Podsumowując
Wzmacniacz jest luksusowy i wyglądowo, i brzmieniowo. Nie ma najmniejszych obaw, że wizytując kolegę audiofila lub wędrując po AVS trafimy na prezentujący się lepiej. No chyba, że ktoś woli widok odsłoniętych lamp, ale to kwestia gustu, a nie estetyki jako takiej. To samo tyczy brzmienia. Są oczywiście liczne droższe i wiele różnych stylistycznie, ale uzupełniony szczytowej klasy źródłem i dobrze zaopiekowany resztą toru oraz antywibracją rodzimy Circle Labs A200 daje tę postać brzmienia, w której spełniasz się całkowicie. Jak wcześniej napisałem: mamy tu wszystkie części układanki, z której powstaje high-endowy zamek dźwięków. Nie taki trochę high-endowy, tylko high-endowy centralnie.
Uczyńmy dygresyjkę. W czasach bardzo zamierzchłych, kiedy nie było jeszcze Internetu, a nawet telewizji kolorowej, ludzie zajmowali się tak zapomnianymi dziś rzeczami, jak czytanie książek, granie w bridża i szachy, chodzenie na ryby i rozmyślanie. Prócz tego za wszystkim stali w ogonkach i gnietli się w komunikacji zbiorowej, ale to insza inszość, mnie chodzi o nie tą sprawę. Pośród tych zajmujących się zapomnianymi dziś rzeczami byli dosyć liczni tacy, którzy w zaciszu krakowskich domostw z kartonu i kolorowej folii, czasem z dodatkiem elektrycznych silniczków, robili – nieraz długimi laty jedną – krakowskie szopki. Te szopki i dziś robią, ale podupadło rzemiosło. Podupadło tak samo jak choćby pianistyka; kudy dzisiejszym pianistom do mistrzów sprzed lat kilkudziesięciu, stu.
W tamtych czasach wystawa krakowskich szopek to było spore wydarzenie, a pośród setek prezentowanych wybijało się kilka najkunsztowniejszych. Z miejsca rzucały się w oczy większą maestrią wykonania: dbałością o każdy z licznych detali, lepszą harmonizacją całości, bogatszą ornamentyką i kolorystyką. I wzmacniacz Circle Labs A200 ma w sobie tamtą cechę wybicia – wyróżnia się na tle innych. Słuchając go spełniasz się oglądowo i słuchowo, o ile sam spełnisz jego wymagania – ale te są zwyczajne, każdy wzmacniacz ma takie. Niezwyczajne jest tylko to, co w efekcie usłyszysz. Dlatego go rekomenduję. – Co, tak nawiasem, nie jest specjalnie ważne, bo i tak się świetnie sprzedaje. Recenzje już nie są mu potrzebne, producent aż się nie wyrabia z realizacją zleceń. A dystrybutor zamówił recenzję najpewniej z poczucia obowiązku, żeby nikt się nie czepiał, że siedzi z założonymi rękami. Ale mnie i tak przyjemnie było bawić się wstępnie w ustawienia, a potem sobie słuchać. I dwa z tego słuchania główne wnioski: pełne spektrum brzmieniowe o pełnym wyrafinowaniu oraz styl dający łatwą przyjemność długich odsłuchów, wolny od szybkiego męczenia. Relacja cena/jakość wychodzi z tego świetna, bo alternatywne wzmacniacze dzielone, to sami wiecie jak kosztują. Tym samym trzecia integra z rzędu jako trafienie w dziesiątkę, więc przyjdzie chyba przyznać, że w odróżnieniu od pianistyki i szopek inżynieria wzmacniaczy dokonała postępu.
W punktach
Zalety
- Integra na poziomie wzmacniaczy dzielonych.
- Hybrydowa konstrukcja zapewnia hybrydowy styl – trochę lampowy, trochę tranzystorowy.
- Od tranzystorów duża moc.
- Dynamika.
- Szybkość narastania i szybkie taktowanie.
- Wyraziste obrazowanie.
- Mocne krawędziowanie.
- Od lamp klimatyczne światło.
- Poezja w każdej frazie i poetyka całościowa.
- Niewielkie ocieplenie.
- Gorąca atmosfera muzycznego zapamiętania.
- Znakomite wżywanie się w muzykę i pełna gama emocji.
- Pospołu z lamp i tranzystorów przenikliwość harmoniczna.
- Doskonałe omijanie zniekształceń.
- Dobrze wyskalowana pogłosowość.
- Pełna rozwartość pasma.
- Całościowy porządek sceniczny i brzmieniowy.
- Pokazowa stereofonia z dużą precyzją lokalizacji źródeł.
- Wysokiej klasy holografia.
- Całościowe wyrażenie brzmieniowego przepychu.
- Całościowe wrażenie muzycznego spełnienia.
- Tego rodzaju najwyższy poziom akustyczny nie naraża słuchacza na szybkie zmęczenie.
- W wymiarze konstrukcyjnym duża moc.
- Dual mono.
- Można podpinać symetrycznie.
- Wyjście dla subwoofera.
- Wyróżniająca się, wyrafinowana powierzchowność.
- A jednocześnie miły widok masywnego kloca.
- Przyjemna obsługa ergonomicznym pilotem.
- Można wygasić podświetlenie.
- Obsługa siły głosu drabinką rezystancji.
- Najwyższej klasy lampy są niemal wiecznotrwałe, a ich wymiana mało kosztuje.
- Dzięki czemu wzmacniacz może stać cały czas pod prądem, co jeszcze podnosi jego jakość.
- Najwyższej klasy surowce i selekcjonowane podzespoły.
- Świetnie odebrany przez rynek. (Też międzynarodowy.)
- Świetnie odebrany przez recenzentów i wielokrotnie nagradzany.
- Made in Poland.
- Ryka approved.
Wady i zastrzeżenia
- Preferuje kolumny o dużym litrażu. (Dla mniejszych wersja A100.)
- Na specjalistycznych antywibratorach grał będzie ciutkę lepiej.
- Dość wysoka temperatura pracy i sporo prądu ciągnie ze ściany, ale wzmacniacze już tak mają.
- Nominalnie to klasa AB, ale praktycznie klasa A. (Dlatego tak się rozgrzewa.)
- Styl brzmienia można znacznie zmieniać nie tylko poprzez źródło, ale też kablem zasilającym.
- Gra minimalnie lepiej z interkonektem symetrycznym. (Pomijając rzecz jasna gramofony.)
Dane techniczne Circle Labs A200:
- Typ urządzenia: wzmacniacz zintegrowany
- Moc wyjściowa (RMS) 100W/8Ω, 200W/4Ω
- Pasmo przenoszenia: 10 Hz – 130 kHz (- 3dB)
- Czułość wejściowa: 0.9V (pełna moc)
- Wzmocnienie: 34 dB
- Impedancja wejściowa: 25 kΩ
- Impedancja wyjściowa: 0,016 Ω
- Współczynnik tłumienia (dla 8Ω): 500
- Wymiary 430 x 360 x 180 mm
- Waga 20 kg
- Cena: 29 990 PLN
System:
- Źródła: Cayin Soft Fog V2, Metronome AQWO SACD/CD.
- Wzmacniacz zintegrowany Circle Labs A200.
- Przedwzmacniacz: ASL Twin-Head Mark III.
- Końcówka mocy: Croft Polestar1.
- Kolumny: Audioform 304.
- Interkonekty: Sulek Edia & Sulek 6×9, Tara Labs Air 1, Tellurium Q Black Diamond XLR.
- Kabel głośnikowy: Sulek 6×9
- Kable zasilające: Acoustic Zen Gargantua II, Harmonix X-DC350M2R, Illuminati Power Reference One,
- Sulek 9×9 Power.
- Listwa: Sulek Edia.
- Stolik: Rogoz Audio 6RP2/BBS.
- Kondycjoner masy: QAR-S15.
- Podkładki pod kable: Acoustic Revive RCI-3H, Rogoz Audio 3T1/BBS.
- Podkładki pod sprzęt: Avatar Audio Nr1, Divine Acoustics KEPLER, Solid Tech „Disc of Silence”.
- Ustroje akustyczne: Audioform.
No i szacunek, Polak potrafi! A jak już o krakowskich producentach mowa to czy miał Pan słuchać i jeśli tak to jak wypadło porównanie do DiValdi WZMACNIACZ ZINTEGROWANY INT-02? Cena prawie taka sama, brak lamp ,ale jest wydaje się nielicha część cyfrowa – DAC z AES na przykład.
Od Divaldi słuchałem dawno temu wzmacniacz dzielony i spisywał się znakomicie. Zintegrowanego też słuchałem, ale dorywczo i poza domem. Gdyby chcieli, test oczywiście może powstać.
Ciekawe czy tor wzmacniacza jest zbalansowany. Brak takiej informacji na stronie producenta. Jeśli konstrukcja niezbalansowana to rozumiem, że większe zniekształcenia przez konwersję sygnału z portów XLR bardziej podobały się recenzentowi, chyba że przy wyższym napięciu na zbalansowanym interkonekcie mniejsza wrażliwość na zakłócenia. Pilot też chyba od Khozmo / Hattor. Zatem może to sugerować że cała sekcja preampu jest bliźniaczo podobna do hattora tylko strojona inną lampką ECC (może cała sekcja preampu od p. Arka Kallas pochodzi z Hattor / Khozmo). Konstrukcja do budżetowych nie należy, producent oddał dystrubucję do Nautilus i to może znacząco wpływa na finalną cenę na lokalnym rynku bo w cenie ok 30 kzł to juź duża konkurencja na rynku jest.
Uzyskałem następującą odpowiedź na powyższe uwagi:
Wzmacniacz A200 jest konstrukcją niezbalansowaną.
Gniazda xlr zostały dodane w celu zwiększenia uniwersalności. A200 nie ma dodatkowego układu symetryzującego. Wykorzystywany jest sygnał z fazy dodatniej. Obydwa sygnały są obciążone tą samą impedancją. Często zgłaszane są nam opinie iż A200 gra lepiej poprzez gniazda xlr. Jest to spowodowane:
1.Lepszą pracą układu wyjściowego źródła z gniazd xlr.
2.Inną transmisją sygnału w kablu xlr-xlr
3.Inną budową gniazd rca i xlr.
Sekcja przedwzmacniacza jest autorskim rozwiązaniem firmy Circle Labs.
Jedynie drabinka rezystorowa wraz ze sterowaniem i pilotem jest wykonywana na nasze zamówienie przez firmę Khozmo. Jest to najlepsze rozwiązanie sterowanej drabinki dostępne na rynku. I dla tego korzystają z nich dziesiątki producentów audio z całego świata.
Entuzjastyczna recenzja tego wzmacniacza także tu:
https://www.hfc.com.pl/test/4871,circle-labs-a200.html
To ile oni tych egzemplarzy testowych mają?
Pytanie ile już sprzedali? Po takich recenzjach zainteresowanie produktem i sprzedaż powinny ruszyć z kopyta.
Już dużo sprzedali, naprawdę dużo.
Tylko się cieszyć , że Polacy nie gęsi i „swoje wzmacniacze mają”… oby udało im się zaistnieć na kilku zagranicznych dobrych rynkach. Wtedy zarobią na dalszy rozwój…
Ja wzmacniacza wprawdzie narazie nie szukam, ale ciekawe czy istnieje opcja wypożyczenia wersji demo wzmacniacza? Kto wie co się stanie, jeśli w system wzmacniacz ów wpasuje się lepiej niż obecnie grający 🙂
Jest. Z pewnością.
Czy z pytaniem o demo uderzać do Nautilusa czy bezpośrednio do Circle Labs?
To chyba obojętne, są w stałym kontakcie.
Panie Piotrze czy taki Gryphon Diablo 300 będzie dużo lepszym wzmacniaczem od Circle Labs A 200?Testował Pan oba.Jakie są największe różnice?
Będzie gorszym. Przynajmniej wg mnie.
Miałem okazje go słuchać.
Jeden z najładniejszych wzmacniaczy jakie widziałem. Co do dźwięku ,przemilczę ,bo nie przypadł mi do gustu i kupiłem inny.
Moim skromnym zdaniem cena lekko przewalona ,na tym pułapie ma dużą konkurencję.
Można wiedzieć, jaki kupiłeś?
Przeczytałem Pana recenzje Diablo 300.Napisał Pan,że to wybitny wzmacniacz.Circle kosztuje mniej niż połowę a jest lepszy.Bardzo odważna teza.
Co w tym odważnego? Bardziej mi się podobał, i tyle. Jak taki za sto złotych bardziej mi się spodoba, to też to powiem. Tylko takiego raczej nie będzie… A kolega powyżej jakoś nie kwapi się napisać, który od Circle spodobał mu się bardziej.