Recenzja: Dubiel Accoustic Eurydice

    Brzmienie i słuchawkowe peregrynacje cd.

Summa summarum rozsądzenie sporu między nowym a starym flagowcem Staksa wymagałoby osobnych torów, starannie dobranych pod optymalne brzmienie każdego z nich i dopiero wówczas moglibyśmy definitywne rozstrzygać, oczywiście przy całym subiektywizmie tego rodzaju definitywności. Bez tego można jedynie stwierdzić, że SR-009 wydają się posiadać większy technologiczny potencjał, ale czy jest on w stanie przeistoczyć się w porywającą melodyjność, nie jestem pewien. Dodatkowym problemem jest bas, którego zarówno dźwiękowy obrys jak i wypełnienie wydają się w starej Omedze II lepsze.

Dubiel_Eurydice_14A pośród wszystkich tych dywagacji i rozterek nasza Euridice wydaje się stać z boku, jakby chciała powiedzieć: „Bijcie się, kłóćcie, spierajcie, szukajcie źródeł i kabli, a ja tu sobie postoję i kiedy mi to czy tamto podepniecie, opowiem wam ze szczegółami co też to są za grajki i ile ich granie jest warte. Tylko proszę mnie do tych waszych awantur nie mieszać, bo ja jestem poza sporem. Ja tylko doskonale napędzam, a szukanie pozostałej części doskonałości nie jest moją rzeczą, tylko waszą, moi właściciele.”

Nie jest tak wszakże aż do samego końca, bo przy okazji muszę nadmienić, iż otrzymałem Euridice z dwiema lampami prostowniczymi: japońskiej produkcji Raytheon 5X4 i kanadyjskim Marconi 5X4G. Obie lampy to bardzo szacowni przedstawiciele lampowego vintage, kosztujący pokaźne kwoty. W porównawczym teście przewaga Marconiego okazała się dość wyraźna, polegając w głównej mierze na głębszym i płynniejszym brzmieniu oraz spokojniejszej prezentacji sopranów. Raz jeszcze okazało się, że duże lampy prostownicze grają lepiej od małych i jest to niemalże regułą. Dodać trzeba, że bardziej podobała mi się Euridice grająca za pośrednictwem wejścia rodowanego, dźwięk płynący przez które rozsiadł się naprzeciw mnie i wygłosił starą audiofilską kwestię: „Jestem cały lepszy.” Mimo irytującej bezczelności tego stwierdzenia, trzeba mu było przyznać rację.

Dubiel_Eurydice_18Wracając do słuchawek. Stax SR-009 także z Euridice okazuje się niestety przejawiać tendencję do grania w głowie, co niewątpliwie jest wadą. Przechodząc z tym samym nagraniem od niego do Omegi, K1000 i HE-6 za każdym razem okazywało się, że tylko on gra wewnątrz głowy, aczkolwiek granicę tę potrafi wydatnie przekraczać, kreując niejednokrotnie dużą przestrzeń. Jednocześnie jego dźwięk był niewątpliwie najbardziej przenikliwy i misterny.

Wszystko to przypomina trochę dawniejszy spór o relacje między najwyższymi modelami Beyerdynamica, toczony na kanwie niewątpliwie wyższej szczegółowości i dynamiki modelu DT 990, przy jednoczesnej większej melodyjności i umiejętności zjednywania sobie słuchacza przez model DT 880. Spór ten dotyczył oczywiście słuchawek gorszych jakościowo, jednakże przebiegał wzdłuż dokładnie tej samej osi napięć i podobnie nie dawał się rozstrzygnąć. Znamienne też, że zwolennicy modelu 990, podobnie jak obecnie zwolennicy modelu 009 (pechowa ta dziewiątka?), odwoływali się do nietuzinkowych rozwiązań; modyfikując same słuchawki i wymyślnymi torami je napędzając. Wydaje się to całkiem naturalne, bo przecież naturalną jest rzeczą, że kiedy słyszymy w jakichś słuchawkach wydatniejszy obraz szczegółów i większą precyzję dźwiękowego rysunku, natychmiast gotowi jesteśmy brać je za lepsze. Dopiero później wychodzą niuanse związane z całościowym obrazowaniem, melodyką i przyjemnością odbioru na długim dystansie czasowym. Ale nawet kiedy już się pojawią, oczywistość tych pierwszych wciąż nas atakuje właśnie swoją oczywistością, powodując niekomfortową sytuację wyrokowania na zasadzie argumentów za i przeciw. Niektórym wybór taki przychodzi łatwiej, a inni nie mogą się zdecydować. Duchowo jestem z tymi drugimi, bo mają ciężej.

Pokaż cały artykuł na 1 stronie

9 komentarzy w “Recenzja: Dubiel Accoustic Eurydice

  1. Przemek pisze:

    Witam Panie Piotrze.
    Czy mozna zapytac jaka dokladnie byla seria MK1 ktora Pan odsluchiwal.
    SZ1***,70*** czy 71***?
    Pozdrawiam
    Przemek

    1. Wiktor pisze:

      Panie Przemku,

      słuchawki, które używał Pan Piotr Ryka, to SR-Omega II MK1 o numerze 716xx.

      Wiktor

  2. Przemek pisze:

    Panie Piotrze mam jeszcze pytanie odnosnie uczestnictwa Pana syna w odsluchach.
    Na poczatku pisze Pan,ze dzwiek z 009 bardzo mu sie spodobal.Podkoniec jednak pisze Pan,ze syn stwierdza,ze czasami nieda sie tego sluchac (mowa wciaz o 009).
    Z kad az taka ogromna rozbieznosc.
    Pozdrawiam
    Przemek

  3. Piotr Ryka pisze:

    Omega była czarno-złota. O numerację muszę zapytać właściciela i jutro odpowiem.
    Drugie pytanie jest bardzo dobre. Nawet miałem to w samej recenzji wyjaśnić, ale i tak jest strasznie długa, a poza tym pisałem ją w pośpiechu, pod naciskiem konieczności zwrotu wzmacniacza, kończąc o piątej nad ranem. Jednak błędu w tej pozornej sprzeczności nie ma. W grę wchodzą różne nagrania i skupienie na odsłuchu. Mówiąc, że chwilami nie da się tego słuchać, syn miał na myśli utwór „Black Hole Sun” z płyty „Superunknown” grupy Soundgarden. Wysłuchał go starannie już po tym jak wcześniej chyba słuchając muzyki poważnej zachwycił się tą wibracją. Porównał na obu słuchawkach i o SR-009 powiedział co zacytowałeś, dodając, że realizator Brendan O’Brien na pewno nie byłby dumny ze swojej roboty po wysłuchaniu jej na nowych Staksach.
    Potwierdza to jak prezentacja SR-009 jest zwodnicza. Jak potrafi mamić i zachwycać, ale kiedy porównywać ją uważnie z żywą muzyką, wypada nieprawdziwie. W każdym razie jest tak bardzo często. Ale z własnym wzmacniaczem Staksa jest pod tym względem całkiem zadowalająco i tak też napisałem.

  4. Przemek pisze:

    Rozumiem Piotrze.
    Nawiazujac do 009 vs K1000 chyba nie chcesz powiedziec ,ze syn woli sluchac grunge na K1000 niz na 009?

    Chcialbym tez zauwazyc ,ze na stronie 8 swego testu troche wprowadza Pan w blad potencjalnego zainteresowanego Staxami piszac,ze dopiero dzielony Accuphase za 160.000zl.
    zagra ze Staxem.
    Mysle ,ze pomiedzy Ayone 3s a tym Accu zanalazlo by sie kilka wspanialych odtwarzaczy z roznego przedzialu cenowego odpowiednich do Staxa.

    Pozdrawiam

  5. Piotr Ryka pisze:

    Co do odtwarzacza, to zapewne by się znalazł, ale uczciwość recenzencka pozwala pisać jedynie o tym co się samemu usłyszało. Inną kwestią jest, czy odtwarzacz równorzędny z nowym dzielonym Accuphase za mniejsze pieniądze da się znaleźć.

    Odnośnie słuchania ciężkiego rocka, to w recenzji jest głównie odniesienie do obu Staksów. AKG K1000 będę z Accuphase słuchał dopiero dzisiaj i w recenzji odtwarzacza na pewno o tym będzie. Nie mam już jednak Staksów i wszelkie odniesienia będą musiały być pośrednie. A syn i tak woli słuchać rocka na HE-6.

    1. Topsy pisze:

      Well, its good that it is starting to sound betetr. I am a believer that audio electronics, cabling and phono cartridges do improve with break in. But at least with the gear that I have purchased, the products usually sound great around the 200 250 hour mark and while they may improve after that its usually fairly subtle and hard to notice since you are usually too busy enjoying the sound at that point. The Esoteric digital gear does require long break in periods as well. But at least in the case of Esoteric they sound great after about 200 hours and its fairly subtle improvements after that. A friend of mine purchased the ARC DAC 8 and it has a sticker on the plastic wrapping inside the box stating a break in period of 600 hours and another friend has purchased the ARC Reference Anniversary preamp and it has the same sticker with the 600 hour break in period. But I have heard both of these at around the 200 hour mark and they sound great. I’m sure the PD will get betetr but I would agree that it should have the character of the top notch sound by 300 hours. The one that my friend had on demo sounded good, but clearly not in the league of the Scarlatti or his analog. I’ll be curious to learn what you finally hear.

  6. baipu.info pisze:

    “Wzmacniacz Dubiel Accoustic Eurydice | hifiphilosophy” was in fact a relatively wonderful article, .
    Continue writing and I’ll keep reading through! Thank you -Nilda

    1. Piotr Ryka pisze:

      Wiem, że to spam, ale przynajmniej sympatyczny.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy