Recenzja: Trilogy 907

Podsumowanie

Trilogy_907_006 HiFiPhilosophy   Gramofony to inny świat, muzyka to inny świat, życie mocno przeżyte, popite dobrym winem, jest innym światem. Te rzeczy można i powinno się łączyć, o ile tylko muzyka ma dla nas specjalne znaczenie, a dla nas ma. Przedwzmacniacz gramofonowy Trilogy 907 się w ten scenariusz wpisuje, pozwalając szczególnie mocno przeżywać muzykę, poprzez odnajdywanie wszelkich jej smaków i kreślenie wyrazistego jej rysunku. Jest męski, zdecydowany i mocny – taki z klasą i z charakterem. Charakterem szczególnie bogatym, w którego towarzystwie bycie zawsze bywa przygodą. Są tacy ludzie, z którymi chce się bywać, których towarzystwo jest atrakcyjne a sposób bycia intrygujący. To urządzenie, choć martwe, ożywiane tylko muzyką, także jest tego rodzaju. Chce się je mieć, chce móc użyć, chce aby stało gotowe pod ręką. Toteż kiedy je pakowałem, nie byłem zadowolony. To zawsze przykra chwila, kiedy sprzęt dający satysfakcję musi być odesłany.

W punktach:

Zalety

  • Znakomite podkreślenie i dopełnienie gramofonowego stylu muzykowania.
  • Poprzez wielosmakowość, wyrazistość i dynamizm.
  • Wszystkie te cechy w najlepszym wydaniu, niełatwym do odszukania gdzie indziej.
  • Żadnych słabości.
  • Wielka dawka energii.
  • Użyta z premedytacją, jako droga dojścia do niezwykłego brzmienia.
  • Tranzystorowa lampa.
  • Lampowy tranzystor.
  • Spektakularny, dający wrażenia ostrej jazdy styl przejścia przez muzykę.
  • Super szczegółowość.
  • Charakterystyczne dla firmy właściwe uchwycenie tonacji.
  • Bez rozjaśniania i bez ściemniania.
  • Elegancja i płynność.
  • Bardzo wysoki poziom techniczny.
  • Dokładna separacja kanałów.
  • Super zasilanie.
  • Ochronna, aluminiowa skorupa.
  • Poprawiający jakość brak automatyzmu ustawień.
  • Od uznanego producenta.
  • Made in England.
  • Polski dystrybutor.

 

Wady i zastrzeżenia

  • Długi okres wygrzewania.
  • Dwie części, trudne do ustawienia na sobie, wymagają sporo miejsca.

Sprzęt do testu dostarczyła firma: 

MojeAudio

 

Strona producenta:

 

Dane techniczne:

  • Wymiary przedwzmacniacza: 150 x 220 x 38 mm.
  • Waga przedwzmacniacza: 2.0 Kg
  • Wymiary zasilacza: 132x 225 x 57 mm.
  • Waga zasilacza: 2.85 Kg
  • Zużycie energii: 10 W.
  • Wejście: 2 x RCA.
  • Impedancja wejściowa 47 K (regulowana).
  • Pojemność wejściowa: 100pF (regulowana).
  • Współczynnik wzmacnienia: 50dB, 64dB i 70dB (regulowany).
  • Pasmo przenoszenia: 20 Hz -20kHz (+/- 0.25dB).
  • Impedancja wyjściowa: 150 Ohms.
  • Korekcja fazy (nieodwracalna).
  • CenaŁ 14.490 PLN

 

System:

  • Źródło: Nottingham Dais.
  • Wkładki: Ortofon MC Anna i MC Cadenza Bronze.
  • Ramię: Ace Space 12 cali.
  • Przedwzmacniacze gramofonowe: Octave Phono Module, Trilogy 907.
  • Przedwzmacniacz: ASL Twin-Head Mark III.
  • Końcówka mocy: Croft Polestar1.
  • Głośniki: Audioform Adventure, Da Vore Orangutan.
  • Interkonekty: Crystal Cable Absolute Dream, Sulek Audio.
  • Kable głośnikowe: Crystal Cable Reference, Sulek Audio.
Pokaż cały artykuł na 1 stronie

8 komentarzy w “Recenzja: Trilogy 907

  1. Jakub pisze:

    Recenzja bardzo ciekawa, aż ma się ochotę poszukać dobrego wina „Grand Cru”, co też czynię !
    Panie Piotrze pozdrowienia z Wrocławia.

    1. Piotr Ryka pisze:

      Dziękuję za pozdrowienia i pozdrawiam nawzajem. Wino proszę dobrać starannie, by nie było rozczarowania. Musi być z gwarancją dobrego leżakowania, przyzwoitego rocznika i z jakiegoś poręczenia osoby się na winach znającej i niezależnej. Bo słabych win grand cru jest niewiele, ale można źle trafić.

  2. Piter pisze:

    drobna uwaga, recenzja nie jest widoczna w menu „Recenzje”. Brak taga ?

    1. Piotr Ryka pisze:

      Tak, administrator techniczny ma to zgłoszone.

  3. Marek pisze:

    Panie Piotrze, czy po latach wspomnienie pozostaje rownie dobre?
    Takie jak Sensor 2, czy inne bardziej wspolczesne phono bija Trilogy, bo, jak sadze, konkurencja nie spi?

    1. Piotr Ryka pisze:

      Nie czuję się Wielkim Znawcą Gramofonowych Przedwzmacniaczy, na dowód czego przywołanego RCM Sensor 2 w ogóle nie znam. Być może bym go znał, lecz z firmą RCM jestem troszeczkę poprztykany, odkąd nie zjawiłem się na inauguracji ich nowego salonu. Odnośnie samego Trylogy napiszę zaś, że swego czasu wydał mi się na tyle dobry, by chcieć być posiadaczem. Nie wykluczam istnienia lepszych w granicach zbliżonego budżetu, lecz dotąd nie napotkałem takich. Nic więcej nie mam do dodania, rekomendacja pozostaje aktualna.

  4. Marek pisze:

    Dziekuje za komentarz. Powoduje mna zasada „kto pyta – nie bladzi”, a chcac cos znalezc pytac musze, bowiem jak mowi medrzec „wsiech nie p…” (nie …przesluchasz – oczywiscie). Jakos na cytaty mnie ponioslo.
    Swoja droga, od lat mam wrazenie, ze swiat audio jest dziwnym miejscem, w ktorym zderzaja sie osobowosci (gwiazdorskie ?) zarowno tworcow, jak i recenzujacych, komentatorow oraz czesto uzytkownikow. Odmienne zdanie wyrazone na temat odbioru sprzetu bywa czesto odebrane jak osobista zniewaga, a nieprzyjscie na impreze jako lèse majesté – jak jakbysmy nie mieli prawa do subiektywnych, a wiec po prostu naszych wrazen i do ich wyrazania. A i czasem tylko do innych imperatywow czasowych…

    Pozdrawiam
    MS. (Subiektywnie ceniacy Panskie opinie, a i sposob ich wyrazania, za co jestem bardzo wdzieczny)

    1. Piotr Ryka pisze:

      Dziękuję za pozdrowienia i też pozdrawiam.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy