Recenzja: Hegel H80

Odsłuch

Hegel_H80_03 HiFiPhilosophy

Sprawdźmy, jak Hegel sprawuje się w boju

   Jest u mnie taki obyczaj, by świeżo przybyłego delikwenta na chwilę odpalić i kuknąć na jego możliwości. Tak było i z Heglem. Podpiąłem go do Cairna kablem XLR, bo on podobno tak woli i wyższość swoją naonczas najdobitniej przejawia. Słucham.     – Słucham i ręce mi opadają a głowa coraz głębiej w ramiona się chowa. No ładnie, myślę sobie. To już go można pakować i niech do siebie wraca, bo takiego dziada to nie ma co opisywać. Jak bum-cyk-cyk tak pomyślałem i wtedy myśl jedna z leniwych zwojów mi się wywikłała. No zaraz, chwileczkę, przecież jest jeszcze drugi kabel XLR, ten co go syn do siebie zabrał i warczy kiedy do niego się zbliżać. Dawać mi go tu zaraz, bo ja też warczeć potrafię a głos mam donośny i na czele starszyzny stoję. Przemoc domowa okazała się niepotrzebna i kabel migiem zagościł pomiędzy Cairnem a Heglem. Ja pierniczę. A żeby tak was pokręciło i śmierć pogoniła po zakrętach ci co twierdzicie, że kable wpływu żadnego nie mają. Nie ten wzmacniacz. – Jak siebie kocham a innych nie lubię. W takim razie niech zostaje i niech pokazuje co potrafi.

Napisały się inne recenzje, te co miały być najpierw, i przyszła pora na Hegla. A zatem stanął przede mną podpięty do Cairna kablem Tellurium Q Black Diamond, a innymi kablami Tellurium, tymi Blue zwanymi, do głośników AudioSolution Rhapsody 80. Zasiadłem w fotelu i dalej słuchać. A sytuację miał Hegel niełatwą, bo dopiero co słuchałem głośników Zeta z ich monoblokami, które dźwięk z absolutnie najwyższego pułapu oferowały, taki od miliona złotych w górę. Najpierw napiszę refleksję ogólną, bo Hegel, ten niemiecki, od którego tak czy inaczej etymologicznie inne Hegle pochodzą, bardzo cenił stwierdzenia ogólne i ogół stawiał zdecydowanie ponad jednostkowością.

Hegel_H80_12 HiFiPhilosophy

Cóż, o stratach na kablach raczej nie może być mowy…

A refleksja jest taka: Istnieją w audiofilizmie jakby dwie fale. Jedna jest frontalna, popisowa i najbardziej absorbująca uwagę. To fala sprzętu ekstremalnego, rozwiązań bardzo wymyślnych i cen zwariowanych. Ma ona swoje czoło dla miliarderów, kulminację dla milionerów i zejście dla tych, co mogą płacić setki tysięcy. Potem jest cisza, a potem nadciąga fala druga, z cenami dla ludzi normalnych ale nieźle sytuowanych i ona też ma rozbicie na czoło za kilkadziesiąt tysięcy, kulminację za kilkanaście i zejście liczone już tylko w zwykłych tysiącach. To czego teraz słuchamy należy do fali drugiej, a system Zeta należał niewątpliwie do pierwszej, bo choć nie był szczególnie kosztowny, to swoje jednak kosztował, ale przede wszystkim jakościowo absolutnie tym nawet piekielnie drogim nie ustępował. Mamy zatem okazję porównać systemy należące do różnych fal, choć okazja to dla systemu tańszego teoretycznie wątpliwa, jako że można w takim porównaniu nieźle oberwać. Z drugiej jednak strony można także zabłysnąć, zabłysnąć daleko bardziej niż gdyby porównywać się tylko z równymi sobie.

Pokaż cały artykuł na 1 stronie

21 komentarzy w “Recenzja: Hegel H80

  1. kmieć pisze:

    Gratuluję pomysłu wykorzystania IC o wartości > 5000 zł do niewiele droższego urządzenia. Proponuję wykorzystać topowego Silteha, powinno być jeszcz lepiej.

    Tylko czy ten kto kupi H80 kupi również prawie tak samo drogi interkonekt?
    Jaka więc jest wartość tego testu?

  2. Piotr Ryka pisze:

    Chytrze bydlą z pany kmiecie,
    Wiele się w jich siercu plecie.

    Jak pisał anonim.

    Z Siltechem lepiej by nie było. Miałem tego Siltecha, znam jego możliwości. Z testu wynika, że wzmacniacz lubi bardzo przejrzyste kable i stawia je wyżej od tak zwanych muzykalnych. Takie kable nie muszą kosztować pięć tysięcy, choć raczej nie będą klasy Black Diamond.

    1. kmieć pisze:

      Unik.
      Brak odpowiedzi na pytania.

      1. Piotr Ryka pisze:

        A jest w teście napisane, że po kablu koaksjalnym grało tylko nieznacznie słabiej? Co Kolega chciałby usłyszeć? Odrzucony kabel XLR też kosztował niemało, bo ponad trzy tysiące złotych. Z testu wynika między innymi, że wzmacniacz jest wrażliwy na okablowanie i to się znalazło w podsumowaniu. Kto go będzie kupował, musi to uwzględniać. Nic specjalnego, większość wzmacniaczy jest.

      2. kmieć pisze:

        OK
        Za dużo oczekuję.

        Pozdrawiam

        1. Piotr Ryka pisze:

          Gdybym miał więcej kabli XLR, to bym przetestował. Ale mam tylko trzy. Dwa nie pasowały, jeden zagrał wybornie. Tyle mogłem zrobić. Z czasem więcej sprzętu się uzbiera, ale o całą kolekcję kabli raczej jest trudno. Dystrybutorzy wcale się nie palą do użyczania i promowania w recenzjach. Każdy woli wziąć swoje (recenzję) i w nogi.

  3. kmieć pisze:

    :…

    Mnimać każdy człowiek prawie,

    By był prostak na postawie,

    Boć się zda jako prawy wołek,

    Alić jest chytry pachołek.”

  4. Piotr Ryka pisze:

    Jak widać od wieków nic się nie zmienia.

  5. Janek pisze:

    A tam kable…
    Co z Luminem?

    Janek

    1. Piotr Ryka pisze:

      Prosiłem kilka razy o Lumina i ostatnia odpowiedź brzmiała – na pewno będzie w styczniu. Nic nie poradzę, trzeba czekać. Na razie będą T70 i AudioSolution.

  6. ada pisze:

    czy w planowana jest także recenzja hegla super, Pana opinia byla by dla mnie najbardziej wiarygodna, miszczowi już nie wierze…

    1. Piotr Ryka pisze:

      Mogę jutro zapytać dystrybutora kiedy będzie, bo już mi sygnalizował chęć jego przetestowania.

  7. Piotr Ryka pisze:

    Jak chodzi o sprzęt, to jutro ma też przyjechać Auralic.

  8. Fryderyk pisze:

    Mój radmorek gra lepiej.

    1. Piotr Ryka pisze:

      Nie porównywałem, ale Radmora pamiętam i ośmielę się wątpić.

  9. ps39 pisze:

    Super wzmak, cieszy mnie już ponad miesiąca, choć przyznam że ze znacznie tańszym okablowaniem, co się stanie jak zmienię kable…..

  10. Mike78 pisze:

    Bardzo miło się czytało Panie Piotrze 🙂 Jestem posiadaczem H80 gra on z Kef_ami Ls50 małe to monitorki ale wzmacniacz i tak chodzi na 50 /usb/. Mam pytanie o kabelki głośnikowe…
    Czy ma Pan w miarę osłuchane kable Głośnikowe Tellurium? W teście użyte zostały podstawowe / Tellurium Q Blue / czy pomiędzy w/w a serią Black oraz Green /na te 3 modele pozwala mój księgowy jest jakaś wielka różnica? Czy spokojnie mogę kupić blue do mojego zestawu /Kef Ls50 – Hegel H80 – usb ultraviolet – laptop/?
    Będę wdzięczny za Pańską subiektywną ocenę…

    Pozdrawiam Serdecznie
    A.

    1. Piotr Ryka pisze:

      Nie znam niestety różnic pomiędzy Blue a Black i Green, ponieważ miałem do czynienia oprócz Blue jedynie z Black Diamond. Różnice na pewno są, ale nie zgadnę jakie. Natomiast kabel Blue jest na pewno lepszy od zwykłego drutu. Przykro mi, że nie umiem bardziej pomóc, no ale trudno. Samo Tellurium ustami swojego szefa marketingu ujmuje to w ten sposób, że liczy się tylko Black Diamond, a reszta – i tutaj Geoff Merrigan tylko machnął ręką.

  11. Bogdan pisze:

    Ciekawe jak Hegel H 80 zagrałby z Akkusami Monolith f1
    W chwili obecnej kolumny połączone są z Audiolabem 8200a
    Z Audiolabem szczególnie dobrze słucha się rocka (żona pop)
    Jaka ewentualnie jest różnica brzmieniowa pomiędzy wymienionymi wzmacniaczami
    Głównym powodem zakupu H 80 jest w budowany DAC
    Pozdrawiam

  12. Ad pisze:

    Witam, czy h80 jest zbalansowany na xlr-ach.

    1. Robinson24 pisze:

      Witam. Dzwoniłem do Dystrybutora i otrzymałem odpowiedź , że nie jest. Zasugerował aby jednak zastosować kabel RCA.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy