Recenzja: Stirling Broadcast LS3/5A V2

Podsumowanie

Stirling_ LS3_HiFiPhilosophy014   Co powiedzieć na koniec? Że oto kolejny przykład, jak za relatywnie małe pieniądze można się piękna nasłuchać. Inaczej nieco niż w przypadku opisywanych ostatnio monitorów Audio Solution, bo z większym naciskiem na realizm a mniejszym na upiększanie. Z większym także a nie tylko bardziej realnym dźwiękiem, tak jakbyś normalne głośniki podłogowe sobie sprawił. Nie takie całkiem po byku, ale już takie solidne – i z takim też awantażem, że bardzo mało miejsca zabiorą, zatem coś w sam raz na mały pokój z dużymi ambicjami. Średni budżet na to ci będzie potrzebny, bo osiem tysięcy kolumny z podstawkami, plus z czasem lepsze zwory; bo jak już pisałem poprzednio, dobra zwora to skarb i trzeba się o nią postarać. Od Sulka czy Oyaide, byle tylko rasowe a nie z drucików czy blaszek, co tylko dźwięk degradują.

Kto kupi te Stirling Broadcast, będzie się mógł poszczycić posiadaniem autentycznego klasyka, a jak się jeszcze powoła na tę moją recenzję, będzie mógł także powiedzieć, że ma w domu dźwięk w dużym stopniu analogiczny do tego granego przez jeszcze bardziej sławnego Sennheisera Orpheusa. To nie są małe rekomendacje, a Henk i Marja dodają swoją. Poza tym jest wiele innych recenzji głośniki te gromko chwalących, tak więc nikt nie pozostanie z nimi sam na sam w sensie dokonanego wyboru. Z tyłu, na producenckiej winiecie, cyfra numeru seryjnego zaczyna się od wartości osiemdziesięciu ośmiu tysięcy, a trzeba jeszcze pamiętać, że produkował je nie sam tylko kiedyś Rogers, którego Stirling jest sukcesorem, tak więc faktycznie jest na rynku coś koło stu tysięcy. Mało który audiofil ma coś równie w sensie zakupowego wyboru docenionego, co nie jest tanim gadżetem, lecz rzeczą mającą swą cenę, że na pstryk w palce nie kupisz.

 

W punktach:

Zalety

  • Duży dźwięk z małych głośników.
  • Czysty klasyk gatunku.
  • Realizm.
  • Przyjemne, jasne światło.
  • Żadnego maskowania, zwodzenia, ucieczki w strefę cienia.
  • A więc pełna przejrzystość.
  • Do tego swobodny oddech.
  • Głębokie brzmienie.
  • Naturalne głosy.
  • Mocny, dobrze wypełniony bas.
  • Nieznacznie temperowane, dobrze zrealizowane soprany.
  • Spora dawka piękna.
  • Przyjemna chropawość tekstur.
  • I całościowa gładkość.
  • Scena bez rozlewania na wysokości oczu.
  • Idąca w stronę słuchacza.
  • Bliski pierwszy plan, a więc kontakt z wykonawcami.
  • Nuta całościowego optymizmu bez zaburzania innych wartości emocjonalnych.
  • Ożywiająca się przestrzeń.
  • Dużo energii w dźwięku.
  • Dobra stereofonia.
  • Wyjątkowo spójne pasmo.
  • Stylistycznie podobne do Sennheisera Orpheusa.
  • Malutkie i zgrabniutkie.
  • Na biurko i na cały pokój.
  • Kawał grania za umiarkowane pieniądze.
  • Made in England.
  • Polski dystrybutor.
  • Wielokrotnie nagradzane.

 

Wady i zastrzeżenia

  • Umiarkowane operowanie pogłosem.
  • Nieznacznie okrawane oba skraje pasma.
  • Ze zdjętymi maskownicami piękne nie są.
  • Podstawki trzeba dokupić.
  • Jak również lepsze zwory.

Sprzęt do testu dostarczyła firma: HiFi Ja i Ty

Dane techniczne:

  • Rodzaj: monitory dwudrożne.
  • Moc: ciągła 60 W; chwilowa 110 W.
  • Maksymalny poziom głośności: 100 dB (para w odległości 2 m).
  • Impedancja wejściowa: 11 Ω.
  • Przyłącza: bi-wire, 4 mm terminals.
  • Pasmo przenoszenia: 75 Hz – 18 kHz (+/-3dB).
  • Punkt podziału: 3 kHz.
  • Czułość: 83 dB/1 Watt/1 m.
  • Obudowy: zamknięte, koncepcyjnie bez tłumienia.
  • Wymiary: 188 mm (W) x 168 mm (D) x 302 mm (H).
  • Waga: 4.4 kg/szt.
  • Wykończenia: wiśnia, orzech, dąb angielski, czarny jesion, dziki dąb, zebrano, heban, drzewo różane.
  • Cena: 7150 PLN para.
  • Polskie podstawki: 900 PLN.

 

System:

  • Źródło: Accuphase DP-700.
  • Przedwzmacniacz: ASL Twin-Head Mark III.
  • Końcówka mocy: Croft Polestar1.
  • Głośniki: Stirling Broadcast LS3/5A.
  • Interkonekty: Sulek Audio.
  • Kabel głośnikowy: Sulek Audio.
Pokaż cały artykuł na 1 stronie

10 komentarzy w “Recenzja: Stirling Broadcast LS3/5A V2

  1. Adam K. pisze:

    Panie Piotrze, fajnie byłoby, gdyby udało się kiedyś Panu przetestować dwie highendowe konstrukcje podstawkowe. Mam tu na myśli monitory Xavian Orfeo oraz Diapason Astera.

    1. PIotr Ryka pisze:

      To jest do zrobienia i nawet jest w planach.

  2. AAAFNRAA pisze:

    Prawie identyczne wielkością i ceną jak Harbeth P3ESR oraz Xavian Perla może je Pan porównać? Czułość słaba, czy próbował je Pan napędzić Lebenem? 15 W to trochę mniej niż ma Croft.
    Pozdrawiam

    1. PIotr Ryka pisze:

      Nie mam w tej chwili Lebena. Ma wrócić razem z CS600. Ale one są dość wymagające dla prądu. Nie jakoś bardzo, ale jak normalne podłogówki.

  3. PIotr Ryka pisze:

    Z aktualności: przyjechały Audeze LCD-4.

    1. adam pisze:

      serio? czy prima aprilis. 🙂 a powaznie pozdrawiam i dziękuje za fantastyczne recenzje, ktore świetnie sę czyta

      1. PIotr Ryka pisze:

        Serio, serio. Już ich dziś sobie sporo posłuchałem. Także pozdrawiam.

  4. PIotr Ryka pisze:

    I jeszcze przyjechały lampy Sophia ECC83. Okaże się, czy te małe triody też teraz potrafią robić.

  5. Jacek pisze:

    Porównując owe monitory możemy się spodziewać odpowiednika jakiej klasy jeżeli chodzi o słuchawki? Pojawiło się w recenzji porównanie z Orpheuszem gdzie monitory zostały trochę, acz nie za dużo w tyle, więc zaciekawiło mnie czy w sumie bardziej się opłaca celować w słuchawki za 7000-8000 zł czy takie właśnie LS3/5A.

    1. PIotr Ryka pisze:

      Takie głośniki a słuchawki to zupełnie inne jednak wrażenia muzyczne i nie ma bezpośredniego przełożenia. Natomiast jak chodzi o porównywanie i jakościowe odniesienie, to Te Stirling Broadcast są czymś w rodzaju Ultrasone Signature Pro.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy