Recenzja: Schiit Ragnarok

Podsumowanie

Schiit_Ragnarok_HiFiPhilosophy_013   Jak chodzi o podsumowanie, to sprawa jest dosyć prosta. Ragnarok Schiita plasuje się prawidłowo w ciągu podobnych urządzeń od Cary i Lebena. A przy tym w odróżnieniu od nich jest konstrukcją tranzystorową, co ma swoje zalety. Większą moc i mniejsze zużywanie się podzespołów, mniej mimo wszystko wydzielanego ciepła (choć nieźle on grzeje), a przede wszystkim symetryczność, tu w postaci opatentowanego obwodu Ciclotrone o zaletach klasy A oraz lampowego stylu w domenie tranzystorowej. Tak więc wzmacniacz jest prostszy w użyciu a bardziej funkcjonalny. Jest też od wszystkich wymienionych tańszy – od szczytowego Cary aż dwakroć. Nie stanowi wprawdzie przełomu, bo brzmienia lepszego od tamtych nie ma, a tylko, jak mówiłem, dobrze się w szereg cenowo-jakościowy wpisujące, lecz to samo w sobie jest na pewno zaletą, bo niższa cena zakupu to dla niektórych rzecz poza wszelką dyskusją, a niższe koszty eksploatacji też nie są od parady.

Szczerze mówiąc, po pierwszym tygodniu użytkowania na pewno bym siebie nie podejrzewał o napisanie czegoś takiego. Rozważałem nawet nie pisanie recenzji, bo być by musiała krytyczna. Ale na szczęście Schiit postał wystarczająco długo i z czasem się otrzaskał. Na pewno woli tor symetryczny, choć bez symetrii też sobie radzi, a także bardziej spektakularnie napędza słuchawki niż głośniki, aczkolwiek różnica nie jest znaczna. Zaskakująco nawet mała, bo przecież to w słuchawkach dotąd się Schiit specjalizował. Wzmacniacz wyjątkowo dobrze spisywał się w towarzystwie przetwornika Ayona, co obu urządzeniom wystawia wysoką notę, a przy tym nie kaprysił, bezproblemowo wysterowując każde słuchawki. – Dajcie mi dobre źródło i jakiekolwiek słuchawki, a resztę sam załatwię – wydawał się mówić. Najlepiej oczywiście źródło symetryczne i słuchawki też z symetrycznym kablem, ale jak nie, to nie będzie nieszczęścia. Tak więc można go kupić, a na symetryzację dopiero zbierać, ciesząc się uniwersalizmem głośnikowo-słuchawkowym. Takich urządzeń jest mało, a tranzystorowych jak na lekarstwo, tak więc na pewno daje to Ragnarokowi od Schiita rynkowy atut.

W punktach:

Zalety

  • Przejrzystość.
  • Nastrojowość.
  • Dynamika.
  • Analogowość.
  • Super szczegółowość.
  • Duża moc.
  • Lampowy styl w tranzystorowej domenie.
  • Unikalny obwód Cyclotrone.
  • Czysta klasa A.
  • Pełna symetryczność, włącznie ze słuchawkowym wyjściem.
  • Doskonały jako wzmacniacz głośnikowy i słuchawkowy.
  • Trzy zakresy regulacji mocy.
  • Aż pięć wejść i dwa wyjścia.
  • Krokowy potencjometr.
  • Staranne wykonanie.
  • Solidne podzespoły.
  • Wszystko pod kontrolą procesora.
  • Czarne i srebrne wykończenie.
  • Dobry stosunek jakości do ceny. (W kraju pochodzenia jeszcze lepszy.)
  • Znany i ceniony producent.
  • Made in USA.
  • Polski dystrybutor.

 

Wady i zastrzeżenia

  • Duże gabaryty, a więc to klasyczne a nie komputerowe audio.
  • Brak pilota.
  • Solidnie się rozgrzewa.
  • Bardzo długi okres wygrzewania.

Sprzęt do testu dostarczyła firma:

audiomagic

 

 

 

Dane techniczne:

  • Moc: 100 W/4 Ω.
  • Moc słuchawki: 1,7 W/300 Ω.
  • THD: ≤ 0.006%, 20 Hz – 20 kHz/1V RMS.
  • Stosunek szumu do sygnału: ≤ 103 dB.
  • Przesłuch międzykanałowy: ≤ 80 db.
  • Impedancja wyjściowa: 0,03 Ω.
  • Wzmocnienie (zakresy): 26 dB, 14, dB, 0 dB.
  • Waga: 14,5 kg.
  • Cena: 9990 PLN.

 

System:

  • Źródła: PC, Accuphase DP-700.
  • Przetwornik: Ayon Sigma.
  • Wzmacniacze słuchawkowe: Phasemation HPA-007, Schiit Ragnarok.
  • Słuchawki: Audeze LCD-3, AudioQuest NightHawk, Final Audio Sonorous VIII, HiFiMAN HE-6.
  • Głośniki: Reference 3A.
  • Interkonekty: Tellurium Q Black Diamond XLR, Siltech Triple Crown i Sulek Audio RCA.
  • Kabel głośnikowy: Sulek Audio.
  • Listwy: High End Power Base, Sulek Audio.
Pokaż cały artykuł na 1 stronie

14 komentarzy w “Recenzja: Schiit Ragnarok

  1. Skipper pisze:

    Piękna recenzja. Szkoda, że zdjęcia wzmacniacza trzeba wyszukać w sieci, bo na tych umieszczonych w artykule nie widać przedmiotu opisywanego tylko całe otoczenie towarzyszące… a może się czepiam?

    1. Wiceprezes pisze:

      Każda konstruktywna uwaga jest cenna. Może czas najwyższy pomyśleć o bardziej sterylnych i analitycznych zdjęciach.

    2. Sławek pisze:

      Otóż to. Recenzja fajna, opis nie pozostawia wątpliwości, ale… – zadek Panie Piotrze – zadek trzeba dokładniej sfotografować, bo jeden obraz to więcej niż 1000 słów! Pozdrawiam.

  2. roman pisze:

    zalety -Made in USA 😉

    1. Piotr Ryka pisze:

      A to nie jest zaleta? Chyba lepiej, że robią na miejscu, u siebie.

      1. roman pisze:

        samo w sobie nie,ale w tym sensie co piszesz to może i tak,chciaż niewielka to zaleta

  3. Piotr Ryka pisze:

    Jadę dzisiaj słuchać tego nowego Orfeusza. Oby się tylko któryś z nas wcześniej nie zepsuł.

    1. roman pisze:

      podobno nic nadzwyczajnego

      1. Piotr Ryka pisze:

        Dzisiaj powinien być opis. Może zdążę.

  4. Hechlok pisze:

    Ale „lewacy”? Naprawdę?

    1. Piotr Ryka pisze:

      To którzy? Prawacy?

      1. Hechlok pisze:

        Lewacy to jakieś dziwaczne określenie, które trudno zinterpretować. Myślę, że dla wielu osób dobrze ubrany mężczyzna, który ma słuchawki za 15 tys to lewak 🙂 a tak w ogóle wciśnięcie lewaka do recenzji wzmacniacza to chyba lekka przesada.

        1. Piotr Ryka pisze:

          O lewakach kiedyś napiszę coś obszerniejszego. Samo pojęcie, tak nawiasem, jest dość dobrze określone. Natomiast co do kwestii wciskania, to znacznie gorsze wydaje mi się wciskanie się lewaków w cudze życia, niż wciskanie ich do jakiejś recenzji.

          PS
          Nie należy mylić lewaków z lewusami. To określenia wprawdzie na siebie zachodzące, ale niezupełnie.

  5. Hechlok pisze:

    Zawsze wydawało mi się, że akurat lewacy do życia innych w przeciwieństwie do „prawakow(?)” się nie wtrącają. Proponuję jednak zakończyć ten temat, bo moje doświadczenie w tym zakresie wskazuje, że żadnych sensownych wniosków i tak nie wyciagniemy. Skupmy się lepiej na muzyce.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy