Recenzja: Oppo HA-1

Odsłuch: Przy komputerze

Oppo HA-1_006_HiFi Philosophy

Podobnie jest z dołączonym pilotem.

   Bierzmy się za słuchanie. Przypomnę tylko, że w przypadku rozpoczynającego zabawę w odsłuchy słuchania przy komputerze, użyty został podkupiony od ifi moduł iUSB Power oraz stanowiący wraz z nim komplet kabel USB Gemini, natomiast z komputera do iUSB Powera sygnał wprowadzony został kablem USB Tellurium Q Blue.

 

OPPO PM-1 i reszta

Nie będziemy zwlekali i sztucznie podkręcali atmosfery lawirowaniem, tylko od razu użyjemy słuchawek wzmacniaczowi dedykowanych, bo cała reszta to wszak jedynie przypisy i uzupełnienia. Nie po to przecież wypuszcza się komplet wzmacniacz-słuchawki, żeby ktoś zaczynał opis i recenzorskie uwagi od słuchawek, które nie są według producenta idealnym wyborem.

Owych PM-1 nie użyjemy jednak tak po prostu, bo gros odsłuchów wykonanych zostanie, jak mówiłem, z kablem symetrycznym. Trzeba za taki kabel dopłacić paręset złotych (polska cena w momencie gdy to piszę nie jest jeszcze ustalona), lecz wnosi on do brzmienia na tyle wiele, że warto się szarpnąć, bo jak już wyłożyliśmy ponad dwanaście tysięcy na słuchawki i wzmacniacz, to te paręset złotych ewentualnej oszczędności kosztem niemożności wyzyskania wszystkich walorów systemu nie ma zupełnie sensu. Nie ma też moim zdaniem sensu oszczędzanie na module wzmacniającym sygnał USB od ifi, o ile oczywiście sygnał taki ma być naszym podstawowym źródłem. Wszystko to sowicie się opłaci, bo tak oprzyrządowane słuchawki PM-1 zagrają w sposób naprawdę szlachetny, godny miana szczytowego high-endu.

Oppo HA-1_020_HiFi Philosophy

Sporych rozmiarów kratka na szczyćie to już jednak żaden bajer, a absolutny mus, gdyż HA-1 grzeje się wprost niemiłosiernie.

Napisałem w ich recenzji i słowa nie cofam, że w przypadku innych wzmacniaczy potrafią mieć te nowe planarne OPPO specyficznie podejście do górnych rejestrów. Niby są całkiem otwarte, a jednak trochę schowane, albo – gdyby ktoś taki porządek wolał – mimo iż są schowane, to jednak całkowicie otwarte. Niezależnie jednak od tego, który przymiotnik postawimy przed którym, rzecz sprowadza się do jednego – inne słuchawki najwyższej klasy górne rejestry częstokroć miewają bardziej ofensywne i bardziej eksponowane. A to z kolei może się, chociaż na szczęście nie musi, przekładać na brzmienie całościowo nieco za mało brylujące i powodujące niewystarczającą ekscytację. Powiedzmy otwartym tekstem – nieco zbyt pogrubione i dające wrażenie spowolnienia. Wcale być takie nie musi, a odpowiednia aparatura wzmacniająca potrafi przydać słuchawkom OPPO żywiołowości i temperamentu, ale tak to czasem z nimi bywa, a czasem nie bywa; zależy od źródła i wzmacniacza. Co ciekawe, nie było tak z przenośnym odtwarzaczem plikowym HiFiMAN HM-802, ale już z bardzo skądinąd wybitnym wzmacniaczem stacjonarnym Phasemation coś takiego się rysowało i nie było powodem do satysfakcji. Dlaczego było tak akurat z Phasemation, który wielokrotnie udowodnił, że potrafi słuchawki napędzać naprawdę przednio, to inna sprawa, co do której mam dwa podejrzenia. Pierwsze, to kwestia symetryczności; i ona jest oczywista. Wzmacniacz, tak samo jak recenzowany OPPO, jest symetryczny i bez symetrycznego podpinania słuchawek spisuje się gorzej. No a odpowiedniego dla słuchawek OPPO kabla do spinania z Phasemation nie miałem. Drugie podejrzenie jest mniej oczywiste, a dotyczy źródła, czyli w tamtym wypadku odtwarzacza Accuphase.

Oppo HA-1_002_HiFi Philosophy

A sokoro przy grzaniu jesteśmy, to pora podpiąć Oppo do jakiegoś zacnego źródła.

Miewają te CD-ki i SACD-ki od Accuphase sporadyczne napady wygaszania wysokich częstotliwości podpinanym sobie urządzeniom; i z czego się to bierze, pojęcia nie mam, ale czasami tak się zdarza i może tu też tak było. Czy faktycznie, tego już niestety nie sprawdzę, bo Accuphase DP-720 w międzyczasie wybył i zostanie zastąpiony innym źródłem, a na marginesie dopowiem tylko, że jedyny ich odtwarzacz, z którym takie coś nie zdarzyło się nigdy, to szczytowy DP-900. Ale na razie jesteśmy przy źródle komputerowym i ono jest naszym celem.

Co, jak, z czym i dlaczego gra, grało i grać będzie w sensie różnych wzmacniaczy łączonych ze słuchawkami OPPO, mniejsze ma teraz dla nas znaczenie, bo bierzemy na tapetę własny dedykowany im wzmacniacz samego OPPO, czerpiący sygnał USB smakowicie doprawiany większą mocą przez iPower-a od ifi.

Pokaż cały artykuł na 1 stronie

15 komentarzy w “Recenzja: Oppo HA-1

  1. Maciej pisze:

    Oppo jakiś czas temu pozostawiło u mnie przykre wspomnienie z problemem w przewijaniu utworów CD w jednym ze swoich odtwarzaczy oraz stukotem pojawiającym się przy tym zabiegu. Czy tutaj Piotrze natrafiałeś na jakiekolwiek 'niefunkcjonalności’ ?

  2. Piotr Ryka pisze:

    Nie. Urządzenie wykonane jest naprawdę z wielką starannością i funkcjonowało bez zarzutu. Grzeje się tylko jak piecyk. Natomiast napęd w odtwarzaczu OPPO 105D to też nie było mistrzostwo świata. Nie sprawiał wprawdzie żadnych kłopotów, ale w moim CD Sony z 1992 roku zamontowano taki o dużo wyższej kulturze pracy. Ogólnie biorąc obecne napędy są skandalicznej jakości. Tylko te z Accuphase są klasą samą dla siebie. Pewnie Teac też robi dobre, ale nie miałem kontaktu.

    1. Maciej pisze:

      Mój Pioneer Stable Platter działa jak masło. Zabytkowy Philips CD104 jeszcze lepszy… Jak to niektórzy mawiają 'lepiej w napędach to już było i nie wróci’.

      1. Piotr Ryka pisze:

        Wymieniłem dwa lata temu w komputerze napęd LG na Blue-ray Asusa. Asus niby firma uznana, a napęd działa koszmarnie. Czytać czyta, ale styl pracy ma jak stary traktor.

  3. Andrzej pisze:

    Firma Teac oprócz doskonałych transportów oferuje również w miarę niedrogi zestaw który potencjalnie mógłby stanąć w szranki z systemem Ifi jak i Oppo HA-1. Jest to przetwornik cyfrowo analogowy Teac UD-501, oraz wzmacniacz HA-501. Oba są zbudowane w konfiguracji dual mono i posiadają praktycznie wszysko dla osób które odtwarzają muzykę z różncych źródeł za wyjątkiem gramofonu, co nie oznacza iż osoby gustujące w winylach będą zawiedzione – Zestaw ma tendencje do grania dzwiękiem głębokim i nasyconym zbliżonym właśnie do brzmienia gramofonu. Oprócz tego jest możliwość dostosowywania brzmienia do własnych gustów za pomocą dostępnych filtrów, jeżeli to nie będzie wystarczało a posiada się komplet obu urządzeń jest możliwość wymiany wzmacniaczy operacynych we wzmacniaczu.
    Kto dokupi sobie firmowy wzmacniacz HA-501 oprócz wyżej wspomnianego rozdzielenia drogi sygnału,zamiast 100 mW dostępnych z gniazda słuchawkowego w przetworniku będzie miał 2×1,4 W dla słuchawek 32 omowych. Ale to nie wszystko firma Teac zadbała o to aby wzmacniacz jak najlepiej dopasowywał się do toru implementując we wzmacniaczu przełącznik tłumienia, zmiany napięcia i aktywne DC serwo.

    1. Piotr Ryka pisze:

      Brzmi to wszystko obiecująco, ale dopóki nie usłyszę, to trudno cokolwiek powiedzieć.

    2. Maciej pisze:

      O tym Teacu czytałem, i z tego co wyczytałem to faktycznie zacna maszyna, choć idąca w analizę.

  4. Maciej pisze:

    …i nieco studyjny charakter.Kiedy OPPO z tego co pisze Piotr jednak bardziej umuzykalnione jest.

  5. Piotr Ryka pisze:

    Jeżeli tylko dystrybutor albo ktokolwiek dostarczy tego Teac, to na pewno przetestuję, bo sam jestem ciekaw.

  6. Maciej pisze:

    Na marginesie miło że SPL wypuściło nowego Phonitora 2 ze zdalnym sterowaniem i 3 wejściami.

  7. Jacek pisze:

    Jestem szczęśliwym posiadaczem oppo PM1, które wpinam do oppo BD105D. Jest to konfiguracja tymczasowa i planuję zakup lepszsgo wzmacniacza. To, że te słuchawki świetnie współpracują ze wzmacniaczem HA-1 sprawdziłem na ostatnim AS. Ciekawi mnie Pana zdanie na temat połączenia tych słuchawek ze wzmacniaczem Bakoon HPA-21. Może miał Pan okazję sprawdzić takie zestawienie?

  8. Piotrek pisze:

    Chciałbym zapytać o sekcje RCA w tym przetworniku? Jak sprawuje sie na tle konkurencji np Soul Note SLD 300 albo pioneera U-05 ew. N-70 AK

    1. PIotr Ryka pisze:

      W tej chwili oferowana jest już nowsza wersja wzmacniacza OPPO, tak więc wszystko wymaga aktualizacji, a tego nowego jeszcze nie słuchałem.

      1. Wojtek pisze:

        Panie Piotrze, z tego co mnie wiadomo nowsza wersja HA-1 nie jest oferowana (HA-1 zniknął z listy produktów na stronie oficjalnej Oppo Digital a zastąpiony został przez Dac Sonica), a sam HA-1 nie jest już produkowany, co potwierdzali pracownicy Oppo na łamach head-fi jak również to, że nie istnieje i nie jest planowana nowsza wersja tego combo. Natomiast dostępna jest jedynie modyfikacja w postaci HA-1 SE zrobiona przez firmę Audiocom. Szkoda, że taka decyzja Oppo – ciekawym rozwiązaniem mogłoby być zaproponowanie różnych kostek DAC tak jak robi to np. Burson. Przez zastosowanie i zaaplikowanie kostki ESS Sabre Oppo Ha-1 wydaje się być idealnym kompanem jedynie dla ciemniejszych słuchawek.

        1. PIotr Ryka pisze:

          Dzięki za aktualizację.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy