Recenzje: Oyaide AZ-910

Technologia i użyteczność

Sztywne pudełko, w środku folia, a w folii nasz recenzowany.

   Z powyższej opowiastki wynika, że kabel nowy nie jest. Sam przewód obchodzi właśnie dziesięciolecie, a wersja RCA liczy sobie już siedem wiosen, czyli we wrześniu pójdzie do szkoły. Niemniej dopiero teraz polski dystrybutor doznał olśnienia i wieści jego chwałę, jako interkonektu za 2990 zł (1,0 m) zdolnego konkurować z drogimi, nawet bardzo drogimi. Na ile i w jakim sensie, to znaczy czy w stu procentach, czy tylko jako ocierający łzy zamiennik, tym się zajmiemy za moment, a teraz o technologii.

Podobnie jak japoński Acrolink, także japońskie i też tokijskie Oyaide prezentuje nabywcom przekrój. W centrum, w istocie przewodzącego jądra, kabel okazuje się splotem dwóch żył ze srebra czystości 5N o przekroju ø 1,05 mm każda. Odnośnie tego srebra, Oyaide jest bardzo dumne. To własny jego produkt, wytwarzany drogą zaawansowanych procesów technologicznych, poczynając od procesu ciągłego odlewu srebrnych prętów (przekroju ø 15 mm) w ceramicznym tyglu elektrycznego pieca zasilanego wysokoczęstotliwościowym prądem. Te są następnie poddawane aż dziewiętnastu walcowaniom na zimno, celem zmniejszenia przekroju, by na następnym etapie trafić do niskoobrotowej wyciągarki, gdzie poprzez powolne rozciąganie zyskują ostateczny przekrój 1,05 mm. Po czym zostają oszlifowane do powierzchni lustrzanej, a wszystko to w osłonie gazów obojętnych, żeby zapobiec łączeniu z tlenem. A by usunąć wewnętrzne naprężenia, powstałe podczas walcowania i ciągnięcia, następuje etap finalny, powolny proces wyżarzania silnym prądem w osobnym piecu elektrycznym, też wypełnionym obojętnym gazem. Uzyskane tam już gotowe przewody o odstresowanej, uporządkowanej strukturze trafiają do opakowań azotowych, gdzie tlen znów nie ma do nich dostępu, by czekać na ostateczny montaż.

Wracając do przekroju i jego wewnętrznych żył. Każda ma własną półmilimetrową izolację z polimeru PFA i obie zatopione są w antywibracyjnej polietylenowej piance. Na to przychodzi półprzewodzący ekran z karbonu, mający za zadanie pochłaniać wewnętrzne wyładowania, ponieważ, jak pisze producent: „Gdy sygnał płynie w kablu, generuje ultra słabe wibracje, powodujące wyładowania w koronie elektrycznej.” Na to przychodzi izolator z miki, nad niego folia miedziana do odbijania niskoczęstotliwościowych zakłóceń zewnętrznych, na to plecionka miedziano-srebrna do odbijania wysokoczęstotliwościowych zewnętrznych; i na to jeszcze zewnętrzna osłona – powłoka z poliuretanu. Producent chwali ją za twardość, odporność termiczną i mechaniczną, także za elastyczność i zdolność pochłaniania wibracji, a przede wszystkim za piękny, lśniący wygląd. Prócz nazwy interkonektu widnieją na niej strzałki, więc przewód jest kierunkowy.

Niegruby, lekki, błyszczący.

Osobny rozdział to wtyki, nazwane przez producenta GENESIS. Te też są całe ze srebra klasy 5N, formowanego na obrabiarkach CNC i łączonego z żyłami w procesie ultradźwiękowego lutowania srebrem sterlingowym SS-47 (czyli próby 925). Wyposażono je w zaawansowany, dwugwintowy system obrotowego zacisku ze smarowaniem, zapewniający jednocześnie łatwą obsługę i ochronę przed samoczynnym luzowaniem w skutek wibracji. A przede wszystkim jest to ten sam przewodnik, czyli zasada „przewód i łączówka z jednego materiału” spełniona.

Kable są śliskie, srebrzystobiałe i rzeczywiście błyszczące. Także niegrube, giętkie i lekkie, z wtykami pewnie trzymającymi, dla uzyskania efektu zaciśnięcia nie potrzebującymi wiele kręcenia. Żadnego w tym audiofilskiego zadęcia poza ładnym wyglądem, wielowarstwową izolacją i gatunkowym, odstresowanym srebrem. Żadnego napęcznienia, ciężaru i sztywności oraz cen z innej galaktyki. To samo odnośnie opakowania, w postaci foliowego woreczka w czarnym, sztywnym z lakierowanego kartonu pudełku z dodatkiem certyfikatu autentyczności oraz notką techniczną. A wszystko, jak już mówiłem, za trzy tysiące niecałe odnośnie metrowego odcinka i z okrzykami dystrybutora, że coś niesamowitego.

Pokaż cały artykuł na 1 stronie

22 komentarzy w “Recenzje: Oyaide AZ-910

  1. Tomasz P pisze:

    Zaintrygował mnie Pan. Do Oyaide nie trzeba mnie przekonywać bo praktycznie cały systemik mam nim okablowany (Tunami), moim zdaniem to bardzo uczciwa firma i uczciwe kable. Chyba spróbuję pożyczyć, podmienić miedzianego na srebrnego… Ciekawe co z tego wyniknie…

    1. Piotr Ryka pisze:

      Ciekawe. Srebrny jest naprawdę spektakularny.

  2. deper b pisze:

    Troszke nie w temacie, czy zamierza Pan przetestować campfiere audio cascade?
    Miałem okazje ich posluchac naprawdę fajne brzmienie, wciagajace, biorac pod uwagę cene jestem pod wrazeniem a był to egzemplarz jeszcze nie wygrzany…

    1. Piotr Ryka pisze:

      O ile MIP ma, to nie widzę przeciwwskazań. Na razie będzie test Fostex T60RP.

  3. fon pisze:

    A jak sprawa z testem transportów CD, ale takich w niższej cenie,teraz np NuPrime wypuścił nowy model jest Cyrus ,AdwanceAcustic,z trochę droższych CEC,po tylu testach daców coś dla srebrnego krążka by się przydało.

    1. Piotr Ryka pisze:

      Była niedawno recenzja nowego napędu Ayona. W możliwość zrecenzowania CEC wątpię, bo stosunki z RCM mam napięte. Cyrusa może, zapytam.

  4. Piotr pisze:

    Witam.Mam okazję kupić ten kabel z drugiej ręki,ale bez możliwości wcześniejszego odsłuchu. Będzie łączył na zmianę Naima cd5x z Flatcap x oraz Chorda Hugo 2 z Trilogy 933. Obecnie używam Nordosta Red Dawn v.1. Czy wymiana na Oyaide AZ-910 będzie dobrym pomysłem i krokiem do przodu w porównaniu z Red Dawn ? A może spróbować innego kabla ? Z góry dziękuję za poradę. Pozdrawiam serdecznie.

    1. Piotr Ryka pisze:

      Kupowanie kabli bez odsłuchu to zawsze ryzyko. Teoretycznie Oyaide powinien okazać się lepszy i tyle mogę powiedzieć. Gdybym miał wybierać między nim a Red Dawn, postawiłbym na niego, ale czy taki wybór byłby słuszny, to tylko praktyka może pokazać.

      1. Piotr pisze:

        Dziękuję za odpowiedź. Postaram się wypożyczyć i posłuchać przed zakupem. Jakie jeszcze kable w okolicy 3000 zł. warto wziąć pod uwagę ?

        1. Piotr Ryka pisze:

          Zrecenzowanego właśnie Hijiri i Acoustic Zen Matrix Reference II.

          1. Piotr pisze:

            Dziękuję

  5. Dastin pisze:

    W tej kwocie lepszym wyborem będzie IC TMR ramzes II

  6. Mariusz pisze:

    Witam
    Który z tych kabli Hijiri, Acoustic Zen Matrix Reference II, Oyaide postawiłby Pan na 1 miejscu oczywiście w swoim systemie.
    Pozdrawiam

    1. Paweł pisze:

      Mariusz, w tej cenie a szczególnie z 2-giej ręki jest duży wybór. IC jest kablem, który ma największy wpływ na dźwięk systemu. Niestety nie ma skali bezwzględnej w której można ocenić który lepszy. W każdym systemie inny może być najlepszy. Dla każdego odbiorcy w tym samym systemie inny z prezentowanych może być najlepszy. Mogę Ciebie zapewnić, że tej cenie mam inny IC który jest wyraźnie (bezwzględnie) lepszy od opisanych (nie chcę robić reklamy więc nie podaję jaki). Takie pytania nie mają sensu. Jeśli wiesz czego szukasz w systemie istotne są cechy danej konstrukcji, co ułatwi poszukiwanie lub zakup „w ciemno” używanego kabla.

      1. Maciej pisze:

        Pawle
        Czy mógłbyś zdradzić co to za tajemniczy kabel który w swojej kategorii cenowej jest wyraźnie lepszy od wszystkich wymienionych.
        Trzeba reklamować dobre produkty, które przeszły rygorystyczne testy użytkowników.
        Pozdrawiam
        Maciej

  7. Mariusz pisze:

    Paweł dziękuje za odpowiedz. Trochę mnie nie zrozumiałeś. Pytanie skierowałem do p. Piotra Ryka jaki kabel był najlepszy w jego systemie U pana Piotra tą skalą jest jego system. Nigdy nie kupiłbym kabla w ciemno bo wiem z doświadczenia ze ten sam kabel(zasilający czy głośnikowy itd.)może „grać” bardzo różnie zależnie od systemu a składowych systemu jest mnóstwo.

  8. Maciej pisze:

    Panie Piotrze,
    Z kabli: Oyaide AZ-910, oraz Acoustic Zen Absolute silver, ktory by Pan polecil?
    O ile moglby Pan opisac w kilku slowach roznice pomiedzy nimi i wplyw jaki moga miec na ststem?

    Z gory dziekuje
    Maciej

    1. Piotr Ryka pisze:

      W Acoustic Zen większy nacisk na szczegółowość (ta wręcz szczytowa, nie wiem czy w ogóle jest lepsza). Trudniejszy w implementacji – wymagający wyższej jakości w pełni melodyjnego, nasyconego i z bardzo dobrym wypełnieniem toru. Oyaide więcej wybaczający, sam z siebie jest melodyjny, mimo iż też bardzo szczegółowy. Nie umiem natomiast porównać ich właściwości przestrzennych – Acoustic Zen za krótko słuchałem. Oyaide ma z pewnością rewelacyjne, co napisałem w recenzji.

      1. Maciej pisze:

        Dziekuje za odpowiedz Panie Piotrze.

  9. Maciej pisze:

    Odwazylem sie i kupilem ten interkonekt bez mozliwosci uprzedniego sluchania, a opierajac sie wylacznie na opinii wyrazonej w tej recenzji.
    Rzeczywiscie przyznaje racje recenzentowi ze kabel pomimo niewielu informacji na jego temat(istnieja jedynie 2 recenzje i to tylko w Polsce) zasluguje na zainteresowanie. Jest naprawade przyzwoity, przynajmniej w moim systemie.

    U mnie zagral lepiej niz Acoustic Zen Silver Reference II oraz Audioquest SKY.

    W pierwszym przypadku jest lepszy jezeli chodzi miedzy innymi o wybrzmienia, ktore AZ wychamowuje, skraca. AZ jest suchszy, oszczedniejsz. Z Oyaide otrzymujemy wiecej poglosu, informacji dotyczacej otoczenia, mikroplanktonu, brzmienia instrumentow, srednica jest bardziej naturalna i nasycona.

    Rzeczywiscie ten kabel nie brzmi jak stereotypowy kabel ze srebra.

    W drugim przypadku, SKY w ktorym ta roznica nie jest juz tak duza, przedewszystkim otrzymujemy wiecej gory, detalicznosci, ale nie kosztem ostrosci. W ogolnym rozliczeniu nie moge powiedziec ze SKY jest lepszy w czymkoliwiek, jednak w innym zestawieniu byc moze zagralby lepiej.

    W zestawieniu AZ i SKY, Oyaide ma wiecej do powiedzenia jesli chodzi o bas. Nie ma go moze tak duzo jak w SKY ale posiada wieksza roznorodnosc, rozdzielczosc, gibkosc i sprezystosc.

    To oczywiscie u mnie gdzie zarowno CD jak I wzmacniacz oparte sa o lampy.

    Polecam i jeszcze raz dziekuje za udzielenie dodatkowych informacji.

    Maciej

    1. Piotr Ryka pisze:

      Cieszę się, że Oyaide nie rozczarował, bo cenę ma naprawdę atrakcyjną.

  10. Maciej pisze:

    Zapomniałem dodać wzmiankę o wtykach. Co prawda nie są zrobione że srebra a z bronzu pokryte o platyna i rodem, ale jakość wykonania jest bardzo dobra.
    Sposób ich mocowania jest wyjątkowy, gwarantujący najlepszy, solidny kontakt z gniazdem rca.
    To pierwsze wtyki jakie spotkałem, które tak ciasno, aczkolwiek tak dobrze przylegają do gniazd.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy