Budowa
Średnia moc oznacza też średnią wielkość. Wzmacniacz jest średni – jak na lampową integrę ani duży, ani mały. Na biurku zajmie sporo miejsca, ale nie więcej niż każdy standardowej wielkości klocek. Piszę „na biurku”, ponieważ funkcja DAC i słuchawkowy wzmacniacz jak najbardziej pretendują do takiej lokalizacji. A w nie mniejszym stopniu także odczepy głośnikowe, jako że stawianie koło komputerowego monitora głośników stało się standardem. Głośników do tego się nadających rynek oferuje multum i nawet nazwy ich trudno spamiętać, a co dopiero wiedzieć jak każde grają. Ale że są pośród nich potrafiące grać świetnie, to już się w paru testach zdążyło pokazać. Z kolei funkcja gramofonowego przedwzmacniacza dla wkładek MM i moc w trybie Ultralinear opiewająca na 2 x 40 W/8 Ω, to jasny dowód, że wzmacniacz może obsługiwać salonowy system w oparciu o kolumny podłogowe lub duże monitorowe, tak więc pod względem uniwersalności lokuje się zdecydowanie na pierwszym miejscu spośród wzmacniaczy dotąd ocenianych. Żaden z nich nie miał aż czterech funkcji: przetwornika, wzmacniacza słuchawkowego, przedwzmacniacza gramofonowego i wzmacniacza zintegrowanego. To już nawet nie kombajn – to uniwersalny niewolnik.
Od pochwał za użyteczność przejdźmy do wyglądu. Pod względem rozmiaru, jak mówiłem, nasz Cayin jest średni; ale nie średni jak chodzi o estetykę, bo urządzenia lampowe mają swój świetlisty czar, co staje się dla słuchającego drugą obok samej muzyki hipnozą. Tych lamp jest tutaj sporo i jest czym czarować. Gdy chodzi o kolorystykę, wzmacniacz rozpada się na dwie części. Podstawa pod lampami, boki korpusu i osłony transformatorów są polakierowane na błękitno-popielaty metalik o specyficznym odcieniu i silnie podkreślonej fakturze, podczas gdy panel przedni jest aluminiowo-srebrny. Dostępne jest też alternatywne wykończenie „all-black”, które również prezentuje się szykownie. Osłony wszystkich trzech transformatorów są równej wielkości, czyli duże, a także do siebie przylegające. Lampy mocy rozlokowano na obwodzie, a małe triody pośrodku. Tych odpowiedzialnych za moc można używać wielu różnych, bo KT-66, KT-88, KT-100, 5881, 7027, 7581, 6L6, KT-77 i 350B, a po przełączeniu małym suwakiem na tyle obudowy zmieniającym prądy podkładu także EL-34. W teście użyjemy właśnie tych ostatnich, ponieważ ich dźwięk podobał mi się bardziej niż też dostarczanych ze wzmacniaczem i stanowiących jego standardowe wyposażenie KT-88. Bardziej był miękki i melodyjny, chociaż mniej dynamiczny. Małe triody na środku to para ECC82 i para ECC83. Jedne i drugie oryginalnie pochodzą od Sino i aż się proszą o podmianę, toteż ECC83 podmieniłem parą Mullardów M8137, należących do brzmieniowej elity z dawnych czasów. Zaraz po ich wetknięciu zrobiło się cieplej, gęściej, bardziej melodyjnie i bas się poprawił, a wszystko to dla tych lamp jest charakterystyczne i znane mi z wielu okazji.
Lampy mocy we wzmacniaczu można biasować samemu i należy to robić, bo dobrze zbiasowane grają lepiej. Służy temu wychyłowy wskaźnik na środku obudowy, przełącznik wyboru danej lampy (osobny dla prawej i lewej strony) oraz dołączony śrubokręcik do kręcenia biasującą śrubką, oddzielną dla każdej lampy. Dobre zbiasowanie oznajmia strzałka przybierająca pozycję dokładnie pionową, a cały zabieg jest szybki, prosty i satysfakcjonujący.
Na przednim panelu mamy pośrodku z dobrym oporem chodzące pokrętło potencjometru, mające wyskalowanie w postaci podświetlonej kreski i silniczek umożliwiający sterowanie z pilota; włącznik główny, gniazdo słuchawek oraz pokrętło wyboru wejść uzupełnione szeregiem lampek określających aktywny wybór . Dopóki nie podepniemy słuchawek, wzmacniacz będzie napędzał głośniki, a po ich wetknięciu automatycznie przerzuci moc na gniazdo słuchawkowe. A ponieważ to także DAC, to z tyłu obok trzech wejść analogowych (w tym gramofonowego) oraz głośnikowych odczepów jest także gniazdo USB, prowadzące do przetwornika mogącego obsłużyć pliki o gęstości do 24 bitów i próbkowaniu do 384 kHz. Odczepy głośnikowe są oddzielne dla wyjść o oporności 4 i 8 Ω, to znaczy oddzielne są przyłącza „+”, podczas gdy „-” dla obu te same. Jest jeszcze na tym tyle port uziemienia dla gramofonu i oczywiście gniazdo zasilania z zewnętrzną na szczęście komorą bezpiecznika, możliwego dzięki temu do błyskawicznej wymiany.
Całość prezentuje się efektownie, bo powłoka lakiernicza została położona niczym na markowej limuzynie, a symetrycznie rozstawiona czereda lamp częstuje przyjemnym światłem. W zimie lampy te zaoferują miłe ciepło, a w lecie trzeba będzie się od nich odsuwać, o ile wzmacniacz zlokalizowany zostanie na biurku. Bardzo ważne jest też to, że nie zauważyłem by pojawiały się w nim zakłócenia radiowe, odporność na które wydaje się charakterystyczna dla konstrukcji push-pull.
Ważnym uzupełnieniem całości jest pilot – całkiem ładny, cały aluminiowy. Pozwala przełączać wejścia i regulować siłę głosu włącznie z wyciszeniem, a najważniejsze jest to, że siłę tę reguluje starannie, małymi kroczkami. Także fakt, że działa płynnie i ma niezłe kąty patrzenia. Nie zacina się ani nie ma regulacyjnego luzu, tylko działa dokładnie tak jak powinien.
Fajna propozycja szczególnie dla osób, które nie chcą (nie mogą) wydać zbyt dużo, ale chcą cieszyć się muzyką w dobrej jakości i mieć uniwersalny mini system. To taki kombajn, który obsłuży wszystkie podstawowe źródła z komputerowymi włącznie. Ale chyba ciekawiej wypada/wypadnie w porównaniu ifi Stereo 50, który ma entuzjastyczne opinie. Jeżeli chodzi o wejście USB, to ifi wyprzedza konkurencję o epokę 🙂 Przydałoby się porównanie tych dwóch… wzmacniaczy jeżeli chodzi o wrażenia odsłuchowe.
Jest szansa?
Nie wiem jak Panu, ale nie bohater recenzji przypomina wizualnie Cary Audio sli-80
edit: ale „mnie” bohater recenzji…
P.S. Brakuje edycji wpisów 🙂
Brakuje, ale na to też trzeba zarobić.
Cary Audio jest wizualnie dosyć podobny i też ma dwa tryby, ale jest zdecydowanie większym wzmacniaczem.
Co do ifi, to recenzja jest jak najbardziej możliwa, ale chwilowo piszą się w pośpiechu inne : OPPO PM-3, Audeze EL-8 i Chord Hugo. Potem też będzie parę do wykonania, a potem się zobaczy.
co do hugo poproszę kilka slow jak wypada z k812
A jak to z gramofonem grało?
Bo chyba nic o tym nie było oprócz wzmianki, że wejście takowe (MM) jest?
Właśnie nie grało, bo gramofon chwilowo wybył. Zaraz wróci, ale gdy był potrzebny, to go akurat nie było.
A to szkoda. Miejmy nadzieję, że wróci gramofon, jak Cayin jeszcze u Pana będzie…
Wątpię żeby zagrał chociaż w połowie tak dobrze jak najlepszy wzmacniacz, moj cary 300b.
Nie wiem co to znaczy zagrać „chociaż w połowie tak dobrze”. Jeżeli brać to dosłownie, to Cayin gra lepiej niż w połowie. I to o wiele. Ale aż tak dobrze nie gra. To nie ulega wątpliwości. Nie ma też takich aspiracji.
Kiedy będzie recenzja Schiit Ragnarok, planuje sobie kupić to maleństwo dla k812.
Zamówienia sypią się jak z rękawa. Nie wiem kiedy będzie, ale kiedyś pewnie będzie. Na razie Audiomagic przysłał Audeze EL-8.
Co do wzmacniaczy to intryguje mnie jeszcze Wells audio HeadTrip, czy jest szansa na test?
Jest, ale nie prędzej niż w maju.
Audeze EL-8 obie wersje? Mnie interesują otwarte 🙂
Mam otwarte.
Piotr czytałem na AS Twój opis lampek 2A3. Moja konstrukcja już się robi i za 2-3 tyg. powinna stać u mnie. Niemniej piszę przede wszystkim po to by zachęcić Ciebie do pisania tego typu esejów/recenzji tutaj. Ale właśnie takich z 'wolnej ręki’ już bez etosu recenzji i dystrybutora. Tylko tak, od siebie, refleksja na temat: kabli, lamp, podstawek, przekrojowe Twoje doświadczenia.
Dawno to było temu, kiedy porównywałem lampy mocy 2A3. Odkąd przesiadłem się na 45, moje 2A3 powędrowały w świat i nie mam możliwości ich brzmieniowego zestawiania, chociaż wzmacniacz zachował możliwość bycia dla nich napędem, tyle że pozbawionym optymalizacji. Choć z drugiej strony jest taka szkoła, która powiada, że 2A3 grają lepiej gdy je wysterowywać prądami dla 45. Nie badałem tego dogłębnie, bo na lampy zaraz znaleźli się kupcy i bardzo prędko wybyły, ale zdążyłem sprawdzić, że na pewno nie dotyczy to 2A3 od Sophia Electric (inaczej Full Music), bo te ogromnie są łase na duże prądy i o wiele lepiej z nimi grają. Może jednak nic straconego, bo szykują się testy wzmacniaczy Audiona opartych o duże triody mocy, to może wówczas się nadarzy okazja.
Co do pisania z wolnej ręki, to wydaje mi się, że inaczej nie piszę, to znaczy niezależnie od tego że większość tekstów powstaje na zlecenie dystrybutorów, to opisuję tak jak słyszę, a nie pod zamówienie. Łatwo to można zweryfikować, porównując na przykład mój opis Marantza HD-DAC1 z innymi. Wystarczy użyć wyszukiwarki. Niektórzy czytelnicy się nawet za zbytni krytycyzm ich ukochanych precjozów obrażają, albo dowodzą, że krytykując je nie miałem racji. Tak to jest – wszystkich zadowolić się nie da, a sam najbardziej chciałbym zadowolić prawdę.
Pisanie eseji o audio na podstawie tylko własnych sprzętów i doświadczeń jest oczywiście sympatycznym zajęciem, tylko że ja nie mam jakiejś wielkiej kolekcji do opisania ani za dużo czasu na snucie refleksji i wspomnień. Napisałem dopiero co o własnych słuchawkach i odzew praktycznie był żaden, tak więc nie wiem czy komuś ten tekst do czegoś się przydał.
Nie wiedzialem ze jest jakis moj imiennik ,ktory ma tez Carego 300B.
Prosze tylko pamietac ze akurat ja wystepuje pod imieniem i nazwiskiem, tak ze mnie prosze nie mylic z kolega Mirkiem.
Masz Mirku imiennika i systemowego sobowtóra w Miechowie.
Hej.a który streamer do tego wzmacniacza?
Panie Piotrze a czy nie uważa Pan że skoro wyjście kolumnowe tego Cayina jest lepsze od słuchawkowego to nie warto skorzystać np hifiman he adapter albo kabel stosowny zamówić ? Podoba mi się koncepcja takiego urządzenia a gdy okaże się że zamiast dwóch sieciówek kupujemy jedną i interkonekty są często zbędne na lampy zaraz znajdą się fundusze .
Tak, można grać z wyjść kolumnowych, tylko to nam zdecydowanie zawęża ilość wchodzących w rachubę słuchawek.
Byłby Pan uprzejmy sprecyzować . Hifimany he500 powinny wytrzymać martwi mnie tylko czy nie usmaże hd650. Wspomniany he adapter wydaje sie być przydatny
Problemem raczej nie jest smażenie, bo tu wystarczy uważać. Problemem będzie brum, mocno słyszalny w słuchawkach o normalnej skuteczności. Ale jak będzie dokładnie, to można tylko wypraktykować. We wzmacniaczu, gdyby chciano go dostosować także do słuchawek, powinien być dzielnik mocy i słuchawkowe gniazdo. A tak, to poza HE-6 i HE-5LE niewiele słuchawek zapewne się przyda.
dziurka tego cuda słuchawkowa uboższym brzmieniem i klasowo gorszym od np lyra sie mieni ? Wszak szcześliwie z hd600 Pan wypróbował a dla mnie to tak dobre brzmienie ze mogę przy nim zostać . Z Cayina mógłbym juz kolumnami zacząć sie bawić …. Dziękuje za odpowiedz której nie sposób uzyskać gdzie indziej . Pozdrawiam
Te 12AU7 co w nim siedzą to kiepskie lampy czy średniaki ?