Recenzja: Kudos Cardea C10

 Odsłuch

Kudos_Cardea_C10_13 HiFiPhilosophy

Podpinamy angielskie kolumny angielskim kablem do angielskiej końcówki mocy…

   Podpiąłem Kudosy do swojego systemu kablem Tellueium Q Black Diamond, kosztującym zdecydowanie więcej niż one same. Ale takie już mamy czasy, że kable często więcej niż reszta kosztują. W zamian potrafi taki kabel nieraz naprawdę dużo i do całościowego brzmienia wkład może mieć okazały.

Nie ma co udawać, są już te głośniki u mnie od pewnego czasu i zdążyłem się dowiedzieć co potrafią, ale jednak co odsłuch badawczy z pełnym przeglądem cech i możliwości, to badawczy a nie pobieżny czy rozrywkowy. Zatopiłem się w płytach i utworach. Powinienem wszakże zacząć od ustawienia, to jednak okazało się w dużej mierze standardowe – głośniki daleko od ścian, słuchacz dość blisko przy głośnikach. Bardzo udanie wypadła nawet konfiguracja w trójkącie równobocznym, czyli z odległością słuchacza od głośników taką samą jak ta pomiędzy głośnikami. W takim ustawieniu, a więc wyjątkowo bliskim, wzmagała się siła basu, co miało duże znaczenie, bo jak wiadomo głośniki monitorowe basem z reguły nie grzeszą. Zaraz do tego basu wrócimy, ale skoro było o ustawieniu, trzeba też powiedzieć od razu o scenie, bo przede wszystkim ona wiąże się z ustawieniem. Kudosy w tym standardowym ustawieniu i ze standardowym odgięciem ku słuchaczowi nie kreowały sceny ogromnej.  Za linią głośników dźwięki niosły się na dwa, góra trzy metry, ale to drugie raczej sporadycznie. Nie wychodziły też ze sceną zbytnio ku słuchaczowi. Wszystko działo się raczej „w chmurze” wokół głośników (chmura dzięki komputerom to teraz bardzo modne słowo, zwłaszcza odnośnie dziania). Na tym obszarze, nazwijmy go umownie cztery na cztery, działo się na szczęście mnóstwo i panował tam niemały porządek. Może nie aż wzorcowy, trochę się tam wszystko komasowało, ale generalnie porządek a nie bałagan, zwłaszcza w odniesieniu do stereofonii, czyli wszerz. Gradacja planów oczywiście też była, ale również nie jakaś popisowa. Taka sobie – nazwijmy to – zwykła, przeciętnie dobra. Ale jest na tą scenę prosty sposób, w postaci dość często stosowanego chwytu ze stawianiem głośników bez żadnego odgięcia. Gdy tak postąpić, cała scena przenosi się do tyłu za nie, przy czym niewątpliwie wędruje z dźwiękami dalej i staje się bardziej uporządkowana. Jednocześnie bardzo zyskuje też na szerokości i staje się naprawdę bardzo szeroka. Bardziej nawet niż od ściany do ściany. W sumie więc szersza niż zazwyczaj i nie mająca też, jak przystało monitory, żadnych kłopotów z wielkością źródeł. Monitory Kudos również ich bowiem nie mają, ale zwróciło moją uwagę, że są ich źródła jak na monitorowe granie całkiem spore. Żadnego efektu soczewki, żadnego rozdrobnienia.Wszystko duże, postawne, takie w sam raz.

Kudos_Cardea_C10_06 HiFiPhilosophy

…i oczekujemy anielskiego grania po tym zestawie!

Zarazem okazują się te angielskie monitory dosyć wymagające, bo podczas uważnych badań stwierdziłem, że mocno reagują nawet na najmniejsze zmiany odgięcia, a u mnie najlepiej wypadły z takim minimalnym: nie całkiem na wprost, tylko tak z centymetr, góra dwa odchylenia od osi. Nie pojawiało się wówczas wrażenie zbytniego rozciągnięcia na szerokość, a głosy brzmiały najbardziej naturalnie i jednocześnie pojawiały się na bardzo uporządkowanym planie. Tak więc z Kudosami o scenę trzeba trochę powalczyć, ale warto, bo efekt na pewno będzie bardziej zadowalający niż w takim pierwszym lepszym ustawieniu.

Pokaż cały artykuł na 1 stronie

10 komentarzy w “Recenzja: Kudos Cardea C10

  1. Kazan pisze:

    Dziękuje za kolejną świetną recenzję Piotrze. Jak już pisałem przy okazji Twojego opisu Naim’a posiadam Super 10 i podpisuje się pod tym co napisałeś w 100% . Nie mam niestety takich umiejętności pisania i przelewania wrażeń na klawiaturę jak Ty niemniej potwierdzam to co tak tu pięknie ująłeś . Kolumny wielce niedocenione , albo raczej nieznane , nie wiedzieć czemu bo według mojej skromnej opinii są wybitne .
    Pozdrawiam
    Arek

  2. Piotr Ryka pisze:

    Super 10 to na pewno optymalny wybór. Pytałem dystrybutora i podobno naprawdę grają jeszcze lepiej od C10. Szkoda, że je przeoczyłem na Audio Show, ale zawsze coś się przeoczy. Za dużo tam tego i za mało czasu.

  3. sebna pisze:

    Cześć Piotrze,

    Chwilę Cię już o nic nie nagabywałem więc zapytam jaka była by szansa na pozyskanie do testów naszego rodzimego i moim zdaniem rewelacyjnego Lampizatora przynajmniej lvl 4?

    Pytam bo słuchałem go ostatnio kilka razy u znajomego i jest to obecnie najlepszy DAC jaki dane było mi słuchać o długość mili lądowej jak to w zwyczaju mają mówić Anglicy.

    Niedługo powinienem zapozna się z nim bliżej w moim systemie ale nie spodziewam się tu żadnych niespodzianek 🙂

    Pozdrawiam

    1. Piotr Ryka pisze:

      Napisałem kiedyś mail i bez odzewu. Maciek tu z nami czasem piszący jest posiadaczem i obiecał się skontaktować, ale jakoś nic dotąd z tego nie wynikło. A ja mam o wiele za dużo sprzętu do opisania, żeby się za jakimś jednym urządzeniem bez końca uganiać, tak więc jak ktoś pomoże tego Lampizatora na odsłuch ściągnąć, to chętnie opiszę, bo bardzo jest znany, ale jak jego producent nie odpowiada na listy to sam odpuszczam.

      1. sebna pisze:

        Ciekawe czy to zaniedbanie czy celowa polityka. Dużo się czyta pozytywnego o Lampizatorze ale przeważnie są to wrażenia użytkowników bo profesjonalnych recenzji jest jak na lekarstwo.

        Może kiedyś się uda 🙂

        Pozdrawiam

        1. hifiphilosophy pisze:

          Liczę, że się uda, bo urządzenie na pewno jest ciekawe. Ale jak ktoś prowadzi politykę unikania recenzji, to oczywiście recenzentom jest trudniej.

          1. Maciej pisze:

            Ja przypomnę się Panu Fikusowi w tym temacie. Trochę jest tak, że wielu psioczyło jaki to Lampizator jest brzydki w środku i ogólnie dziwaczny, konstruktorowi wiele zarzucano i nie dziwię się że Pan Fikus jest teraz mniej skupiony na rodzimym rynku. łatwo narzekać i 'hejtować’, a za wielką wodą, w azji, i zachodniej Europie wszystcy przyjmują nowe konstrukcje z otwartymi rękoma. A takich gospodarzy jak Piotr to na palcach jędnej ręki.

          2. Piotr Ryka pisze:

            Z góry dziękuję i może się wreszcie pokaże ten Lampizator.

  4. miroslaw frackowiak pisze:

    Szkoda ze nie porownujesz Piotrze tych monitorow do innych ktore przedtem testowales tez z wzm lampowymi, jak mnie pamiec nie myli Reference 3A z Kanady ,ktorymi byles zachwycony,moze pare slow porownania aby obiektywnie spojrzec na roznice w klasie tych monitorow.

    1. Piotr Ryka pisze:

      Różnicy klasy na pewno nie ma. Jedne i drugie są znakomite, ale bez stawiania obok siebie każde porównywanie jest ułomne. Kudosy mają lepszą górę i szczegółowość, Reference mocniejszy nieco dół, lepszą przestrzeń i większą spójność pasma. Niższą także całościowo tonację, ale minimalnie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy