Recenzja: Woo Audio WA5-LE

   Wzmacniacze słuchawkowe od Woo Audio jak nie wchodziły, to nie wchodziły, ale jak już weszły, to weszły. Bardzo więc kiedyś żałowałem, że ich u nas nie ma, a teraz bardzo się cieszę, że są. Wielu jeszcze wprawdzie uznanych producentów tych urządzeń na naszym rynku brakuje, by wymienić choćby włoskiego Rudi Stora czy amerykańskiego Eddie Currenta, ale oferta Woo Audio szczególnie jest duża, poczynając od skromnego WA3 za $600, a na w pełni zbalansowanym WA33 za $15 000 i monoblokach WA234 MONO za $16 000 kończąc.

W tym towarzystwie recenzowany WA5-LE, ze swoimi $3700 za podstawową wersję i najtańsze lampy, lokuje się w okolicach środka, ale już po stronie urządzeń najlepszych, na uświadomienie czego jeden rzut oka wystarczy. Dziewięć tańszych modeli ma pod sobą, a pięć droższych nad sobą, w tym po jednym tu i tu dla elektrostatów. Sam zaś jest, jak te najdroższe, symetryczny, dwuczęściowy, bardzo pokaźny i w obu częściach z dużymi triodami. W części zasilania parą prostowniczych 274B/5U4G, a wzmacniacza właściwego parą najbardziej klasycznych lamp mocy 300B.

Obie pary, a już szczególnie ta druga, powinny u potencjalnych nabywców wywołać uśmiech zadowolenia, jako że obie znaczą potencjalną zabawę w wymiany; zabawę zwykle kosztowną, ale jakże ekscytującą. Nie zmuszającą też do pośpiechu, pozwalającą sobie uzbierać, a także pożyczać na próbę od audiofilskich kolegów przed ostatecznym wyborem. Sam mam paru znajomych z dobrymi 300B, ale w okresie świąteczno-noworocznym nie chciałem ich nękać prośbami o wizyty, bo przecież sami też by chcieli porównać. Test będzie więc jedynie w oparciu o lampy sprzedażowe, ale to żadna ujma, gdyż te nie należą do najtańszych. Jedne i drugie duże triody w przysłanym do recenzji Woo pochodziły od chińskiej Psvane, wytwórni aspirującej do bycia ekskluzywną; znaczącej swe wyroby pawimi ogonami, że niby tacy dumni. A wszystko za sprawą tego, że wersja recenzowana to model z audiofilskimi poprawkami za dodatkowe $1200, na które składają się oprócz wyższego standardu lamp także kondensatory stopnia wejściowego V-Cap CuTF, bajpas lamp sterujących 6SN7 z kondensatorów BlackGate i dwie pary wyjściowych kondensatorów Jensena. To wszystko czyni różnicę niestety także cenową, składając się na cenę w naszych realiach wynoszącą 22 tys. złotych. Lądujemy więc w okolicach klasycznego Cary CAD 300 SEI i powyżej dużego Pathosa, ale na osłodę dużo poniżej recenzowanego niedawno Octave V16, nie wspominając o Fostex HP-V8. Octave miał jednak wyjścia głośnikowe, a ten Woo nie ma, gdyż jego wersja z takimi wyjściami jest o dwa tysiące dolarów droższa. On za to jest dwuczęściowy, a wszyscy tamci pojedynczy.

Tytułem wstępu dodam jeszcze, że Woo Audio WA5-LE też zmierza ku staniu się klasykiem, ponieważ z nieuchronnymi po drodze modyfikacjami oferowany jest od 2008 roku, czyli w tym obchodzi dziesięciolecie. I dodam może także, że wraz z firmami Eddie Current i Ray Samuels wypełniło Woo Audio lukę po spektakularnym i na bolesny dodatek oszukańczym bankructwie najbardziej popularnego ongiś dostawcy drogich słuchawkowych wzmacniaczy dla amerykańskiego rynku – mającego rosyjskie korzenie sławnego i niesławnego zarazem SinglePower.

Pokaż cały artykuł na 1 stronie

22 komentarzy w “Recenzja: Woo Audio WA5-LE

  1. BG pisze:

    Uwielbiam czytać Pańskie recenzje nawet jeżeli przedmiot recenzji jest znajduje się poza zasięgiem mojego portfela. Marzyć, marzyć…

    1. Piotr Ryka pisze:

      Na pociechę mogę powiedzieć, że wiele przedmiotów jest także daleko poza moim zasięgiem. Przyjeżdżają i odjeżdżają, a apetyt zostaje 🙂

  2. Piotr Ryka pisze:

    Znajomy wpadł wczoraj na chwilę z lampami 300B Create Audio w najnowszej wersji. Nie są tanie i nie są drogie; gdzieś pomiędzy 2 a 3 tysiące za parę. (Para Takatsuki z wszystkimi dodatkowymi kosztami to około 7 tys. plus trzy miesiące czekania.) Kilkanaście zaledwie minut rozgrzewki i Psvane zostały zdeklasowane. Cieplej, gęściej, więcej, wnikliwiej i przede wszystkim z prawdziwie humanistycznym rysem. Wzmacniacz jest bez wątpienia topowy i może dać masę radości.

    1. Przemek pisze:

      W Ameryce Taka w tym momencie za 5600zl. ,cena za same lampy.Dostępne od ręki.

      1. Piotr Ryka pisze:

        To o tysiąc mniej niż liczy samo Woo Audio.

  3. AAAFNRAA pisze:

    Witam,
    Panie Piotrze, a może tak test Sinusaudio? Pan Mariusz wypuścił właśnie dwa wzmacniacze słuchawkowe OTL. Szczególnie ten na lampach 6N13S może być ciekawy. No i firma z Krakowa nie będzie problemu z dostarczeniem wzmacniacza 🙂

    1. Piotr Ryka pisze:

      Proszę bardzo. Jeżeli tylko się zgłosi.

  4. Piotr Ryka pisze:

    Tak nawiasem zgłosiło się jeszcze w zeszłym roku Feliks Audio, o którego wzmacniacza przetestowanie ktoś prosił. Wszystko zostało ustalone, a do dziś nie przyjechał.

  5. Myślicki pisze:

    Doszły mnie słuchy, że testowany przez Pana sprzęt, który był nota bene na audioshow w Warszawie w 2017 roku jest wersją zwykłą, bez upgrade jaki jest możliwy do przeprowadzenia. Czy może się Pan ustosunkować do tych informacji?

    1. Piotr Ryka pisze:

      Sprawa jest wyjaśniana, sam dystrybutor nie wie.

      1. Myślicki pisze:

        Ok, bardzo prosił bym o informacje gdy tylko coś się wyjaśni gdyż cena jest diametralnie różna w zależności od tego czy wybierzemy wersję z upgrade czy bez.

        Pozdrawiam i czekam na informacje zwrotne.

        1. Piotr Ryka pisze:

          Sugestia jest taka, że na testach była wersja podstawowa, tyle że z lepszymi lampami sterującymi. Ale to nie jest oficjalne stanowisko.

          1. Myślicki pisze:

            Rozumiem, a cena jaka została przedstawiona w tekście dotyczy wersji zwykłej bez ulepszeń, tak?

          2. Piotr Ryka pisze:

            To też nie jest ostatecznie rozstrzygnięte. Prawdopodobnie wersji podstawowej z tymi lepszymi lampami. Prosiłem o podanie ceny wersji podstawowej i ulepszonej jeszcze w piątek i odpowiedzi na razie nie ma.

          3. Piotr Ryka pisze:

            Mam odpowiedź – wersja z upgrade i z lepszymi sterującymi kosztuje 29 990 PLN. W recenzji jest zatem opisana podstawowa.

  6. Przemek pisze:

    Kiedyś bardzo byłem zainteresowany tym wzmacniacze ale na końcu zadecydowała dostępność i wybrałem Cary.
    Gdyby obydwa były wtedy dostępne to nie wiem jak by się to potoczyło.Obydwa wzmacniacze prezentują się super co ma dla mnie też znaczenie.Lampami 300B można też tak bardzo podnieść brzmienie, dużo lepiej niż innymi które poznałem.

  7. miroslaw frackowiak pisze:

    Cary 300B bije na leb ten wzmacniacz,przy tej samej cenie jest dwa razy mocniejszy,jest w jednej obudowie,posiada gniazda glosnikowe i napedza tak kolumny ze az smigaja,jedno tylko ich laczy ze podobnie napedzaja dobrze sluchawki, ale tylko to…

    1. Piotr Ryka pisze:

      Ale, jak napisałem w recenzji – Cary ma prostowanie tranzystorowe, a Woo lampowe.

  8. Colorfort pisze:

    Panie Piotrze.
    O ile mnie pamięć nie myli polecał Pan w tej i również innych recenzjach lampy 300B Mesh Emission Labs do tego wzmacniacza. Czy dobrze pamietam? Czy jako lampy sterujące również by Pan polecił EL. Jeśli tak to jakie? I w ostatku: jakie prostownicze? Czy warto pokusić się dla tego wzmacniacza o Mullarda?
    Upgradowałem niemalże wszystko w środku. Jest o całą klasę lepiej. jednak bez Pańskiego autorytetu nie mam preferencji dla lamp.
    Pozdrawiam.

    1. Piotr Ryka pisze:

      Lampy sterujące są dobre te stockowe, przynajmniej te, które opisałem w recenzji. 300B EL mesh polecam jak najbardziej, podobnie jak prostownicze. Prostowników Mullarda nie da się użyć, bo GZ-34 nie pasują, a dużych prostowników Mullard zdaje się nie robił poza GZ-33 i GZ-37, lecz one też nie pasują. EL natomiast duży wybór.

  9. Colorfort pisze:

    Dziękuję i serdecznie pozdrawiam.

  10. Adam pisze:

    Witam
    Czy ta przepiękna lampa byłaby w stanie pogodzić się zarówno z HD800 jak i LCD 3? Bo obie słuchawki lubią się z lampami zarówno HD800 nawet tej lampy potrzebują, a LCD 3 też nie pogardzą.
    Obstawiam, że jeśli tak to same lampy musiałyby być takie wypośrodkowane, aby nie słodziły za dużo ze względu na LCD 3, ale dalej żeby HD800 się trochę utemperowały.
    Czy jest to możliwe pogodzić tak dwie odmienne słuchawki jedną lampą i jednym zestawem lamp?

    Pozdrawiam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy