Recenzja: ifi iDSD Micro

Wygląd i co w środku

Kilku członków tej znakomitej rodziny już gościło w naszej redakcji...

Kilku członków tej znakomitej rodziny już gościło w naszej redakcji…

   Urządzonko jest dla iii klasyczne, tyle że z serii micro. Jest bowiem jeszcze mniejsza – nano, ale o niej będzie innym razem.  Ma to cudo z rodzinki micro tradycyjnie dla wszystkich klocków ifi przełamany grzbiecik i fikuśnie wyfrezowany froncik oraz zaplecze, co razem składa się na niebanalny wyglądzik. Powiedziałbym nawet, że takie z lekka kanciaste a nie tylko wyoblone ustrojstwa sprawiają wrażenie bardziej dbających o szczegół i precyzyjnych, chociaż to sama wyłącznie psychologia poznawcza, a nie logiczna ocena przesłanek i faktyczna technika. Kolorystyka korpusu standardowo jest srebrna i w satynowym wykończeniu, a front i tył gładsze. Boczki zaś – również jak zawsze – mają cieniutkie żeberka ułatwiające chwytanie, a pojedyncze pokrętło i towarzyszące mu dźwigienki są elegancko chromowane.

Pokrętło wprawdzie jest jedno, ale za to zapomnianym już niemal zwyczajem nie tylko ustala siłę głosu, ale także włącza i wyłącza. Próżno przeto szukać niemal zawsze teraz spotykanego osobnego włącznika, ale i tak najróżniejszych manipulatorów i przyłączy jest masa. Z przodu nie tylko to pokrętło, ale także dwa gniazda – słuchawkowe na duży jack i port wejścia 3,5 mm – a także zawzięcie (i nie bez racji) lansowane przez ifi trójzakresowe regulacje procesorów XBass i 3D. Po drugiej stronie mamy z kolei dwukierunkowe (in/out) przyłącze SPDIF, umożliwiające temu iDSD bycie też interfejsem, parę wyjściowych gniazd RCA oraz nietypowe gniazdo USB. Nietypowe, ponieważ płaskie, aby poprawić mocowanie, do którego trzeba się wpinać poprzez dołączoną przejściówkę. Tak w ogóle, to kabli w pakiecie jest całe naręcze i pod tym względem zaskakująca obfitość, a gdyby komuś było mało, to poprzez dodatkowy port USB umieszczony na boku można jeszcze ładować smartfina z baterii wewnętrznej ifi, Albowiem iDSD micro posiada napęd bateryjny, a dokładniej hybrydowy, to znaczy może z baterii i może wprost z kompa. Może nawet tak sprytnie, że podłączone do komputera pracować będzie z baterii, by zadowolić zwolenników czystego, bateryjnego prądu. W tym celu wystarczy je włączyć przed podpięciem, a wówczas mały spryciarz wiedział będzie, że ma na koszt baterii pracować.

Ale żadne nie miało tak potężnej specyfikacji

Ale żadne nie miało tak potężnej specyfikacji

Na przeciwległym boku lokują się trzy jeszcze regulatory: trzystopniowy poziomu wzmocnienia, mający dwie wartości odwracacz polaryzacji cyfrowego sygnału oraz trzypozycyjny filtr cyfrowy. Regulacja wzmocnienia umożliwia obsługę na równi słuchawek dokanałowych co najbardziej wymagających ortodynamicznych; odwracacz fazy to efekt nacisku środowiska słuchawkowych melomanów, którego niektórzy przedstawiciele podobno takie odwrócenie słyszą i sobie je chwalą (sam też usłyszałem); a filtr cyfrowy ma zdejmować z sygnału cyfrowe dzwonienie.

Bo trzeba tutaj wspomnieć, że całe to ifi iDSD to rezultat współpracy z użytkownikami forum Head-Fi, którzy na etapie konstrukcyjnym mogli zgłaszać pomysły, pragnienia i zastrzeżenia, a sporą tego część faktycznie uwzględniono. To dzięki temu urządzenie jest nafaszerowane niczym indyk na Dzień Dziękczynienia, że aż trudno uwierzyć, iż tyle w tej maliźnie się zmieścić udało.

Na spodzie jest jeszcze aktywator funkcji »Direct«, dzięki której możemy pomijać sekcję wzmocnienia, używając iDSD jako samego przetwornika, a także kolejna sekcja dopasowania mocy, z przeznaczeniem do optymalizacji słuchawek dokanałowych.

Ze spraw niewidocznych dla oka warto przypomnieć, że oba procesory dźwięku – XBass i 3D – są realizowane w domenie analogowej, podobnie jak analogowy jest pochodzący od Alpsa potencjometr. Że urządzenie ma konstrukcję dual mono w oparciu o osobne dla każdego kanału procesory  Burr-Brown PCM1793, potrafiące obsługiwać owo deklarowane czterokrotne DSD a także PCM do poziomu 768 kHz włącznie – gdyby komukolwiek pliki o takich gęstościach udało się zdobyć. I że na tym jeszcze nie koniec, bo według deklaracji producenta jest też na pokładzie tego iDSD znany z osobnego występowania iPurifier, czyli sprzedawany dotąd tylko oddzielnie filtr do wymiatania cyfrowych śmieci z zaśmieconego, jak wiadomo, transferu USB. A do tego jeszcze owe wspomniane baterie, które w trybie oszczędnościowym mogą pracować pełne dwanaście godzin, a przy maksymalnym wzmocnieniu przez sześć. Mogą też jeszcze po drodze dwa razy naładować smartfona, co je oczywiście uszczupli, ale nie wyładuje ich 4800 mAh pojemności do zera.

Oto on - ifi iDSD micro.

Oto on – ifi iDSD micro.

Dodajmy na koniec, że iDSD jest kompatybilny z systemami MacOS i Android, i że kosztuje wraz z tymi wszystkimi kablami wspomniane 2190 PLN. I jeszcze jedno – na wniosek internautów o gęstości czytanego w danym momencie pliku informuje różnej barwy świecącym światełkiem, w czym jest analogiczny do cztery razy droższego Chorda Hugo. A można go też uzupełniać lampowym buforem iTube, ale o tym będzie następnym razem.

Pokaż cały artykuł na 1 stronie

50 komentarzy w “Recenzja: ifi iDSD Micro

  1. Marcin pisze:

    Recenzja świetna jak zwykle się to tutaj dzieje. Swoją drogą ciekawe jak by im układała się współpraca z t90.

    1. Wicepezes pisze:

      Co do współpracy z T90, to trzeba bardzo uważać, żeby nie sprawdzać brzmienia takiego zestawienia gdy iDSD nie jest jeszcze dobrze wygrzane – inaczej murowana krew z uszu 😉 w innym wypadku jest bardzo fajnie.

  2. AAAFNRAA pisze:

    iDSD ma na pokładzie ten sam wzmacniacz co iCan?

    1. Piotr Ryka pisze:

      Nie, to nie jest wzmacniacz z iCAN. Tak nawiasem iCAN został wycofany i będzie prawdopodobnie następca, albo uznali, że iDSD wystarczy.

  3. "AAAFNRAA pisze:

    Dzięki za info. Ciekaw, że wycofali taki dobry i wzbudzający powszechny zachwyty wzmacniacz… Ciekawe czym zaskoczą nową wersją.
    Czyżbym na jednym zdjęciu widział wzmacniacz Egg-Shell z serii Prestige?

  4. Wiceprezes pisze:

    Nie wiadomo, dlaczego ifi zrezygnowało z icana, ale kilka godzin temu miała miejsce premiera kolejnego urządzonka z kolekcji micro – iUSB3.0:

    http://ifi-audio.com/portfolio-view/micro-iusb3-0/

    Wygląda to szalenie interesująco – jutro dzwonimy do polskiego dystrybutora po sztukę do testów 🙂
    Niestety nie ma tam Egg-shella, a szkoda bo ma świetną prasę, ale jeśli chcecie to możemy się o niego postarać.
    Swoją drogą – co myślicie o ewentualnym wprowadzeniu u nas ankiet na sprzęt do testu? Taki wybór publiczności do recenzji, powiedzmy raz na kwartał?

  5. emero pisze:

    Jestem bardzo ciekawy, czy urządzonko prawidłowo poradziłoby sobie z Hifimanem HE-6. Podobno tak, ale czy aby na pewno?

    1. Piotr Ryka pisze:

      To jest do sprawdzenia, ale nie tak od ręki.

      1. emero pisze:

        Byłoby super, gdyby udało się to sprawdzić : Bardzo bym poprosił. Bardzo podobają mi się HE-6, ale do nich trzeba raczej dużej i drogiej elektrowni. Gdyby to małe ifi dało radę z he-6 to miałbym cel do pieniążków zbierania.

        1. Piotr Ryka pisze:

          Do HE-6 na pewno nie potrzeba drogiej elektroniki. Schiit Lyr napędza je znakomicie, a kosztuje koło dwóch tysięcy. Ale iDSD też się sprawdzi.

  6. kwiatek i szambo pisze:

    do he6 sprawdza sie najlepiej VIVA AUDIO EGOIST, reszta to półśrodki…

    1. Piotr Ryka pisze:

      A dlaczego akurat ten?

  7. Marecki pisze:

    Świetna recenzja.Szkoda, że zabrakło tego ituba, ale co tam… Najważniejsze że idsd posłuży mi pare latek, a w międzyczasie można coś dodać, właściwie możliwości jest multum! Pozdrowienia

  8. Maciej pisze:

    A o co chodzi z tą ośmioronicą? 🙂

    1. Piotr Ryka pisze:

      Ośmiorniczek lepiej nie tykać. Może w Anglii, ale u nas nie.

      1. Maciej pisze:

        Nadal nie rozumiem. To jakaś kampania społeczna? W której udział bierze IFI? Czy sprawa techniczna? Rozgałęziacz?

        1. Marecki pisze:

          Chodzi raczej o odtwarzanie ośmiokrotnego dsd. 64 × 8 = 512. Pewnie o to chodzi.

  9. Marecki pisze:

    Jest w jakiejś tam przyszłości szansa na itube’a?

  10. Bartek pisze:

    Czy ten wzmacniacz będzie lepszym partnerem dla AudioQuest NightHawk (w zestawie z iPhone 6), niż Oppo HA-2?

    1. Piotr Ryka pisze:

      Nie potrafię na to odpowiedzieć bez porównania. Oba wzmacniacze prezentują wysoką klasę.

  11. Michał pisze:

    Proszę porównać Ifi idsd do Aune s16.Który Pan by wybrał do domu?

    1. Piotr Ryka pisze:

      Z obu byłbym bardzo zadowolony. Nie porównywałem bezpośrednio, tak więc próby wartościowania są ułomne. Aune ma lepszą holografię a ifi dynamikę. Poza tym ifi można wzbogacać innymi ifi i wówczas będzie lepszy, ale oczywiście też droższy.

      1. Michał pisze:

        Jakie słuchawki polecił by pan do ifi, z zamkniętych do 2000 zł? Czy Meze 99 byłyby dobrym wyborem? Przeczytałem pewną recenzję w której było napisane że ifi z Sennheiser momentum grały średnio a dopiero z nausznikami za grubo ponad 2 tys. pokazał klasę. Napisali także że przez swoją wielką dynamikę i agresywne granie nie nadaje się na wielogodzinne odsłuchy bo zwyczajnie męczy, oraz że wyciąga wszystkie niedoskonałości utworu.Czy Pan sie zgodzi z tymi opiniami? Czy są jakieś gatunki muzyczne do których się nie nadaje?

        1. Piotr Ryka pisze:

          Nadaje się do każdej muzyki, a Meze, choć osobiście nie słuchałem, prawie na pewno będą pasowały. Karol słuchał, i o ile wiem, jemu się podobało. Nawet bardzo.

          1. Michał pisze:

            Nie odpowiedział pan na pytanie czy zgadza sie pan z opinią że idsd przez swoją potężną dynamikę i agresywne granie nie nadaje sie na wielogodzinne odsłuchu? Proszę wyjaśnić mi jeszcze jedna kwestię. W odpowiedzi na moje pytanie napisał pan (Piotr Ryka) cytuje:”Meze,choć osobiście nie słuchałem”. Kilka dni wcześniej pod recenzją Meze 99 napisał pan Piotr Ryka,cytuje: „Co zaś do samej jakości, to jest zbliżona, ale mnie mocniejszy bas i większa naturalność Meze odpowiadały bardziej”Proszę wyjaśnić bo nie ogarniam.

          2. Piotr Ryka pisze:

            Nie zgadzam się, że iDSD nie nadaje się do długich odsłuchów. Co do drugiej kwestii, to odnosi się do ogólnego porównania Aune z iDSD, natomiast nie do ich relacji z użyciem Meze, bo takiego porównania nie było.

        2. Wiceprezes pisze:

          Od kilku dni gram na systemie ifi iDSD + Meze Classics 99 i powiem, że jest to bardzo trafiona kombinacja. Dźwięk jest bardzo wyraźnie narysowany, scena szeroka i bogata, a źródła dźwięku są duże i bardzo dobrze wydzielone. Fakt, czasami w niektórych utworach bywa ciut jazgotliwie, zwłaszcza w agresywniejszym rocku i metalu, ale warto kombinować z przełącznikiem 3D w iDSD, gdyż różnice przy wykorzystywaniu go z Meze 99 są znaczące, i to nie na zasadzie lepsze – gorsze. Co się zaś tyczy Momentum, to prawdopodobnie zagrają one nieco bardziej analogowo, lecz kosztem dość wąskiej sceny i zdecydowanie mniejszej dozy detali. Myślę, że warto było by spróbować Shure 1540, bo podobno w połączeniu z ifi dzieją się w nich cuda, za to broń Boże nie łączyć z Beyerdynamicami T90, bo tam gra sama góra, i to w bardzo złym wydaniu…

          1. Michał pisze:

            Dzięki za odpowiedż

  12. Michał pisze:

    Ostatnie pytanie. Proszę na chwilę zapomnieć o wyglądzie idsd,jego uniwersalnym zastosowaniu, wszystkich przełącznikach, filtrach itd. Czy dzwięk idsd pracującego jako dac jest warty 2,5 tysiąca? Bardzo kusi mnie jego zakup i chce mieć pewność że dobrze wybrałem.Dla mnie kwota jest wysoka i ma to być dac na lata…

    1. AAAFNRAA pisze:

      Wypożycz, posłuchaj, oceń… Nikt nie ma Twoich uszu. Jak 2,5 tys. to dla Ciebie dużo, a nastawiłeś się na ifi, to porównaj z ifi iDAC2, zaoszczędzisz 700 zł. A jak już kupujesz na lata, to nie ograniczaj się i porównaj kilka marek. W tej klasie masz OPPO Oppo HA-2, Chord Mojo. Pytanie czy musi być przenośny?

      1. Michał pisze:

        Nie musi być przenośny. Szukam daca stacjonarnego. Zainteresowałem się idsd ponieważ ma bardzo dobre opinie, niektórzy twierdzą że gra lepiej od niektórych „klocków” za kilka tysięcy.To że zajmuje mało miejsca jest ok. ale nie jest konieczne.Idac2 odpada ponieważ jest to tylko dac a ja mimo wszystko wolę mieć możliwość podłączenia innych żródeł niż PC.Zdaje sobie sprawę że najlepiej jest posłuchać ale nie mam za bardzo jak i gdzie.Czy Twoim, Waszym zdaniem do 3000zł można kupić integrę która zagra dużo,dużo lepiej, czy poprostu inaczej?Chcę taki sprzęt który zagra dobrze ze słuchawkami nisko omowymi za 1500 ale i takimi wymagającymi za 5000zł.

  13. Arek pisze:

    Witam

    Jak można użyć bufora lampowego? On nie posiada wyjścia słuchawkowego. Chyba konieczne jest podłączenie wtedy jeszcze wzmacniacza słuchawkowego?

  14. Piotr pisze:

    Witam.Czy wymiana niebieskiego kabla usb z kompletu ifi idsd wpłynie znacząco korzystnie na dżwięk ? Myślałem o wymianie na kabel z oferty Forzy. Jeszcze jedno pytanie, czy zakup iusb 3.0 z kablem Gemini do idsd jest warte inwestycji 3000 pln. Czy może lepiej wymienic słuchawki na coś lepszego niż hd600 i K550 ? Z góry dziękuję za pomocną odpowiedź.

    1. PIotr Ryka pisze:

      O ile wiem, to ten niebieski kabel jest dość szczególny i nie pozwala się wymieniać, bo ma specjalny wtyk o zwiększonej ilości pinów. Przynajmniej tak jest w iUSB3.0. A czy lepiej wymienić słuchawki, czy kabel , to trudne pytanie. Na Ultrasone Edition5 pewnie lepiej.

      1. Piotr pisze:

        Witam, Ultrasone są poza moim zasięgiem 🙁 Może w przyszłości … Jeśli chodzi o ten niebieski kabelek od ifi, to zastępuje go najprostszym kablem usb otg do komunikacji z telefonem i wszystko działa ok. Nie mam iusb 3.0 więc nie sprawdzalem tej konfiguracji. Zamierzam dopiero kupić, stąd pytanie czy warto.Chciałbym w dźwięku z idsd micro więcej trójwymiarowosci i czaru.Pozdrawiam.

        1. PIotr Ryka pisze:

          Jednoznaczna poprawa względem HD 600 to liga AKG K812 (polecam), Beyerdynamic T1, Sennheiser HD 800.

  15. czytający pisze:

    „Że urządzenie ma konstrukcję dual mono w oparciu o osobne dla każdego kanału procesory Burr-Brown PCM1793, potrafiące obsługiwać owo deklarowane czterokrotne DSD a także PCM do poziomu 768 kHz włącznie” – tego akurat ten układ nie obsłuży. http://www.ti.com/product/PCM1793 24 bity i 192kHz to dla niego maks.

    1. AAAFNRAA pisze:

      Bo tam „siedzi” chyba inny układ.

      1. czytający pisze:

        Ze zdjęć „rozbieranych” jakie są w necie ( https://static1.squarespace.com/static/54f89561e4b087c5398eed7c/55071caae4b0d208dff8d3cc/55078d5ee4b083a3cc70b00e/1426558308983/microiDSDPCB(1).JPG?format=1500w ) to siedzi DSD1793 ale to i tak wciąż 24/192.

  16. Jacek Bławut pisze:

    A jak się ma ten idsd do Mojo Chorda? Nie recenzował Pan jeszcze ten urządzenia, a bardzo ciekawi mnie opinia. Myślę o dobrym kompanie do Meze 99 i trudno podjąć decyzję.

  17. PIotr Ryka pisze:

    Hord Hugo to wyższa klasa, ale dość narowisty zawodnik. Chorda Mojo nie znam.

    1. Jacek Bławut pisze:

      a jak sprawdzi się ten ifi z meze 99?

      1. PIotr Ryka pisze:

        Znakomicie.

      2. AAAFNRAA pisze:

        Jeżeli się zdecydujesz na ifi, to proponuję poczekać na iDSD Black Label. Z tego co czytałem, to warto. Ma być bardziej muzykalny, z lepszym i mocniejszym basem, łagodniejszą górą no i średnica ma być lepsza. Czyli ma grać tak jak Mojo 🙂

        1. Jacek Bławut pisze:

          No własnie, mnie to korci ten Mojo. Dużo dobrego o nim da się przeczytać, cena przystępna, wielkość idealna. Jeśli ifi black label ma brzmieć podobnie to czy warto płacić za niego wiecej, biorą jeszcze pod uwagę, że jest znacznie mniej podręczy. Wielki on w porównaniu do Mojo. Wydaje mi się, że mniej wygodnie będzie połączyć go z telefonem i trzymać w kieszeni 🙂

          1. AAAFNRAA pisze:

            ifi to jeszcze duży jack dodaj do tego przejściówkę…

          2. Piotr pisze:

            Jeśli miałbym wybierać między idsd micro a mojo to mojo jest lepszy na spacer i ogólnie brzmieniowo. Sam używam idsd micro i znam dobrze brzmienie mojo. Za idsd przemawia wieksza moc i wyjścia cinch. Ale do Mezze mojo będzie wystarczający. Posłuchaj i przekonaj się sam.

  18. Grzesiek pisze:

    Czy warto kupić ifi iDSD do stacjonarnego audio ? Wzmacniacz + monitory. Czy raczej poszukać czegoś pełnowymiarowego? Nie zależy mi na mobilności daca. Wiec może w kwocie do 2000pln stacjonarny dac zaoferuje lepszy dzwięk?

    1. AAAFNRAA pisze:

      W tej cenie to bym brał ifi, jednak poczekałbym na iDSD Black Label, później możesz rozszerzyć o iTube. Za te same pieniądze dostaniesz Arcam irDAC-II, za którym ja osobiście nie przepadam… Ale jak ma to być główny, czy nawet jedyny DAC w systemie, to może warto poczekać, uzbierać i zainwestować w coś lepszego. Może Chord (Chugo, 2Qute) zależy czy ma być ze wzmacniaczem słuchawkowym. Można pomysleć o Cayin iDAC-6, Audiolab M-DAC+, M2Tech też ma ciekawą propozycję, itd. W cenie 2-3x takiej jak wskazujesz, zaczyna się duży wybór. Radzę posłuchać. Z reguły jest tak, że jak chcesz zaoszczędzić i pójść na kompromis, to i tak w bliskiej perspektywie czasu wydasz dużo więcej… „Zabawa” w audio wciąga!

      1. AAAFNRAA pisze:

        Hugo oczywiście 🙂 Panie Piotrze, kiedy będzie ta edycja wpisów?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy