Recenzja: System iFi Audio na stelażu iRack

Podsumowanie

iFi_Rack_009_HiFi Philosophy   Znowu przychodzi chwalić, ale z ręką na sercu. A poza tym, niby dlaczego miałbym się przed kimś tłumaczyć z jakiegoś sprzętu świetnego grania? Dba się o to żeby przychodziły do testów urządzenia wybitne, to i chwalić potem je trzeba. Nie wszystkie są jednak tak złożoną mieszanką cech i umiejętności, a prawie żadnego nie można kupować po kawałku. A w tylu kawałkach, to już chyba ani jednego z analogicznych. A jeszcze do tego sam iDAC wystarczy na dobry początek, albo iCAN. Mało tego. Wraz ze stelażem dostajemy dwa króciutkie wprawdzie ale świetnej jakości interkonekty, bo zapomniałem o tym napisać, ale naprawdę są znakomite i wpięte w miejsce drogiej Tary czy Harmonixa wcale nie musiały się wstydzić. Nie są wprawdzie aż tak dobre, ale ubytek jakościowy był bardzo niewielki. (Sprawdzałem w systemie z Phasemation, bo do ifi nie ma sensu podpinać ciężkich, sztywnych kabli.)

Wieża ifi naśladuje na wszystkich poziomach brzmienia lampowe, a na jednym jest lampą we własnej osobie. Pozwala czerpać sygnał prosto z komputera najpopularniejszym złączem USB i sygnał ten wydatnie udoskonalać, tak by grało to jeszcze lepiej niż w przypadku zasilaczy bateryjnych. Pozwala bardzo wydatnie ingerować w scenę i dorzucić w dużych dawkach basowych brzmień tym wszystkim, którzy na ich uwiąd się skarżą. (W teście najlepiej działało to z AKG K712.) Uziemia system i usuwa z niego „digital ringing”, niczym poprawiacze za tysiąc dolarów. Do tego finezyjnie i niepospolicie wygląda, a wykończenie ma perfekcyjne, podobnie jak samo wzornictwo. Ale nade wszystko gra naprawdę ciekawym, holograficznym brzmieniem, i naprawdę w domenie lampowej, bo jest to lampowy smak i urok. Nie jakiś szczególnie wydatny, tylko zmieszany z tranzystorową dynamiką i zadziornością, ale dający się odczuć i obdarzający pięknem. Poza tym, i to też bardzo jest ważne, sprawdza się świetnie z dowolnymi słuchawkami, od dokanałowych po planarne. Nawet te pierwsze nie napotykają na szum własny układu zasilania, nawet te drugie dostaną dosyć energii. I w każdym przypadku gra to popisowo, na high-endowym poziomie. I gra na takim także w przypadku wyjątkowo paskudnych do napędzenie AKG K712, co jest w moim odczuciu definitywną legitymacją wybitności.

 

W punktach:

Zalety

  • Wybitne, holograficzne brzmienie.
  • W domenie lampowej, choć bez lampowych utrudnień.
  • Trudno tym brzmieniem się najeść, bo ciągle nas kusi by słuchać.
  • Zjawiskowa głębia sceniczna nawet bez układu 3D (który raczej poszerza niż pogłębia).
  • Ogólne wyrafinowanie.
  • Szybkość, drajw i poryw.
  • Sprawdza się ze słabym materiałem wyjściowym.
  • I nie ujmuje nic najlepszemu.
  • Doskonała wokaliza.
  • Mocarny bas.
  • Wysoka kultura wysokich tonów.
  • Napędzi każde słuchawki, także dokanałowe i planarne.
  • I każde znakomicie.
  • Bardzo dobre interkonekty w komplecie.
  • Jedyny w swoim rodzaju system poprawy sygnału USB i odpowiedni do tego kabel.
  • Dwustopniowy procesor przestrzenny.
  • Dwustopniowy bass buster.
  • Digital Antidote Plus®.
  • Uziemienie wewnętrzne.
  • Świetny poziom wykończenia.
  • Równie świetne wzornictwo.
  • Można kupować etapami.
  • I na każdym cieszyć się z uzyskanej poprawy.
  • Niewątpliwie coś na dzisiejsze czasy.
  • Zadowalający stosunek jakości do ceny.
  • Polski dystrybutor.

 

Wady i zastrzeżenia

  • Wygląda dość ekscentrycznie, więc nie każdemu się musi podobać.
  • Widoczne okablowanie.
  • Nie da się łatwo włączyć i wyłączyć wszystkich składników naraz.
  • Dublowanie się funkcji w podzespołach.
  • Co może powodować zakłócenia, o ile wszystkiego właściwie się nie ustawi.
  • Moduł lampowy trzeba ustawić na wierzchu.
  • Upgrade okablowania tylko kablami o lekkiej i elastycznej konstrukcji.
  • Całość sporo kosztuje.

Sprzęt do testu dostarczyła firma:

MojeAudio

 

Dane techniczne:

iUSBPower:

  •  Napięcie wyjściowe: 5 V±0.5%
  •  Prąd wyjściowy: 1 A
  • Szumy wyjściowe: 0.1 uV(0.0000001 V)
  • High-Speed USB 2.0: 480 Mbps
  • Napięcie zasilania: AC 100 – 240 V, 50/60 Hz
  • Pobór mocy: < 9 W (wraz z podłączonym urządzeniem USB)
  • Wymiary: 158 x 68 x 28 mm
  • Waga: 195 g
  • Cena: 890 zł.

iDac:

  • Gain: 0 dB, 10 dB i 20dB ustawiany przez użytkownika
  • Stosunek sygnał-szum (SNR): >117 dB(A)
  • Całkowite zniekształcenia harmoniczne(THD): <0.003%(400m V/150 R)
  • Pasmo przenoszenia: 0.5 Hz to 500 KHz (-3 dB)
  • Moc wyjściowa: >400 mW (32 Ω)
  • Napięcie wyjściowe: >5V (>600 Ω)
  • Napięcie zasilania: AC 100 – 240 V, 50/60 Hz
  • Pobór mocy< 4 W czuwanie, 10 W max.
  • Wymiary: 158 x 68 x 28 mm
  • Waga: 216 g
  • Cena: 1350 zł.

IFI AUDIO II GEMINI 1,5 m:

  • Kompatybilny z High-Speed USB 2.0 (24Bit/192kHz i powyżej)
  • Przewodnik: miedź OHFC
  • Izolacja: polietylen
  • Ekran: Podwójny ekran.
  • Impedancja: 90 Ω.
  • Wtyki: wtyki iFi ‘FINAL’ USB
  • Długość: 1.5 m.
  • Waga: 240 g.
  • Okres gwarancji: 12 miesięcy.
  • Cena: 1090 zł.

ICan:

  • Regulowany współczynnik wzmocnienia (gain): 0dB, 10dB i 20dB
  • Signal to Noise Ratio: 117 dB(A)
  • THD: 0.003% (400mV/150R)
  • Pasmo przenoszenia:  0.5 Hz – 500 kHz (-3dB)
  • Moc wyjściowa: 400 mW (32Ω)
  • Napięcie wyjściowe: >5V (>600Ω)
  • Napięcie wejściowe:   AC 100 – 240V, 50/60Hz
  • Zużycie energii: średnio 4W, szczytowo 10 W max.
  • Wymiary: 158 (długość) x 68(szerokość) x 28 (wysokość) mm.
  • Waga: 278 g.
  • Cena: 1089 zł.

iTube:

  • Napięcie wejściowe: 100-240 V, 50/60 Hz
  • Pobór mocy: <4 W standby, 10 W maksymalny.
  • Impedancja wyjściowa: <1 Ω
  • Impedancja wyjściowa skorygowana: <200 Ω
  • Wymiary: 175 x 67 x 28 mm
  • Waga: 278 g
  • Okres gwarancji: 12 miesięcy
  • Cena: 1350 zł.
Pokaż cały artykuł na 1 stronie

36 komentarzy w “Recenzja: System iFi Audio na stelażu iRack

  1. calluna pisze:

    Pamiętam jak pierwsze elementy zestawu zamówiłem w styczniu ubiegłego roku u niemieckiego dystrybutora bo w naszym kraju takowego jeszcze nie było. Ryzykowałem wtedy bo jak tylko iFi się pojawiło to w ciemno je nabyłem. Czekałem na tę recenzję by trochę uświadomić sobie czy ja oby na pewno dobrze słyszę 😉 Nie mając odsłuchanych drogich systemów, nie wiedziałem w jakim miejscu jestem z tym zestawem i jak się do jego jakości tak naprawdę odnieść. Dzięki tej recenzji wiem, że jest co najmniej dobrze 🙂
    Według mnie sam iCan to jednak najsłabsze ogniwo systemu, co nie jest jednak dobrym określeniem bo wzmacniacz gra dobrze. Z Black Pearl już jest lepiej,a z Rapture znacznie lepiej 🙂

    1. Piotr Ryka pisze:

      A podłączasz Rapture zamiast iCAN-a jako zwieńczenie wieży ifi?

  2. calluna pisze:

    Pliki biegną w ten sposób:
    lap (czasem pc ) – iUsbPower – iDac – iTube (czasem bez ) – rapture – słuchawki.

    1. Piotr Ryka pisze:

      No to na pewno gra to wybitnie.

      1. calluna pisze:

        Z początkiem sierpnia wychodzi micro iDsd, czyli dac na dwóch kościach od Burr Brown.
        A pod koniec roku albo już na początku nowego będzie desktopowy mini iDsd.
        Ciekaw jestem co powoduje z dźwiękiem iPurifier.

        1. Piotr Ryka pisze:

          iPurifier pewnie jest do sprawdzenia. Mogę o niego poprosić jeżeli Ci zależy na takiej wiedzy.

          1. calluna pisze:

            Gdyby taka możliwość istniała to ciekawość zostałaby zaspokojona :)Dziękuję.

          2. Piotr Ryka pisze:

            Dzwoniłem przed chwilą do dystrybutora. Wszystkie sztuki ma wyprzedane, nowe będę za dwa, trzy tygodnie. No i dopiero wtedy.

          3. Piotr Ryka pisze:

            I jeszcze mi dopowiedział, że można kupować w ciemno, bo sprzedał kilkadziesiąt sztuk i nikt nie chciał zwracać ani nie miał negatywnych uwag. Ale to oczywiście nie moje zdanie i nie biorę za to żadnej odpowiedzialności.

  3. Alex pisze:

    Z tego co widze na zdjęciach, w przenośnym wzmacniaczu Ifi jest jednostopniowe podbicie basu i przestrzeni. Czy odpowiada ono wysokiemu czy średniemu ustawieniu w stacjonarnym wzmacniaczu?

    1. Piotr Ryka pisze:

      Głowy nie dam, ale nie wydaje mi się by w nano były to procesory jednostopniowe. Zachodzi natomiast możliwość, że recenzenci nie wyłapali dwustopniowości, bo łatwo o przeskok od razu na drugi stopień, zwłaszcza kiedy przełączniki są nowe. Pozycja środkowa, czyli pierwszy stopień podbicia, włącza się wówczas gdy dźwigienka przełącznika celuje prosto przed siebie. Pozycja do góry to wyłączenie, a do dołu to pełne podbicie.

      1. Maciej pisze:

        Hebelek dotyczący przestrzeni bardzo pozytywnie wpływa w tym wzmacniaczu na LCD2. Bardzo mile mnie zaskoczyła ta opcja.

  4. Maciej pisze:

    Dodam jeszcze że mój ojciec chwali Ifi pre gramofonowe…

  5. mikolaj612 pisze:

    Tego małego wzmaka przenośnego słuchałem nawet niezły sprzęt.

    Chociaż technicznie w środku nie ma szału, OPA1642 + układ wzmacniający marki MAXIM.

    1. Michal W. pisze:

      A co by musiało być, żeby był szał?

      1. Piotr Ryka pisze:

        Jak to co? Kobiety, wino, śpiew…

  6. Piotr Ryka pisze:

    Szał, jak wiadomo, każdy ma tylko we własnym wzmacniaczu.

    1. mikolaj612 pisze:

      Generalnie urządzenie jest fajne, ale zastanowiło mnie brak wymiennego opampa w środku, bo generalnie można to było zrobić żadnym kosztem i podnieść wartość tego urządzenia jeszcze odrobinę 🙂

  7. MrZee pisze:

    Kusi Pan tym iTube. Nie myslalem o nim wczesniej. Pytanie – mam iDac ktorego wykorzystuje rowniez jako sluchawkowca (nie od razu Pacanów zbudowano). Lepiej zainwestowac na poczatek w iUSB czy iCAN. Jaka Panska rada Panie Piotrze?

  8. Piotr Ryka pisze:

    To pytanie z gatunku czy lepiej mieć żonę piękną, czy mądrą. To i to jest niewątpliwie dobre i potrzebne. iUSBPower daje większą dynamikę i uspakaja tło, iTube dodaje lampowego czaru. Sam byłbym w kropce, gdybym miał wybierać. Ale z uwagi na to, że iTube powinno się zasilać dodatkowym kablem z iPowera, to chyba jednak najpierw iPower.

    1. calluna pisze:

      iTube ma własne zasilanie natomiast iDac przez iUSBpower można. Z uwagi na to, ze iDac gra z nim lepiej, tym zacniej jest potraktować ten zestaw dopiero iTubem jeśli taka konieczność zaistnieje. Jedyny +/- jest taki, że trzeba użyć 2 pary RCA a to niewątpliwie dodaje swoje 5 groszy 😉

      1. Piotr Ryka pisze:

        Ale jak się kupi iRack, to kable są tam w komplecie.

  9. Piotr Ryka pisze:

    Chytrze to sobie wymyślili, tak swoją drogą.

  10. Sylwek pisze:

    kiedy można się spodziewać recenzji gs1000e? czy udało się załatwić do recenzji stare grado gs1000 lub ps1000?
    pozdrawiam

    1. Piotr Ryka pisze:

      Recenzji nowych GS1000 tak na dniach na pewno nie będzie, bo słuchałem ich trochę wczoraj i przechodzą dźwiękową ewolucję, tak więc opisywanie na tym etapie byłoby nieporozumieniem. Poza tym upały zabijają chęć słuchania, o używaniu urządzeń lampowych nawet nie mówiąc, a te słuchawki zasługują na szacunek i dobre traktowanie. No i wygrzewać podobno je trzeba krótkimi skokami a nie cięgiem, co jeszcze komplikuje sytuację. Co do możliwości porównywania ze starszymi wersjami, to jeszcze się za nimi nie rozglądałem. Szanse są pewnie niewielkie, ale może.

      1. Michal pisze:

        Tez to zauwazylem (odnosnie wygrzewania GS1000), 600h ciurkiem dalo im mniej (wrecz dzialalo niekorzystnie!), niz kilka sesji po 3h ale w odstepach dniowych, z muzyka oparta na niskim basie, na bardzo umiarkowanym poziomie glosnosci.

        Michal P

        1. Piotr Ryka pisze:

          Takie przerywane wygrzewanie, po najwyżej 3 godziny cięgiem, zaleca podobno sam producent.

  11. Piotr pisze:

    Miałem przyjemność zapoznać się z zestawem IFI. Odsłuchy zacząłem od wzmacniacza iCAN, do którego na szybko podłączyłem iBasso DX90. W zestawie z iCAN znalazłem odpowiednie okablowanie. Wzmacniacz bez problemu ożywił i napędził AKG K701. Bez zbędnego lania wody mogę powiedzieć, że do dźwięku ogółem trudno było się przyczepić. iCAN okazał się świetnym spoiwem toru iBasso – słuchawki. Na znanych z dość oszczędnego basu AKG, było go wystarczająco bez aktywnego systemu XBass, który przydaje się zazwyczaj w realizacjach cierpiących na niedostatki w wypełnieniu dołu pasma.

    Po podłączeniu iDAC do komputera okazało się, że sprzęt nie został poprawnie zainstalowany. Pomogły sterowniki ze strony producenta. Po przeprowadzeniu konfiguracji wtyczki ASIO w wybranym odtwarzaczu (Foobar/Media Monkey), podłączyłem iDAC do iCAN firmowym, załączonym w zestawie interkonektem.
    Brzmienie już od początku niosło ze sobą niepokojący komunikat pod tytułem „coś tu nie gra”. Szybko okazało się, że to wina mojego komputera i generowanych przez niego zakłóceń. Podłączenie iUSBPower z wykorzystaniem przewodu Gemini rozwiązało problem. Uważam ten ruch za kluczowy w konfiguracji z PC. Co ciekawe, nie każdy komputer zachowa się tak niewdzięcznie jak mój – z laptopa było wyraźnie lepiej. Jednak zbawienny wpływ iUSBPower na czystość, przejrzystość i zarazem czytelność przekazu jest dużo większy niż początkowo zakładałem.

    Tak skonfigurowany zestaw pozwala poszaleć. Gra znakomicie, obojętnie jaki materiał. Dźwięk jest pełny, bogaty, nasycony, doskonale rozdzielczy i ma rockowy pazur. Nie brakuje muzykalności. To także jedna z niewielu konfiguracji, gdzie z moich AKG wyciśnięto nieprzeciętną dynamikę. Oczywiście bardzo wiele zależy od jakości nagrań, jakimi „karmimy” iDAC. Gorsze realizacje da się wyłapać od razu, te lepsze pozwalają IFI pokazać swoje nieprzecięte możliwości.

    Podłączenie do zestawu iTube wnosi brzmienie na jeszcze wyższy poziom, jednak zmienia jego charakterystykę. Dlatego w wielu przypadkach obecność iTube w torze będzie pochodną gustu słuchacza. Zmiany w brzmieniu są na tyle duże, że można mówić o odpowiedzialności za jego charakter, skupionej na iTube. Potwierdziła to podmiana DAC na inny. Ważny będzie też dobór odpowiednich słuchawek. Z AKG akurat zagrały obie konfiguracje. Co nie znaczy, że w każdym systemie iTube przypadnie słuchaczowi do gustu. Mimo to jestem dość spokojny, ponieważ brzmienie jest uniwersalne, wzmacniacz ma dużo mocy, a dodatkowo dźwięk można przyprawić korzystając z XBass i 3D. AKG radzą sobie z budowaniem otwartego i przestrzennego dźwięku, dlatego tryb 3D sprawdził się tylko w przypadku kilku starszych, słabiej nagranych płyt. Za to częściej korzystałem z trybu XBass, który jak wspomniałem, daje „kopa” tam gdzie wyraźnie go brak. Przy tym nie zmienia charakterystyki brzmienia.

    Zestaw IFI jest zdecydowanie godny polecenia. Niebawem sam mam zamiar stać się jego posiadaczem. W przypadku gdy źródłem ma być pecet, proponuje od razu przetestować iUSBPower z przewodem Gemini. Warto przy okazji pochwalić producenta za dołączenie do eleganckiego stolika, interkonektów w zestawie. Dzięki temu nie trzeba szukać na własną rękę i dodatkowo inwestować.

    1. Piotr Ryka pisze:

      W imieniu swoim i innych dziękuję za ciekawy opis.

      1. Piotr pisze:

        Nie ma za co.

  12. Miltoniusz pisze:

    Co do iPurifiera, w moim zestawie moje uszy słyszą, jakby narzucał on koc na membrany. Niby niedużo, ale wrażenie realizmu jest wyraźnie słabsze niż bez niego. Może musi się wygrzać, może z innym sprzętem zagra inaczej. Za jakiś czas sprawdzę.

    1. Miltoniusz pisze:

      Istotna uwaga – odsłuch był realizowany w chacie w górach, gdzie jak mam podstawy sądzić, prąd jest znacznie lepszej jakości niż w centrum miasta. W każdym razie w górach zestaw inny zestaw komputer->Dac-wzmacniacz–>słuchawki zagrał znacznie lepiej niż w mieście.

      1. Piotr Ryka pisze:

        To by dopiero należało sprawdzić, bo jak transformator jest w kiepskim stanie a linia przesyłowa długa, to napięcie może być zaniżone. Nawet znacznie. Natomiast zakłóceń przemysłowych pewnie faktycznie nie ma.

  13. MrZee pisze:

    iUSB i kabel Gemini zakupione. Powiem jedno: bez tego zasilacza sluchanie iDAC powinno byc zakazane. To jest zupelnie inny poziom. Dynamika, bas, spokoj i detal +100 do zajebistosci 🙂

  14. Miltoniusz pisze:

    Dopadłem micro iDsd. Na rzazie świeży, więc nic nie mogę powiedzieć poza tym, że:
    1. z próbkowaniem 44,1 brzmi lepiej niż 705,6, więc jak by ktoś testował…
    2. w porównaniu z iCan nano (bateryjny wzmacniacz słuchawkowy) podbicie basu jest bardzo dyskretne. W nano podbicie mogło być dla niektórych nieco zbyt przesadzone, tzn. świetne efekciarsko ale na dłuższą metę coś się jednak traciło. Z drugiej strony fajny był ten dopalacz. Co do systemu 3D – w nano bardzo podbijał wysokie tony, w zasadzie trzeba go było włączać wraz z podbiciem basu. W iDsd micro 3D mniej podbija wysokie tony a efekt 3d odbieram jako zbliżony.
    W sumie to projektanci nieco powściągnęli wodze fantazji – trudno ocenić, czy to lepiej czy gorzej. Mniej „młodzieżowo”, ale chyba bardziej finezyjnie.

  15. Pingback: 8.27 | 樊得

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy