Recenzja archiwalna: Sennheiser HD 800 – podejście drugie

 Opis brzmienia cd.

Sennheiser_HD_800_08   Zapytajmy jeszcze na koniec jak to wszystko wygląda w bezpośredniej konfrontacji z AKG K1000?

Po przejściu z HD800 na K1000 zaznacza się od razu dalszy pierwszy plan, lepsza perspektywa sceny, dramatycznie większa wyrazistość dźwięku oraz to, że tańczy on z większą gracją. Jednocześnie obraz staje się bardziej nasycony, dosłowny, inspirujący i egzaltowany. Dodać trzeba, że przy tym samym ustawieniu lampowym kolory na K1000 okazują się głębsze, a dynamika daje popis nawet przy słabszych źródłach.

Można to zwięźle ująć mówiąc, że na K1000 częściej towarzyszą słuchaniu wizje i gęsia skórka.

Weźmy jeden przykład. O Lord in Thee is all my Trust z płyty Jana Garbarka i The Hilliard Ensemble Mnemosyne (ECM),

Kiedy słuchamy HD 800 i przystępujemy do tego odsłuchu od punktu zerowego, to znaczy nie słuchając wcześniej innych słuchawek, dźwięk wydaje się perfekcyjny i naprawdę trudny do poprawienia. Głosy chórzystów są naturalne, a dźwięki saksofonu wyraziste, mocne i, jak się wydaje, należycie wyostrzone. Pogłos wnętrza pięknie wyraża się przestrzennie i jest dostojny. Nic dodać, nic ująć – byś pomyślał. Ubieramy K1000 i te same dźwięki zaczynają wić się jak węże a pogłos nie jest już tylko pogłosem; widać kościelne wnętrze, ołtarze, figury świętych, białe ściany i nawy. Saksofon, o którym wcześniej zdawało ci się, że jest taki jak trzeba, zaczyna przeszywać jakąś upiorną niemal słodyczą, wibracją zgoła nieziemską. Ta muzyka przechodzi przez ciebie na wskroś i nie ma siły abyś się przed nią obronił. Nie wyminiesz jej, nie odwrócisz głowy, nie zajmiesz się czymś innym. Ona staje się tobą a ty nią i jesteście teraz jednością w uwznioślonej, posępnej ekstazie zadumy nad marnością i przemijaniem świata. Smutek, trwoga, bezsilność, chwilami wręcz rozpacz, a ponad wszystkim tym piękno. Misterium.

Sennheiser_HD_800_09Do tego by AKG K1000 tak zaśpiewały też trzeba się cholernie przyłożyć, ale nie jest to praca cięższa niż ta nad brzmieniem Sennheiser’a HD 800. W opisanym przypadku Twin-Head posługiwał się tymi samymi lampami – 45 Emission Labs, E88CC Telefunken, KT-66 Valve Art, GZ-33 Amperex „Buggle Boy” i ECC83 M8137 Mullard.

No tak, bardzo ładnie, ale ile można z taką na wskroś przeszywającą muzyką wytrzymać? Godzinę? Dwie? A potem nieuchronnie opadasz z sił. A Sennheisera HD 800 możesz z dobrym systemem słuchać całymi dniami i na dodatek, jeśli nie będziesz robił porównań, po jakimś czasie, kiedy na dobre przywykniesz do jego stylu, nabierzesz przekonania, że gra tak dobrze, że nie można już lepiej. I jeśli nie masz K1000, to najlepiej tego się trzymaj, bo po co sobie życie uprzykrzać. Niemniej trzeba zaznaczyć, że do ostrego rocka te słuchawki nadają się chyba średnio, bo przy całej elegancji i rozdzielczości basu brakuje mu trochę potęgi.

Pokaż cały artykuł na 1 stronie

13 komentarzy w “Recenzja archiwalna: Sennheiser HD 800 – podejście drugie

  1. Przemek pisze:

    Swietna recenzja.
    Jak widac redaktor sprawiedliwie punktuje te dobre jak i te zle cechy produktu !

    Tak sie fajnie zlozylo ze majac HD800 przez dwa wieczory porownywalem je z MK1 jak iwlasnie z K1000 i musze przyznac ze odnioslem bardzo podobne wrazenia ( nie jest jeszcze tak zle z tym sluchem 🙂 ).
    Z jednym wyjatkiem pierwszy plan wydawal mi sie na HD800 delej niz na K1000.
    Bede mial za ok 2 tyg HD800 z najnowszej produkcji wiec przysiade do tego aspektu raz jeszcze.

    Po tych dwoch wieczorach odnioslem dziwne wrazenie ze to sluchawki ktore wnosza dosc malo swojego charakteru co po przeczytaniu recenzji utwierdzilo mnie tylko w przekonaniu.

    Bas HD800 tez u mnie nie byl zbyt potezny byl mniejszy od tego z K1000 gdyz rowniez podobnie jak recenzent odebralem je grajacymi mocniej ,dosadnie i z wieksza iloscia kolorow no i dlatego tez ten poerwszy plan wydawal mi sie blizej niz w HD800.
    Porownanie to kolejny raz dowiodlo mi jak dobry jest bas w K1000 ( pamietajmy jednak ze w egzeplarzach z roznych lat produkcji jest on dosc odmienny jak i reszta pasma).
    Bas w HD800 jawil mi sie jako sztywny, zwarty, nie nachalny swietnie kontowany i rozdzielczy.
    Precyzyjny obraz gry perkusisty byl podobny do precyzyjnego lokowania zrodel calej sceny.
    Mozna bez problemu wsluchiwac sie w gre perkusisty jak i gdzie uderza ,sprawialo to ,ze obraz tegoz wlasnie instrumentu stawal sie bardzo holograficzny.
    Tylko jedne sluchawki z jakimi mialem doczynienia mialy podobny bas, byly to SR-009.

  2. Piotr Ryka pisze:

    Moim zdaniem traktowanie wszystkich wyprodukowanych dotąd Sennheiserów HD 800 jako zbioru identycznych słuchawek to nieporozumienie. Wyglądają tak samo, ale grać potrafią zupełnie odmiennie.

  3. Tomek pisze:

    Niedługo będę miał okazję posłuchać na dłużej zestawu HD800 z HDVD800, dużo sobie obecuję po tym zestawie. Mam nadzieję Piotrze, że tak jak pisałeś, z beyerdynamicami dobrze sobie radzi ten HDVD800 i moje T1 też napędzi jak należy.

  4. Piotr Ryka pisze:

    To niewątpliwie ciekawy wzmacniacz o dużych możliwościach. A T1, wiadomo – rewelacyjne słuchawki o nieograniczonych możliwościach.

    1. Tomek pisze:

      Od paru dni słucham HD800 z HDVD800 i wsiąkłem na całego! To dopiero jest muzyka i przeżycia. Klasyka i Jazz brzmią wspaniale na takim zestawie. Dzięki Piotrze za twoje recenzje,zachęciłeś mnie tą pozytywną opinią na temat HDVD800 i teraz nie żałuję. Mam nadzieję że jak sprzęt się w pełni wygrzeje to będzie jeszcze lepiej.

  5. miłosz pisze:

    Witam.
    Które słuchawki: AKG K812 Pro czy Sennheiser HD800 lepiej sparują się z Aune S16?

    1. Piotr Ryka pisze:

      Sądzę, że AKG.

  6. Andrzej Wasniewski pisze:

    Dlaczego HD800 a nie T1?

    1. PIotr Ryka pisze:

      Przepraszam, ale w odniesieniu do czego?

  7. Andrzej Wasniewski pisze:

    Przepraszam za skrot myslowy to rzeczywiscie jest nejasne. Czytalem z wielkim zainteresowaniem Pana recenzje HD800 i T1. Zdecydowal sie Pan kupic HD800, wydawalo mi sie ze z tych dwoch raczej by Pan wybral T1.Przeczytam jeszcze raz :).

    1. PIotr Ryka pisze:

      Stan aktualny jest taki, że posiadam T1, ale nowe HD800S na pewno im nie ustępują. Zależy wyłącznie od aplikacji sprzętowej i preferencji słuchacza, które wypadną lepiej. Obiektywnej różnicy jakościowej nie ma.

  8. Hubert pisze:

    Czy te słuchawki są dobrym kompanem dla dac mt2tech + nowa wersja phast na lampie Mallard e88cc. Muzyka jazz w szerokim zakresie od klasycznego do Free oraz bluesa od akustycznego do electric. Pliki muzyczne flac dobrej jakości.

    1. Piotr Ryka pisze:

      Tak, bardzo dobrym.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy