Recenzja: Audion Premier Phono Stage MM

Budowa

Tej bryły nie można z niczym pomylić - to Audion, a konkretnie: Premier Phono Stage MM.

Tej bryły nie można z niczym pomylić – to Audion, a konkretnie: Premier Phono Stage MM.

   Urządzenie jest spore, zwłaszcza jak na swój gatunek gramofonowego przedwzmacniacza, a stylistykę ma prostą i konserwatywną. Z tyłu wystającą obudowę transformatora a z przodu chromowaną płytę, z której sterczą dwie lampy. Płyta jest duża a lampy małe. To triody ECC88, wraz z urządzeniem dostarczane w rosyjskiej wersji 6N1P, bardzo przez wielu cenionej za przejrzystość i dynamikę, ale nie reprezentującej najwyższej kultury brzmienia. Dlatego w teście zastąpimy je parą Philips SQ, które to Philipsy nie są specjalnie drogie, a brzmienie mają pełne ogłady i elegancji.

Całość obudowy Audiona poza tą chromowaną paterą dla lamp jest czarna, a z tyłu jest  włącznik główny, gniazdo zasilania i dwie pary przyłączy RCA dla wejścia i wyjścia oraz aktywator wewnętrznego uziemiania, który należy uaktywnić gdyby pojawiły się prądowe zakłócenia w postaci brumu. O  ogólnej aktywności prądowej informuje niebieska dioda na przednim panelu – i to w zasadzie wszystko co w warstwie wizualnej się dzieje.

O firmie już z kolei pisałem, recenzując świetny wzmacniacz Audion 300B Anniversary, tak więc pozostaje tylko powtórzyć, że jest bardzo znanym i bardzo dużym producentem urządzeń lampowych, mającym wieloletnie tradycje. Niespecjalnie jest u nas ten Audion wypromowany, a szkoda, bo grają jego produkty naprawdę przednio i posługują się mnogimi lampami mocy, w tym także takimi rzadko dzisiaj stosowanymi a godnymi najwyższej uwagi, co obiecuję sukcesywnie na konkretnych przykładach w przyszłości przybliżać. Na razie jednak gramofonowy przedwzmacniacz.

Pokaż cały artykuł na 1 stronie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy