Recenzja: M2Tech HiFace Two 192 kHz – Digital Audio Interface

Odsłuch cd.

HiFace_Two_02

Żeby nie było żadnych wątpliwości co do odpowiedniego upięcia naszego toru

   To są te właśnie momenty, dla których warto być audiofilem i warto bawić się sprzętem. Jak poszukiwacz złota trafia czasem na samorodek, ta przekopywacz sprzętu trafia czasem na taką złotą kombinację.

No i co tu powiedzieć? Coś jeszcze nie jest oczywiste? Dobrze, w takim razie już mówię. Ten dźwięk robił wrażenie nie w sensie grzecznościowej figury stylistycznej, tylko tak naprawdę i bez żadnej przesady. Był tak dobry, że się go nie jadło tylko żarło. Głęboki, nasycony, czarodziejski i prawdziwy jednocześnie. Z wizualizacją, przestrzenią, oddechem, pełnym angażem. Od razu przypomniałem sobie Westone4 jak grały z Accuphase DP-900 i Twin-Head. Wtedy także to co usłyszałem zupełnie mnie zaskoczyło i nie dało się od tego odejść. Są takie momenty i zapadają w pamięć. I nie chodzi o to, że nie da się lepiej, tylko o to niezapomniane wrażenie, kiedy się wydaje, że tak to sobie jakoś zagra, a okazuje się, że nie tak i nie jakoś, tylko całkiem inaczej. Że będziemy musieli przepraszać za brak docenienia i prosić o więcej. Ale że da się mimo to lepiej, to udowodniłem sobie natychmiast, puszczając pliki MQS. Najpierw puściłem je sobie z Foobarem i momentalnie stało się lepiej. A potem jeszcze z JPlay…

HiFace_Two_04

A jak to z Grado śpiewało…

Napisałem niedawno, że takiego dźwięku z komputera jak przy NuForce i AKG K1000 nie słyszałem, ale trzeba przyznać, że tym razem grało to nie gorzej. Poziom nasycenia pięknem i pozyskiwania sobie słuchacza był nie mniejszy, a głębia dźwięku jaki dobyła z siebie wiolonczela przeniknął mnie na wylot. Można jedynie żałować tych, którzy z własnej woli, ale i z braku środków, a po trosze także braku wiedzy o sprzęcie wynikającej z niemożności  eksperymentowania, nie mogą takiego czegoś mieć na co dzień.

W recenzji programu JPlay napisałem, że nie mam zastrzeżeń do dźwięku reprodukowanego przez popularny Foobar. Są jednak na tym świecie zastrzeżenia i zastrzeżenia. Można nie mieć zastrzeżeń w sensie normalnego, przyzwoitego brzmienia o całościowo dobrze wyrażonych podstawowych walorach i dobrym poziomie angażowania słuchacza, a można też nie mieć zastrzeżeń w sensie pełnego high-endu, przed którym audiofile zdejmują czapki i mu się kłaniają. Nie odnoszę wrażenia kiedy to piszę żebym przesadzał, a piszę właśnie, że zestawienie składające się na łańcuch: komputer-JPlay-HiFace-coaxial-Eximus- XLR-Phasemation i zwieńczający to Denon AH-D7100 jest już tego rodzaju high-endem. To wprawdzie jeszcze nie Orpheus napędzany najwyższej klasy odtwarzaczem SACD, ale jednak naprawdę cholernie dobre brzmienie. Zwykle siedząc przy komputerze nie słucham muzyki o ile nie muszę, bo rozpaskudzony jestem. Ale tego dźwięku słuchałem żarłocznie, taki był dobry. Z plikami MQS – bajka. Szkoda, że płyty w wysokim standardzie plikowym od Naima i z innych tego typu dostawców są takie drogie. Szkoda też, że niespecjalnie drogi i także mający wyjścia XLR DAC Bricasti jeszcze nie dojechał, bo byłoby ciekawe porównanie.

Pokaż cały artykuł na 1 stronie

13 komentarzy w “Recenzja: M2Tech HiFace Two 192 kHz – Digital Audio Interface

  1. Marcin pisze:

    Denony wypadają lepiej od grado?

    1. Piotr Ryka pisze:

      Nie, to jest ten sam poziom a inny styl. Jednak wyposażenie Denonów w odpowiedni kabel symetryczny jest bardzo proste na zasadzie podmiany jednego kabla innym, a w przypadku Grado konieczne byłoby usunięcie końcowego pojedynczego jacka i zastąpienie go podwójnym, co samo w sobie nie nastręcza żadnych trudności, tylko późniejsze podpinanie się do innych słuchawkowych wzmacniaczy wymagałoby jakiejś kablowo-przejściówkowej ekwilibrystyki. Ale same słuchawki, abstrahując od Phasemation, grają na tym samym bardzo wysokim poziomie.

  2. Marcin pisze:

    To ciekawe. Ostatnio przed zakupem słuchawek porównywałem bezpośrednio denon7100, hifiman he-500 oraz grado rs1i (te w najnowszej odsłonie, z numerami seryjnymi również po bokach pałąka). Wszystkie modele były w miarę wgrzane i zdecydowałem się ostatecznie na rs1i, które były dla mnie całościowo najlepsze. Zresztą ja uważam, że model rs1 stanowi esencję brzmienia grado (bardziej niż modele gs i ps, które z pewnością mają klika przewag po swojej stronie). Tak, denony mają fantastyczny bas i tak, brzmi on analogowo, jednak czar, który rzuca rs1 jest niepowtarzalny i żadne z wyżej wymienionych modeli (i inne) nie dały mi tyle radochy i muzycznego uniesienia – serio. Oczywiście, każdy ma inny gust i inny tor, jednemu podejdzie denon7100, a innemu hd800. Tak czy inaczej zachęcam do posłuchania najnowszej odsłony rs1, bo brzmienie tych słuchawek jest inne, lepsze niż poprzednich edycji. Można oczywiście się spierać, że grado sie psują, ten karton, kabek sie zwija itd., a denon to denon, ale jeśłi mogę zakończyć parafrazą hasła reklamowego parówek 🙂 – są słuchawki i są Grado.

    1. Piotr Ryka pisze:

      Do Grado, a już zwłaszcza Grado RS-1, mam szczególny sentyment. Sam rozstałem się z nimi (starą wersją) po długotrwałej konfrontacji z Ultrasonami Edition9. W sumie szkoda mi i tych Grado, i Ultrasonów, ale tak licznej stajni słuchawkowej, pomnażającej się tylko na zasadzie dokupywania czegoś nowego utrzymywać nie mogę. RS-1 w nowej odsłonie słuchałem przez chwilę i pamiętam, że zniszczyły wtedy w bezpośrednim porównaniu Audez’e LCD-2. Na pewno napiszę ich recenzję, ale zgodnie z sugestią dystrybutora dopiero za czas jakiś, żeby firma stopniowo się promowała a nie hurtem.
      Co do brzmienia słuchawek tych czy tamtych z wysokiego pułapu, to o wszystkim decyduje konkretny tor i konkretna muzyka. Tu raczej nie mamy do czynienia z sytuacją, w któreś jakieś słuchawki są wszędzie i pod każdym względem lepsze. Takie to są z dynamicznych tylko Sony MDR-R10, choć i one mają słabość w postaci niedostatku basu.

      1. Marcin pisze:

        W takim razie to może być dla Pana/dla rs1 wielki powrót. Przyznam, że nie byłem wielkim fanem pierwszych rs1, bo z początku ich dźwięk był bardzo powyginany, pokrzywiony i dopiero 500 h grania i więcej układało te słuchawki, choć budowanie dźwięku wciąż obdywało się przy pomocy ostrego narzędzia, a górne rejestry dźwięku były odpowiedniejsze dla niedosłyszących w tym zakresie. Za to nowe rs1 są bardzo…(?) gładkie; tuż po wyjęciu słuchawek z kartonu bas miał całkiem dobrą fakturę, a góra w ogóle nie kłuła. Nie wiem czy niszczą one lcd-2, bo nie znam tych słuchawek, ale Audeze to dość dobry zawodnik wagi ciężkiej, tyle że wraźliwy na wzmacniacz, stąd może słuchawki tak słabo wypadły.
        Nie mam i nie miałem u siebie 20 wzmacniaczy, odtwarzaczy i słuchawek, stąd nie mam doświadczenia w dopasowywaniu toru, ale zgodnie z moim obyciem im lepsze systemy miałem, tym lepiej słuchawki zagrały, więc ja nie doświadczyłem pojęcia zgrywania/niezgrywania się sprzętu z wysokiej półki, choć takie zjawisko pewnie istnieje.
        Sam nie robię składnicy sprzętu i zanim kupię nowe, sprzedaję stare; może warto by było zatem nieco uszczupić kolekcję? Prawda, że na odsprzedaży się sporo traci, ale innego wyjścia zdaje się nie ma.
        Pozdrawiam

        1. Piotr Ryka pisze:

          Sytuacja z RS-1 i LCD-2 jest opisana w recenzji tych ostatnich, której przeczytanie polecam. Cary SLI-80 to wybitny wzmacniacz o dużej mocy, tak więc od tej strony sprawa była uczciwa. Natomiast LCD-2 nie były wówczas do końca wygrzane i to zadecydowało o ich słabszym wyniku.
          Rozstania i powroty są oczywiście możliwe, ale prawdę mówiąc muszę tyle słuchać w ramach obowiązków recenzenta, że na odsłuchy własne zostaje bardzo niewiele czasu. Słuchałem wczoraj własnego systemu przez dłuższą chwilę dla własnej przyjemności po raz pierwszy po wielotygodniowej przerwie i tylko dlatego, że był jedną z opcji porównawczych opisywanego właśnie Phasemation. Ale RS-1 obiecuję dokładnie przebadać i należycie porównać z konkurencją.

  3. ada pisze:

    Czy w przyszłości jest szansa na recenzje akg k712 bądź 702 anniversary?

    1. Piotr Ryka pisze:

      Myślę, że tak. Aczkolwiek dystrybutor profesjonalnego oddziału produktów AKG obiecał mi przysłać model K271 i jak na razie nic z tego nie ma, choć sam też nie naciskam, bo mam na razie o czym pisać. (Produkty profesjonalne i audiofilskie od AKG mają w Polsce różnych dystrybutorów.)
      Ale K712 to zbyt smakowity kąsek by go odpuścić. Swoją drogą recenzję modelu K701 ładnych parę lat temu napisałem i trzeba ją będzie przypomnieć.

  4. Sylwester pisze:

    Chciałbym się dowiedzieć czy jak w PC regulujemy głosność to na wyjściu coax też sie zmienia czy idzie cały czas full ???

    1. hifiphilosophy pisze:

      Zmienia się.

  5. jarzombek pisze:

    Uwaga na urządzenie M2Tech. Szajs, bubel, bardzo drogie g..no, a do tego kilka firm, które umywają ręce od naprawy gwarancyjnej a więc i producenta M2Tech, dystrybutora Audiomagic jak i GFmod Audio Research firma diagnozująca wysłany do nich M2Tech .
    Urządzenie zakupiłem za pośrednictwem firmy audiomagic.pl. Od tamtego czasu urządzenie M2Tech używałem zaledwie kilkanaście razy. Korzystając z tego urządzenia w wyjątkowy sposób starałem się dbać o bezpieczeństwo tego urządzenia. Nie podłączałem go bezpośrednio do portu USB, (wyczytałem wcześniej na necie, że to część ulegająca najczęściej awarii), używam krótkiego przedłużacza. Podłączając dźwięk do powermiksera, używam profesjonalnego przewodu firmy Evergeen. Niestety awarii uległo właśnie gniazdo na minijacka, po prostu weszło do środka, wykonanie jest wyjątkowo nieprofesjonalne. Porównując to ze zwykłym pendrivem, M2Tech, przegrywa nawet z najtańszymi modelami za 15 zł.
    Chcesz dowiedzieć się więcej o tym urządzeniu poszukaj na necie opinii i potraktuj je poważnie, moj

    1. Piotr Ryka pisze:

      Używam HiFace od dwóch lat i jakoś się nie zepsuł. Awarie możliwe są wszędzie. Ktoś nie chce naprawić?

      1. Miltoniusz pisze:

        M2tech hiface two nie ma gniazda mini jack. Chodzi chyba o przetwornik c/a ze wzmacniaczem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy