Cardas AKA Cross Headphone cd.
Cardas szczyci się tym, że produkuje miedź nie tylko przez siebie wykorzystywaną, ale także sprzedawaną innym producentom najwyższej klasy przewodów i aparatury audio, a miedź ta powstaje na drodze powolnego rozciągania i wyżarzania w atmosferze azotowej, przy czym słowo „powolny” jest bardzo ważne, gdyż tylko tak można osiągnąć pełny sukces. Cztery żyły z takiej miedzi zostają owinięte poliksymetylenem (PFA), znanym z wysokiej odporności na zużycie mechaniczne i bycia doskonałym izolatorem, a same przewody są splatane metodą krzyżową, zapobiegającą powstaniu efektu dipola, czyli byciu anteną radiową z wszystkimi tego nieprzyjemnymi konsekwencjami w postaci zakłóceń. Poza tym korzysta się tu z technologii Golden Section, czyli podziału na warstwy przewodzące, z których każda jest względem pozostałych w stosunku rezonansowym ciągu Fibonacciego. Albowiem, jak powiada Cardas, każdy przewód śpiewa pod wpływem przechodzącego przezeń prądu własną nutę, czyli własny rezonans, a idealny przewód powinien być od tych rezonansów wolny. Sztuka polega więc na tym, by rezonanse te się nawzajem znosiły, co zapewnia właśnie pozostawanie w stosunkach wzajemnych wyznaczanych przez ciąg Fibonacciego.
Poza tym technicznym żargonem Mr Cardas opowiada o swoim kablu także bardziej swojską historię, według której powstał on specjalnie dla jego córki, która jest didżejem i narzekała na zbyt szybkie zużywanie się kabli fabrycznych, a ten tutaj nie tylko jest „niezniszczalny”, ale w dodatku wydatnie poprawił brzmienie.
Forza Audio Works – FAW Noir Hybrid HPC
Drugi kabel stający do porównania jest polski i nieco mniej sławny, ale także uznany. Pisałem już recenzję kabli tej marki dla słuchawek AKG K812 w konfrontacji z ich oryginalnym przewodem, pośród których był między innymi Noir Hybrid HPC, a teraz staje on do porównania z konkurentem Cardasa i znowu oryginalnym kablem, ale tym razem dla Sennheiserów HD 800.
FAW Noir Hybrid HPC ma osiem żył z 26AWG kriogenicznej hybrydy srebra i miedzi w geometrii semi-Litz, a więc ze skręcaniem i izolacją zapobiegającymi efektowi naskórkowemu i efektowi dipolowemu – czyli tak samo jak u Cardasa – chociaż inną nieco metodą. Izolatorem jest warstwa PE (polietylen), a miedź posiada czystość aż 7N UPOCC. Srebro także jest w najwyższym gatunku, a przede wszystkim mamy tu do czynienia z prawdziwym stopem a nie splotem, które to sploty w zasadzie są normą, podczas gdy stopy spotykamy niemal wyłącznie w bardzo drogim okablowaniu, na przykład tym od Siltecha. Wtyk 6,3 mm pochodzi od Furutecha, długość testowanego egzemplarza wynosi 1,5 m, a cena to 279 €.
Kabel spleciony został w elegancki warkocz, zgodnie z nazwą czarny, w oplocie bawełnianym, a okazuje się dość lekki oraz bardzo elastyczny. Nie ma w nim, w odróżnieniu od Cardasa, żadnej sprężystości, a pakowany jest w tekturowe pudełko wyścielone wiórkami z firmowym napisem na wieczku i dodatkowo ładny woreczek z grubego płótna, także opatrzony firmowym logo. Pod tym względem Cardas wypada słabiej, bo dostarczają go w foliowej zgrzewce bez żadnych dodatków. Ceny obu są podobne, jako że przeliczony na złotówki wyrób Forzy to około 1150, podczas gdy Cardas, jak mówiłem, 1300 PLN. Za oboma stoi technologia i mocna baza surowcowa, a teraz nadeszła pora sprawdzić jaki też stoi dźwięk.
Jakosc wykonania kabli sluchawkowych entreq byla kiepska w stosunku do kwoty jaka trzeba było za nie placic,od rogaleznika sluchawkowego do sluchawek byl drut solid core owinięty nierówno taśma teflonowa, ktory z czasem sie po prostu łamał, pisze to na podstawie własnej autopsji kabelka sluchawkowego challenger.
Lite druty, czyli solid core, faktycznie nie są szczególnie wygodne w użyciu i niezawodne jako przewody obsługujące słuchawki, ale w zamian te od Entreqa oferowały wyjątkowo dobrej jakości brzmienie. Mam szczery zamiar zaopatrzyć swoje HD 800 w taki przewód. Jakość brzmienia jest dla mnie ważniejsza od wygody użytkowania, ale oczywiście nikogo do naśladownictwa nie namawiam. Mam tę przewagę nad większością użytkowników, że znajomi serwisanci w razie czego szybko usterkę usuną. Nie muszę nigdzie wysyłać ani długo czekać.
Jakie były długości opisywanych kabli? Od Forzy rozumiem, że 1,5 m.
Cardas 3,0 m.
Panie Piotrze czy miał Pan okazję sprawdzić FAW Noir ale nie hybrydę ?
Moim zdaniem powinna bardziej pasować do HD800.
Swoją drogą z pól roku rozważałem acustic revive ale nie były dostępne
no i skończyło się na FAW.
Porównywałem wersje Noir i Noir Hybrid, ale w słuchawkach AKG K812. U nich różnica była taka, że czysty Noir grał popisowo – podekscytowanym i bardzo dźwięcznym przekazem, a Noir Hybrid był bardziej realistyczny i spokojny. Oba bardzo mi się podobały i oba bardziej od wersji Claire, ale dla siebie wybrałbym w odniesieniu do AKG wersję Hybrid. W każdym razie w przypadku własnego wzmacniacza. Nie mam kabla Noir dla HD 800, tak więc tu porównać na razie nie mogę.
Bo K812 są chyba takie bardziej łagodne w stosunku do HD800 i dla nich hybryda
wydaje się odpowiednia, choć z opisu wygląda odwrotnie, mi czysty Noir bardziej
pasuje niż Konstantin 2010 w HD800.
Konstantina nie znam. Challanger był co najmniej nie gorszy od FAW Hybrid. A K812 od HD800 łagodniejsze raczej nie są. Prędzej na odwrót – bardziej dosadne – i dlatego Hybryda, która jest spokojniejsza, bardziej im według mnie pasowała. Trzeba będzie popróbować kiedyś tego czystego Noir z HD 800.
Będzie we wtorek 🙂
Aha. To zapraszam.
smutna wiadomość:
http://blog.gradolabs.com/?p=176
bez względu na wszystko, świat audio, w tym świat słuchawek nie byłby tym samym bez marki GRADO
Zawsze ogarnia smutek, kiedy odchodzą legendy. Faktycznie, bez Grado bylibyśmy w naszym słuchawkowym świecie znacznie ubożsi. Słuchawki, nawet te wysokiego lotu, nie latałyby w aż tak dosłowny sposób. Bo tylko na Grado GS1000 udało mi się naprawdę polecieć, bez żadnej metafory.