Recenzja: Denon AH-D7100

    Dźwięk cd.

Denon_AH-D7100_23   Ktoś mógłby teraz zapytać, czy w takim razie nie kręcimy się aby w kółko, przeskakując tylko od aranżacji do aranżacji. Otóż nie. Denon D7100 niewątpliwie uczynił istotny krok w stronę większej realności zakresu basowego, co jest całkowicie konkretnym i jednoznacznie pchającym sprawę do przodu dokonaniem. Daleko wprawdzie jeszcze do posadowienia tego basu na całkowicie realistycznej scenie i połączenia go z równie naturalnymi sopranami oraz uczynienia tego wszystkiego dźwiękiem w każdym aspekcie trójwymiarowym, jednak dobry początek niewątpliwie został zrobiony i sprawy w miejscu nie stoją. Co prawda najdoskonalszą jak dotąd syntezą wszystkich tych brzmieniowych przymiotów pozostaje w dalszym ciągu stary, dobry i wściekle drogi Sennheiser Orfeusz, jednak nawet on takiego basu jak Denon AH-D7100 nie posiada i można nawet powiedzieć, że się do takiego nawet nie zbliża.

Odłóżmy teraz dywagacje natury ogólnej, raz jeszcze porzucając nadzieje na recenzję pozbawioną porównań i biorąc na warsztat nieoceniony koncert W.A. Mozarta na flet i harfę. Do porównania użyjemy tym razem Audio-Techniki ATH-W5000 i ponownie głośników.
Denon_AH-D7100_24Nie ulega wątpliwości, że Denony grają do nich od Audio-Techniki podobniej, chociaż różnica nie jest duża. Ważne jest przy tym, że na dodatek z całej trójki brzmią najbardziej melodyjnie, ukazując struny harfy jako najmniej punktowo iskrzące i elegancko rozpościerając ich dźwięk przyobleczony piękną melodyką. Przy okazji odnotować trzeba, że jedne i drugie słuchawki miały nad głośnikami nieznaczną przewagę pod względem obrazowania drobnych muzycznych niuansów i detali oraz ożywiania tła, wyraźnie natomiast ustępowały gdy chodzi o budowanie całościowej sceny i bogactwa dźwiękowych relacji.

W kolejnym, tym razem wielosłuchawkowym porównaniu, Denony ponownie wykazały się wyjątkową muzykalnością, wspaniale prezentując wokale; w gramofonowym wręcz stylu, z całościową naturalnością, ciepłem i zjawiskowym oddaniem swoistości tembru. Bez najmniejszego problemu przeskoczyły następnie od jazzowych klimatów, doskonale obrazując ich gorącą i spontaniczną atmosferę, a od nich swobodnie przeszły do ciężkiego rocka, w obliczu prezentowanej przez siebie basowej potęgi będącego wraz z muzyką symfoniczną ich najbardziej popisowym numerem. Denon_AH-D7100_28Wszystko to brzmiało naprawdę świetnie i we właściwym im stylu, a muzykę symfoniczną cechowała wyjątkowa potęga. Na szczególną uwagę zasługuje przy tym znakomita reprodukcja najtrudniejszych do odtworzenia instrumentów dętych.
Ogólnie wszystko to cechowała bardzo wysoka kultura, równoczesna bardzo dobra przejrzystość oraz całościowe oparcie na potężnym basie. To znakomite połączenie i wyjątkowo rzadki przykład słuchawkowego brzmienia całościowo doskonale skomponowanego i pozbawionego odczuwalnych ułomności. Jedynie walory sceniczne nie były na miarę Orfeusza czy K1000, prezentując brzmienie trochę bardziej kameralne, na scenie w dużym stopniu zamkniętej, pozbawionej symptomów bezkresnego rozpostarcia. To zamknięcie ma jednak i pewną dobrą właściwość. Uwydatnia się bowiem tylko przy niższych poziomach głośności, natomiast kiedy podkręcić potencjometr tak by można było naprawdę zaszaleć a nie tylko szurać jak myszy za ołtarzem, wówczas kameralność zostaje przełamana i całkowicie odjęta, a cały przekaz topi się w muzycznym szaleństwie, buchając gejzerami wspaniałych dźwięków. Denon_AH-D7100_30Gdy jednak gramy cicho, czuć czasami, że są to słuchawki zamknięte, co także mająca budowę zamkniętą Audio-Technica z całą bezwzględnością w porównaniu ukazała. Konstrukcja zamknięta nie musi bowiem skutkować uczuciem operowania na zamkniętym obszarze, czego przykłady Sony MDR-R10, JVC HA-1000 i właśnie Audio-Techniki ATH-W5000 dowodzą niezbicie, podczas gdy Denony D7100, podobnie jak Ultrasony E9, nie potrafią się z tego zamknięcia do końca wyrwać, przy czym Ultrasony nie potrafią tego w ogóle, a u D7100 wystarczy podkręcić potencjometr.

Pokaż cały artykuł na 1 stronie

11 komentarzy w “Recenzja: Denon AH-D7100

  1. Piotr Ryka pisze:

    Wykresy są niewątpliwie cennym uzupełnieniem, trudno jednak wykres odpowiedzi częstotliwościowej słuchawek przyrównać do EKG czy echa serca, na podstawie których można stwierdzić, że pacjent jest całkowicie zdrowy, albo że jest umierający. Wykresy słuchawek wybitnych i przeciętnych mogą być podobne, a z samego wykresu charakterystyki częstotliwościowej nie wyczytamy, że D7100 i PS-1000 to znakomite słuchawki, tym bardziej, że jak widać ich wykresy się różnią. Nie to jednak wydaje mi się ważne, tylko fakt, że zarówno w odniesieniu do PS-1000 jak i D7100 można napotkać w sieci całkiem częste opinie, według których są to słuchawki przeciętne, a nawet kiepskie. Tego rodzaju „znawstwo” przedmiotu wymagałoby odrębnego wykresu – wykresu odpowiedzi intelektualnej, o przebiegu charakterystycznym dla idiotów.

  2. Sebastian pisze:

    Ja tylko chciałem dodać, że bardzo się cieszę, że po części za Twoją namową Piotrze zatrzymałem D7100 ponieważ z odpowiednim źródłem jest to kawał dobrej słuchawki, choć z całą pewnością z byle czym bym ich nie parował bo bezlitośnie obnażą słabości takich parowań.

    Aktualnie grają u mnie z eximusem, którego mam na testy i o ile testy dopiero rozpoczynam to już z całą pewnością mogę powiedzieć, że Eximus u mnie zostanie na stałe.

    Bardzo przyjemne z niego pudełko :).

    Pozdrawiam

  3. Michal W. pisze:

    Przyszły wreszcie wtyki z Hong Kongu, więc zrobiłem sobie kabel do moich Denonów. Robiłem dwa powroty do fabrycznego w ramach porównań i więcej mi nie potrzeba. Zostaje ten nowy. Mógłbym tu pisać o zmianach różnych aspektów – mniej syczących sopranach, lepszej teksturze, średnicy już całkiem bez pisków, poprawionej przestrzennośi i holografii, basie bez cienia buczenia lub przesuszenia, ale to będzie wyliczanka. Natomiast w żołnierskim skrócie – nie słyszałem do tej pory słuchawek grających tak… analogowo.

    1. Piotr Ryka pisze:

      No to trzeba będzie dostarczyć ten kabel do testów. Się dostarczy, się napisze, się będzie wiedziało.

  4. Bartek pisze:

    Zakupilem, graja poteznie od wczoraj z Luxman p-200. Zrodlo Goldenote Koala CD SS.
    Kable Taralabs prime m-1.

    1. Piotr Ryka pisze:

      Mam nadzieję, że dobrze się spiszą. Liczyłem na przetestowanie wzmacniaczy słuchawkowych Luxmana, ale krakowski Audio Center zrezygnował z dystrybucji.

      1. Bartek pisze:

        Po ponad roku mogę powiedzieć ze spisują sie znakomicie. Bas jest faktycznie olbrzymi ale z tym wzmacniaczem wydaje mi sie ze jest kontrolowany. Nie wydaje mi sie natomiaste zeby dźwięk uległ jakiejś degradacji po tym roku słuchania. Słucham na zmianę z HD800 i trochę z HD650 które sprzedałem czego teraz trochę żałuje. No nic moze teraz czas na innego producenta słuchawek. Denonow słucham gdy nie mogę przeszkadzać domownikom (zamknięta konstrukcja). Na przyklad właśnie w tej chwili :).

        1. Piotr Ryka pisze:

          To świetnie, że się dobrze spisują i nie degradują. Strasznie dużo zamieszania było z tymi słuchawkami i przemknęły przez rynek jak błyskawica.

  5. Tadeusz pisze:

    No to teraz kolej na Denon AH-D7200 ,zobaczymy jak się spiszą ?
    Denon AH-D7100 słuchałem ze dwa czy trzy razy nie w swoim systemie i jak na flagowce jakoś specjalnie mnie nie zauroczyły .

    1. PIotr Ryka pisze:

      Kupić Denon D7000.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy