Recenzja: Questyle CMA800R

Brzmienie: Audez’e LCD-3

Questyle_CMA_800R_08 HiFiPhilosophy

Pora na ortodynamiczny przebój prosto z Ameryki: Audez’e LCD 3.

   Pisanie recenzji przy udziale słuchawek nie w pełni jeszcze wygrzanych jest mocno stresujące, bo o głupstwa wówczas nietrudno, ale nie sprawię by te LCD-3 wygrzały się w parę dni, a są tutaj szczególnie ważne, bowiem to drugie obok HD 800 słuchawki uchodzące za wyjątkowo dopasowane do Bakoona, a to jemu nasz Questyle ma deptać po piętach.

Znów zacznę od szczerych wyznań i od razu powiem, że Sennheisery HD 800 są od Audez’e LCD-3 do Bakoona bardziej pasujące, w każdym razie bardziej od takich jak te tutaj, czyli mających na koncie poniżej stu godzin i z moim odtwarzaczem. Flagowe Sennheisery zagrały od flagowych Audez’e głębiej i bardziej zachwycająco. Ale – uwaga! – w przypadku Questyle zaszła sytuacja odwrotna. Bardziej z natury gładkie i głębsze brzmieniowo Audez’e okazały się w dużej mierze łagodzić jego surowość i porywczość, nie zmieniając wprawdzie całościowo charakteru, ale dając brzmienie bardziej analogowe i o gładszej powierzchni. Sam odebrałem to pozytywnie, chociaż ktoś może woleć takie chropawe podekscytowanie. Poza tym wraz z większą głębią pojawił się też głębszy bas i teraz ten na Bakoonie schodził wprawdzie wciąż minimalnie głębiej, ale trochę był przy tym głuchy i mało wyrazisty, podczas gdy u Questyle pełen werwy i dźwięczniejszy.

Questyle_CMA_800R_05 HiFiPhilosophy

I piękny wyszedł z tego mariaż

Ogólnie biorąc brzmienie flagowych Audez’e z Questyle wydało mi się świetnym mariażem, bo nie było za ciemne ani ospałe, co się tym słuchawkom dość często zarzuca, a także bez nadmiernie uwypuklonej średnicy, co także niektórzy im wytykają. Nie było także za miękkie, do czego również miewają skłonność, tylko podobne w stylu do tego z HD 800, ale głębsze, pełniejsze i takie bez cyfrowych zmarszczek. Przy całej żywiołowości i energii zaznaczały się w nim już łukowate linie melodyki i mniej było piłkowanych krawędzi. Tak więc było to klasyczne dopełnienie i bardzo dobre dopasowanie, dające dużą odsłuchową satysfakcję i nieustającą chęć dalszego słuchania. Opierało się to wszystko o power, drajw i masę życia. Żadnej muzealnej powagi, powolnych ukłonów klasycznego tańca, czy skupiania się na gładkości i kolorycie. Całą parą naprzód po stromiznach dynamiki i gęstym mrowieniu faktur. A przy tym tak na słuchacza, z bliskim pierwszym planem, bez żadnego dystansu. W porównaniu Bakoon był natomiast właśnie w pewnym oddaleniu, z wielką gładkością, cały skupiony na elegancji i długich wybrzmieniach. Taki wysmakowany kolorysta od pięknych układów kompozycyjnych, a nie ekspresjonistyczny wichrzyciel, szkicujący szybką kreską i kładący ostre kontrasty – by odwołać się do porównań malarskich.

Porównałem jeszcze na koniec jak brzmią z Questyle Audez’e vs HD 800 – i te drugie wydały mi się takie nieco przygaszone i stłumione, a pierwsze połyskliwsze i dźwięczniejsze. Zdecydowanie LCD-3 dla Questyle bym wolał. Tak więc sytuacja w odniesieniu do słuchawek i wzmacniaczy okazała się krzyżowa: dla Bakoona zdecydowanie Sennheisery, dla Questyle zdecydowanie Audez’e. A przy tym same wzmacniacze mało były do siebie podobne, tak więc rację miał twórca Questyle, że podobieństwo jest tutaj bardziej słowne niźli faktyczne.

Questyle_CMA_800R_07 HiFiPhilosophy

Wysmakowane brzmienie LCD 3 i energia Questyla. Rewelacja!

Dodatkowo jedna uwaga. Bystry czytelnik z pewnością zauważył, że opisując HD 800 grające z Questyle użyłem tych samych określeń, którymi później uzasadniałem przewagę nad nimi Audez’e. Najpierw pisałem o Sennheiserach, że były „energiczne”, „podekscytowane” i „migotliwe”, a potem, porównując je do Audez’e, że „przygaszone” i „stłumione”, podczas gdy tamte „energiczne”. Sprzeczność jest jednak pozorna. To pierwsze odnosiło się bowiem do porównania ich brzmienia z Bakoonem – i wówczas faktycznie okazały się grać z Questyle energiczniej – a drugie do porównania z konkurencyjnymi słuchawkami, od których okazały się z kolei spokojniejsze i bardziej wyciszone. Relatywizm, po prostu relatywizm. Różne lustra porównań ukazują różne obrazy. Niemniej jedne i drugie słuchawki z Questyle grały bardzo żwawo i to odczucie w prezentacji tego wzmacniacza wysuwało się na plan pierwszy. A że Audeze’e żwawiej, to inna sprawa.

Pokaż cały artykuł na 1 stronie

8 komentarzy w “Recenzja: Questyle CMA800R

  1. Piotr Ryka pisze:

    Ponieważ zdjęcia mogą wprowadzać w błąd, wyjaśniam, że słuchawki Audez’e LCD-3 były odsłuchiwane z własnym okablowaniem, a widoczny na zdjęciach kabel FAW Noire przyjechał zbyt późno i wziął jedynie udział w sesji zdjęciowej.

  2. Marcin pisze:

    bardzo dobra recenzja; widać, że kosztowała dużo czasu i wymagała odpowiedniego skupienia. Myślę, że najważniejszą cechą, która się z niej wybija, a przynajmniej najważniejszą dla mnie jest jej szczerość. Dużo obecnie się pisze, chyba nawet za dużo i to, co z większości tekstów wypływa to ich nieautentyczność; że wszystko jest poprzedzone zwrotem „to zależy”, „tak jakby”, „w cudzysłowie”, a liczni autorzy sami nie wierzą w to, co piszą albo nawet tego nie dostrzegają, popadając zupełnie w bełkot zasłyszanych i zapamiętanych jako własne frazesów; a ten teks wydaje mi się być właśnie autentyczny i nie ograniczam tej jego cechy jedynie do charakteru tekstu, który poświęcony jest aparaturze audio. Piszę to całkiem serio.

  3. miroslaw frackowiak pisze:

    Coraz mniejsze roznice widoczne sa miedzy wzmacniaczmi i sluchakami,bystry obserwator zacznie spogladac na cene,recenzent ma problem z zauwazeniem zdecydowanej roznicy w ich graniu i dlatego pisze o swoich preferencjach sluchowych!Piotr akurat sluch i doswiadczenie ma znakomite i wychwyci wszystko ale mlodzi audiofile tego akurat nie wychwyca,dlatego mysle ze cena sprzetu bedzie najwazniejsza przy kupnie.LCD-3 jeszcze zaskocza Piotra po wygrzaniu i oglosi swiatu o nastepnych sluchawkach, ktore dolacza do najslawniejszych na swiecie.

  4. Tomek pisze:

    Takie właśnie jak Pana Mirosława refleksje mnie naszły po wczorajszej lekturze 🙂

  5. Grzegorz pisze:

    Z opisu wnioskuję że Fostex-y TH-900 świetnie by pasowały do tego wzmacniacza. Jestem bardzo ciekaw takiego zestawienia gdyz wiele osób uważa że grają one lepiej od LCD-3.

    1. Piotr Ryka pisze:

      Fostexy mają przyjechać za parę dni, ale do tego czasu nie będzie już prawdopodobnie Questyle. Teoretycznie to zestawienie powinno być bardzo dobre.

  6. Grzegorz pisze:

    Fostexy mam w Krakowie więc możemy sprawdzić jak się spisują

    1. Piotr Ryka pisze:

      Nie ma przeszkód, umówimy się.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy