Recenzja: Meze 99 Classics

Brzmienie cd.: Accuphase DP-700, Ancient Audio P1, Leben CS300F, Schiit Ragnarok

Meze 99 Classics HiFiPhilosophy 18

Nie ma co się rozpisywać na temat wyglądu 99 – te słuchawki są po prostu piękne!

   Tu sięgniemy po jeszcze groźniejszą konkurencję, w postaci referencyjnych obecnie, super wysilonych technicznie i bardzo efektownych brzmieniowo AudioQuest NightHawk. Bo skoro zarekomendowałem te Meze jako rewelację, to czymś ugruntować to muszą, by rzecz nie pozostała w wydrwionych przez Szekspira samych słowach. By nie była gadką szmatką i pustym marketingiem.

AudioQuest NightHawk

Procesor Ancient Audio P1 został u mnie na stałe, bo pracować i żyć bez niego byłoby dosyć trudno. To pierwsze, to może mniej, bo przecież pracowałem i szło jakoś, ukazując prawdę o brzmieniu słuchawek i wzmacniaczy bez cyfrowego ich poprawiania. Ale jak chodzi o słuchanie, to już nieco jest gorzej, jako że w pewnych sytuacjach procesor działa szczególnie ozdrowieńczo. A skoro wzmacniacz już został, to poprosiłem o jego korektę pod kątem NightHawk, tak żeby i bez procesora złego pogłosu nie było, czemu stało się zadość. Dźwięk w efekcie zyskał bardzo wyraźnie i stał się bardziej mokry – bez zniekształceń i melodyjny – do tego aż stopnia dobry, że już prawie żadnych popraw nie wymagający. Głęboki, ciemny i gęsty; długo i śpiewnie frazy ciągnący, zwłaszcza na obszarze sopranów. A jeszcze na dodatek słuchawki same sobie po kilkudziesięciu kolejnych godzinach pogłosu zdecydowanie ujęły, tak więc wciąż meandrują, ale cały czas na świetnym poziomie, i można powiedzieć – coraz lepszym. Ta ich faza pogłosowa była przy tym z pewnością interesująca, ale z bardziej umiarkowanym pogłosem podobają mi się o wiele bardziej, przy czym jeszcze chyba do kresu swych możliwości nie dotarły, choć wydaje się, że są blisko. Dorzucę, że po włączeniu procesora grają teraz dźwiękiem co do natury analogicznym, jednak znacznie bardziej bogatym, co wydaje się zaskakujące, a czemu poświęcić trzeba będzie jakiś tekst odrębny, traktujący bardziej całościowo o dziwactwach z wygrzewaniem i parowaniem słuchawek ze wzmacniaczami.

Meze 99 Classics HiFiPhilosophy 14

A jak się szybko okazuje, brzmieniowo wcale a wcale nie jest gorzej!

Meze 99 Classics

W porównawczym konkursie względem znacznie droższych NightHawk testowane Meze pokazały się z bardzo dobrej strony. Już bez pomocy procesora zagrały dźwiękiem nieznacznie wprawdzie prostszym i mniej wyrafinowanym, ale wyjątkowo smakowitym i chętnym do brania. Także głębokim i melodyjnym, a przy tym bezpośrednim i takim bardziej zwyczajnym, w jak najlepszym rozumieniu słowa zwyczajność. Od pierwszej chwili przekonującym i wyjątkowo miłym w odbiorze, natychmiast skłaniającym do dalszego słuchania. Jaśniejszym nieco (w dobry sposób), jako że NightHawk zagrały bardzo ciemno; takim wcale nie jasnym, tylko lekko nawet przyciemnionym, a także nie tak długo podtrzymującym frazy i nie tak śpiewnie ciągnącym soprany, a za to bardziej zdecydowanym.

One w ogóle są takie, że bierzesz i chcesz słuchać. Już prosto z pudełka, zupełnie wcześniej nie grane, od razu mnie do siebie zjednały i cały wieczór słuchałem ich wtedy przy komputerze ze wzmacniaczem Lebena, do którego okazały się świetnie pasować. A tak w ogóle, to ani trochę nie grymaszą i gdzie ich nie podepniesz, tam grają. Mało są naprawdę wymagające i wyjątkowo dobre od pierwszej minuty, z tym ostatnim bardzo się różniąc od NightHawk i całej właściwie reszty. Oczywiście wygrzewanie i ich dotyczy i także one zyskują, ale zupełnie nie jest tak, że na początku to koszmar, czy choćby tylko słabo. Od samego startu jest dobrze, zwłaszcza po jakiejś godzinie. A to właśnie dlatego, że one swojsko grają – zwyczajnie a zarazem bardzo przekonująco, że cały się w tym natychmiast odnajdujesz. Pasmo w pełni jest rozciągnięte i dobrze wyważone, zarówno co do swobodnej otwartości dźwięcznych i całościowo pięknych sopranów, jak i masywnego, obfitego i akustycznie bogatego basu. A pośród tego średnica, całkiem udana i wysoce melodyjna. Ale to właśnie ona, o ile dążyć będziemy do zupełnej perfekcji, wymaga najwięcej dopieszczenia. Wprawdzie już taka jaką ją dają, to znaczy z przeciętnej klasy torem, daje poczucie piękna, jednak tylko umiarkowane.

Meze 99 Classics HiFiPhilosophy 13

Tak w porównaniu do zbliżonych cenowo Sony Z1000…

 

Bardzo to uważnie sprawdzałem i nie ma wątpliwości, że słuchawki nie tylko grają przekonująco i spektakularnie, ale też pięknie. A nie są to synonimy, chociaż wielu tak sądzi. Bo przekonują przede wszystkim bezpośredniością, bliskością i naturalizmem; takimi w reportażowym a jednocześnie kumpelskim stylu. Z klepaniem po ramieniu i atmosferą dziennego spaceru. Spektakularność zaś biorą od tego rozwartego na całą szerokość pasma, świetnej przejrzystości, dobrego rytmu i przede wszystkim całościowego tętnienia. Ich muzyka niewątpliwie jest żywa, tętniąca i z przytupem. Od razu jesteś w jej wirze, od razu cię porywa, od razu tańczysz. I tego wszystkiego razem jest już na tyle dosyć, że świetna zabawa gwarantowana. Ale piękno to jeszcze osobna sprawa. Byli tacy kompozytorzy, którym piękno przychodziło z wyjątkową łatwością. Na przykład Beethoven, Bellini, Verdi i Mozart. Sięgnąłem więc po sławny duet Paminy i Papagena Bei Männern, welche Liebe fühlen z Czarodziejskiego fletu. W nim piękno jest niewątpliwie głęboko i niewątpliwie tajemniczo zawarte, jako że utwór w charakterystyczny dla Mozarta sposób wydaje się bardzo prosty, a jednocześnie przekonująco piękny i niemożliwy do powtórzenia przez jakiegoś nie-Mozarta. To signum geniuszu, o którym wielokrotnie pisałem. Kilka nut i jest arcydzieło. A inni mnożą te nuty, przekładają i tłoczą, a efekt żaden.

I ten właśnie duet zabrzmiał w wykonaniu Meze 99 Classics już pięknie; a nie jest łatwo, by pięknie zabrzmiał. To nie było jeszcze piękno powalające urodą, ale już wyczuwalne, obecne. Dopiero kiedy uruchomiłem procesor, pierwszoplanowe, pełnowymiarowe i bezdyskusyjne się stało, a nie takie dalsze, tylko do wyczucia. Tak więc, jak napisałem, ta średnica wymaga dopieszczenia, ale niewątpliwie dopieścić da się. A było też czymś doprawdy poruszającym, móc się temu przyglądać i analizować różnice. Bo najogólniej można powiedzieć, że dźwięk stał się podobniejszy temu od NightHawk, to znaczy bardziej gładki, rzewny i śpiewny. A przy tym bardziej wewnętrznie uporządkowany, i to chyba jest najważniejsze.

Meze 99 Classics HiFiPhilosophy 12

…jak i znacznie droższych konstrukcji, jak chociażby wyjątkowych AudioQuest NightHawk.

Nie do końca przyjemne nierówności w obrębie pasma zostały przez procesor wyrównane i muzyka swobodniej popłynęła. Nie taka tylko towarzyska, przyjacielska, sympatyczna i zarazem ekscytująco popisująca się dynamiką sopranami i basem, ale taka budząca teraz respekt, jak zawsze kiedy stajemy w obliczu piękna. Bo ono ma to w sobie, że nie tylko przyciąga, ale też onieśmiela. Że jednocześnie dążymy ku niemu, ale boimy się całkiem zbliżyć. Lecz muzyka, kiedy jest tylko nasza, a taka jest na słuchawkach, zwłaszcza takich zamkniętych, pozwala się obejmować i mimo poczucia respektu możemy obcować z nią natarczywie i bezpośrednio. Toteż im jest piękniejsza, tym nie tylko bardziej pożądana ale też mocniejsza do przeżycia. W efekcie jeżeli myślę o muzyce w jej aspekcie czysto odtwórczym, zależnym od aparatury i na użytek własny a nie jakiejś recenzji, to przede wszystkim żałuję, że nie mam słuchawek Sony MDR-R10, najwięcej piękna w sobie mających. Piękna intymnego, jako że to słuchawki zamknięte, i piękna zniewalającego urodą. A kiedy tak o tym myślę, to do wniosku dochodzę, że niczego lepszego na rzecz przyswajania muzyki od tych słuchawek dotąd nie zrobiono.

Pokaż cały artykuł na 1 stronie

55 komentarzy w “Recenzja: Meze 99 Classics

  1. patryk pisze:

    Musze powiedziec, ze recenzja bardzo ciekawa. Z checia posluchalbym sam tych sluchawek, ale cena jednak za wysoka, zeby zamowic je sobie tylko tak dla zabawy. Czytajac recenzje za ktora dziekuje bardzo, stwierdzam , ze sluchawki sa wedlug pana Piotra bardzo ciekawe, takie relaksujace w odsluchu i przyjemne, co jest bardzo wazna cecha podczas sluchania muzyki. A moze jednak pokusze sie na urodziny lub inna okazje, bo jestem bardzo ciekawy,a test wywolal we mnie duza chce posluchania tych wlasnie sluchawek . Hmmm…..

    Pozdrawiam.

    Patryk.

  2. Mirek pisze:

    Pewnie k1000 z cary 300b zrobi z nich miazgę…

    1. kabak1991 pisze:

      Cary i AKG,Cary i AKG i tak toczy się ta historia już ileś lat, tutaj, na audiohobby itd itd. Bardzo ciekawe historie opowiadasz. Ja też mam fajną, posłuchaj…

      Kiedyś polowałem na tygrysy w dziczy, gdy nagle wyskoczył na mnie jeden znienacka i chciał mnie ugryźć. Ale odrzuciłem karabin i wsadziłem mu rękę w paszczę tak głęboko że aż się zadławił. Ale nei poprzestałem na tym i tak mocno wepchałem rękę że aż wyszła tyłem tygrysa, wtedy pochwyciłem jego ogon i ciągnąłem w stronę paszczy na powrót tak mocno że kiedy wyciągnąłem rękę razem z ogonem, to tygrys w pędzie wywinął się cały na drugą stronę tak że kły mu sterczały do góry i w dół. Kłapał tylko szczęką i nei mógł mnie ugryźć.

      Wiesz jaki z tego morał i dlaczego to napisałem? Dlaczego moja historia jest podobna do Twoich o Cary 300B i AKG K1000? Dlatego że jest tak samo beznadziejna jak Twoje opowieści na przestrzeni lat w 99% Twoich wpisów na temat tych słuchawek i tego wzmaka. Tygrys wywinięty na drugą stronę jest tak samo słaby jak Twoje komentarze. Dlatego przestań już raczyć wszystkich gdziekolwiek zawitasz opowieściami o Cary 300B i zapewniać że ten set miażdży wszystko, bo ja i tak jestem lepszy – w końcu pokonałem tygrysa. A morał tego z taki żeby unikać tygrysów.

      1. Patryk pisze:

        Wspaniale!W koncu ktos mu napisal tak jak trzeba.Jest tyle mozliwosci i naprawde mozna wybierac,jezeli chodzi o sprzet,a wlasciwie TEGO najlepszego zestawu nie ma, bo kazdy z nas slucha inaczej i ma inne preferencje.
        Tyle tygrysow,…..ze naprawde najlepiej unikac ich w zyciu…….no i w lesie 🙂

  3. Michał pisze:

    Witam.Wyrazy uznania za Pana teksty, króre czytam z wielką satysfakcją. Prosze napisać jakie wymiary ma wewnętrzna część padów. Dzieki

    1. Piotr Ryka pisze:

      Słuchawek nie ma w tej chwili u mnie, ale postaram się te wymiary zdobyć. Generalnie są takie, by objąć małe uszy. (Moje są małe i przylegające.)

  4. Patrykp pisze:

    Czy sluchawki sa lepsze od HD600? Szukam dla zony do ogladania filmow na Blueray.

    Patryk.

    1. Piotr Ryka pisze:

      Tu są dwie kwestie. Pierwsza i ważniejsza – czy żona toleruje słuchawki zamknięte? Bo moja na przykład nie. Co zaś do samej jakości, to jest zbliżona, ale mnie mocniejszy bas i większa naturalność Meze odpowiadały bardziej od takiego bardziej teatralnego i pogłosowego stylu HD 600.

      1. Patryk pisze:

        Dziekuje za szybka odpowiedz. Dla zony nie gra roli czy otwarte czy zamkniete. Chodzi po prostu o wieczorne ogladanie i sluchanie filmow w czasie, w ktorym nasz junior sobie smacznie spi ,a glosno sluchac sie nie da?
        Mysle wlasnie nad Mezze lub HD600. (Oczywiscie hd600 mozna kupic o wiele taniej w sieci), a mezze mnie samego bardzo interesuja.

        Wczoraj sluchalem do nocy Audeze-XC i albumu Kari Bremnes.Jak dla mnie to wspaniale sluchawki i nigdy ich juz nie sprzedam.
        Bardzo przyjemne, cieple, a intymnosc wspaniala.Po prostu czysta muzyka. Musialem to sobie tutaj napisac, bo wpadlem w trans wczoraj ,a do lozka wracalem jakbym byl pod wpoywem alkoholu? (To wlasnie zrobily ze mna te Audeze XC wczoraj podczas wieczornego odsluchu)

        Patryk.

        1. ductus pisze:

          Panie Patryku, droga dalej otwarta. Po Audeze przyjdzie czas na elektrostatyczne…

          1. Mirek pisze:

            A na koncu drogi czeka k1000 z cary 300B

          2. Patryk pisze:

            Droga sie prawie konczy.Posiadam Audeze-XC oraz HD-800-S. Znam tez STAXA-009.Chcialbym miec tylko jeszcze kiedys FINAL AUDIO Sonorous 8″. LCD-4 niestety za slabe w porownaniu do LCD-3 oraz XC.
            Cena z kosmosu.
            …..wedlug mnie Audeze-XC potrafia zaczarowac! (a o to wlasnie chodzi)
            Final Audio 8 tez czaruja,ale „inaczej”.

            Patryk.

        2. Maciej pisze:

          Czy Patryk to Patryk z Audiomagic?:)

  5. Lord Rayden pisze:

    Jak się przedstawiają 99 w porównaniu z Oppo PM-3 ?

    1. Piotr Ryka pisze:

      Dla siebie wolałbym Meze. Ale to zapewne także kwestia wzmacniacza.

      1. Patryk pisze:

        A gdyby wzmacniaczem byl Bryston BHA-1?
        Wtedy ktore?: MEZZE vs. HD600??

        Patryk.

        1. Piotr Ryka pisze:

          Raczej Meze. Ale głowy nie dam.

  6. Michał pisze:

    Witam. Panie Piotrze proszę bardzo krótko porównać Meze 99 do podobnych cenowo Focal spirit classic oraz Sennheiser momentum M2! Dziękuję

    1. Piotr Ryka pisze:

      Bardzo zbliżona klasa słuchawek. Tak jak napisałem – Meze grają najbardziej naturalnie i mają najmocniejszy bas. Ale można woleć aranżacje bardziej niezwykłe, światło inne od dziennego – bardziej połyskliwe i przyciemnione – więcej pogłosu i takich specyficznych przypraw brzmieniowych. A niezależnie od tego jedne, drugie i trzecie są naprawdę bardzo dobre.

  7. fon pisze:

    A ja po drugim podejściu kupiłem Night Hawki :), powiem szczerze, Panie Piotrze, ma Pan rację, genialne są te słuchawki. Górna póła i kropka.

    1. Piotr Ryka pisze:

      Niewątpliwie. Grają nie gorzej od tych za 4-5 tysięcy.

  8. Soundman pisze:

    Mnie ciekawi sprawa regulacji w tych słuchawkach, jest jakaś w ogóle? , na czym polega.
    Po zdjęciach jakoś nie widać jak to przebiega…
    Na dużą głowę wejdą te Meze..

    1. Wiceprezes pisze:

      Tak, jest regulacja – headband połączony jest ze złotymi klamrami elastycznym paskiem, który łatwo dostosowuje się do rozmiaru głowy, a po zdjęciu powraca do pierwotnego ustawienia. Działa to pewnie, jest w miarę wygodne, no i mieści mi się z łatwością na głowie, więc raczej nikt nie powinien mieć problemu 😉

  9. miroslaw frackowiak pisze:

    Bardzo bym prosil kolegow tu piszacych, aby nigdy nie mysleli ze piszacy tu kolega (Mirek) to akurat ja!!!! bo jak wiecie posiadam taki zestaw Cary300B+K1000,dlatego prosibym nie mylic nas.Widac moje imie i nazwisko a nie tylko imie!

    1. Piotr Ryka pisze:

      To bardzo nieelegancko tak się pod kogoś podszywać i robić głupie wpisy. Jeszcze raz wykona Mirek taki numer i wyleci.

  10. miroslaw frackowiak pisze:

    To juz jest chyba trzeci taki wpis tego „MIRKA” udajacego mnie i ciagle musze prostowac,dlatego prosze Piotrze o usuniecie tego osobnika!

  11. Lord Rayden pisze:

    Miałem okazję posłuchać Meze99 Classics. Napędzała je kanapka : iPod Touch 4G 32GB plus amp Aune B1 (zestaw przenośny, słuchałem w kawiarni). i przyznam,że to bardzo ciekawe słuchawki. Zacytuję samego siebie z wypowiedzi na forum :

    „Meze 99 mają bardzo piękny twardy futerał. Z niego wyjąłem słuchawki. No cóż, uczciwie muszę przyznac, że moim zdaniem Cygan (Rom) nie byłby aż taki zachwycony. Muszle są drewniane, są złote elementy ale są one matowe, nie błyszczące. Dla nas zapewne lepiej. Drewno sprawia wrażenie jakby udawał je plastik z okleiną, ale wykonanie jest w sumie bardzo dobre.

    Same słuchawki sa lekkie, zgrabne, włożone na głowę łatwo się dostosowują. Jest to coś pośredniego między nausznymi a wokółusznymi. Może podobne pady mają nowe Momentum ? stare były mniejsze. Meze99 nie cisną (mam duża głowę).

    Wrażenia dźwiękowe – już od pierwszego utworu „uderzył” mnie bas. Mocny i czysty. Początkowo wydawał się za mocny jednak po jakimś czasie doszedłem do wniosku,że jest dobry. Taka prezentacja nie jest zła. Zwłaszcza,że słuchawki jak dla mnie ciemne nie są, wysokie tony nie są potraktowane po macoszemu. Widać wygrzewanie poprzedniego testera pomogło. Meze99 brzmią przestrzennie, swobodnie, rzekłbym „z rozmachem”. Przy tym naturalnie, nie ostro, nie piłują uszu.

    W porównaniu do PM-3 wydają się łatwiejsze w napędzeniu, mniej nasycone, „gęste” trochę jaśniejsze. Scena szersza. Ma rację Miłosz, mówiąc,że 99 grają „jak duże słuchawki”. Dla mnie PM-3 są bardziej soczyste, może bardziej „muzykalne” (tak to odbieram).

    Podsumowując – wygrzane Meze99 prezentują dobry i mocny bas ale nie próbują nas nim „zamordować”. Wydaje się on na swoim miejscu, po prostu podkreślony. Ale to ciekawa prezentacja. Nic nie brakuje innym pasmom a nie mamy piłowania górą.

    Z mobilnością ciut gorzej niż w PM-3. Są lżejsze ale przez pałąk, trudniej byłoby mi spakować je w pokrowce i torbę (widać pokrowce na fotce). Ale pewnie dałbym radę. Na głowie prezentują się dobrze, choć wolę klasyczny wygląd czyli jeden pałąk i na nim nauszniki.”

  12. Miroslaw pisze:

    Kupilem te sluchawki niedawno I od pierwszej chwili ujely mine one swoja naturalnoscia.Przez moje uszy przewinelo sie do tej pory sporo roznych sluchawek,ale zadne nie zabrzmialy tak naturalnie jak meze 99.Ostatnim moim flagowcem byly sennheiser hd600,ale I one ulegly w bezposredniej konfrontacji.Jedynym minusem meze99 sa moim zdaniem odrobine za male muszle…Oczywiscie moja ocena jest bardzo subiektywna-wiele zalezy od sprzetu towazyszacego.Ja slucham poprzez simaudio moon i1 podlaczony do simaudio dac 300dv2.

  13. Damn pisze:

    Szanowny Panie Piotrze,
    Czy można Pana prosić o krótkie porownanie Z grado Rs1 lub Rs2 i jakimiś ATH z wyższej półki ? Wszelakie recenzje wręcz wynoszą w niebiosa te słuchawki. Cie mnie Pana opinia na ten temat.

  14. Roger pisze:

    Witam

    Lepsze będą Meze 99 czy AudioQuest Night Hawk?

    Pozdrawiam

    1. Piotr Ryka pisze:

      Nieco wyższą jakość oferują NightHawk, za to Meze są tańsze. Poza tym NightHawk są otwarte a Meze zamknięte, tak więc pierwsze są słyszalne na zewnątrz a drugie nie.

      1. Roger pisze:

        Dzięki za info.
        W tej chwili mam Beyerdynamic DT990 Pro 250 ohm. Przy komputerze słucham z małej chińskiej integry (DAC/AMP) Aune T1 podłączonej po USB do PC. Oprócz tego mam dosyć mocny wzmacniacz (do głośników) w klasie A, gdzie mocniejsze słuchawki mógłbym podłączyć pod terminale głośnikowe.
        Chciałbym zmienić słuchawki na jakieś dające konkretną zmianę i duży krok do przodu.
        Na początku myślałem o tanich NAD HP50 Visio. Ale potem pomyślałem, żeby pójść dalej i moją uwagę przykuły Audeze LCD-2, Meze 99 i właśnie NightHawk.
        Słuchałam głównie na głośnikach ale często słuchawki też by się przydały (w nocy, żeby sąsiadów nie budzić). Otwarte/zamknięte nie są istotne dla mnie. Które brać?

        1. Piotr Ryka pisze:

          Duży postęp od DT990 PRO raczej nie jest możliwy, bo dobrze napędzane dają świetny dźwięk. Dobrze byłoby móc się podpiąć w ten wzmacniacz, ale to nie jest proste, bo takie słuchawki są drogie. Kiedyś były HiFiMAN HE-5 LE, ale przestali je robić. Kup NightHawk. Nie podepniesz pod wzmacniacz ale mają potencjał. A kiedy są środki, można kupić HE-6. To lepszy wybór niż LCD-2, tyle że nie są wygodne. Za to dźwięk będzie na pewno ekstra.

  15. Witam Panie Piotrze z zainteresowaniem czytam wszystkie Pana recenzje i muszę przyznac że zamiast coraz lepiej to mam w głowie coraz większy galimatias. Kocham muzykę lecz nie dysponuje kwotami z kosmosu.Ale do rzeczy. Muzyki slucham w 100% z tidala hifi z telefonu Samsung Galaxy S 6 edge podłączonego przez otg usb do ifi micro i dalej do sony mdr 100. Kierując się recenzjami zakupilem final audio heaven VII i całkowita porażka, praktycznie wcale nie ma basów a słuchanie jest po prostu męczące.Dodam ze słuchawki grały ok 10 godz (tyle wytrzymałem i wróciłem do sony , ktore graja po prostu przyjemniej).Mam pomysl(i tu bardzo prosze o poradę) rozbudować swój zestaw o itube i ifi nano, do tego chciałbym naprawde dobre słuchawki i teraz nie wiem czy oppo pm 2 czy pandora hope VI czy po prostu meze99. Nie jestem super audiofilem lubie posłuchać muzyki dla przyjemności jednak czym piekniej tym lepiej, zdaje sobie sprawe ze tidal to nie jest high end jednak daje dostep do m6zyki zawsze i wszędzie, uprzejmie i bardzo prosze o jakieś sugestie lub rady bo bardzo sie boje popełnić błąd tak jak z audio hevaven VII.z wyrazami szacunku Darek

    1. PIotr Ryka pisze:

      OPPO PM-2 są znakomite technicznie i to jest naprawdę już bardzo wysoka liga. Ale jak prawie każde takie słuchawki są dla toru wymagające, dlatego łatwiej z nimi o porażkę. Meze są do napędzenia łatwiejsze w sensie ogólności synergii, ale technicznie nieco słabsze. Sam bym jednak brał OPPO. Więcej da się z nich wycisnąć. Z ifi, zwłaszcza wzbogaconego o iTube, powinno być bardzo dobrze.

      1. Marek Myszczyszyn pisze:

        Witam. Wtrącę parę groszy bo może będą pomocne 🙂 Dzięki recenzjom Pana Piotra nabyłem drogą kupna OPPO PM-2, które zastąpiły PANDORA Hope IV i współpracują z AK 120 II. Dla mnie jest to w tej chwili pierwsza liga 😀 Bardzo dobra gra słuchawek, piękne wokale, duża melodyjność i ogromna przestrzeń. Wszystko na tyle mnie wciągnęło, że granie (też wspaniałych) dokanałowych AK T8iE już nie jest tak fajne. Wiem, że trudno porównać dokanałowe z nausznymi ale… Polecam OPPO PM-2 do mobilnych zastosowań. No i jak każdy audiofil stoję teraz przed dylematem … CO DALEJ? 😀

  16. Andrzej pisze:

    Warte zainteresowania są również amerykańskie słuchawki Master & Dynamics MH40.Za swoją cenę oferują dosyć sporo, a ich jakość wykonania jest na bardzo wysokim poziomie.

    1. Dziękuję koledzy za tak szybką odpowiedź. Mam jeszcze male pytanko w którym miejscu toru wpiąć itube i jakimi kablami i czy konieczny jest zakup ifi nano.I jesscze jedno, czytałem bardzo pochlebną recenzje sluchawek night hawk audio quest i ze jest dobra synergia właśnie między ifi micro a nimi jak Panowie Koledzy to widzą, mianowicie oppo pm2 i night hawk.Pozdrawiam serdecznie Derek

  17. Michał pisze:

    Podłączam się pod pytanie. Czy IFI ITUBE mozna zastosować w torze:laptop-IDSD micro-słuchawki? Pozdrawiam

    1. AAAFNRAA pisze:

      iTube ma wejście i wyjście analogowe, a iDSD wejścia cyfrowe, więc raczej nie podłączysz. Jak już to iUSB.

  18. Dominik pisze:

    Czy zastanawianie się czy klon i orzech w tych słuchawkach brzmią inaczej, to będzie duża przesada? 😉

  19. Dominik pisze:

    Bardzo proszę o poradę… Zachęcony opiniami zastanawiam się nad zakupem tych słuchawek, ponoć ze smartfonami grają dobrze, mam tylko pytanie… Jeśli w HTC 10 jest system Hi Res Audio i ich dołączone dokanałówki też są Hi Res, to czy lepiej byłoby szukać do tego telefonu słuchawek zamkniętych też Hi Res? Czy słuchawki też są 24 bitowe, czy tylko odtwarzacz w takich zestawach Hi Res?
    Jestem laikiem w tych sprawach, będę wdzięczny za podpowiedź…

    1. Royber pisze:

      Tak naprawdę wszystkie dobre słuchawki są hi-res. Mezzo będą ok.

  20. Dominik pisze:

    Ciekawe jakie będą wrażenia po porównaniu ich z dokanalowkami do HTC 10 i moimi wcześniejszymi dokanałówkami beats audio- tour 2.0 i czy zgraja się z HTC 10…

    Ciekawe czy sprawdziłyby się w pewnym stopniu do pracy w domowym studiu…

  21. Piotr pisze:

    Witam serdecznie. Jestem posiadaczem Sennheiserów Momentum Over Ear pierwszej generacji. Zastanawia mnie kwestia przesiadki na Meze. Czy różnica pomiędzy tymi słuchawkami będzie odczuwalna, czy jednak jest to podobna klasa brzmienia, na co wskazywałaby cena obu modeli. Za źródło u mnie służą Fiio E07k i Galaxy S4. Będę wdzięczny za jakiekolwiek sugestie.

    1. PIotr Ryka pisze:

      Klasa słuchawek jest zbliżona, ale Momentum słuchałem zbyt dawno, by wdać się w szczegółowe porównania. Na pewno Meze mają więcej basu i przez to taki mocny basowy wyraz, przyjemnie masujący duszę, a Momentum są takie bardziej skrupulatne – nastawione na dokładność, wyraźność i szczegółowość. Ale muzykalne są także, tak więc tylko ktoś mający za sobą bezpośrednie porównanie mógłby udzielić bliższych wyjaśnień. Sam mogę tylko napisać, że jedne i drugie są bardzo dobre.

  22. Bartek pisze:

    Hej szukam specjalisty który poradzi w doborze sprzętu Hi-fi do domu oczywiście zapłacę a taka usługę. Pozdrawiam Bartek
    Bartoszpajak66@gmail.com

  23. dracula pisze:

    świetny artykuł i świetne słuchawki 🙂
    szukałem słuchawek do około 2000 zł – te idealnie trafiły w mój gust, a okazały się znacznie tańsze. padało dużo pytań odnośnie porównania z innymi słuchawkami:
    – momentum 2 – wg mnie były bardziej nijakie od Meze – znacznie mniej „fun’u”, ale też niezbyt dużo monitoringu.
    – focal classic – faktycznie fajne słuchawki, ale bardziej do spokojniejych gatunków lub klasyki – brzmienie duzo ciemniejsze, srednica dosc mocno na 1 planie – stopa perkusji bez basowej mocy.
    – audiotechnica msr7 – dosc suche granie, takie szczegolowe ale z niezbyt przyjemna górą dla mnie i brakiem basu. zreszta sluchalem z ciekawosci kilku AT i wszyskie wydawaly mi sie „szare”. moze drozsze ich sluchawki sa lepsze.
    – beats by dr dre (z ciekowosci posluchalem :P) – bas, bas i bas. nie slyszalem nic innego.

    meze 99 – żywe granie, scena idzie w glab nie wszerz, cieple granie – wszystkie pasma swietnie slyszalne z mocna podstawa basowa (ale przy beatsach byly plaskie, wiec poziom nie dla bassheadow), srednica elegancka – wokale piekne – gora równiez – ogolnie anologowe granie wyzszej klasy. zabawa, muzykalnosc + slychalne wszystko co wazne (mniej slyszalne to co mniej wazne – np. syf ze zlego masteringu nie zostanie wywalony na 1 plan).

  24. Michał pisze:

    Wkońcu pojawiły się na stronie producenta nowe Meze99 NEO! W przedsprzedaży.Mają te same przetworniki,muszle tym razem zostały wykonane z tworzywa sztucznego i wkońcu zostały powiększone pady na które większość recenzentów narzekała.Jestem bardzo ciekawy jak te zmiany wpłną na dzwięk.Mam nadzieję że producent niezwłocznie wyśle egzemplarz panu Piotrowi do testów:).Nie mogę się doczekać recenzji!!!

  25. Marcin pisze:

    Panie Piotrze,
    Jaki wzmacniacz by Pan polecił do Meze 99 ? Czy klon Lehmanna spełniłby swoje zadanie ?

    1. PIotr Ryka pisze:

      Pewnie spełniłby, bo Meze prawie wszystko wybaczają, a klon to przyzwoity wzmacniacz, ale gdyby to miało grać wprost z komputera, chyba wolałbym kupić tańszego zdaje się ifi iDSD LE nano (przetwornik i wzmacniacz w jednym).

  26. Michał pisze:

    Witam.Panie Piotrze, czy ma pan w planach recenzję Meze 99 NEO? Wszyscy recenzenci twierdzą, że są inne od classic, wielu że nawet lepsze. Myślę że warto to sprawdzić. Pozdrawiam

    1. Piotr Ryka pisze:

      Mieć mam, bo pewnie są ciekawe, ale kolejka rzeczy już czekających na zrecenzowanie jest długa.

  27. James pisze:

    Witam, z przyjemnością czytam Pana recenzje, ale nie mniej przyjemne jest słuchanie. Pytanie tylko na czym słuchać…? Czy Meze 99 mogą stanowić konkurencję dla Beyerdynamic T90? Czy to już jednak inna półka? Mam na myśli tylko walory brzmieniowe, we wszystkich aspektach, ale w szczególności z uwzględnieniem ilości szczegółów i oddania przestrzeni. Do słuchania głównie jazzu i surowego rocka, póki co przez AQ Dragonfly Red i Niama Unitiqute. A w porównaniu do Fostex T60RP?

  28. James pisze:

    Witam, a jak wypadają Meze 99 w porównaniu do Beyerdynamic T90? Jest sens porównywać czy to jednak inna półka? Chodzi mi o brzmienie we wszystkich aspektach, ale najbardziej lubię doszukiwać się w nagraniach nowych szczegółów i wsłuchiwać w przestrzenne ustawienie instrumentów. Głównie pod kątem jazzu i surowego rocka. Póki co musiałyby być napędzane z AQ Dragonfly Red albo Naim Unitiqute. A może Fostex T60RP?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy