Brzmienie: iPad 2
Apple iPad 2 już sam z siebie gra bardzo dobrze, ale malutki wzmacniacz od ifi potrafił kopnąć go w górę naprawdę wyraźnie.
Grado SR60
Przenośne Grado od razu to pokazały. Sam iPad nie bardzo bowiem do nich pasował, przydając ich dźwiękowi zbytniej nerwowości i faktury nieheblowanej deski. Dało się tego słuchać, ale jak na możliwości tych słuchawek było to raczej rozczarowanie. Tymczasem wpięcie nano diametralnie zmieniło sytuację. Pojawił się charakterystyczny dla tych małych ceną a wielkich muzyką Grado bardzo przyjemny dźwięk o dużym nasyceniu i gładkości, ale pojawiło się o wiele jeszcze więcej. Brzmienie ciepłe, bardzo naturalne, a przy tym operujące pełnym w zasadzie wachlarzem audiofilskich przymiotów. Szczegółowe, przestrzenne, głębokie, misterne. Z panczem, energią i rytmem. Basowe, porywcze, gładkie i wartkie. Nic tylko brać. Brzmienie, które przy słuchaniu w ciemno podejrzewałbym o lampowość i całkiem inne źródło. Także o dużo lepsze słuchawki. Wyraźnie lepsze niż ze smartfonem, bo bardziej muzykalne, naturalne i bezpośrednie, nie dające w żadnym stopniu poczucia sztuczności czy odrealnienia. Tak dobre, że nie do wiary. Takie do słuchania na zasadzie pełnej satysfakcji, całkowicie po stronie pozytywów i chcenia. Zdecydowanej chęci kontynuacji nawet kiedy jest się przyzwyczajonym do bardzo drogich zestawów.
Harman/Kardon SOHO
SOHO tym razem musiały uznać wyższość Grado, bo zagrały mniej gładko, ale przede wszystkim mniej naturalnie. Od razu im wyłączyłem efekt 3D, który tutaj nie pasował, dając nieprzyjemne pogłosy i silne poczucie odrealnienia.
Sporo to pomogło, ale dystans do Grado wciąż spory pozostał, tak więc dystans dzielący te słuchawki dwakroć okazał się spory, a dawne, dwadzieścia już lat na rynku obecne Grado, pokazały wspaniałą klasę, zdecydowanie dominując jakością droższego konkurenta z najnowszej produkcji. Powiedzmy jednak uczciwie, że Harman/Kardon SOHO znakomicie grają prosto z iPad-a, tak więc sytuacja powstała krzyżowa – Grado lepsze z nano, SOHO bez niego. Jednak Grado pospołu z nano grały lepiej niż SOHO z samym iPad-em, jednoznacznie ukazując, że tablet wspierany wzmacniaczem był czymś lepszym brzmieniowo aniżeli sam tablet. I to znacznie. Kwestia dobrania słuchawek zdolnych to udowodnić posiada znaczenie drugorzędne.
Focal Classic
Zupełnie inna sytuacja pojawiła się z Focalami, które z punktu przywróciły odsłuchom świetny poziom, aczkolwiek z nutą pogłosowości rodzącej pewien dystans, a w efekcie prezentacją pozbawioną do pewnego stopnia tej naturalnej bliskość jak u Grado. Było to jednak niewątpliwie brzmienie wysokiego lotu, nie gorsze niż ze smartfonem i w sumie bardzo podobne. No, może troszkę jednak gorsze, nieco mniej bezpośrednie, ale ogólnie dobre i ciekawe. Nie ma jednak co udawać – Grado wypadły w tym zestawieniu lepiej, w każdym razie na pewno w tym sensie, że ich skok jakościowy względem smartfona okazał się ogromny, a Focale pozostały przy swoim, a nawet troszkę się obsunęły.
Wciąż miały jednak nad Grado techniczną przewagę, chociaż nie grały tak przyjaźnie, płynnie i ciepło. A niezależnie od tego wszystkiego i słuchawkowych zawiłości nano wciąż pokazywał świetną klasę i trzeba mu było nieustannie bić brawo.
AKG K812
Wyjątkowa przejrzystość flagowych AKG znów przejawiła się z wielką mocą, a ich przekaz, podobnie jak u Grado, ożywiony był ciepłem i bezpośredniością, ale na zdecydowanie wyższym poziomie. Dużo więcej pojawiło się szczegółów, więcej informacji o jakości samego nagrania, obecnych niezależnie od całościowej przyjemności i wysokiej ogólnej klasy brzmienia. A brzmienie to było bardzo przestrzenne, zarówno w sensie postaci samych dźwięków jak i operowania dużą przestrzenią, która pięknie łączyła się z tą najbardziej narzucającą się w tym przekazie przejrzystością, lekkim ociepleniem i świetną szczegółowością. Niewielki pogłos rozwiewał wprawdzie podejrzenia o lampową naturę toru, jednak słuchało się tego z naprawdę dużym zadowoleniem.
Grado były wprawdzie łatwiejsze, coś jak waniliowe lody, ale trudniejsze, bardziej wielosmakowe i na końcu niektórych smaków cokolwiek cierpkie AKG wcale nie były za trudne. Z całym tym ich teatrem i bagażem technicznej doskonałości nie przytłoczyły swoją jakością muzyki w takim stopniu, by nie chciało się jej słuchać, pozostawiając szeroki margines właśnie dla samej muzycznej satysfakcji a nie tylko realizatorskiego oglądu.
sam jestem ciekaw porównań zwłaszcza że jestem na kupnie któregoś z wymienionych wzmacniaczy
ifi iCAN ma być w najbliższym czasie i zrobię krótkie porównanie. Kiedy będzie Hegel do sprzętu przenośnego, nie wiem. Na razie nie istnieje na rynku. Bardzo niedługo ma być natomiast rewelacyjny podobno DAC od ifi.
Czy jest w planach test iFi DSD? Przepraszam, ze tak dzisiaj spamuje, ale luzny dzien w pracy 😉
W planach jest całe ifi. Stelaż już nawet przyjechał.
Świetnie 🙂 Pozdrawiam.
Czy jest duża różnica w jakości dźwięku pomiędzy tym ifi ican nano a testowanym wcześniej przez Pana większym ifi ican?
Nie, nie ma. Jednak nie miałem okazji do bezpośrednich porównań, tak więc żadnych szczegółów nie mogę podać.
Dobry wzmacniacz, porównywałem z sekcją wzmacniacza słuchawkowego z Audiolaba M-Dac i trudno mi było określić co gra lepiej.
Podziękowania, Panie Piotrze, ogromne. Galeria sprzętu , którego zakup inspirowany/motywowany był Pańskimi recenzjami rośnie.
Do dt990pro, hd600 i d7100 oto dołączył mały zawodnik wagi ciężkiej ican nano. Bezproblemowo wysterowuje k701 recablowane specjałem Mikolaj612, hd600, dt990pro (rekablowane dhc) a także last but not least srh1440 i d7100. Dwie ostatnie pary, co prawda łatwonapędzalne, ale by pięknie zagrały, to już dla wzmacniacza niełatwa sztuka. Otóż Ican nano gra przyjemnie ! z jakże ostrymi analizatorami srh1440, xbas daje im tyle naturalnego basu wreszcie ile mieć winny, a lubiące zakłuć górną średnicą d7100 z nano nie czynią tego wcale, dając w zamian spektakularny spektakl, jak się patrzy. Wcześniej wymienione trzy pary „klasyków” grają swym charakterem miło uprzestrzenniony dodatkowo spektakl przez 3d. Ican nano jest za dobry i za tani, psia krewka. Bardzo dobrze ujęty eufemizm, Panie Piotrze.
Nie robiłem porównań jeszcze łeb w łeb, ale z – jakże zawodowej – pamięci, Aune T1 mały Ican zjada, a dobremu klonowi Lehmana (porównywalnemu z FCL) dostoi.
Źródła – ipad3 (via RCA ) i ipod touch5 – 3 godzinny odsłuch – out of the box podczas ładowania iCan nano.
Kupiłem, po Pańskiej recenzji w ciemno. Mimo oczekiwań wysokich Ican zaskoczył mnie na plus.
Dziękuję.
Miło mi, że recenzje się na coś przydały. Miło bardzo.
Pozdrowienia
Bardzo jestem ciekaw recenzji całej półeczki Ican – tej stacjonarnej , z daciem, włącznie z urządzeniem lampizującym i tymi, który „czyszczą” prąd i „poprawiają usb”. Pytanie, które mi się pojawiło, czy za te kilka tysięcy złotych – wszystkie urządzania stacjonarne od ifi posiadjąc – jest wstanie ta półeczka stworzyć dobry tor – rywalizujący z dobrym daciem i dobrym wzmacniaczem – w większych już raczej chyba pieniądzach. Mam nano, jest świetny, jednak – nie sądzę, by sztuka powyższa się udała 🙂
A little more written is here
http://muzostajnia.wordpress.com/2014/04/27/ifi-nano-contra-aune-t1-contra-lc-z-aspiracjami-by-mikolaj612-contra-rapture-amp/
Or a little more here is written? Sorry for my grammar 😉
Piotrze, a jak iCan Nano wypada względem ALO Audio Continental V3? Jak określiłbyś różnice? Lampka Alo już nie produkowana więc myślę o tym Nano, choć lubię bardziej lampki…
ALO jest znacznie lepszy. Nano to bardzo dobry wzmacniacz doposażony w ciekawe funkcje, ale ALO Audio Continental V3 to wzmacniacz rewelacyjny. Ma klasę drogich stacjonarnych wzmacniaczy, takich za ładnych parę tysięcy. Odpowiedniej klasy źródło i naprawdę można w jego dźwięku utonąć.
Dzięki. Szkoda że ALO tak szybko zrezygnował z jego produkcji.
Decyzja zapadła, ponieważ ALO Continentala V3 już nie ma, po długich rozważaniach wybór padł na wzmacniacz Emmeline „The Black Bird” SR-71A Raya Samuelsa, który wznowił na krótko jego produkcję. Zamówienie już poszło. Brałem pod uwagę Alo The International+ i MK3-B+ lecz na podstawie wielu recenzji jakie o ich dźwięku przeczytałem, SR-71A uważany jest za jeszcze lepszy, przynajmniej gdy chodzi o preferowany przeze mnie dźwięk.
Niezły ten Czarny Ptaszek, ciekawe jak gra. Oby spełnił oczekiwania.
Mam taką nadzieję. Jak przybędzie i się z nim osłucham, zdam krótki raport 🙂
Witam. Mam pytanie. Nie odczuwam dzialania x bass ani 3D na sluchawkach akg k701, akg k550, final audio hope VI. Czy to mozliwe, ze mam uszkodzony wzmacniacz ??
Możliwe.
Jako przypadkowy przechodzień chciałbym zwrócić uwagę że funkcje typu x-bass czy 3D to nie czary mary tylko czysta inżynieria bazująca na impedancji słuchawek. W konkretnych przypadkach może pomóc, zaszkodzić lub być niezauważalna.
Zwiększanie ilości basu to najczęściej zmiana oporności wyjścia lub filtracji. A 3D to przecież nie czary-mary tylko korekcja fazowa kanałów względem bazy. Warto poczytać o zagadnieniu crossfeed.
Ale dziwne że 3 pary tak reagują. Warto jeszcze to sprawdzić.