Recenzja: Naim CD5 XS

Podsumowanie

Naim_CD5_XS_12 HiFiPhilosophy   By należycie zakończyć sprawę, musimy przede wszystkim wrócić do kwestii ekonomicznych, bo pozostałe zostały już omówione. Odtwarzacze już wprawdzie pomału odchodzą w przeszłość, ale jeszcze dużo w Wiśle upłynie wody zanim przeszłością faktycznie się staną. Nośniki fizyczne wciąż jeszcze żyją, a nawet całkiem żwawo się rozmnażają, tak więc spokojnie można jeszcze na nie stawiać. A jak stawiać, to na najlepszych – czyli tych najlepiej grających spośród tych najlepszych na jakie nas stać. Kto zatem poszukuje odtwarzacza z okolic dziesięciu tysięcy, może z zamkniętymi oczyma sięgnąć po ofertę Naima. Poza samym bardzo wysokiej klasy brzmieniem oferuje ten ich odtwarzacz ze średniej półki jeszcze dodatkowo ścieżkę rozwojową, pozwalającą stopniowo wspinać się pod brzmieniową górę. Bez zewnętrznego zasilania jest na pewno znacznie skromniejszy, taki ze zwiniętymi do połowy skrzydłami, ale już z tym najtańszym, tym za cztery tysiące, staje się pełnokrwistym odtwarzaczem sięgającym wyżyn. Nawet analogowość, o którą toczy się taka bitwa i za którą niektórzy każą sobie płacić fortunę, ma na bardzo wysokim poziomie, a cała reszta także jest taka, że nie będę palcem pokazywał, ale są na rynku odtwarzacze za czterdzieści tysięcy, których, gdyby mi dano wybór, na pewno bym w zamian za tego Naima nie wziął.

 

W punktach:

Zalety

  • W towarzystwie zewnętrznego zasilania gra jak kupa pieniędzy.
  • Szybkość.
  • Niespotykana na tym obszarze cenowym dynamika.
  • Przejrzystość.
  • Super szczegółowość.
  • Naturalna barwa oświetlenia.
  • Bardzo wyraźnie zaznaczający się realizm.
  • Generuje bardzo dobrze ukształtowane sceny.
  • Bardzo dźwięczne, wręcz popisowe soprany.
  • Dobrze wpisana w pasmo, bogata średnica.
  • Kawał basu. Jak trzeba, to naprawdę ogromniasty.
  • Lampowy charakter brzmienia.
  • Tranzystorowa konstrukcja.
  • Liczne upgrady.
  • Bardzo ładny (o ile ktoś lubi czerń) wygląd.
  • Wysokiej klasy surowce i wykonanie.
  • Przyjemny w obsłudze napęd.
  • Można wyłączyć wyświetlacz.
  • W przypadku wzmacniaczy od Naima odpada kwestia interkonektów. (Wielka oszczędność.)
  • Do nabycia niezbyt drogie a wysokiej jakości firmowe kable zasilające.
  • Poręczny pilot.
  • Legenda wytwórcy.
  • Made in England.
  • Polski dystrybutor.
  • Rozsądna cena.
  • Ma pod sobą całą armię droższych a gorszych.

 

Wady i zastrzeżenia

  • Cieszy go własne firmowe towarzystwo.
  • Nie powinien stać bezpośrednio nad ani pod zasilaczem.
  • Dedykowany DAC kosztuje drugie tyle.
  • Pilot jest poręczny, ale wygląda skromnie.

 Sprzęt do testu dostarczyła firma:

logo_acp

 

 

 

Dane techniczne:

Wyjścia audio:

  • Analogue Outputs:   DIN, RCA
  • Line Outputs Fixed (level):   2.1V rms at 1kHz
  • Output Impedance:   10Ω (max.)
  • Load Impedance:   10kΩ (min.)
  • Frequency Response:   10Hz – 20kHz, +0.1/-0.5dB
  • THD + N: <0.1%, 10Hz -18kHz at full level
  • Phase Response:   Linear phase, absolute phase correct
  • De-emphasis:   ±0.1dB referred to main response
  • Digital Outputs:   (type) S/PDIF, 75Ω BNC

Urządzenia wspomagające:

  • Power Supply:   FlatCap XS, HiCap, SuperCap
  • Przetwornik:   DAC

Przyłącza:

  • Remote Control:   Infra Red (RC5)
  • Remote Input 1 x rear panel 3.5mm jack (RC5 modulated/unmodulated)
  • RS232 Optional (DE9 female)

Formaty:

  • CD Formats:   Red Book
  • Disc Compatibility:   CD, CD-R

Zasilanie:

  • Mains Supply:   100V, 115V, 230V; 50 or 60Hz
  • Power Supply Options:   FlatCap, HiCap, SuperCap

Budowa:

  • Wymiary: 70 x 432 x 301 mm (H x W x D)
  • Waga: 6 kg

 

System:

  • Źródło: Naim CD5 XS + FlatCap XS.
  • Przedwzmacniacz: Naim NAC 202.
  • Końcówka mocy: Naim NAP 200.
  • Wzmacniacz słuchawkowy: Naim Headline.
  • Słuchawki: AKG K812 z kablem FAW noire.
  • Głośniki: Kudos C10, Xavian XN-125.
  • Kabel głośnikowy: Tellurium Q Black Diamond.
  • Kondycjoner: Entreq Powerus Gemini.
Pokaż cały artykuł na 1 stronie

3 komentarzy w “Recenzja: Naim CD5 XS

  1. Pragmatyk pisze:

    Połączenie z XN 125 jest bardzo trafne. Świetnie grają z Naim. Swoją drogą – zasługują chyba na osobny test Panie Piotrku 🙂 Czy miał Pan okazje „słuchać” przewodu Tellurium Q DIN do Naim’a?

    1. Piotr Ryka pisze:

      Oczywiście, Xaviany będą miały swoją recenzję, podobnie jak Kudos.
      Połączeń DIN od Tellurium nie słyszałem. Pewnie są do załatwienia, ale chyba prędzej Naim odjedzie. Ale kto wie, może jeszcze na test Headline zdążą? Niczego nie chcę jednak obiecywać, bo może się okazać, że nie ma ich w Polsce. Nie dowiadywałem się. Chciałem żeby test był raczej sauté, tak po naimowemu.

  2. Kazan pisze:

    Witam . Świetna recenzja , trafiona jakby pod mój setup audio , zwłaszcza Kudos’y. Czekam teraz z niecierpliwością na ich odrębną analizę , ocenę , refleksje … bo mało Ci u nas znane a szkoda . Sam posiadam od niedawna parkę Super 10 – poezja . Pamiętam jak pojechałem sobie na Audioshow 2013 posłuchać docelowego zestawu Studio 16Hz , przypadkowo wstępując do pokoju Audio Systemu szczęśliwie „przepadłem” . To było typowe zbieranie szczęki z podłogi !
    Cud , miód , malina jak dla mnie ofkors . Fakt , elektronika towarzysząca zacna i drogawa aczkolwiek nie Naim a Burmester . Po wielu zabiegach i polowaniu w internecie stoją u mnie razem z niemiecką integrą 051 . Szukam obecnie źródła , które może zastąpić zakup horrendalnie drogich odtwarzaczy Burmka . Kto wie , może przesiądę się docelowo na cały zestaw Naim,a ?!
    Czekam z niecierpliwością na taką recenzję , liczę że razem z oliwkową elektroniką .
    Pozdrawiam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy