Relacja: Wizyta w salonie firmowym Focal

Salon_Firmowy_Focal_HiFiPhilosophy_041   Dzień 23 czerwca 2016 roku upamiętnił się trzema wydarzeniami: historycznym brexitem, byciem Dniem Ojca (dostałem prezent) oraz debiutem na polskim rynku nowych słuchawek marki Focal. Dalej będzie jedynie o tym ostatnim.

Na zaproszenie polskiego przedstawicielstwa firmy Focal, redakcja HiFiPhilosophy miała przyjemność być świadkiem prezentacji nowych produktów Focala – słuchawek Focal Utopia, Focal Elear i Focal Listen. O samych słuchawkach był już obszerny anons, w którym znalazły się dość wyczerpujące informacje techniczne wraz z szacunkową wyceną, ale co innego zdjęcia i tabele danych, a co innego możliwość wzięcia do ręki i posłuchania.

Salon_Firmowy_Focal_HiFiPhilosophy_040Salon_Firmowy_Focal_HiFiPhilosophy_044Salon_Firmowy_Focal_HiFiPhilosophy_003Salon_Firmowy_Focal_HiFiPhilosophy_047

 

 

 

 

Najpierw dwa słowa o miejscu zdarzenia. Nowy, pierwszy taki i jak na razie w Polsce jedyny, salon formowy francuskiego Focala, mieści się przy warszawskiej Alei Wyzwolenia 3/5, a więc opodal Placu Zbawiciela, znanego z płonącej tęczy. To samo centrum stolicy, a zatem lokalizacja eksponowana, podnosząca prestiż; i zarazem o tyle łatwa, że obfitująca w miejsca parkingowe, niestety płatne i oblegane. Wchodzi się spod arkady, a pomieszczenia są wysokie, z których pierwsze, witające wchodzących, to obszerna sala ekspozycyjna, do której przylega po prawej spora sala odsłuchowa z wygodną kanapą i grubym dywanem. To tu będziemy mogli zapoznać się z tym, z czego Focal słynie, a więc szeroką gamą głośników, z których szczytowe Focal Utopia uchodzą – przynajmniej zdaniem niektórych – za najlepsze na świecie.

Salon_Firmowy_Focal_HiFiPhilosophy_024Salon_Firmowy_Focal_HiFiPhilosophy_021Salon_Firmowy_Focal_HiFiPhilosophy_023Salon_Firmowy_Focal_HiFiPhilosophy_022

 

 

 

 

Szczytowych Utopii w wydaniu głośnikowym nie było, były tylko niższe Utopia Stella, ale były za to nowe słuchawki Focal Utopia, od których podobnież lepszych na świecie też nie ma.

Ciągnie mnie w stronę słuchawek – i słusznie, bo to nasz temat, ale jeszcze tylko dorzucę, że tych głośnikowych Utopii można było posłuchać spod elektroniki Audio Research, zasobnej w lampy mocy KT150. Focal Polska jest bowiem niezależny, ale współpracuje z dystrybutorem Horn Distribution, dzięki czemu ma dostęp do szerokiej gamy produktów, między innymi właśnie elektroniki Audio Research. Spod skrzydeł Horna pochodził także wzmacniacz słuchawkowy Quada, który miał nowe słuchawki Focala napędzać, ale że mi jego granie ze słuchawkową Utopią nie bardzo przypadło do gustu, wyjąłem z torby przywiezionego na wszelki wypadek Phasemation, który okazał się skuteczniejszy. Dość jednak autopromocji, uszczypliwości i odchodzenia od tematu. Przyjazd dotyczył samych słuchawek i teraz tylko o nich.

Salon_Firmowy_Focal_HiFiPhilosophy_043Salon_Firmowy_Focal_HiFiPhilosophy_030 Salon_Firmowy_Focal_HiFiPhilosophy_026 Salon_Firmowy_Focal_HiFiPhilosophy_034

 

 

 

 

Odrobinę się żeśmy z Karolem spóźnili, skutkiem jednego pana, który przy samym wjeździe do Warszawy postanowił sprawdzić, czy jego nowiutka sportowa Honda może zepchnąć z drogi autobus; co skończyło się wizytą strażaków, pogotowia oraz policji i potężnym korkiem. Tak więc weszliśmy już podczas wykładu, który dotyczył – no jakżeby – słuchawek Focal Utopia, o których na szczęście wiedzieliśmy sporo zawczasu. Dowiedzieliśmy się jednak na miejscu, że beryl, z którego wykonane są ich membrany, nie tylko jest najbardziej sztywnym (dalece sztywniejszym od stali, aluminium i tytanu) materiałem surowcowym, ale w dodatku bardzo toksycznym. Tak więc (co udokumentowano zdjęciami), prace nad przetwornikami słuchawek Focal Utopia odbywają się w skafandrach kosmicznych, bo tylko w takim stroju można bezpiecznie pracować przy berylowych membranach, zanim po wykrojeniu, oszlifowaniu i finalnej obróbce termicznej staną się nieszkodliwe. Owa toksyczność wzbudziła podejrzliwość zebranych, a w efekcie dogłębne dociekania, toteż sypnęło pytaniami o ten toksyczny beryl; ale ostatecznie stanęło na tym, że toksyczny jest tylko surowy pył berylowy, natomiast wykończona i wyprażona finalnie berylowa membrana w żadnym razie toksyczna nie jest, nawet gdyby ją wziąć do ręki albo polizać. Na dowód puszczono w obieg taką właśnie gołą membranę, przypominającą cieniuteńki kawałek usztywnionej folii – i póki co żyję, mimo iż dłuższą chwilę trzymając ją przed nosem uważnie się jej przyglądałem i ją sobie przy okazji nieco powyginałem. Oprócz bycia toksycznym, super sztywnym i bardzo lekkim, ma beryl jeszcze jedną cechę szczególną, mianowicie jest kilkadziesiąt razy droższy od złota. To czyni go mało popularnym, i to do tego stopnia, że Focal Utopie będą pierwszymi słuchawkami o berylowej membranie.

Salon_Firmowy_Focal_HiFiPhilosophy_029Salon_Firmowy_Focal_HiFiPhilosophy_028Salon_Firmowy_Focal_HiFiPhilosophy_032Salon_Firmowy_Focal_HiFiPhilosophy_033

 

 

 

 

Ano właśnie – słuchawki dopiero będą i będą niewątpliwie szczególne. Wyceniono je ostatecznie na 17 990 PLN, czyli dość adekwatnie do ceny w USA, gdzie nie ma VAT, a gdzie mają kosztować 4 tysiące dolarów. Mają, ponieważ produkcja według optymistycznych prognoz ruszyć ma w lipcu, a według ostrożniejszych dopiero pod koniec sierpnia. Tak więc do testu trafią najprawdopodobniej we wrześniu, choć jest nadzieja, że może wcześniej. Natomiast te przywiezione do Warszawy egzemplarze, to swego rodzaju cyrk objazdowy, który krążył będzie po świecie na podobnych do tej prezentacjach i zaraz rusza do Azji.

Już po prelekcji, podczas której zwracano szczególną uwagę na łatwość napędzania, szybkość dźwięku oraz ogromne, sięgające 80 kHz pasmo przenoszenia, rozmawiałem dłuższą chwilę z prelegentką, sympatyczną panią Françoise Bardon, która pracuje w Focalu od 26 lat i odpowiada za sprawy marketingu. W bezpośredniej rozmowie dowiedziałem się, że produkcja słuchawkowych Utopii jest wysoce zmechanizowana i obsługuje ją zaledwie trzech najwyższej klasy specjalistów, a obok obróbki berylu najtrudniejszą sprawą jest ręczne (no, niestety) klejenie membran do opaski podtrzymującej, wymagające ogromnej wprawy i precyzji. Dowiedziałem się także, że sprawę przeniesienia dźwięku z głośnikowych Utopii na dziedziczące ich imię słuchawki potraktowano bardzo serio, tak więc aż cztery lata zajęły prace badawcze i kolejne przymiarki, które jedna po drugiej były odrzucane i zaczynano wszystko niemal od zera. Efekt ostateczny wypadł jednak nadspodziewanie, co potwierdziły zarówno wykresy pomiarowe, jak i oceny ekspertów brzmienia.

Salon_Firmowy_Focal_HiFiPhilosophy_038Salon_Firmowy_Focal_HiFiPhilosophy_035 Salon_Firmowy_Focal_HiFiPhilosophy_037Salon_Firmowy_Focal_HiFiPhilosophy_007

 

 

 

 

Przejdźmy do części praktycznej. Phasemation spięty został kablami symetrycznymi Atlasa z odtwarzaczem Quad ARTERA (porządne urządzenie), a że profilaktycznie zabrałem własne płyty, mogłem chwilę poświęcić uważnym badaniom porównawczym. Zacznę jednak od wrażeń wzrokowych i dotykowych. Słuchawki są solidne i sporo ważą. Niech nikt nie myśli, że miligramowa wyga membran przekłada się na lekkość słuchawek. Ważą prawie pół kilograma, ale są bardzo wygodne i z padami najwyższej klasy, podobnymi do tych ze szczytu oferty Ultrasona; tak więc wygląd i ergonomia nie budzą najmniejszych zastrzeżeń. Przy czym wygląd jest osobliwy: Mimo że ten kosmiczny skafander służący do obróbki membran nie ma żadnego odbicia w samych słuchawkach, to jednak użyte surowce i forma wzornicza też przywołują kosmos. Pałąk i jego chwytaki to czyste włókno węglowe – mieniące się i o doskonale widocznej fakturze, a pokrywy zewnętrzne to misterna siateczka z aluminium, zapewniająca wyjątkową otwartość. Przetworniki w oprawach przesunięte zostały ku przodowi i patrzą pod lekkim kątem, co przypomina (ale w łagodniejszym wydaniu), rozwiązanie z flagowych Beyerdynamic. Kabel do tego przychodzi wyjątkowo długi, czterometrowy, elastyczny i o średnim ciężarze. Kończy go duży jack Neutrika, a od strony muszli jest podpinany (tak samo jak u Sennheiser HD 800) profesjonalnymi wtykami Lemo, tyle że dwu a nie trzybolcowymi. Wszystko ląduje w dużym, elegancko obszytym pudle, w którym dedykowany stojak na pewno by się zmieścił, ale trzeba go będzie kupować za osobne pieniądze.

Salon_Firmowy_Focal_HiFiPhilosophy_006Salon_Firmowy_Focal_HiFiPhilosophy_011Salon_Firmowy_Focal_HiFiPhilosophy_012Salon_Firmowy_Focal_HiFiPhilosophy_014

 

 

 

 

Ale najważniejsze jest co innego – jak grają te grube tysiące i słuchawkowy odpowiednik Utopii? Tu muszę was rozczarować i nie rozczarować zarazem. Rozczarować, ponieważ słuchawki były nowiuteńkie, dnia poprzedniego zeszłe z produkcji; nic a nic zatem wcześniej nie grały poza samym sprawdzeniem działania, a co to oznacza, nie muszę szanownemu gronu tłumaczyć. Będąc w takim stanie powinny zagrać słabo bądź wręcz koszmarnie, a tymczasem nic podobnego. Zabrane do porównania Beyerdynamic T1 (i to z ulepszonym kablem) okazały się słabiej wypełnione, jaśniejsze i przede wszystkim mniej nasycone. O tych budzących zrozumiałą ekscytację Focal Utopia headphone powiedzieć można na dzień dobry, iż całkiem bez wygrzewania zagrały dźwiękiem wyjątkowo esencjalnym, a zarazem mocno dopompowanym powietrzem. Taki zestaw rokuje znakomicie, ale więcej powiedzieć nie mogę, bo wyrywanie się z opiniami przed dwustu godzinami grania byłoby nie na miejscu. Na pewno są wyjątkowe także pod względem brzmienia, a nie tylko technologii, ceny i marki, ale jaki mają punkt docelowy, tego rzecz jasna nie wiem. Wygląda na to, że będzie to brzmienie raczej ciemne niż jasne i takie szczególnie bogate a zarazem swobodne; z dużą sceną i głębokim, wyjątkowo świeżym oddechem. Szybkie także i bardzo precyzyjne oraz bardzo ożywiające przestrzeń; czyli pełny w zasadzie repertuar, do którego mogą się jeszcze dołączać cechy nowe, w pierwszych godzinach grania zupełnie nieobecne. Tak więc ani śladu rozczarowania czy nawet jakichś uwag – wyłącznie samo oczekiwanie, pełne nadziei na wielkość. Ale ostrożnie, nie zapeszajmy i wstrzymajmy się z pochwałami. Rokowania są znakomite, lecz punkt dojścia na razie niepewny.

Salon_Firmowy_Focal_HiFiPhilosophy_008Salon_Firmowy_Focal_HiFiPhilosophy_039Salon_Firmowy_Focal_HiFiPhilosophy_004Salon_Firmowy_Focal_HiFiPhilosophy_016

 

 

 

 

Wszakże to jeszcze nie wszystko, bo chciałbym też powitać cztery razy tańszy model Focal Elear, który na tle super konkurenta wypadł naprawdę świetnie, grając jaśniejszym i nieco mniej dociążonym, ale swobodnym i dynamicznym dźwiękiem. Takim o dużej lotności i dużym wolumenie, co trochę przypominało recenzowane niedawno HiFiMAN Edition X, tyle że średnie Focale są bardziej aktywne a mniej uspakajające. One także były nowiutkie, tak więc to z ich strony ledwie zapowiedź, ale w przedziale słuchawek okolic pięciu tysięcy szykuje się ostry zawodnik. Przy tym wyjątkowo łatwy do napędzenia, co także jest dużą zaletą, rokującą przy sprzęcie przenośnym. Flagowe Utopie grać chciały bowiem w sensie dobrej jakości brzmienia jedynie z Phasemation, a Eleary grały popisowo ze wszystkim, w co je tylko podpięto.

Słuchałem na koniec może z minutę trzecich, przenośnych, składanych Listen. Słuchałem tylko ze smartfonem, z którym zagrały aktywną górą i także aktywnym dołem, ale że też były nowiuteńkie, to i o nich wiadomo niewiele, więc szkoda się wysilać z przedwczesnym, nieadekwatnym opisem.

Salon_Firmowy_Focal_HiFiPhilosophy_009Salon_Firmowy_Focal_HiFiPhilosophy_013Salon_Firmowy_Focal_HiFiPhilosophy_036Salon_Firmowy_Focal_HiFiPhilosophy_045

 

 

 

 

No i tyle tym razem z Warszawy od francuskiego Focala. Czekać zostaje niecierpliwie i z dużym niepokojem, bo gdyby ten Focal naprawdę… – i rzeczywiście wjechał w Utopię… – to skąd wziąć tyle baksów, do jasnej ciasnej się pytam?

7 komentarzy w “Relacja: Wizyta w salonie firmowym Focal

  1. Maciej pisze:

    ten Quad to ten sam co ten stary brytyjski Quad? Jeśli tak to może być fajny słuchawkowiec.

    1. PIotr Ryka pisze:

      To ten sam Quad, ale w odróżnieniu od odtwarzacza Artera, który jest bardzo dobry, wzmacniacz słuchawkowy PA-One wzbudził poważne zastrzeżenia. Z Focal Utopia grał marnie.

  2. Maciej pisze:

    Podejrzewam, że Focalowe słuchawki jednak niskoomowe, a tu lampa która najczęściej ma wyższą impedancję wyjściową… ale może to nie tylko przez to.

    1. PIotr Ryka pisze:

      Impedancja 80 Ohm i czułość 104 dB to rzeczywiście duże wyzwanie, na które Phasemation swymi dopasowaniami jest lepiej przygotowany. Ale mimo to Quad grał za słabo. Lampy zwykle się bronią, ale tu się nie obroniły.

  3. PIotr Ryka pisze:

    Tak jeszcze tytułem uzupełnienia. Na stronie samego Focala jest błąd:

    http://www.focal.com/headphones/docs/utopia_specification-sheet.pdf

    Słuchawki przenoszą pasmo 5 – 80 000 Hz.

  4. mykupyku pisze:

    co za kuriozum – promować produkt klasy superpremium, chwalić się latami badań… i przywozić niewygrzane słuchawki… to wreszcie są tam specjaliści, czy jednak amatorzy?

    1. PIotr Ryka pisze:

      Dlaczego? Skoro takie prosto z produkcji zagrały lepiej niż dość sporo wygrzane T1 z lepszym od oryginalnego okablowaniem, to nie widzę problemu. Gdyby Utopie i Eleary grały źle, to można by mnożyć oskarżenia, ale w tym układzie wypadły rewelacyjnie. A nie wygrzali, bo nie zdążyli. Cały świat mają do objechania, a od nowego sezonu, czyli od września, chcą na całego ruszać ze sprzedażą.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy