk słabnie. Niemniej nie dostajemy już błogiego poczucia, że słuchawki z głowy znikają, ekologia to zniweczyła.

Z ciemnego wnętrza ciemne słuchawki.

    Zajrzyjmy teraz do wnętrza, tam też zaszły zmiany. Na całe szczęście berylowe membrany nadal nie są z odzysku, nie stały się mniej reaktywne. Piszą o nich przy każdej okazji, że są z kopułkami w kształcie M, co dość mnie rozbawiło, z uwagi na to jak M przypomina kopułkę… Zachowały przy tym pierwotną średnicę 40 mm i spoczywają na takich samych resorach, ale zmienił się napęd. Uzwojenie cewek to teraz nie drut czysto aluminiowy, a aluminiowo-miedziany (70% aluminium, 30% miedzi), co ma poprawiać precyzję i czystość brzmienia, a także zwiększać niezawodność, co okazuje się o tyle ważne, że czysto aluminiowe cewki ponoć nierzadko zawodziły.

    Berylowe membrany z kopułkami w kształcie zygzaka (kocham te paradoksy), napędzane cewkami z miedzi i aluminium, mają produkować nieskazitelnie wyważony i precyzyjny dźwięk o niezrównanej otwartości w przedziale akustycznym 5 Hz – 50 kHz. (Wg. nieoficjalnych źródeł do 80 kHz.) Przy impedancji 80 Ω i skuteczności 104 dB, a zniekształceniach THD mniejszych od 0,02%. Słuchawki są więc napędowo łatwe, nie może dziwić kabel do sprzętu przenośnego.

    Odnośnie wrażeń wizualnych, widoczny jest wzrost efektowności – siateczka „plaster miodu” prezentuje się lepiej i jest ładniej lakierowana, ładnie prezentują się też oznaczenia firmowe, a karbonowy bałagan kolażowego pałąka mniej mi się wprawdzie podobał od splotu z pierwszej wersji, ale to raczej kwestia gustu. Nowsze zostały też bardziej ujednolicone barwowo – usunięto wszystkie srebrne akcenty poza firmowymi znakami, co odebrałem pozytywnie.

    Nad ceną nie ma się co rozwodzić – chcieli mieć droższe słuchawki, i mają. Nikt im już teraz nie powie, że Susvary albo flagowe Staksy muszą być dużo lepsze, skoro są aż dwa razy droższe.

Pokaż cały artykuł na 1 stronie

78 komentarzy w “Recenzja: Focal Utopia 2022

  1. Marcin pisze:

    idę o zakład, że moje utopie (wersja pierwsza) zagrają o klasę wyżej od recenzowanych, ze sceną (bez unikatowego toru, bez cudacznego kabla), która stanowi hybrydę sceny hd-800 i gs-1000i. Wbrew pozorom nie jest to komentarz trollujący, a całkiem na serio. Jeśli wyraziłby Pan chęć, przy bytności w Krakowie, pojechałbym do Pana, a w przypadku gdy odsłuch nie potwierdziłby moich słów, winny będę Panu butelkę szampana (prawdziwego).

    1. Piotr+Ryka pisze:

      No tak, tylko że Utopie 2022 pojechały już do dystrybutora i można ich będzie skosztować na nadchodzącym AVS. Przychodząc tam ze swoimi starszymi na pewno będzie można porównać. A starszym nic nie ujmuję – ogromnie mi się podobały. Dają więcej sopranów, trzeba jak zawsze poszukać dopasowania z kablem i torem, i dostaniemy referencję.

      1. Marcin pisze:

        ale ja nie piszę o różnicy „trochę/jakby lepiej/gorzej”, która wychodzi przy porównaniu bezpośrednim na tych samych torach i utworach, gdzie można powiedzieć, że „te podobają mi się nieco bardziej, bo grają delikatnie jaśniej”; ja piszę o różnicy klas. Powinienem być na audioshow w sobotę, jeśli będzie okazja, a Pan będzie miał ochotę, dam posłuchać utopi, które zabiorę, a które Pan podłączy pod wybrany przez siebie tor dostępny na stoisku. Nie chcę się narzucać rzecz jasna, nie potrzebuję też aprobaty dla słuchawek, które akurat mam, piszę wyłącznie dlatego, że może być to dla Pana i Pana doświadczenia ciekawostka, że utopie mogą zagrać taką sceną (której co do zasady nie posiadają, poza głębią), a znam hd-800 dobrze i miałem gd1000i, więc wiem też, co mówię.

        1. Piotr+Ryka pisze:

          Nie wiem, czy będę na AVS, bo w tej chwili jestem chory. Ale niezależnie od tego potem zapraszam do siebie, nowych Utopii wprawdzie nie mam, ale starych chętnie posłucham. Kontakt na ryka1p@gimail.com

          1. Marcin pisze:

            ok., póki co życzę powrotu do zdrowia

    2. Bafia pisze:

      Niestety jestem innego zdania, Marcin. Sa wedlug mnie dwie duze roznice pomiedzy pierwszymi z roku 2016 a aktualnymi z roku 2022:
      1. Scena przy 2016 jest SZTUCZNIE szeroka. Nowe 2022 maja bardzo fajna, normalna scene. To wlasnie ta SCENA w 2016 Utopiach byla dla mnie powodem do szukania innych sluchawek.
      2. Bas: 2022 maja lepszy bas, schodzi nizej i jest po prostu jeszcze lepszy i z takim dobrym kopem i zejsciem utrzymujac super kontrole. 2016 maja naprawde dobry bas, ale brakuje im troche w porownaniu do 2022.

      Wszystko oczywiscie rzecz gustu jak zawsze i jezeli Tobie w 100% pasuje dzwiek Utopii-2016 to super. Wlasciwie tylko o to zawsze chodzi. Ja wybralbym bez najmniejszego zastanawiania sie 2022.

      1. Marcin pisze:

        Jasne, to co napisałeś jest prawdą, przy czym jeśli jesteś ze Śląska to możemy się umówić na odsłuch mojej sztuki (nieważne w jakim torze i z jakim kablem), jeśli nie potwierdzisz mojej opinii, to złożę uroczyste przeprosiny za pisanie nieprawdy.

        1. Marcin pisze:

          p.s. co do zasady stare utopie nie mają szerokiej sceny (ani naturalnie, ani sztucznie), mają bardzo wąską scenę.

        2. Patryk pisze:

          Twoja sztuka nie jest inna niz inne Utopie i nie trzeba sluchac twoich, zeby uslyszec to, co slyszalem juz wiele razy sluchajac tych pierwszych Utopii. Mam swoje zdanie i kazdy ma wlasciwie swoje. (i dla kazdego bedzie to lub to wazne lub mniej wazne) Dla mnie ta scena to: moze inaczej opisalismy scene, ale wydaje mi sie, ze mamy to samo na mysli. Dla mnie za plaska wiec i dziwna w porownaniu do innych.(wlasciwie bardzo dziwna i nie naturalna)

          Zycze milego sluchania i satysfakcji z muzyki, bo to jest najwazniejsze.

          P.S: do jednych z najlepszych sluchawek na swiecie zaliczam Focal CLEAR (OG – oryginalne, te pierwsze).

          Patryk.

          1. Marcin pisze:

            dlatego też nie mówię, że jest tak, a tak, tylko piszę, że kto chce może posłuchać i sam ocenić. Też słuchałem innych sztuk i te, które mam obecnie grają zupełnie inaczej i różnica jest bardzo duża. Osobiście też bym na słowo nie wierzył i do momentu aż bym sam nie posłuchał i sam nie ocenił, zdania bym nie zmienił, więc jak najbardziej rozumiem takie stanowisko. P.S. Tego konkretnego egzemplarza słuchał sprzedawca w mp3store w Katowicach i sprzedawca w salonie denon w silesi i powiedzieli – nic im wcześniej nie mówiłem – że grają te słuchawki zupełnie inaczej, niż to co zapamiętali słuchając ich wielokrotnie (sprzedawca z mp3store słuchał starych utopi – innej sztuki – na tydzień przed odsłuchem moich) i w pierwszej kolejności zwracali uwagę na scenę.

  2. Sławek pisze:

    Planuję wyjazd na tegoroczny AVS, tzn. mam wydrukowany karnet i zarezerwowany hotel i mam nadzieję posłuchać tych Utopii (Abyssów także, jak i innych ciekawych słuchawek jak się uda). Ciekawe tylko z jakim kablem Utopie będą grać. Przedmiot recenzji jest przetestowany z Luna Cables Gris, a oryginalny obniża tonację i wycisza wysokie tony – dla mnie to nie do przyjęcia.
    A tak nawiasem czy jakikolwiek producent daje słuchawki z dobrym kablem? Moim zdaniem nie. Ostatnio zakupiłem dwie pary słuchawek: Crosszone CZ-10 i Quad ERA-1. W obu przypadka wymiana kabla na lepszy symetryczny dały dużą poprawę. Crossone pracują z FAW Noir Hybrid HPC, a Quad z Argentum Extreme (czyste srebro). Tak nawiasem ten Argentum był zamówiony do Crossone, ale jego producent nie uwierzył w to, że trzeba zastosować mieszanie kanałów i wyprodukował kabel „klasyczny”. Wykupiłem go dopiero po zakupie Quadów i zorientowaniu się, że Argentum będzie pasował. I pasuje – w porównaniu do oryginalnego kabla Quada przyrost jakości o dwie klasy.
    Crosszone grają moim zdaniem prawdziwiej, a Quady przyjemniej…

    1. Kamil pisze:

      Utopie będą przynajmniej na dwóch stanowiskach, jedno to stoisko Horna w strefie słuchawkowej, zapewne zagrają z Naim Atom Headphone Edition. Więc ma mur beton na stockowym przewodzie. Druga para z Hornem mi związana więc elektronika będzie bardziej zacna, przewód zapewne tez.

    2. Piotr+Ryka pisze:

      Odesłałem Utopie z kablem Luny, z nim mają być wystawiane. A gdyby nie, bo na przykład producent nie chce, to przynajmniej powinni mieć Lunę na stoisku do podpięcia.

  3. Marcin pisze:

    Abstrahując od recenzowanych, bardzo dobre słuchawki, które na recenzję by się u Pana nie obraziły, to HIFIMAN Edition XS. W recenzjach powtarza się stwierdzenie, że w cenie $500 to audiofilskie objawienie. Panie Piotrze, jest szansa w przyszłości?

    1. Piotr+Ryka pisze:

      Tylko o ile dostarczy je ktoś nie będący oficjalnym dystrybutorem, bo z tym jestem poróżniony i o nic już go nie będę prosił.

  4. miroslaw frackowiak pisze:

    Ceny odlecialy,ale przychodzaca recesja pozwoli na zejscie na ziemie,wszyscy beda martwic sie za co zaplacic rachunki i za co zjesc,bankructwa firm i powrot do cen z przeszlosci bedzie norma,oczysci swiat z oszolomow cenowych,najwyzsze ceny sluchawek beda w okolicy 5tysiecy zlotych a te drogie produkowane teraz pozostana tylko na zdjeciach…

    1. Marcin pisze:

      Wszystko super, ale żadne słuchawki czy sprzęt audio to nie są rzeczy pierwszej potrzeby, a Focal na pewno nigdy nie celował z Utopiami w mainstream. To są produkty luksusowe i takimi pozostaną. Tak samo będzie z popytem na dobra luksusowe nic się nie zmieni. Pokazał to już chociażby poprzedni kryzys i okres pandemii. Krótko mówiąc, tanio już było.

    2. Patryk pisze:

      Jestem Twojego zdania w 100%.

  5. Piotr+Ryka pisze:

    A jak tam Utopie na AVS, ktoś słuchał? Kabla Luny niestety im nie dano, wystawca powiedział mi, że bali się, żeby zwiedzający nie uszkodzili. W sumie szkoda, ale cóż…

    1. Sławek pisze:

      Ja też słuchałem, dali je z kablem oryginalnym, podpięte do Naim Uniti Atom Hedphone Edition (były 2 takie zestawy Utopia + Naim). Grały poprawnie i nic poza tym, jak dla mnie to trochę góra zbyt ostra, choć z drugiej strony dla największym nieszczęściem jest jak góry brakuje. Pewnie nie były w pełni wygrzane, no i oryginalny kabel też nienajlepszy.

      Swoją drogą kolumniarze podłączają swoje kolumny jak najlepszymi kablami, a słuchawkarze zawsze fabrycznym na tym AVS. Ciekawe dlaczego? Może dlatego, że jak klient kupuje kolumny, to kabli w zestawie nie ma w ogóle (jak chodzi o regułę, bo czasem jest jakaś promocja), natomiast słuchawki jakiś kabel mają zawsze, więc producent daje „po kosztach”. Nie można kupić słuchawek bez kabla, a można gramofon bez wkładki (a nawet bez ramienia).
      Może lepiej by było kupować słuchawki bez kabla jak kolumny, a porządny kabel osobno, adekwatny do klasy słuchawek. Ofiarą bylejakości kabla padły w tym roku HiFiMan Susvara. Z zestawem dCS na kablu jakimś z innych HiFiManów grały prawie że super, czuć było potencjał i wyrafinowanie, jeszcze jakby kabelkiem postawić kropkę nad „i”…
      Natomiast Susvary ich własnym kablem oryginalnym, podłączone do wzmacniacza słuchawkowego Feliks Audio Envy zagrały … FUJ! Nie dało się tego słuchać, niestety. No chyba, że ten Feliks Envy jest taki beznadziejny, mułu ze dwa metry. Problem jednak chyba leży w kablu.

      1. Piotr+Ryka pisze:

        Ale oryginalny kabel Susvar nie muli, tylko daje zbyt eteryczny, taki bez życia dźwięk. Słuchałem ich niedawno z Tonalium i wzmacniaczem Divaldi IV, rewelacyjnie grało. Ale z Divaldi IV kłopot, jego potencjał się otwiera z dużym zewnętrznym zasilaczem, odnośnie którego przeciągająca się awantura z chińskim dostawcą. Duża strata, bo to urządzenie ma być wycenione na sześć tysięcy, a gra jak za dwadzieścia.

        1. Sławek pisze:

          Ja może jestem mniej doświadczony – no i nic dziwnego, nie jestem recenzentem – ale jak dla mnie mulenie i dźwięk bez życia to (prawie) to samo. Feliksa Envy Pan musiał by posłuchać w kontrolowanych warunkach, nie chcę go skrzywdzić bo to polska firma i wygląda jak milion $.

          A trochę dalej był Lucarto Songolo HPA300SE i ten (3 x tańszy choć kloc taki, że nie życzę by komu na nogę spadł) to dopiero wymiatał. Niestety Susvar nie miał, tylko jakiej tam Audeze zamknięte XT? Na ogół nie lubię Audeze, ale tutaj szczęka mi opadła… tyle fajnej góra i zajefajnej dynamiki.

          1. Piotr+Ryka pisze:

            Te zamknięte Audeze potrafią grać rewelacyjnie, holografię dają niesamowitą, o ile trafić na dobry egzemplarz. Envy ma w tym roku przyjechać, ale to nic pewnego. Internetowy znajomy napędza go Bartokiem za źródło i gra na Susvarach z Entreq Olympus. Podobno gra to świetnie. Miał jeszcze być na AVS doskonały podobno polski wzmacniacz Fulianty Audio, jako napęd na stoisku Final Audio dla modelu D8000. Był?

        2. Sławek pisze:

          Nie odnotowałem, może przegapiłem. Ale słuchałem Final D 8000 final edition z ich podobno dobrym kablu na sprzęcie T+A, gdzie miałem możliwość użyć własnych płyt CD. Dzwięk bardzo dobry, ale nie mój, zbyt techniczny.

          1. Piotr+Ryka pisze:

            Bo tak gra elektronika T+A. Potrzebowałaby wybitnie analogowego CD, a nie własnego przetwornika.

          2. Piotr+Ryka pisze:

            Tak myślę, że tego Fulianty pewnie nie było, bo podobno z D8000 paruje się fenomenalnie.

  6. Marcin pisze:

    słuchałem; były nowe i grały ponoć kilkadziesiąt godzin, więc trzeba brać na to poprawkę. Nie spodobały mi się: tonacja zdecydowanie ciemniejsza, góra podcięta i podpompowany bas, scena wyraźnie mniejsza. Zaliczyłem je do rozczarowań tegorocznego avs; za to odkryciem były RAAL REQUISITE CA-1A; rewelacyjne słuchawki, nie tak wyrafinowane i techniczne jak droższy model, ale bez najmniejszego wahania wybrałbym je zamiast nowych utopi nawet gdyby raal były droższe.

    1. Piotr+Ryka pisze:

      Ogrywane przez kilkadziesiąt godzin na pewno nie będą grały pełnym potencjałem, tym bardziej przy kablu oryginalnym.

    2. Piotr+Ryka pisze:

      Ale mieli wystawić dwa egzemplarze, także ten ograny przeze mnie.

  7. Anna pisze:

    Jako, że zauważyłam, że podobnie jak ja, bardzo ceni Pan Audioquest Nighthawk. Mam pytanie co by Pan polecił… Szukam czegoś jak Audioquest ale lepsze w każdym aspekcie dźwiękowym. Wiem, że często słuchawki hi-end są zbyt kliniczne i neutralne przez co wypadają np w basie gorzej od Audioquest Nighthawk. Budżet do 10 000pln. Dziękuję z góry za wszelkie sugestie

    1. Piotr+Ryka pisze:

      Sobie bym kupił te, mimo że ich nie słyszałem: https://www.audiosystem.com.pl/produkty/gs3000e/
      Mam jednak zaufanie do Grado, oni robią artystyczne słuchawki, które oferują coś więcej niż tyko lepszą lub gorszą poprawność.

    2. Robert pisze:

      Do 10k moim zdaniem nie tak łatwo przebić NightHawki 🙂 Zakładając, że mówimy o odpowiednio dobranym pod nie torze i okablowaniu. Pod kątem wygody, jest to cały czas czołówka światowa.
      Ja sam zdecydowałem się na Ether Flow 1.1, bo tam producent postarał się o świetne okablowanie, a do tego są muzykalne, bardzo dobre technicznie i mają świetny bas. Nieco inny styl, ze względu na zupełnie inny rodzaj przetworników, ale zdecydowanie mają coś w sobie, chociażby ten „mroczny” design, który trochę przypomina NH w wersji Carbon. Generalnie Ethery są delikatnie przyciemnione, ale mimo to góry nie brakuje, ani wygaru, do tego bardzo bogate i szczegółowe brzmienie.
      EF to też nieliczne słuchawki do 10k, które są w stanie nawiązać walkę pod kątem komfortu, szczególnie wersja z perforowaną opaską. Warto rozważyć, jeśli chcemy mieć słuchawki faktycznie bardzo dobre pod każdym względem. Cena niestety poszła mocno do góry i aktualnie są średnio opłacalne, chyba że bierzemy z drugiej ręki, to wtedy można trafić bardzo korzystne oferty.

    3. Alucard pisze:

      Słuchawki które grają stylistycznie jak NightHawk to Pioneer SE Master 1, bez jasnego źródła będą zawsze lekko dociemnione i stonowane, z masywnym dołem, bez strzelistej popisowej góry którą zabijają niektóre słuchawki żeby się popisywać. Są podobnie jak NightHawk perfekcyjnie płynne muzycznie ale bez słabości Hawków. Do 10 000zł nie znam lepszych. Uzytkowałem je 2 lata, przenoszą potężną ilość muzyki samej w sobie i rywalizują w w kategorii open, nie tylko do 10 kzł. Są jak NightHawk do kwadratu, podobny wystrój stylistyczny pokoju, ale wszystkiego więcej, mebli, obrazów, kwiatków, wyposażenie bogatsze, wszędzie drogie ozdoby a po tym pokoju zamiast kotka chodzi prawdziwy lew. Jedne z dwóch najlepszych słuchawek które słyszałem.

    4. Andrzej pisze:

      Quad era-1,Hifiman Ananda Stealth, Focal Clear Mg, Hifiman Arya Stealth,(mogą być trochę za jasne);Denon A -HD9200 – Może nie super przestrzenne ale bardzo przyjemne „organiczne” granie; „tłusto grające Meze 109 PRO, Final Audio Sonorus VI – w zależności od toru mogą być za jasne, posiadają bardzo dużą wartość samą w sobie zastosowania- muzyka, kino domowe, gry koputerowe, odsłuch monitorowy ze względu na 8 ohm – omową impedancję raczej trudne do dopasowania pod tor stacjonarny. Ultrasone edition 11, oraz Beyerdynami T1 v3, Neuman NDH 30, Z najtańszych godnych uwagi Emotiva GR -1, oraz Fostex T60RP Argon. Wszystkie te słuchawki brzmią w sposób na tyle nasycony aby nie odczuwać dyskomfortu. Żadne z nich nie są jednoznacznie przyciemnione, ani nie mają nadmiarowego basu. Dla basolubów polecam Ultrasone PRO900i.

      Według mnie jako zamiennik Audioquesta mogłyby z powodzeniem mogą służyć cost killery w postaci Fostex T60RP Argon,lub Quad Era-1.Ery brzmią obficie ale raczej jasno, z nisko schodzącym wyczynowym nierozlewającym się samoistnie basem, bardzo dobra przestrzeń, realistyczne ogniskowanie, bardzo dobra dynamika. Góra jednak może czasami zakłóć w uszy. Fostexa T60RP Argon, oraz Quada ERĘ -1 trudno dostać. Wobec tego proponuję profil brzmieniowy Audeze, a konkretnie Audeze LCD-XC Carbon Cup – Creator Edition lub jego starszą drewnianą wersję. Jako tańsza alternatywa Audeze LCD-2, lub nastawione bardziej na przyjemność z odsłuchu niż technikalia Meze 109 PRO. W przypadku Audeze dobrze jest kupić egzemplarz który się odsłuchuje, ponieważ u nich jest różnie z powtarzalnością jakości w trakcie produkcji. Audeze są też ciężkie. Koniecznie trzeba jeszcze uwzględnić Focal Clear Mg.

      1. Sławek pisze:

        Całkowita zgoda co do tego co napisałeś o Quad ERA-1. U mnie grają z kablem Argentum Audio Extreme, ale czekam jeszcze na Tonalium i wtedy wyrobię sobie ostateczną opinię o tych słuchawkach. Argentum jako kabel srebrny może powodować pewien przesyt wysokich tonów.

      2. Robert pisze:

        Z tego co można zrozumieć, to koleżanka Anna, raczej boi się zbytniej neutralności i kliniczności, a padają tu propozycje wyraźnie jaśniej grające od NH, a do tego w pakiecie ze srebrnym przewodem, co już może być overkillem.
        Nie powiedziałbym też, że NH to są słuchawki dla basolubów. Moim zdaniem problemem wielu słuchawek, nawet z wyższej półki jest właśnie niedostatek basu. Jeśli słuchawki mają pretendować do czegoś co można nazwać graniem „koncertowym” czy graniem „na żywo”, to ten bas powinien być zaznaczony i naturalny. Gorzej jeśli ten bas jest źle kontrolowany, dudni czy zwyczajnie jest zbyt rozlany. Na te problemy czasami cierpią NH, kiedy nie zadbaliśmy o odpowiednie dla nich warunki. Innymi słowy, można bez problemy te aspekty wyprostować lub poprawić, a wtedy dostajemy świetnie grające słuchawki.

        1. Andrzej pisze:

          Sam jestem bassheadem i uważam że słuchawki dla takich osób powinny charakteryzować się nie ilością ale odpowiednim rozciągnięciem i jakością tego pasma. Dlatego słuchawki dla bassheadów od innych różnią się tym iż one nie mają basu lecz jego zakres. Mieni się on kolorami, jak trzeba to schodzi do zamkniętych szybów kopalń na Śląsku, kiedy ma zaburczeć i zadudnić to to zrobi, a kiedy ma uderzyć z siłą i dynamiką młota pneumatycznego to też to zrobi. Nigthowki mają bas obfity ale czy jego dynamika i kontrola jest tak dobra jak chociażby w takich Sonorusach VI i Quadach. Problemem Nighthowków nie jest bas taki jaki u nich jest, ale wycięta góra, zaznaczona tylko dwoma pikami w okolicach 7 i 7.7khz. Wycinając górę przy okazji zaszkodzono górnemu środkowi. Dlatego też zaproponowałem Audeze które koncepcję strojenia ma podobną jak Audioquest ale nie popełnia już tych błędów co on. Ze stajni Audeze można wybrać słuchawki które odchodzą od neutralności na rzecz gęstego nasyconego brzmienia, ale tam nie uświadczymy tak popsutej góry jak w Nighthowkach. Mam na myśli Audeze LCD-3. Audeze LCD-XC nie będzie przesycone jak LCD-3 ale za to będzie w miarę neutralne. Quad Era-1 też mają zakres basu są dobrze nasycone, ale jako jedne z najlepszych słuchawek do rocka nie mają tak grzecznej góry jak Audeze, Oczywiście nie jest to do końca prawdą. Quady jako wysokiej klasy słuchawki wykazują się dużą responsywnością i jak będą miały towarzystwo wzmacniacza chociażby ze swojej firmy to się uspokoją. Trzeba też wziąść pod uwagę zazwyczaj ogromną prądożerność słuchawek planarnych, a jak nie dostaną prądu tyle ile chcą to grają właśnie anemicznie tak jak to koleżanka określiła, dlatego jeżeli prąd czerpiemy z niezbyt mocarnego, ale ciepłego wzmacniacza to takie Denon- y A-HD 9200 mogłyby też podejść. Ciepło brzmi podstawowy stack Zen od Ifi na firmowych zasilaczach ipower.
          W ostateczności może nie dużym, ale słyszalnym postępem byłoby kupno Meze 109 PRO i jeszcze dodatkowo dosycenie ich takim stackiem ifi zen, przy czym ifi to jest sprzęt na lata. Jak się znudzi to zmienia mu się sygnaturę dźwiękową przez zmianę zasilania.

  8. Patryk pisze:

    Focal Clear OG sa lepsze niz nowe Clear Mg. To moje zdanie. (jak juz to tylko OG, te pierwsze)

  9. Piotr pisze:

    Witam, jak Pan myśli czy Utopie 2022 będą dobrze się dogadywać ze wzmacniaczem Lampowym Feliks Elise, Elise ma cieplejsze brzmienie niż Euforia którą Pan recenzował.Pozdrawiam

    1. Piotr+Ryka pisze:

      „Dogadywać” to określenie nieostre – zależy, czego się oczekuje. Jeżeli brzmienia właśnie ciepłego, masywnego i z wydatnym basem, to w pełni się dogadają, a jeśli takiego z nutą posępności, bardziej neutralnego niż ciepłego, mniej przyjaznego, a bardziej obiektywnego, to lepsze dogadanie nastąpi z Meze Elite.

      1. Piotr pisze:

        Czyli jesli dobrze rozumiem tranzystor tez moze byc swietny do Utopii – wtedy bedzie bardziej neutralnie, szczegółówo, transparentnie ? Jesli tak to jaki by Pan polecił do około 12k ? I Jeszcze jedno pytanie czy Utopia 2022 jest znacząco lepsza od fostexów 909 ?

        1. Piotr+Ryka pisze:

          Mnie się Fostex 909 nie podobają. Nie potrafiłem ich słuchać (w przeciwieństwie do TH900) z poczuciem czerpania pełnej satysfakcji z dźwięku.

          Odnośnie wzmacniacza tranzystorowego dla Utopii, to był nim kiedyś Trilogy 933, ale już go nie ma. Mogę polecić Sugdena HA-4, SPL Phonitora i Fidelice (tak patrząc po dostępnych). Podobno polski ORR też jest ciekawy.

          1. Piotr pisze:

            Tak, pomyliłem się – chodziło mi o Fostexy 900 jak sie mają do Utopii. W przypadku ich niskiej impedancji wzmacniacze lampowe OTL raczej odpadają więć jaki by Pan polecił do nich tranzystor ?

          2. Piotr+Ryka pisze:

            Wymienione wyżej będą też odpowiednie dla TH900. Sobie bym kupił Phonitora, ale on wymaga wyjątkowo muzykalnego źródła. Dobre wzmacniacze lampowe mają teraz regulatory dopasowania do impedancji słuchawek, ta nie jest więc przeszkodą. A taki Fulianty Audio bez regulatora gra z niskoimpedancyjnymi genialnie. Nie widzę przeszkód dla kupienia Lucarto Songolo czy Cayina HA-300, które prezentują także najwyższy poziom, a są tańsze.

          3. Piotr+Ryka pisze:

            Tak jeszcze na marginesie – wzmacniacze słuchawkowe są teraz ogólnie biorąc dobrej jakości, raczej bez obaw można brać któryś w ciemno.

          4. Piotr pisze:

            Rozumiem, podoba mi sie Phonitor Xe z tych co Pan wymienił, tylko prosze o jakaś podpowiedz jakie wyjątkowo muzykalne żródła by do niego pasowały ?

          5. Piotr+Ryka pisze:

            Ale jakiego rodzaju źródło – Dac, odtwarzacz?

  10. Marek pisze:

    Oj osobiście mocno kibicuję tej marce, a ponieważ raczej nie wydam takiej kwoty na słuchawki to czekam na prawdziwą aktualizację, ale modelu Clear, nie kolejnego MG, nie Pro, tylko coś co podniesie podobnie do Utopii 2022 poziom tych dla mnie wspaniałych słuchawek, których jestem od nie dawna posiadaczem. Może dlatego, że stawiam na wokale i dynamikę, a nie na przykład sztucznie rozdmuchaną przestrzenność, chyba dlatego te Focal’e mi tak podchodzą 🙂

    1. Piotr+Ryka pisze:

      Te aktualizacje Focala są jednak dwuznaczne. Pierwsza Utopia wygodniejsza (elastyczniejszy pałąk) i lepsza do muzyki poważnej.

      1. Marek pisze:

        Pierwsza wygodniejsza, ale jednak z wielu stron płynęły utyskiwania, że nie są to typowe słuchawki do długich odsłuchów, jak rozumiem druga Utopia stała się przyjaźniejsza długim odsłuchom brzmieniowo, toż ten pałąk musieli zmienić, czasami ciężko jest zrozumieć pewne decyzje…

        Panie Piotrze, zakładając dac R2R (ale z dobrą dynamiką, powiedzmy coś ala Termninator) i wzmacniacz klasy A, czy te pierwsze mogłyby posłużyć do dłuższych odsłuchów? Jeśli byłaby nadzieja, wziąłbym na celownik sztuki z rynku wtórnego, które powinny się zacząć pojawiać częściej, a więc w lepszych cenach…

        1. Piotr+Ryka pisze:

          Napisać, że pierwsza Utopia nie nadaje się do długich odsłuchów mógł jedynie ktoś mający naprawdę marny tor. Te słuchawki grać potrafią zachwycająco na dowolnie długim dystansie; słyszałem je tak grające z wieloma wzmacniaczami, np. lampowym Ayonem HA-3 i tranzystorowym Trilogy 933. Pałąk zmienili zaś ze względów ekologicznych na robiony z kompozytowej makulatury – trzeba niestety się przyzwyczajać do mnogich niewygód tym motywowanych. Sam Focal dedykował tym słuchawkom wzmacniacz od Feliks Audio, a ja dedykuję im jakiś lepszy od oryginalnego kabel, przy którym dużo zyskają. (Luna Cables, Tonalium, któryś Entreq). A mówiąc wprost – pierwsze Utopie z rynku wtórnego powinny zaspokoić najbardziej wyszukane gusty, to słuchawki referencyjne w całym tego słowa znaczeniu.

  11. Piotr pisze:

    Jakby miał Pan porównać Utopie 2022 z Finalami 8000D (1 generacja) – to jakie byłyby najwieksze róznice ? I abstrachujac od tych róznic to ten sam najwyzszy słuchawkowy poziom ? Pozdrawiam

    1. Piotr+Ryka pisze:

      Poziom ten sam. Final bardziej otwarte i wyższe tonalnie, kładące większy nacisk na soprany, podczas gdy Utopie 2022 na bas. Utopie też cieplejsze i brzmienia bardziej zaokrąglające, a przy Final te brzmienia o bardziej niedomkniętych i postrzępionych krawędziach. Final domagają się toru wysokiej jakości, Utopie łatwiej tolerować będą przeciętną.

      1. Piotr pisze:

        Dziękuje za opis, mam jeszcze jedno pytanie czy Final 8000 są ogólnie awaryjnymi słuchawkami ? pytam bo niewiem czy warto zaryzykować i kupić używany egzemplarz bez pudełka i gwarancji od 2 wlaściciela – kupione w Anglii ale cena kusząca (7K).Serwis pogwarancyjny świadczy chyba firma fonnex (tylko nie wiadomo jakie ceny ewentualnych części). Pozdrawiam

        1. Piotr+Ryka pisze:

          Nic nie wiem o ich awaryjności – miałem u siebie trzy egzemplarze D8000, dwa D8000 Pro i jeden D8000 Limited Edition, nie było z nimi żadnych kłopotów. Serwis faktycznie prowadzi Fonneks, są mili i uczynni, a z Final kontakty mają bezpośrednie, bo szef jest Japończykiem i stale jeździ do Japonii.

  12. Alucard pisze:

    Właśnie kupiłem do moich Final D8000 poduszki typu G. To są pady zakładane fabrycznie na D8000 PRO. Założone na D8000 pozwalają uzyskać nieco niższą tonację przez większy bas (a więc po drugiej stronie mniejszy sopran odpowiednio) i piłują niepotrzebne krawędzie w dalszej części pasma. Jeśli Finale grają za wysoko i zbyt technicznie, np z jakiegoś tranzystora który nie owja w bawełnę, polecam poduszki G. Moim zdaniem pasują bardziej, Finale brzmią na nich bardziej organicznie, wybaczająco, mniej technicznie. Koszt to odrobinę mniejsza otwartość i dźwięczność, ale za to większa kultura. Zależnie od uszu i konfiguracji znajdą się fani jednych i drugich poduszek, F czy G. Ja wole G z uwagi na więcej dołu w mojej muzyce i łatwiejszy, gładszy przepływ muzyki. Są też wygodniejsze. Ich minus to to, że kosztują aż 390zł. Standardowe pady zresztą tyle samo. Na szczęście nie Made in China. Made in Thailand 🙂

  13. Alucard pisze:

    Ale masz rację co do tego że potrzebują sprzętu wysokiej klasy. Zawsze myślałem że planary będą grać swoje byle miały napięcia i waty, ale te sprawiają wrażenie jakby mogły połknąć tyle jakości ile tylko się im da od toru. Tam gdzie Pioneery SE Master 1 już pokazują prawie maksimum to te mają jeszcze sporo miejsca na wydobycie z siebie jeszcze czegoś lepszego.

    1. Piotr pisze:

      Jaki sprzet obsługuje Pana Finale ? Z czym najlepiej się zgrywają ?

      1. Alucard pisze:

        Moje grają z Chorda Anni który u mnie służy jedynie za słuchawkowca, chociaż może też pociągnąć małe monitory i podstawki. DAC to Qutest wiec jest to kompaktowe kombo proponowane przez Chorda na biurko, szczególnie dla użytkowników słuchawek. Zarówno Pioneery jak i Finale grają z niego bardzo dobrze, jednak wydaje się że Anni preferuje nowoczesne wysokowydajne planary, a nie dynamiki. D8000 grają z niego rozpostartym głębokim dźwiękiem z napompowanym dołem. dobrym balansem i kulturą. Moim zdaniem można z nich wycisnać jeszcze więcej ale jaki wzmacniacz może to zrobić ciężko mi powiedzieć. Kombo Chorda zapewnia ponadprzeciętny wgląd w nagranie i przekazuje ogrom emocji przez dobry timing, impakt i wgląd w srednicę. Rozdzielczość jest chyba największa jaką słyszałem z planarów z tym wzmacniaczem dlatego że wyciąga z góry każdy smaczek nie podbijając tam nic. Być może jakiś drogi lampowiec zagrałby lepiej, lepsze tranzystory pewnie też się znajdą ale wątpię czy się uda zmieścić w 10 000zł. Poza tym ze słabszym DACiem są z tego co wiem gorsze efekty. Wzmacniacz sam w sobie gra bardziej jak lampa czyli takie strojenie nowoczesne dla tranzystorów. Z dynamików wyciska siódme poty i dla niektórych słuchawek zabraknie skali w dół bo będzie za mocny. Z finalami gra na godzinie 10 maks. Jaki konkretnie będzie najlepszy dla nich wzmacniacz to nie będę zgadywał 🙂

  14. Piotr pisze:

    Czy kabel przytoczony w tej recenzji (luna Gris) bedzie sie równie doskonale zgrywał z pierwsza wersją Utopii ? Czy może są jakieś alternatywy które również poprawią dzwięk pierwszej Utopi ktore miał Pan okazje wypróbować ?

    1. Piotr+Ryka pisze:

      Alternatywy nie miałem, ale z pierwszymi też sprawował się świetnie. W telefonicznej rozmowie ktoś mi bardzo zachwalał Entreqa Olympusa.

  15. Jan pisze:

    Rozumiem, a gdybym mógł prosić o poradę i miał Pan wybrac między Utopią Og a utopią 2022 która by Pan wybrał, różnica w cenie to w tej chwili 4 tysiące mniej za poekspozycyjną Utopią Og a fabrycznie nową 2022. Moje wzmacniacze to Feliks Elise oraz questyle fifteen.

    1. Piotr+Ryka pisze:

      Sobie kupiłbym pierwotną wersję. I niekoniecznie z uwagi na cenę. Ta starsza jest wygodniejsza i bardziej naturalna brzmieniowo. Nowa bardziej basowa i łatwiej budująca wielką scenę. W sumie podobna historia co z Sennheiser HD800 i HD800S. Nowsza wersja lepiej współpracująca z gorszymi jakościowo wzmacniaczami, starsza bardziej wymagająca od otoczenia w zamian za bardziej wyrafinowane brzmienie. Jakość wzmacniaczy Feliksa i Questyle dla starszego flagowca Focala powinna być wystarczająca.

      1. Jan pisze:

        Bardzo Dziekuje za objaśnienie, jednak obawiam sie czy kupując pierwotnà wersje nie narażę się na słynne już defekty przetworników, gdzie w nowszej wersji raczej nie słyszy się o takich problemach, przynajmniej na razie. A czy to prawda ze wersja pierwsza ma mniejszą ale bardziej napowietrzoną scenę ?

        1. Piotr+Ryka pisze:

          Odnośnie sceny raczej prawda. Odnośnie awaryjności – nie wiem.

  16. Jan pisze:

    Mam jeszcze pytanie odnosnie Stelli, jak sie maja do Utopii ? oraz czy z questyle Fifteen lub Elise powinna być synergia ?

    1. Piotr+Ryka pisze:

      Stellie do Utopii tak się maję, że Stelli bym nie chciał, a Utopie tak. Questyle powinien pasować, bo dlaczego by nie miał. I on i te słuchawki należą do sfery brzmień uniwersalnych.

      1. Piotr pisze:

        Czy miał Pan okazje spróbować z Utopiami 2022 jakiś inny kabel który by idealnie pasował do nich ale inny niż Luna. Zakupiłem dzięki Pana poradzie już kiedyś ten kabel do innych słuchawek, i kabel rewelacja, natomiast tak sztywnego ustrojstwa nigdy nie miałem w rękach, ultra nieelastyczny, żyje własnym życiem 🙂

        1. Piotr+Ryka pisze:

          Nie, takiej okazji nie miałem.

          1. Piotr+Ryka pisze:

            PS
            Jak chce się dobry a miękki kabel, to proponuję FAW. (Forza Audio Works)

  17. Piotr pisze:

    A jaki wzmacniacz polecił by Pan do Utopii 2022 zeby wyciagnac z niej jak najwiecej, do 15-20k, zeby było czuc juz ta synergie , myslalem o Feliksie Euforii Evo ale moze jakis tranzystor skoro nowa utopia jest bardziej basowa i „gęstsza” w brzmieniu – moze on by pomogł bardziej wydobyc jej m.in jej pełny potencjał w m.in przejrzystosci, szczegółowości, bo rozumiem ze skaluje tak mocno jak Utopia OG ?

    1. Piotr+Ryka pisze:

      Proszę się trzymać tego Feliksa. Droższą alternatywą Lucarto Audio. Lampa podkreśli bas, a nie go osłabi. To mit, że tranzystory dają lepszy bas, najczęściej jest odwrotnie.

      1. Piotr pisze:

        Dziekuje, ale chodzilo mi zeby basu nie było za dużo tylko w punkt, dlatego pytałem o tranzystor bo nowa Utopia jest dość gęsta i basowa a on chyba by pomógł w przejrzystości i równych proporcjach pasm ? A może lepszy efekt da po prostu kabel Luny i do tego lampa bo Utopie jednak lubią lampy ?

      2. Piotr pisze:

        Dziekuje, ale chodzilo mi zeby basu nie było za dużo tylko w punkt, dlatego pytałem o tranzystor bo nowa Utopia jest dość gęsta i basowa a on chyba by pomógł w przejrzystości i równych proporcjach pasm np. taki Phonitor X? A może lepszy efekt da po prostu kabel Luny i do tego lampa bo Utopie jednak lubią lampy ?

  18. pako61 pisze:

    Życzę w Nowym roku siły i zdrowia w utrzymaniu recenzji na dotychczasowym poziomie

    w chwili wolne proszę o ocenę porównawczą Forza noir vs luna gris do Utopi 2022
    proszę o jakieś sugestie .
    Luna mniej poręczne ale … nie wiem co strace co zyskam na jednych i drugich kablach
    Wiem , że wszytko ma wpływ – źródło sieciówki itd
    w moim przypadku źródło to chord Blu MKII + Chord dave
    połączenia to Nordost TYR RCA oraz Cardas beyond RCA
    Na razie wzmacniacz do duży jack w Audia Fligh
    docelowo zbieram na Headtrip II
    Mimo wszystko proszę o poradę

    Wszytkiego Najlepszego
    Ryszard

    1. Piotr+Ryka pisze:

      Nie porównam, bo Forzy z Utopiami nie słyszałem. Generalnie kable tej marki są gładkie i muzykalne. Być może teraz jeszcze lepsze niż kiedyś; ostatni trafił do mnie parę lat temu, a pewnie jakiś rozwój jest. Kabel Luna Gris to spory postęp względem oryginalnego, zarówno w sensie czucia muzyki, jak i szczegółowości. Zapewne podkreśliłby szczegółowość i przenikliwość Chorda.

  19. Karol pisze:

    Jaki wzmacniacz łapie szczególna synergie z Utopiami 22, czy szukać tranzystorów które będą przejrzyste i szczegółowe czy lamp które powiększa przestrzeń i holografie, a może jest jakiś rodzynek który zapewni to wszystko naraz czy np. Taki Lucarto Songolo byłby juz endgame ? Prosze o poradę.

    1. Piotr+Ryka pisze:

      Lucarto byłby.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy