Recenzja: NuForce DDA-100

Podsumowanie

 NuForce_DDA_100_15  Miło jest testować urządzenia budzące sympatię i dotrzymujące słowa. Miło, kiedy nie trzeba niczego przemilczać, spuszczając zasłonę pozornej niepamięci na zapewnienia, których lepiej dla delikwenta na koniec recenzji nie przypominać. NuForce DDA-100 niczego takiego od recenzenta nie wymaga, dokładnie spełniając obietnice i ładnym wyglądem oraz wysoką funkcjonalnością ich wagę podbijając. Stanowi, jak to się mówi, dobrą ofertę handlową, za niewielkie pieniądze oferując solidny dźwięk, na dokładkę przyrządzony w nowatorski sposób, którego nowatorstwo okazje się niczego wysokiej klasy brzmieniom nie odejmować, dodając jednocześnie takie walory jak ładny wygląd, ergonomia obsługi, cenowa przystępność, oszczędność miejsca i energii, a przede wszystkim funkcjonalność w postaci kompatybilności z nowego typu źródłami dźwięku. Jak powiadają, nowe czasy wymagają nowych ludzi. NuForce DDA-100 jest właśnie w pewnym sensie takim nowym człowiekiem w świecie wzmacniaczy. Jeszcze nie na stanowisku dyrektorskim czy kierowniczym, ale już na wysokim szczeblu hierarchii i z widokami na przyszłość.

 

W punktach:

Zalety

  • Wysoki poziom ogólny.
  • Brak narzucania własnego stylu.
  • Analogowość.
  • W zależności od podpiętego źródła może być relaksujący jak i emocjonalnie pobudzony.
  • Szybkość.
  • Dynamika.
  • Kultura.
  • Nie stwarza w torze żadnych problemów.
  • Wygoda użytkowania.
  • Ładny wygląd.
  • Nowoczesna stylistyka.
  • Bardzo oszczędny dla prądu.
  • Nie potrzebuje okresu rozgrzewki od razu przystępując do pracy na wysokich obrotach.
  • Spora moc.
  • Praktyczny pilot.
  • Zajmuje mało miejsca.
  • Nie grzeje.
  • Bardzo lekki.
  • Nowatorska technologia.
  • Od uznanego producenta.
  • Polski dystrybutor.
  • Niska cena.

Wady

  • Jeszcze trochę za najlepszymi.

 Sprzęt do testu dostarczyła firma:

 

 

 

System:

  • Źródła: Accuphase DP-510, PC
  • Wzmacniacze: ASL Twin-Head Mark III, Croft Polestar1, NuForce DDA-100
  • Głośniki: Reference 3A de Capo/i
  • Słuchawki: AKG K1000
  • Kable USB: Ear Stream, Entreq, Hama
  • Kabel koaksjalny: Ear Stream Signature
  • Kabel głośnikowy: Acrolink 6N-S3000 Cu

Dane techniczne:

  • USB: 2.0 compatible
  • Wejścia: 2 x TOSLINK, 1 x RCA Coaxial 75-Ohm, 1 x USB 2.0 adaptive mode
  • Maksymalne próbkowanie: 24-bits
  • Rozdzielczość bitowa: 16-24-bits
  • Moc wyjściowa: 75 W x 2 (4 Ohm), 50 W x 2 (8 Ohm)
  • THD + N: 0.07 %
  • Moc szczytowa: 250 W
  • Pasmo przenoszenia: 20 Hz- 20 kHz +/- 0.1 dB
  • Wymiary: 228 x 216 x 50 mm
  • Waga: 1,2 kg
  • USB Samping Rates: 44.1, 48, and 96 kHz
  • S/PDIF Sampling Rates: 44.1, 48, 88.2, 96, 176.4 kHz
  • Cena: 1950 zł
Pokaż cały artykuł na 1 stronie

2 komentarzy w “Recenzja: NuForce DDA-100

  1. swnw pisze:

    Witam,

    Przeczytałem z zainteresowaniem recenzję DDA 100 i znalazłem:
    „Wpiąłem w jego wyjścia głośnikowe inne kable Entreqa, te od słuchawek AKG K1000.”
    Tak bezpośrednio słuchawki do wyjścia głośnikowego?

    swnw

    1. Piotr Ryka pisze:

      Tak, bezpośrednio. Tylko że AKG K1000 to nie są zwykłe słuchawki, tylko monitory na głowę, mogące przyjąć kilkanaście Watów mocy. Podobnie wytrzymałe są HiFiMAN HE-6 i ich też zapewne dałoby się tak słuchać.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy