Recenzja: Audion Silver Night Anniversary 300B

Odsłuch

Przy komputerze

Audion_Silver_Night_Anniversary_300B_006_HiFi Philosophy

Urządzenie nie jest za wielkie, tak samo jak i prezentowana moc – ot 7W na kanał.

   Zacząłem od biurka i komputera. Na początek wypróbowałem głośniki Amphiona Argon1, ale jak się należało spodziewać, okazały się za mało skuteczne, a w efekcie brzmienie było przyzwoite, lecz na pewno nie takie jakiego po triodach 300B można oczekiwać. Bas był zwłaszcza za mało rozdzielczy, a piękno poszczególnych brzmień, szczególnie fortepianowych, nie chciało się ujawnić. W efekcie zarzuciłem słuchanie, przyjmując do wiadomości zalecenie producenta, iż mimo niewielkich gabarytów i przeznaczenia na biurko głośniki te potrzebują 150 Watów mocy, a nie jakichś triod, nawet tych mocnych. Znacznie lepiej poszło za to z monitorami Xaviana, które wprawdzie raczej na biurko nie są, ale okazało się to im nie za bardzo przeszkadzać. Te pokazały bardzo ciekawą w odbiorze scenę, zaskakująco głęboką i bardzo dobrze rozplanowaną, a fortepian natychmiast zaczął być sobą, a nie jakąś mizerną atrapą. Bas jedynie troszeczkę się zlewał i odrobinę wzbudzał, ale nie było to nic gorszącego, tylko takie śladowe niedomagania, jak na niewłaściwą lokację i brak pełnego dopasowania prądowego powodowanego niedostatkiem mocy wzmacniacza i tak bardzo niewielkie, całkiem możliwe do zaakceptowania. Tym bardziej, że partie wokalne też wypadły o wiele lepiej, a całościowa przyjemność słuchania dotyczyła wszystkich gatunków muzyki, przy czym rock zaprezentował się naprawdę spektakularnie, a głęboka scena świetnie komponowała z muzyką orkiestrową i elektroniczną. Małe Zingali podobały mi się co prawda bardziej, ale one na biurku były u siebie i grały z dopasowanym wzmacniaczem Lebena, a Xaviany były na obcym terenie i wzmacniacz nie do końca miały odpowiedni. Skonstatowawszy to stwierdziłem, że i tak wypadły bardzo dobrze, a brak Zingali odczułem jako dokuczliwy, ale co robić, kiedy już je odebrali. Odłączyłem Audiona i translokowałem w okolice bardziej dla audiofilizmu klasyczne, czyli sąsiedztwo odtwarzacza CD, głośników podłogowych i pasujących doń prądowo słuchawek AKG K1000. Tu był nareszcie u siebie, to znaczy  on miał prawo oczekiwać dobrego partnerstwa, a ja z kolei podniosłem recenzencką poprzeczkę i wyrzuciłem do kosza taryfę ulgową. No bo w końcu tak nie ma, żeby wzmacniacz za kilkanaście tysięcy nie grał mistrzowsko, tym bardziej lampowy i jeszcze tym bardziej na lampach 300B.

 

Z AKG K1000

Audion_Silver_Night_Anniversary_300B_008_HiFi Philosophy

Wattów może i mało, ale za to jakich – jubileuszowych!!!

Wzmacniacze dla słuchawek AKG K1000 to osobny rozdział audiofilizmu, podobnie jak same te słuchawki. Wiele było wypraw badawczych, nawet w sensie całkiem dosłownym, czyli wyjazdowym, wiele też prób i porównań, z których niejedne sam przeprowadzałem. Mój egzemplarz, zasobny w kosztowny kabel Entreq Atlantis, nie jest wprawdzie całkowicie miarodajny, bo taki kabel to spora zmiana, ale nie jest znów tak, że z nim K1000 przestają być sobą i w razie faktu jego stosowania normalni użytkownicy tych słuchawek niczego ciekawego wynieść dla siebie nie mogą. Co do pozostałych realiów sprzętowych, to obok samego Audiona i AKG K1000 z ekstremalnym okablowaniem (zakończonym widełkami dla odczepów wzmacniaczowych bez żadnej przejściówki) w odsłuchu udział wziął najnowszy dzielony odtwarzacz Ayon T2/Ayon Sigma oraz spinający go z Audionem kabel Acrolink 8N-2080III Evo, przy udziale głaszczącego wszystkich lepszym prądem kondycjonera Entreq Powerus Gemini.

Zaczęło się niefortunnie, co wyszło na jaw po pewnym czasie. Odtwarzaczem Ayona z braku czasu jeszcze się bowiem nie bawiłem i tylko przywiózłszy poprzedniego dnia sekcję napędu podpiąłem ją kablem ethernetowym do wcześniej już obecnego przetwornika, a skonstatowawszy z ulgą że wszystko działa, zostawiłem w spokoju. W efekcie pozostały ustawienia użyte przez kogoś innego, w postaci włączonego nadpróbkowania 192 kHz i filtra Nr 2. Nawet tego nie sprawdzając – choć mea culpa, bo odtwarzacz uczciwie aczkolwiek bardzo małym druczkiem o tym informował – odpaliłem Audiona, odczekałem dwie godzinki, dając mu szansę rozgrzewki, a potem przywdziawszy słuchawki ruszyłem w odsłuchowy bój. Efekt był taki, że zalany zostałem spiętrzonymi falami szczegółowości, piekielnie szybkiego dźwięku i ostrego krawędziowania, przy którym nawet Ultrasony Edition 5 nie byłyby faworytem. Z okrutną cyzelacją  i gęstością szczegółów to grało, tak że muzyczny obraz rozbity został dosłownie na piksele. Robiło to niewątpliwie wrażenie, ale melodyjność, płynięcie, a nade wszystko pełne rozwijanie i podtrzymywanie brzmień nie miało miejsca i krzyczało o zmianę. Od razu, bez żadnego zastanowienia, zwaliłem wszystko na karb lamp 6H1N, pamiętając porównania czynione we własnym wzmacniaczu i w Schiicie Lyrze.

Audion_Silver_Night_Anniversary_300B_001_HiFi Philosophy

Czas rozgrzać liczne zgromadzone, elektronowe towarzystwo.

No jasne! – rozbłysło mi w głowie – ruskie lampy tak właśnie grają i szkoda na nie czasu. Co prawda powinienem był pamiętać, że słuchany wcześniej ze słuchawkami Audeze i HiFiMAN-a Audion wcale tak nie grał i nie grał tak również przy komputerze, ale utrwalone schematy wzięły górę i pognały mnie bez namysłu ku pudłu z lampami, każąc podmieniać te 6H1N na Philipsy ECC88 SQ, o których z kolei miałem poparte wieloma odsłuchami przeświadczenie, że wcale tak właśnie nie grają, tylko płynnie i głęboko. 

Pokaż cały artykuł na 1 stronie

11 komentarzy w “Recenzja: Audion Silver Night Anniversary 300B

  1. Alex pisze:

    Im droższe sprzęty pan recenzuje tym mniej w nich konkretów, soli czyli porównań do konkurencji z tej samej półki. Aż się prosi o zestawienie z Lebenem, Cary, Hegelem czy wspomnianym JAGiem.

  2. Piotr Ryka pisze:

    Jeżeli komuś brakuje soli i konkretów, to proszę właśnie konkretnie wymienić, czego konkretnie zabrakło? Co w brzmieniu Audiona pozostało niejasne, trudne do wyobrażenia?

    Jak chodzi o porównania, to trudno porównywać urządzenia na odległość. Cary i Hegel od dawna już u mnie nie goszczą, a testowane były w innych systemach, tak więc czynienie takich porównań na zasadzie zgadywanek i dalekiej retrospektywy mija się według mnie z celem, bo łatwo na takich podstawach dedukować nonsensy. Nic nie wiem o brzmieniu Hegla i Cary z głośnikami Spendora, a jedyne co mogę powiedzieć, to to, że wszystkie trzy wzmacniacze są bardzo dobre i może jeszcze to, że brzmienie Audiona wywarło na mnie największe wrażenie, co przy jego najwyższej cenie nie może być zaskoczeniem. Najwięcej można wyciągnąć z porównania Audiona z Lebenem, a ponieważ ten ostatni gra trochę podobnie do Cary, to pośrednio odnieść to także do niego.

    W porównaniu z Lebenem Audion gra brzmieniem głębszym i pełniejszym. Nie to, że Leben ma tu jakieś niedociągnięcia, ale Audion, co dla lamp 300B jest dość symptomatyczne, gra dźwiękiem szczególnie głębokim i wypełnionym. Jest to ogólna różnica pomiędzy mniejszymi lampami mocy, takimi jak w Lebenie i Cary, a tymi z Audiona, czyli dużymi triodami single ended. Te ostatnie bardziej czarują, pogłębiają i dają takie szczególnie przyjemne odczucie zanurzenia w dźwięku, które trudno opisać, ale jest to coś podobnego jak wówczas kiedy się patrzy w głęboką wodę, na przykład na pstrągi pływające w Morskim Oku. Takie poczucie obcowania z głęboką tonią. Tego lampy inne niż duże triody nie dają, tylko grają bardziej realistycznie i bezpośrednio, ale takim trochę bardziej płaskim, zwyczajnym dźwiękiem. Oczywiście dużo zależy od konfiguracji, ale słuchanie przy komputerze Audiona po Lebenie dało takie właśnie doznanie, znane mi już z wielu poprzednich odsłuchów.

    A komentarze są właśnie po to, żeby się o takie rzeczy dopytywać.

  3. Sławomir S. pisze:

    Zaryzykowałbym twierdzenie, ze często podkreślana 'czeskość’lamp 300B nie ma uzadnienia. Firma JJ nie jest firmą czeską, nie była chyba nawet firmą czechsłowacką (jakkolwiek powstała na pozostałościach po Tesli). To firma słowacka z Czadcy i na Słowacji te lampy sa produkowane. W Czechach 300B produkuje Emission Lab.

    1. Piotr Ryka pisze:

      Dziękuję za poprawienie błędu. Oczywiście Słowacy to nie Czesi. Gdzieś czytałem, że JJ to firma czeska i tak to do mnie przyschło. Czeska jest za to firma KR Audio, także produkująca lampy 300B.

    2. Piotr Ryka pisze:

      Zamieniłem już Czechów na Słowaków, żeby nie siać nieprawdy i zgorszenia.

  4. miroslaw frackowiak pisze:

    Porownywanie Carego 300B do innych wzm lampowych na lampe 300B to nieporozumienie,np. Leben to kaczka a Cary 300B to labedz,cakowicie inne wzm lampowe!!!

  5. Piotr Ryka pisze:

    Uściślijmy może, że Leben ma lampy mocy JAN-6197 General Electrica, Cary SLI-80 KT-88 Electro Harmonixa, a Audiony i Cary 300SEI słowackie 300B od JJ. Cary, tak nawiasem, na przestrzeni wielu lat produkcji swojego wzmacniacza stosowało różne lampy 300B i nawet nie wiem na pewno jakie stosuje obecnie.

  6. Rolndsinger pisze:

    Carego 300B to kiepski wzmacniacz , nie wiem zkad te opinie ze niby taki dobry…

    1. Piotr Ryka pisze:

      Poprawić ortografię?

  7. Piotr Ryka pisze:

    Życie bywa przekorne i nieraz zaskakujące. Dla jednych to zapewne wiadomość dobra, dla innych może mniej nieco, ale Cary 300B SEI właśnie do mnie przyjechał. Lampy mocy dają mu teraz Golden Liona, tak więc jakie mu dają szybko się wyjaśniło. Niestety Audion już odjechał, zatem z nim bezpośredniego porównania nie będzie.

  8. miroslaw frackowiak pisze:

    No narescie moj wzm Cary 300B jest u Piotra,ci
    esze sie ze w koncu bedzie recenzja mojego wzm,mam nadzieje ze bedzie wygrzany a o lampy sie nie martwie ,bo Piotr ma najlepsze i sprawdzone.Ciesze sie rowniez ze bedziesz mogl Piotrze doradzic mi ktore lampy beda z nim graly dobrze,swietnie i wspaniale!jakosc-cena tez bedzie istotna ,bo nie na wszystkie lampy mnie stac a sa tez takie ktorych nie mozna dostac.
    Zobaczysz teraz jak potrafia grac K-1000 z Carym 300B podlaczonymi pod zaciski glosnikowe bo ja tylko tak slucham.
    Teraz bedzie obiektywna recenzja i narescie przestana pisac p…..audiofile nigdy nie sluchajacy tego wzm a majacy wiele do powiedzenia na jego temat!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy