Recenzja: Xavian Stella

Budowa

Czeska kolumna rodem z... Włoch. Xavian Stella w pełnej okazałości.

Czeska kolumna rodem z… Włoch. Xavian Stella w pełnej okazałości.

   Zaczynanie od kwestii technicznych i od wyglądu to w tym wypadku będzie sama przyjemność. Albowiem wygląd jest wyróżnikiem, a technika doń się dopasowuje. Przede wszystkim kolumny są ładne. Mało powiedziane – wyglądają rewelacyjnie. Kto podczas ich bytności zachodził, od razu słychać było od progu: Oooo! albo Aaaaa! i zaraz sypały się pytania: Co to? Czy naprawdę są z drzewa? Kto takie zrobił? Ile kosztują? Jak grają?

Bo faktycznie – każdego z miejsca kupują te Xavian Stella wyglądem i kiedy ktoś głośników w takim rozmiarze szuka, nie przejdzie obojętnie. Świeżo rozpakowane pachną lasem i stolarnią, a wyglądają tak, że nawet żona pochwali; mimo że żona, zwłaszcza taka w byciu żoną wprawiona, chwalić rzeczy mężowskich nie miewa zwyczaju, bo to psuje jej politykę. Tak więc tym większy szacunek dla maestro Barletty za jego dzieło zdolne te żonine wytyczne przełamywać i zmuszać do pochwał. Ale co my tu panie z żonami, kiedy nam przede wszystkim się podobają. Kolumny biją w oczy nie byciem ze sklejki, i chociaż klejenie forniru niejedni mają do perfekcji opanowane, to jednak co lite drewno, to lite. Podkreśla jeszcze to bycie litym obróbka na okrągło, tycząca wszystkich krawędzi. Obszernymi, opływowymi krągłościami obdarzono bowiem zarówno krawędzie pionowe jak i te na obwodzie zwieńczenia, efektownie łącząc ich zbiegi kształtnymi kulistościami. W połączeniu z dyskretną mozaikowością struktury powierzchniowej z łączonych pytek orzechowego drzewa oraz też krągło obrobionymi czarnymi cokołami i krągłą czernią membran daje to efekt elegancji, dopasowania i wyszukanego estetycznego smaku. Patrzysz na nie i już ci przyjemnie, zanim jeszcze zacząłeś słuchać. W rozmiarze wszystko to średnim, z wysokością licząc łącznie z kolcami (w komplecie) na metr i dwa centymetry przy wadze dwudziestu pięciu kilogramów sztuka. Wagę tę można sobie jeszcze powiększyć sypiąc wypełnienie w dolne komory, a sam zamiast tego posadziłem na tych Xavianach tłuściuchne myszy Entreqa; każda po pięć kilogramów kwarcu mieszanego z proszkiem miedzianym, który też chroni przed wibracjami, tyle że z drugiej strony.

Od strony zaś czysto technicznej także jest nietypowo, podobnie jak z tą litą, gdzie indziej nie spotykaną substancją tworzywa. Bo okazuje się, że to rzadko widywany układ z drugą membraną pasywną, czyli czymś w rodzaju lepszego jakościowo bass-refleksu. Górny głośnik średnio-niskotonowy to normalna konstrukcja aktywna, z zakresem sopranowym odciętym na poziomie 2700 Hz przez zwrotnicę z kondensatorami Mundorfa, a dolny to szerokopasmowiec pasywny, to znaczy stanowiony przez samą membranę osadzoną w koszu – bez cewki, magnesu i karkasa. Tak aby napędzał ją sam rezonans idący z zamkniętej obudowy, a nie magnetyzm elektromagnesu gonionego prądem sygnału. Z uwagi na duże koszty to rzadkie rozwiązanie, bo wszak tańszy o wiele jest sam pusty tunel bass-refleksu niż cały pasywny głośnik. Natomiast tak samo jak w przypadku bass-refleksu zadaniem jest poprawa i wzmacnianie najniższego zakresu, z tym że tu przeskakujemy chytrze (chociaż za większe pieniądze) nad problematyką akustyki własnej tunelu, a samo podtrzymanie basowego wybrzmienia będzie krótsze i lepiej kontrolowane.

I trzeba przyznać, że jest to doprawdy piękna kolumna. Co za stolarka!

I trzeba przyznać, że jest to naprawdę piękna kolumna. Co za stolarka!

Oba głośniki – pasywny i aktywny – pochodzą od Xaviana, a ściślej od powiązanej z nim rodzinnie włoskiej firmy AudioBarletta. Oba mają średnicę 18 cm i membrany polipropylenowe o miękkiej, zmniejszającej rezonans warstwie powierzchniowej, napędzane układem magnetycznym także sporządzonym z naciskiem na niski poziom zniekształceń. Pojedynczy głośnik wysokotonowy to również produkt AudioBarletty; mający średnicę 26 mm i posługujący się identyczną techniką membrany soft dome, czyli przez przypadek wynalezioną miękką membraną zmniejszającą zniekształcenia i rozszerzającą pasmo. (Dokonanie Billa Hechta z 1967 roku). Tweeter ten pomyślany został jako suchy, czyli nie korzysta z cieczy ferromagnetycznej, a także nie ma wokół siebie akustycznych ustroi, co częstym jest rozwiązaniem.

Przy podziale na wysokości 2700 Hz zakres niski u Xaviana Stella osiąga 39 Hz, a górny 20 kHz; wszystko to przy impedancji 8 Ω i efektywności 88 dB. Tak więc do pogonienia tego częściowo pasywnego układu potrzebować będziemy dość sporej dawki prądu, ale sam producent nie podziela takiej opinii, zalecając wzmacniacze z zakresu 30-150 W. Cena całości jest śmieszna, albowiem czternaście i pół tysiąca to dokładna należność jaką ustaliło duńskie Raidho za samo wykończenie podobnych z wyglądu kolumn D2 w okleinie drewnianej a nie najtańszej z tworzywa.

Zostaje jeszcze dorzucić, że do podpinania głośnikowego przewodu realizują Stelle pojedynczą parę złoconych terminali, a ich konstrukcja zamknięta wzbogacona głośnikiem pasywnym powinna odznaczać się dużą jak na ten rozmiar i skalę membran siłą sekcji basowej, co trzeba już tylko sprawdzić i za co się właśnie bierzemy.

Pokaż cały artykuł na 1 stronie

16 komentarzy w “Recenzja: Xavian Stella

  1. Adam K. pisze:

    Dziękujemy za recenzję. Xavian po raz kolejny potwierdził swoją klasę.
    Fajnie byłoby Panie Piotrze, gdyby udało się Panu zrecenzować referencyjne monitory Xavian Orfeo. Pozdrowienia.

    1. PIotr Ryka pisze:

      Orfeo może się uda, ale nie obiecuję. Dużo sprzętu czeka w kolejce.

  2. OMA pisze:

    Interesuje mnie porównanie Ambra vs. XN 250 🙂 Może uda się, bo myślę, że wielu użytkowników XN 250 zastanawia się nad Ambrą:)

    1. PIotr Ryka pisze:

      Może, ale to nie zależy tylko ode mnie. Ale są takie plany.

  3. Lennonsjo pisze:

    Witam, jak Stelly radzą sobie z ciężkim rockiem i metalem?

    1. PIotr Ryka pisze:

      Całkiem dobrze. Adekwatnie do poziomu cenowego. Nie kładą nacisku na bas, ale go też nie gubią.

  4. Adam pisze:

    Witam Panie Piotrze
    po ostatnim AVS sporo pozytywnych komentarzy pojawiło się dotyczących zestawienia Hegel/Xavian. Czy porównania H160/Stella byłoby reprezentatywne dla połączenia H200/Stella. Rozważam zmianę kolumn (obecnie Harpia Ammstaff Mini).Muzyka różna – od Shade do Death/black metal
    Byłby to istotny krok w przód?

    1. PIotr Ryka pisze:

      Nie mam niestety kompetencji do udzielenia takiej porady. Przede wszystkim nie znam tych Harpii. Być może ich gdzieś przelotnie słuchałem, ale nie pamiętam.

  5. DX pisze:

    Witam Panie Piotrze
    Dziękuje za kawał dobrego tekstu. Prosiłbym o opisanie jak wypadało pozycjonowanie tych kolumn w pokoju?Pod jakim kątem skręcenia do środka i jakie odległości od ścian by Pan polecił? Próbował Pan ustawić głośniki na np płytach granitowych?

    1. PIotr Ryka pisze:

      Na płatach granitowych nie stawiałem. Co do samej lokalizacji, to u mnie jest stety-niestety tak, że każde niemal kolumny grają optymalnie w tym samym miejscu – około metr od ścian bocznych i ponad półtora od tylnej. Ta duża odległość za plecami ma bardzo duże znaczenie, tak więc żal mi tych, którzy nie mogą sobie na nią pozwolić. Odginam zwykle średnio, czasami też mocniej, a czasami wcale. Stelle były odchylone standardowo, czyli średnio. Im także dużo miejsca z tyłu bardzo się podobało.

  6. Tom pisze:

    Ciekawe jak elektronika Naima sobie poradzi z tymi kolumnami jeśli chodzi o brzmienie w muzyce klasycznej?

    1. PIotr Ryka pisze:

      Bez wątpienia elektronika Naima sobie poradzi.

  7. Tomek pisze:

    Nie mam możliwości odsłuchu tych kolumn, ale wizualnie bardzo mi się podobają i mam możliwość okazyjnego ich zakupu. W związku z tym pytanie jak zagrają z zestawem audio analogue fortissimo? Słucham praktycznie każdego rodzaju muzyki czyli rocka, metalu, jazzu i bluesa. Z góry dziękuję za odpowiedź

    1. Piotr Ryka pisze:

      Nie słyszałem więc nie wiem. Może ktoś inny doradzi.

  8. Adam K. pisze:

    Panie Piotrze, jest w naszym kraju już dostępna nowość od Xaviana – przepiękne kolumny podłogowe Xavian Calliope… mam nadzieję, że Pan je zrecenzuje.

    1. Piotr Ryka pisze:

      Nie wiem, może.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy