Recenzja: Denon AH-D7100

 Dźwięk cd.

Denon_AH-D7100_16   Sięgnijmy w takim razie po groźniejszego niż inne słuchawki konkurenta. Skoro Denon tak się przechwala podobieństwem do głośników, niechże się zmierzy z prawdziwym głośnikowym bass-refleksem.
Przechwałka nie okazała się na wyrost. Monitory Dynaudio zaopatrzone w bass-refleks zaprezentowały się z całą pewnością nie lepiej gdy chodzi o reprodukcję najniższych częstotliwości. Soprany miały przy tym trochę bardziej zaakcentowane, a środek sceny bardziej wypełniony i wieloplanowy, ale sam impakt i najniższe harmoniczne niewątpliwie skromniejsze. (Mówimy oczywiście o porównywalnych poziomach głośności, bo kiedy głośniki podkręcić na całego, ich grzmot będzie z natury rzeczy potężniejszy.)

Tak więc niestrudzeni poszukiwacze basowych uciech na bazie słuchawkowego grania mają swego nowego idola – Denony AH-D7100. Idola tym cenniejszego, że choć bas, o ile tylko się pojawia, zawsze stanowi u nich całościowe tło, nie można jednocześnie powiedzieć, żeby sztucznie wszystko na basową nutę przerabiały, czego porównawcza konfrontacja z kolumnami głośnikowymi dowiodła jednoznacznie. To raczej inni nie potrafiąc takiego basu zorganizować odbiegają tu od rzeczywistości.
Spierać się o to jak jest lepiej oczywiście zawsze można. Porównywane bezpośrednio Grado PS-1000 dużo silniej eksponowały soprany, a zarówno te soprany jak i bas miały bardziej z przekazu wyodrębnione. Takie samodzielnie do pewnego stopnia się popisujące i grające Denon_AH-D7100_19trochę same dla siebie, aczkolwiek trzeba pamiętać, że rzeczywiste składniki sopranowe naturalnego brzmienia są niezwykle wyraziste i ofensywne, znacznie bardziej niż te u D7100 czy nawet PS-1000. Co zatem jest lepsze i które słuchawki grają bardziej naturalnie, pozostaje kwestią otwartą. Z jednej strony potężniejszy i niżej schodzący bas Denonów, a także ich bardziej zwarty całościowo dźwięk, w pewnych utworach, a już szczególnie rockowych, okazują się bardziej naturalne, a ich bęben basowy czy organy są na pewno dużo prawdziwsze. Z drugiej, tym ich wprasowanym w przekaz sopranom brakuje nieco przenikliwej dźwięczności prawdziwego talerza czy ostrości prawdziwego saksofonu. Zarazem nie są to soprany przycięte; takie stłamszone czy przygaszone, tylko ukazane jakby w perspektywie, tak bardziej w tle. Nie do końca są przez to prawdziwe, ale i nie mikre czy kalekie, tylko łatwiejsze do przełknięcia dzięki odsunięciu trochę dalej i ulokowaniu za zdecydowanie bardziej ofensywnym basem.
Jest to w takim razie pewien styl. Na dole pasma bardzo realistyczny, a u góry lekko zaaranżowany, tak aby nie narażać słuchacza na bolesne sopranowe szturmy. Denon_AH-D7100_21Zarazem jest to ukazanie muzyki takiej jaką bywa naprawdę kiedy dominują w niej składniki basowe, czyli przede wszystkim w rocku. Podobnie stylizowane są też Grado PS-1000; pomimo także wielkiego basowego potencjału i stale obecnej linii basowej nie potrafiące schodzić równie nisko, lecz jednocześnie udanie potrafiące eksponować sopranową wydatność, wszakże też nie do końca prawdziwą, bo jednak nie wzlatującą aż tak wysoko jak u Staksa SR-009 czy AKG K1000, o żywej muzyce nie wspominając. Nie mają też te ich sopranowe składniki takiej trójwymiarowości jak soprany prawdziwe, wybrzmiewające prosto z instrumentów. Pod tym względem K1000 i SR-009 (zwłaszcza grające ze wzmacniacza Euridice) także okazują się lepsze, natomiast Denony inaczej to wszystko traktują i odmiennie przyrządzają, w ogóle nie ścigając się o sopranową palmę pierwszeństwa i dbając jedynie o to, by słuchacz nie odczuwał w sopranowym rewirze żadnego dyskomfortu – ani pod względem niedostatku ilościowego, ani w mierze marnej jakości. Nad D7100 posiadają za to PS-1000 inną przewagę – pompują w dźwięk więcej powietrza i pod tym względem na pewno są lepsze.
Denon_AH-D7100_22Rozważając aranżacyjne aspekty poszczególnych słuchawek trzeba jeszcze zauważyć, że aranżacje Denona i Grado nie idą tak daleko jak u Staksa Omegi II grającego ze wzmacniaczem SRM-717, gdzie przekaz miewa smak lodów waniliowych i dopiero wzmacniacz Euridice potrafi ukazać, że słuchawek tych wcale nie wykonano w deserowym stylu, tylko bardzo naturalnie, aczkolwiek nie w duecie z własnym firmowym wzmacniaczem.

Pokaż cały artykuł na 1 stronie

11 komentarzy w “Recenzja: Denon AH-D7100

  1. Piotr Ryka pisze:

    Wykresy są niewątpliwie cennym uzupełnieniem, trudno jednak wykres odpowiedzi częstotliwościowej słuchawek przyrównać do EKG czy echa serca, na podstawie których można stwierdzić, że pacjent jest całkowicie zdrowy, albo że jest umierający. Wykresy słuchawek wybitnych i przeciętnych mogą być podobne, a z samego wykresu charakterystyki częstotliwościowej nie wyczytamy, że D7100 i PS-1000 to znakomite słuchawki, tym bardziej, że jak widać ich wykresy się różnią. Nie to jednak wydaje mi się ważne, tylko fakt, że zarówno w odniesieniu do PS-1000 jak i D7100 można napotkać w sieci całkiem częste opinie, według których są to słuchawki przeciętne, a nawet kiepskie. Tego rodzaju „znawstwo” przedmiotu wymagałoby odrębnego wykresu – wykresu odpowiedzi intelektualnej, o przebiegu charakterystycznym dla idiotów.

  2. Sebastian pisze:

    Ja tylko chciałem dodać, że bardzo się cieszę, że po części za Twoją namową Piotrze zatrzymałem D7100 ponieważ z odpowiednim źródłem jest to kawał dobrej słuchawki, choć z całą pewnością z byle czym bym ich nie parował bo bezlitośnie obnażą słabości takich parowań.

    Aktualnie grają u mnie z eximusem, którego mam na testy i o ile testy dopiero rozpoczynam to już z całą pewnością mogę powiedzieć, że Eximus u mnie zostanie na stałe.

    Bardzo przyjemne z niego pudełko :).

    Pozdrawiam

  3. Michal W. pisze:

    Przyszły wreszcie wtyki z Hong Kongu, więc zrobiłem sobie kabel do moich Denonów. Robiłem dwa powroty do fabrycznego w ramach porównań i więcej mi nie potrzeba. Zostaje ten nowy. Mógłbym tu pisać o zmianach różnych aspektów – mniej syczących sopranach, lepszej teksturze, średnicy już całkiem bez pisków, poprawionej przestrzennośi i holografii, basie bez cienia buczenia lub przesuszenia, ale to będzie wyliczanka. Natomiast w żołnierskim skrócie – nie słyszałem do tej pory słuchawek grających tak… analogowo.

    1. Piotr Ryka pisze:

      No to trzeba będzie dostarczyć ten kabel do testów. Się dostarczy, się napisze, się będzie wiedziało.

  4. Bartek pisze:

    Zakupilem, graja poteznie od wczoraj z Luxman p-200. Zrodlo Goldenote Koala CD SS.
    Kable Taralabs prime m-1.

    1. Piotr Ryka pisze:

      Mam nadzieję, że dobrze się spiszą. Liczyłem na przetestowanie wzmacniaczy słuchawkowych Luxmana, ale krakowski Audio Center zrezygnował z dystrybucji.

      1. Bartek pisze:

        Po ponad roku mogę powiedzieć ze spisują sie znakomicie. Bas jest faktycznie olbrzymi ale z tym wzmacniaczem wydaje mi sie ze jest kontrolowany. Nie wydaje mi sie natomiaste zeby dźwięk uległ jakiejś degradacji po tym roku słuchania. Słucham na zmianę z HD800 i trochę z HD650 które sprzedałem czego teraz trochę żałuje. No nic moze teraz czas na innego producenta słuchawek. Denonow słucham gdy nie mogę przeszkadzać domownikom (zamknięta konstrukcja). Na przyklad właśnie w tej chwili :).

        1. Piotr Ryka pisze:

          To świetnie, że się dobrze spisują i nie degradują. Strasznie dużo zamieszania było z tymi słuchawkami i przemknęły przez rynek jak błyskawica.

  5. Tadeusz pisze:

    No to teraz kolej na Denon AH-D7200 ,zobaczymy jak się spiszą ?
    Denon AH-D7100 słuchałem ze dwa czy trzy razy nie w swoim systemie i jak na flagowce jakoś specjalnie mnie nie zauroczyły .

    1. PIotr Ryka pisze:

      Kupić Denon D7000.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy