Recenzja: Meze 99 Classics

Brzmienie cd.

Meze 99 Classics HiFiPhilosophy 27

I co więcej, grają on świetnie z praktycznie wszystkimi dostępnymi źródłami, tak przenośnymi, jak i stacjonarnymi.

    Gdy chodzi o czyste piękno, to zarówno Meze, nawet poprawione procesorem, jak i ścigające się tu z nimi z pozycji faworyta NightHawk, nie mogą się z tymi Sony równać. Ale prawdą też jest, że nawet bez procesora, bez super źródła (w rodzaju tego Accuphase), a także super wzmacniacza (jak Leben czy jeszcze bardziej Twin-Head), są już te Meze 99 Classics tak dobre, że wchodzimy z nimi w kumpelską komitywę i że stają się nasze. Bardzo nasze, bardzo potrzebne i szczególne miejsce w życiu mające. Bo jeżeli na lepsze nas nie stać, to one się stają niezastąpione, jako świetna namiastka tych super drogich, nieosiągalnych. Gdyż jest to zastępstwo tego rodzaju, że kiedy słuchasz, to wcale nie tęsknisz. To właśnie jest w nich najlepsze, że tak grać potrafią i tak satysfakcjonująco je przyrządzono, iż słuchając zapominasz o wszystkim, i zostajesz tylko ty i muzyka. A nie brak słuchawek drogich jak również świetnych, u których stan taki jest o wiele trudniejszy do osiągnięcia. Jak choćby Sennheiser HD 800, czy Audio-Technica ATH-W5000. One aż tak są trudne i tak wymagające, że słucha się ich jakby stąpać po linie, iż kroczek najmniejszy nie w tą co trzeba czy najlżejsze wahnięcie, i cała konstrukcja upada. Że sprzęt po tycią drobnostkę musi zostać dobrany, bo jak nie, to leżymy. A te tycie drobnostki kosztują, oj kosztują. Sam taki interkonekt… A z Meze tego nie ma. Dopadasz jakąś dziurę, puszczasz jakąś muzykę – i satysfakcja gotowa. Nic nie drażni, nie ma zawracania głowy drogimi wygibasami, żadnego biadolenia. Tak po prostu, z marszu, od pierwszego wystrzału. I to jest w nich właśnie super.

Ale oczywiście są też pozytywy poszczególne, które warto wymienić. Na przykład to, że przeważnie nie grają w głowie tylko poza jej obrysem, aczkolwiek głównie na boki. Że scenę mimo to potrafią zaoferować głęboką, a kłopotów z sopranami, sybilacją czy kontrolą basu w nich nie ma. Co tym jest jeszcze cenniejsze, że jak już parę razy zauważyłem, i ten bas, i te soprany, są naprawdę rozbudowane i pozostające w sferze popisu, tak więc o wpadkę nietrudno, a żadnej wpadki nie ma. Poza tym super są szczegółowe i każdy szelest tła dokładnie obrazujące. Od konkurencji, w rodzaju użytych z nimi Sony, swoistość głosów mają zdecydowanie lepszą, choć słabszą od NightHawk, z którymi prawie zrównały się dopiero po użyciu procesora. To obok wyrównywania pasma, skutkującego poczuciem uporządkowania i jeszcze większego umuzykalnienia,  największy był atut procesora P1, bardzo wyraźnie słyszalny i dający natychmiast głośne „No, teraz to jest lepiej!” Zastępstwem będzie wybitny wzmacniacz, taki jak choćby Leben, z którym znakomicie współpracowały. A przy tym świetnie sprawdziły się zarówno z lampą jak tranzystorem, co jeszcze pogłębia ich i tak gruntowną uniwersalność.

Meze 99 Classics HiFiPhilosophy 23 Meze 99 Classics HiFiPhilosophy24 Meze 99 Classics HiFiPhilosophy25 Meze 99 Classics HiFiPhilosophy 26

 

 

 

 

Pozytywne, a nawet bardzo, jest też to, że nie przyciemniają i nie rozjaśniają, a także to, że mimo takiej ilości basu nie obniżają tonacji. Sam ten bas też oczywiście jest pozytywem, tym bardziej, że charakteryzuje się świetną akustyką i dobrą kontrolą. Do tego jeszcze potrafi w muzyce elektronicznej tworzyć prawdziwą kurtynę czy łunę, która wystarczająco nisko jest brzmiąca i gęsta, by swą obecnością zachwycać, a nie, jak u wielu innych, pozostaje samym pustym dmuchaniem. I na koniec to jeszcze, od czego wszystko zacząłem, mianowicie siła głosu. Grają naprawdę potężnie i niech was mikry wygląd nie zmyli. Mam pod ręką znane z potęgi planarne HE-6, i wcale Meze 99 Classics nie musiały się wstydzić. Też mają „power” i też mają „punch”, tak że ich dźwięk potrafi wbić w fotel. A to, jak wiadomo, kupa jest zawsze radochy i przedmiot poszukiwań. Również nie bez znaczenia jest to, że słuchawki wyjątkowo mocno odcinają od otoczenia, dzięki czemu nikt nas nie będzie podsłuchiwał i nikomu nie będziemy przeszkadzać.

Meze 99 Classics HiFiPhilosophy 22

Co tu dużo mówić – Meze 99 Classics to mocny kandydat do zostania zamkniętą referencją w przedziale do 2 tyś. złotych. I posiadacz naszej absolutnej rekomendacji dla wszystkich poszukujących!

Dorzucę jeszcze na koniec uwagę o korzystaniu z procesora P1 jako przedwzmacniacza kojarzonego z Lebenem i Schiitem. Tu powtórzyła się sytuacja odnotowana już przy pisaniu jego recenzji, to znaczy Meze okazały się na tyle skuteczne i mało wymagające prądowo, że żadnego dopełniającego tor mocnego wzmacniacza nie potrzebujące. Pojawiały się wprawdzie na wyjściach wzmacniaczy nieco odmienne sygnatury brzmieniowe, ale bardzo nieznacznie tylko modyfikujące i raczej w stylu rozjaśniania oraz bardziej mrowiącego czytania tekstur, co można interpretować zarówno pozytywnie jak negatywnie. Wprawdzie już tylko trochę bardziej wymagające NightHawk okazały się ze wzmacniaczowymi końcówkami grać nieco lepiej, ale Meze 99 Classics jeszcze tego nie potrzebują.

 

Pokaż cały artykuł na 1 stronie

55 komentarzy w “Recenzja: Meze 99 Classics

  1. patryk pisze:

    Musze powiedziec, ze recenzja bardzo ciekawa. Z checia posluchalbym sam tych sluchawek, ale cena jednak za wysoka, zeby zamowic je sobie tylko tak dla zabawy. Czytajac recenzje za ktora dziekuje bardzo, stwierdzam , ze sluchawki sa wedlug pana Piotra bardzo ciekawe, takie relaksujace w odsluchu i przyjemne, co jest bardzo wazna cecha podczas sluchania muzyki. A moze jednak pokusze sie na urodziny lub inna okazje, bo jestem bardzo ciekawy,a test wywolal we mnie duza chce posluchania tych wlasnie sluchawek . Hmmm…..

    Pozdrawiam.

    Patryk.

  2. Mirek pisze:

    Pewnie k1000 z cary 300b zrobi z nich miazgę…

    1. kabak1991 pisze:

      Cary i AKG,Cary i AKG i tak toczy się ta historia już ileś lat, tutaj, na audiohobby itd itd. Bardzo ciekawe historie opowiadasz. Ja też mam fajną, posłuchaj…

      Kiedyś polowałem na tygrysy w dziczy, gdy nagle wyskoczył na mnie jeden znienacka i chciał mnie ugryźć. Ale odrzuciłem karabin i wsadziłem mu rękę w paszczę tak głęboko że aż się zadławił. Ale nei poprzestałem na tym i tak mocno wepchałem rękę że aż wyszła tyłem tygrysa, wtedy pochwyciłem jego ogon i ciągnąłem w stronę paszczy na powrót tak mocno że kiedy wyciągnąłem rękę razem z ogonem, to tygrys w pędzie wywinął się cały na drugą stronę tak że kły mu sterczały do góry i w dół. Kłapał tylko szczęką i nei mógł mnie ugryźć.

      Wiesz jaki z tego morał i dlaczego to napisałem? Dlaczego moja historia jest podobna do Twoich o Cary 300B i AKG K1000? Dlatego że jest tak samo beznadziejna jak Twoje opowieści na przestrzeni lat w 99% Twoich wpisów na temat tych słuchawek i tego wzmaka. Tygrys wywinięty na drugą stronę jest tak samo słaby jak Twoje komentarze. Dlatego przestań już raczyć wszystkich gdziekolwiek zawitasz opowieściami o Cary 300B i zapewniać że ten set miażdży wszystko, bo ja i tak jestem lepszy – w końcu pokonałem tygrysa. A morał tego z taki żeby unikać tygrysów.

      1. Patryk pisze:

        Wspaniale!W koncu ktos mu napisal tak jak trzeba.Jest tyle mozliwosci i naprawde mozna wybierac,jezeli chodzi o sprzet,a wlasciwie TEGO najlepszego zestawu nie ma, bo kazdy z nas slucha inaczej i ma inne preferencje.
        Tyle tygrysow,…..ze naprawde najlepiej unikac ich w zyciu…….no i w lesie 🙂

  3. Michał pisze:

    Witam.Wyrazy uznania za Pana teksty, króre czytam z wielką satysfakcją. Prosze napisać jakie wymiary ma wewnętrzna część padów. Dzieki

    1. Piotr Ryka pisze:

      Słuchawek nie ma w tej chwili u mnie, ale postaram się te wymiary zdobyć. Generalnie są takie, by objąć małe uszy. (Moje są małe i przylegające.)

  4. Patrykp pisze:

    Czy sluchawki sa lepsze od HD600? Szukam dla zony do ogladania filmow na Blueray.

    Patryk.

    1. Piotr Ryka pisze:

      Tu są dwie kwestie. Pierwsza i ważniejsza – czy żona toleruje słuchawki zamknięte? Bo moja na przykład nie. Co zaś do samej jakości, to jest zbliżona, ale mnie mocniejszy bas i większa naturalność Meze odpowiadały bardziej od takiego bardziej teatralnego i pogłosowego stylu HD 600.

      1. Patryk pisze:

        Dziekuje za szybka odpowiedz. Dla zony nie gra roli czy otwarte czy zamkniete. Chodzi po prostu o wieczorne ogladanie i sluchanie filmow w czasie, w ktorym nasz junior sobie smacznie spi ,a glosno sluchac sie nie da?
        Mysle wlasnie nad Mezze lub HD600. (Oczywiscie hd600 mozna kupic o wiele taniej w sieci), a mezze mnie samego bardzo interesuja.

        Wczoraj sluchalem do nocy Audeze-XC i albumu Kari Bremnes.Jak dla mnie to wspaniale sluchawki i nigdy ich juz nie sprzedam.
        Bardzo przyjemne, cieple, a intymnosc wspaniala.Po prostu czysta muzyka. Musialem to sobie tutaj napisac, bo wpadlem w trans wczoraj ,a do lozka wracalem jakbym byl pod wpoywem alkoholu? (To wlasnie zrobily ze mna te Audeze XC wczoraj podczas wieczornego odsluchu)

        Patryk.

        1. ductus pisze:

          Panie Patryku, droga dalej otwarta. Po Audeze przyjdzie czas na elektrostatyczne…

          1. Mirek pisze:

            A na koncu drogi czeka k1000 z cary 300B

          2. Patryk pisze:

            Droga sie prawie konczy.Posiadam Audeze-XC oraz HD-800-S. Znam tez STAXA-009.Chcialbym miec tylko jeszcze kiedys FINAL AUDIO Sonorous 8″. LCD-4 niestety za slabe w porownaniu do LCD-3 oraz XC.
            Cena z kosmosu.
            …..wedlug mnie Audeze-XC potrafia zaczarowac! (a o to wlasnie chodzi)
            Final Audio 8 tez czaruja,ale „inaczej”.

            Patryk.

        2. Maciej pisze:

          Czy Patryk to Patryk z Audiomagic?:)

  5. Lord Rayden pisze:

    Jak się przedstawiają 99 w porównaniu z Oppo PM-3 ?

    1. Piotr Ryka pisze:

      Dla siebie wolałbym Meze. Ale to zapewne także kwestia wzmacniacza.

      1. Patryk pisze:

        A gdyby wzmacniaczem byl Bryston BHA-1?
        Wtedy ktore?: MEZZE vs. HD600??

        Patryk.

        1. Piotr Ryka pisze:

          Raczej Meze. Ale głowy nie dam.

  6. Michał pisze:

    Witam. Panie Piotrze proszę bardzo krótko porównać Meze 99 do podobnych cenowo Focal spirit classic oraz Sennheiser momentum M2! Dziękuję

    1. Piotr Ryka pisze:

      Bardzo zbliżona klasa słuchawek. Tak jak napisałem – Meze grają najbardziej naturalnie i mają najmocniejszy bas. Ale można woleć aranżacje bardziej niezwykłe, światło inne od dziennego – bardziej połyskliwe i przyciemnione – więcej pogłosu i takich specyficznych przypraw brzmieniowych. A niezależnie od tego jedne, drugie i trzecie są naprawdę bardzo dobre.

  7. fon pisze:

    A ja po drugim podejściu kupiłem Night Hawki :), powiem szczerze, Panie Piotrze, ma Pan rację, genialne są te słuchawki. Górna póła i kropka.

    1. Piotr Ryka pisze:

      Niewątpliwie. Grają nie gorzej od tych za 4-5 tysięcy.

  8. Soundman pisze:

    Mnie ciekawi sprawa regulacji w tych słuchawkach, jest jakaś w ogóle? , na czym polega.
    Po zdjęciach jakoś nie widać jak to przebiega…
    Na dużą głowę wejdą te Meze..

    1. Wiceprezes pisze:

      Tak, jest regulacja – headband połączony jest ze złotymi klamrami elastycznym paskiem, który łatwo dostosowuje się do rozmiaru głowy, a po zdjęciu powraca do pierwotnego ustawienia. Działa to pewnie, jest w miarę wygodne, no i mieści mi się z łatwością na głowie, więc raczej nikt nie powinien mieć problemu 😉

  9. miroslaw frackowiak pisze:

    Bardzo bym prosil kolegow tu piszacych, aby nigdy nie mysleli ze piszacy tu kolega (Mirek) to akurat ja!!!! bo jak wiecie posiadam taki zestaw Cary300B+K1000,dlatego prosibym nie mylic nas.Widac moje imie i nazwisko a nie tylko imie!

    1. Piotr Ryka pisze:

      To bardzo nieelegancko tak się pod kogoś podszywać i robić głupie wpisy. Jeszcze raz wykona Mirek taki numer i wyleci.

  10. miroslaw frackowiak pisze:

    To juz jest chyba trzeci taki wpis tego „MIRKA” udajacego mnie i ciagle musze prostowac,dlatego prosze Piotrze o usuniecie tego osobnika!

  11. Lord Rayden pisze:

    Miałem okazję posłuchać Meze99 Classics. Napędzała je kanapka : iPod Touch 4G 32GB plus amp Aune B1 (zestaw przenośny, słuchałem w kawiarni). i przyznam,że to bardzo ciekawe słuchawki. Zacytuję samego siebie z wypowiedzi na forum :

    „Meze 99 mają bardzo piękny twardy futerał. Z niego wyjąłem słuchawki. No cóż, uczciwie muszę przyznac, że moim zdaniem Cygan (Rom) nie byłby aż taki zachwycony. Muszle są drewniane, są złote elementy ale są one matowe, nie błyszczące. Dla nas zapewne lepiej. Drewno sprawia wrażenie jakby udawał je plastik z okleiną, ale wykonanie jest w sumie bardzo dobre.

    Same słuchawki sa lekkie, zgrabne, włożone na głowę łatwo się dostosowują. Jest to coś pośredniego między nausznymi a wokółusznymi. Może podobne pady mają nowe Momentum ? stare były mniejsze. Meze99 nie cisną (mam duża głowę).

    Wrażenia dźwiękowe – już od pierwszego utworu „uderzył” mnie bas. Mocny i czysty. Początkowo wydawał się za mocny jednak po jakimś czasie doszedłem do wniosku,że jest dobry. Taka prezentacja nie jest zła. Zwłaszcza,że słuchawki jak dla mnie ciemne nie są, wysokie tony nie są potraktowane po macoszemu. Widać wygrzewanie poprzedniego testera pomogło. Meze99 brzmią przestrzennie, swobodnie, rzekłbym „z rozmachem”. Przy tym naturalnie, nie ostro, nie piłują uszu.

    W porównaniu do PM-3 wydają się łatwiejsze w napędzeniu, mniej nasycone, „gęste” trochę jaśniejsze. Scena szersza. Ma rację Miłosz, mówiąc,że 99 grają „jak duże słuchawki”. Dla mnie PM-3 są bardziej soczyste, może bardziej „muzykalne” (tak to odbieram).

    Podsumowując – wygrzane Meze99 prezentują dobry i mocny bas ale nie próbują nas nim „zamordować”. Wydaje się on na swoim miejscu, po prostu podkreślony. Ale to ciekawa prezentacja. Nic nie brakuje innym pasmom a nie mamy piłowania górą.

    Z mobilnością ciut gorzej niż w PM-3. Są lżejsze ale przez pałąk, trudniej byłoby mi spakować je w pokrowce i torbę (widać pokrowce na fotce). Ale pewnie dałbym radę. Na głowie prezentują się dobrze, choć wolę klasyczny wygląd czyli jeden pałąk i na nim nauszniki.”

  12. Miroslaw pisze:

    Kupilem te sluchawki niedawno I od pierwszej chwili ujely mine one swoja naturalnoscia.Przez moje uszy przewinelo sie do tej pory sporo roznych sluchawek,ale zadne nie zabrzmialy tak naturalnie jak meze 99.Ostatnim moim flagowcem byly sennheiser hd600,ale I one ulegly w bezposredniej konfrontacji.Jedynym minusem meze99 sa moim zdaniem odrobine za male muszle…Oczywiscie moja ocena jest bardzo subiektywna-wiele zalezy od sprzetu towazyszacego.Ja slucham poprzez simaudio moon i1 podlaczony do simaudio dac 300dv2.

  13. Damn pisze:

    Szanowny Panie Piotrze,
    Czy można Pana prosić o krótkie porownanie Z grado Rs1 lub Rs2 i jakimiś ATH z wyższej półki ? Wszelakie recenzje wręcz wynoszą w niebiosa te słuchawki. Cie mnie Pana opinia na ten temat.

  14. Roger pisze:

    Witam

    Lepsze będą Meze 99 czy AudioQuest Night Hawk?

    Pozdrawiam

    1. Piotr Ryka pisze:

      Nieco wyższą jakość oferują NightHawk, za to Meze są tańsze. Poza tym NightHawk są otwarte a Meze zamknięte, tak więc pierwsze są słyszalne na zewnątrz a drugie nie.

      1. Roger pisze:

        Dzięki za info.
        W tej chwili mam Beyerdynamic DT990 Pro 250 ohm. Przy komputerze słucham z małej chińskiej integry (DAC/AMP) Aune T1 podłączonej po USB do PC. Oprócz tego mam dosyć mocny wzmacniacz (do głośników) w klasie A, gdzie mocniejsze słuchawki mógłbym podłączyć pod terminale głośnikowe.
        Chciałbym zmienić słuchawki na jakieś dające konkretną zmianę i duży krok do przodu.
        Na początku myślałem o tanich NAD HP50 Visio. Ale potem pomyślałem, żeby pójść dalej i moją uwagę przykuły Audeze LCD-2, Meze 99 i właśnie NightHawk.
        Słuchałam głównie na głośnikach ale często słuchawki też by się przydały (w nocy, żeby sąsiadów nie budzić). Otwarte/zamknięte nie są istotne dla mnie. Które brać?

        1. Piotr Ryka pisze:

          Duży postęp od DT990 PRO raczej nie jest możliwy, bo dobrze napędzane dają świetny dźwięk. Dobrze byłoby móc się podpiąć w ten wzmacniacz, ale to nie jest proste, bo takie słuchawki są drogie. Kiedyś były HiFiMAN HE-5 LE, ale przestali je robić. Kup NightHawk. Nie podepniesz pod wzmacniacz ale mają potencjał. A kiedy są środki, można kupić HE-6. To lepszy wybór niż LCD-2, tyle że nie są wygodne. Za to dźwięk będzie na pewno ekstra.

  15. Witam Panie Piotrze z zainteresowaniem czytam wszystkie Pana recenzje i muszę przyznac że zamiast coraz lepiej to mam w głowie coraz większy galimatias. Kocham muzykę lecz nie dysponuje kwotami z kosmosu.Ale do rzeczy. Muzyki slucham w 100% z tidala hifi z telefonu Samsung Galaxy S 6 edge podłączonego przez otg usb do ifi micro i dalej do sony mdr 100. Kierując się recenzjami zakupilem final audio heaven VII i całkowita porażka, praktycznie wcale nie ma basów a słuchanie jest po prostu męczące.Dodam ze słuchawki grały ok 10 godz (tyle wytrzymałem i wróciłem do sony , ktore graja po prostu przyjemniej).Mam pomysl(i tu bardzo prosze o poradę) rozbudować swój zestaw o itube i ifi nano, do tego chciałbym naprawde dobre słuchawki i teraz nie wiem czy oppo pm 2 czy pandora hope VI czy po prostu meze99. Nie jestem super audiofilem lubie posłuchać muzyki dla przyjemności jednak czym piekniej tym lepiej, zdaje sobie sprawe ze tidal to nie jest high end jednak daje dostep do m6zyki zawsze i wszędzie, uprzejmie i bardzo prosze o jakieś sugestie lub rady bo bardzo sie boje popełnić błąd tak jak z audio hevaven VII.z wyrazami szacunku Darek

    1. PIotr Ryka pisze:

      OPPO PM-2 są znakomite technicznie i to jest naprawdę już bardzo wysoka liga. Ale jak prawie każde takie słuchawki są dla toru wymagające, dlatego łatwiej z nimi o porażkę. Meze są do napędzenia łatwiejsze w sensie ogólności synergii, ale technicznie nieco słabsze. Sam bym jednak brał OPPO. Więcej da się z nich wycisnąć. Z ifi, zwłaszcza wzbogaconego o iTube, powinno być bardzo dobrze.

      1. Marek Myszczyszyn pisze:

        Witam. Wtrącę parę groszy bo może będą pomocne 🙂 Dzięki recenzjom Pana Piotra nabyłem drogą kupna OPPO PM-2, które zastąpiły PANDORA Hope IV i współpracują z AK 120 II. Dla mnie jest to w tej chwili pierwsza liga 😀 Bardzo dobra gra słuchawek, piękne wokale, duża melodyjność i ogromna przestrzeń. Wszystko na tyle mnie wciągnęło, że granie (też wspaniałych) dokanałowych AK T8iE już nie jest tak fajne. Wiem, że trudno porównać dokanałowe z nausznymi ale… Polecam OPPO PM-2 do mobilnych zastosowań. No i jak każdy audiofil stoję teraz przed dylematem … CO DALEJ? 😀

  16. Andrzej pisze:

    Warte zainteresowania są również amerykańskie słuchawki Master & Dynamics MH40.Za swoją cenę oferują dosyć sporo, a ich jakość wykonania jest na bardzo wysokim poziomie.

    1. Dziękuję koledzy za tak szybką odpowiedź. Mam jeszcze male pytanko w którym miejscu toru wpiąć itube i jakimi kablami i czy konieczny jest zakup ifi nano.I jesscze jedno, czytałem bardzo pochlebną recenzje sluchawek night hawk audio quest i ze jest dobra synergia właśnie między ifi micro a nimi jak Panowie Koledzy to widzą, mianowicie oppo pm2 i night hawk.Pozdrawiam serdecznie Derek

  17. Michał pisze:

    Podłączam się pod pytanie. Czy IFI ITUBE mozna zastosować w torze:laptop-IDSD micro-słuchawki? Pozdrawiam

    1. AAAFNRAA pisze:

      iTube ma wejście i wyjście analogowe, a iDSD wejścia cyfrowe, więc raczej nie podłączysz. Jak już to iUSB.

  18. Dominik pisze:

    Czy zastanawianie się czy klon i orzech w tych słuchawkach brzmią inaczej, to będzie duża przesada? 😉

  19. Dominik pisze:

    Bardzo proszę o poradę… Zachęcony opiniami zastanawiam się nad zakupem tych słuchawek, ponoć ze smartfonami grają dobrze, mam tylko pytanie… Jeśli w HTC 10 jest system Hi Res Audio i ich dołączone dokanałówki też są Hi Res, to czy lepiej byłoby szukać do tego telefonu słuchawek zamkniętych też Hi Res? Czy słuchawki też są 24 bitowe, czy tylko odtwarzacz w takich zestawach Hi Res?
    Jestem laikiem w tych sprawach, będę wdzięczny za podpowiedź…

    1. Royber pisze:

      Tak naprawdę wszystkie dobre słuchawki są hi-res. Mezzo będą ok.

  20. Dominik pisze:

    Ciekawe jakie będą wrażenia po porównaniu ich z dokanalowkami do HTC 10 i moimi wcześniejszymi dokanałówkami beats audio- tour 2.0 i czy zgraja się z HTC 10…

    Ciekawe czy sprawdziłyby się w pewnym stopniu do pracy w domowym studiu…

  21. Piotr pisze:

    Witam serdecznie. Jestem posiadaczem Sennheiserów Momentum Over Ear pierwszej generacji. Zastanawia mnie kwestia przesiadki na Meze. Czy różnica pomiędzy tymi słuchawkami będzie odczuwalna, czy jednak jest to podobna klasa brzmienia, na co wskazywałaby cena obu modeli. Za źródło u mnie służą Fiio E07k i Galaxy S4. Będę wdzięczny za jakiekolwiek sugestie.

    1. PIotr Ryka pisze:

      Klasa słuchawek jest zbliżona, ale Momentum słuchałem zbyt dawno, by wdać się w szczegółowe porównania. Na pewno Meze mają więcej basu i przez to taki mocny basowy wyraz, przyjemnie masujący duszę, a Momentum są takie bardziej skrupulatne – nastawione na dokładność, wyraźność i szczegółowość. Ale muzykalne są także, tak więc tylko ktoś mający za sobą bezpośrednie porównanie mógłby udzielić bliższych wyjaśnień. Sam mogę tylko napisać, że jedne i drugie są bardzo dobre.

  22. Bartek pisze:

    Hej szukam specjalisty który poradzi w doborze sprzętu Hi-fi do domu oczywiście zapłacę a taka usługę. Pozdrawiam Bartek
    Bartoszpajak66@gmail.com

  23. dracula pisze:

    świetny artykuł i świetne słuchawki 🙂
    szukałem słuchawek do około 2000 zł – te idealnie trafiły w mój gust, a okazały się znacznie tańsze. padało dużo pytań odnośnie porównania z innymi słuchawkami:
    – momentum 2 – wg mnie były bardziej nijakie od Meze – znacznie mniej „fun’u”, ale też niezbyt dużo monitoringu.
    – focal classic – faktycznie fajne słuchawki, ale bardziej do spokojniejych gatunków lub klasyki – brzmienie duzo ciemniejsze, srednica dosc mocno na 1 planie – stopa perkusji bez basowej mocy.
    – audiotechnica msr7 – dosc suche granie, takie szczegolowe ale z niezbyt przyjemna górą dla mnie i brakiem basu. zreszta sluchalem z ciekawosci kilku AT i wszyskie wydawaly mi sie „szare”. moze drozsze ich sluchawki sa lepsze.
    – beats by dr dre (z ciekowosci posluchalem :P) – bas, bas i bas. nie slyszalem nic innego.

    meze 99 – żywe granie, scena idzie w glab nie wszerz, cieple granie – wszystkie pasma swietnie slyszalne z mocna podstawa basowa (ale przy beatsach byly plaskie, wiec poziom nie dla bassheadow), srednica elegancka – wokale piekne – gora równiez – ogolnie anologowe granie wyzszej klasy. zabawa, muzykalnosc + slychalne wszystko co wazne (mniej slyszalne to co mniej wazne – np. syf ze zlego masteringu nie zostanie wywalony na 1 plan).

  24. Michał pisze:

    Wkońcu pojawiły się na stronie producenta nowe Meze99 NEO! W przedsprzedaży.Mają te same przetworniki,muszle tym razem zostały wykonane z tworzywa sztucznego i wkońcu zostały powiększone pady na które większość recenzentów narzekała.Jestem bardzo ciekawy jak te zmiany wpłną na dzwięk.Mam nadzieję że producent niezwłocznie wyśle egzemplarz panu Piotrowi do testów:).Nie mogę się doczekać recenzji!!!

  25. Marcin pisze:

    Panie Piotrze,
    Jaki wzmacniacz by Pan polecił do Meze 99 ? Czy klon Lehmanna spełniłby swoje zadanie ?

    1. PIotr Ryka pisze:

      Pewnie spełniłby, bo Meze prawie wszystko wybaczają, a klon to przyzwoity wzmacniacz, ale gdyby to miało grać wprost z komputera, chyba wolałbym kupić tańszego zdaje się ifi iDSD LE nano (przetwornik i wzmacniacz w jednym).

  26. Michał pisze:

    Witam.Panie Piotrze, czy ma pan w planach recenzję Meze 99 NEO? Wszyscy recenzenci twierdzą, że są inne od classic, wielu że nawet lepsze. Myślę że warto to sprawdzić. Pozdrawiam

    1. Piotr Ryka pisze:

      Mieć mam, bo pewnie są ciekawe, ale kolejka rzeczy już czekających na zrecenzowanie jest długa.

  27. James pisze:

    Witam, z przyjemnością czytam Pana recenzje, ale nie mniej przyjemne jest słuchanie. Pytanie tylko na czym słuchać…? Czy Meze 99 mogą stanowić konkurencję dla Beyerdynamic T90? Czy to już jednak inna półka? Mam na myśli tylko walory brzmieniowe, we wszystkich aspektach, ale w szczególności z uwzględnieniem ilości szczegółów i oddania przestrzeni. Do słuchania głównie jazzu i surowego rocka, póki co przez AQ Dragonfly Red i Niama Unitiqute. A w porównaniu do Fostex T60RP?

  28. James pisze:

    Witam, a jak wypadają Meze 99 w porównaniu do Beyerdynamic T90? Jest sens porównywać czy to jednak inna półka? Chodzi mi o brzmienie we wszystkich aspektach, ale najbardziej lubię doszukiwać się w nagraniach nowych szczegółów i wsłuchiwać w przestrzenne ustawienie instrumentów. Głównie pod kątem jazzu i surowego rocka. Póki co musiałyby być napędzane z AQ Dragonfly Red albo Naim Unitiqute. A może Fostex T60RP?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy