Recenzja: Fostex T60RP

    Czasy się zmieniają i według poety Owidiusza my wraz z nimi, a według filozofa Heraklita dzieje się to wraz z każdym dosłownie krokiem. Jednak niezależnie od nacisku kładzionego na zmiany i sposobu postrzegania ich tempa, te zachodzą na tyle ewolucyjnie, że pewne rzeczy aż nawet się wloką, a inne wciąż można pośród przemian rozpoznać. Toteż rozpoznaję w tytułowych słuchawkach dawniejszy model Fostex T50RP, który wciąż jest jeszcze oferowany, a który opisywałem przeszło dekadę temu, kiedy to czasy faktycznie były inne i ja pośród nich. Trudno zresztą byłoby nie rozpoznać, skoro zmiana powierzchowności dotyczy jedynie surowca, konkretnie zamiany plastiku w drewno.

Sięgnijmy do prehistorii. W 1949 roku powstała w Japonii, na obrzeżach Tokio, firma Foster, oferująca zestawy głośnikowe do samodzielnego montażu (co wówczas było normą). W 1973 roku powołała do życia firmę córkę Fostex, mającą zajmować się marketingiem, która zamiast tego sama zaczęła produkować gotowe już głośniki, a wkrótce potem słuchawki. Najsławniejszy jej słuchawkowy produkt, ortodynamiczne słuchawki o oznaczeniu Fostex T50, pojawił się w 1975 roku, by konkurować z elektrostatami Staksa, w czym pomagała mu od strony technicznej lepsza reprodukcja basu, a od ekonomicznej niższa cena.

Przy tym chwilkę się zatrzymajmy, ponieważ cena w słuchawkach Fosteksa z linii T50 (i dwóch niższych) była i wciąż pozostaje niezwykle atrakcyjna. Lokowała się początkowo poniżej stu dolarów, a teraz, po takim cztasie, doszła raptem do niecałych dwustu. Wciąż jeszcze obecny na półkach model T50 (to już czterdzieści trzy lata, ale i tak nie jest rekordzistą), oferowany obecnie pod nazwą T50RP Mk3, kosztuje równe sześćset złotych, należy więc do słuchawek tanich. Nim jednak się pojawił, powstała w latach 80-tych wersja T50 Mk2, a w 2002 roku T50RP Mk1 z ulepszoną membraną RP (Regular Phase). To te właśnie słuchawki, kosztujące wówczas trzysta pięćdziesiąt złotych, recenzowałem w ramach wątku „Słuchawki wysokiego lotu” i przyznać muszę: zarówno ich jakość, jak cena, robiły wrażenie. Potrzebowały dużo prądu i mogły go przyjąć mnóstwo, bo sygnał o mocy aż trzech watów, w zamian oferując brzmienie niezwykle wyważone oraz szczególnie muzykalne, pozbawione jakichkolwiek podostrzeń. Bardzo je to odróżniało od uważanych za wybitne słuchawek konkurencji, bazujących przeważnie na drastyczności a nie łagodzeniu. Efektem był wstrząs przejścia od tych T50 do innych, w obu kierunkach wymagający solidnej adaptacji. I można przy okazji powiedzieć, skrótowo rzecz ujmując, że u tych innych (nie licząc najwybitniejszych, jak Sennheiser Orpheus czy Sony R10) soprany były zbyt agresywne, a u tych Fostex z kolei za łagodne, lecz w urokliwy sposób.

To tyle jak chodzi o historię, wracajmy do teraźniejszości. Ta oferuje nie tylko najnowszą wersję T50RP Mk3, ale też jeszcze nowszą i jeszcze bardziej udoskonaloną Fostex T60RP z drewnem w miejsce plastiku. To musi pociągać koszty, toteż model drewniany kosztuje tysiąc czterysta a nie sześćset złotych, ale to wciąż jak na panujące teraz zwyczaje niewiele, choć z drugiej strony konkurencja się tłoczy. Sennheiser HD 600, AKG K712, czy Meze 99 Classics, to słuchawki podobnie kosztujące, a na rynku rozparte, mające rzesze zwolenników. I nie bez racji – posiadające argumenty. Czy zatem skok Fosteksa w drewniane muszle za podwójną cenę też da się uargumentować? Z tym nie powinno być problemu, bo jak już recenzji słuchawek MrSpeakers Ether Flow wspominałem, model T50 posiada niezwykły potencjał rozwojowy, wykorzystywany w wielu modyfikacjach zewnętrznych, z których największą popularność zdobyła proponowana przez twórcę marki MrSpeakers, Dana Clarka, o nazwie Alpha Dog, przeistoczona później w Alpha Prime. A Alpha Prime to już rząd tysiąca dolarów, czyli dziesięciokrotność punktu wyjścia. Tak to owidiuszowe tempora mutantur et nos mutamur in illis oraz heraklitejskie panta rei zmieniać się może w ceny słuchawek pomnożone przez dziesięć.

Pokaż cały artykuł na 1 stronie

69 komentarzy w “Recenzja: Fostex T60RP

  1. Marcin pisze:

    Panie Piotrze,
    Krótka piłka: czy dla siebie wolałby Pan te Fostexy czy Nighthawki jako uzupełnienie dla K812 razem z Bursonem CV2+?
    Pozdrawiam

    1. Piotr Ryka pisze:

      Podchwytliwe pytanie, bo sam NightHawk słucham od dawna wyłącznie z kablem Tonalium. I tak jak je słucham, to je wolę.

      1. Patryk pisze:

        Sam kabel nie zmieni sluchawek na „inne”. Nighthawk pozostana zawsze „geste, cieple, muzykalne”. Po recenzji „Fostex 60RP” bardzo mnie zainteresowalo jak brzmia. Z checia postaram sie, aby ich pusluchac. P.S: Fajnie napisane jak zawsze.

        Marcin: Burson V2 to bardzo dobry wzmacniacz! Gratuluje.

        1. Marcin pisze:

          Dziękuję :). Czekam na recenzję pana Piotra co by porównać, czy moje wrażenia odsłuchowe są podobne do wrażeń fachowego ucha :).

        2. Piotr Ryka pisze:

          „Inne” to słowo bardzo pojemne. Wyrażę się więc precyzyjniej: Tonalium zmienia NightHawk w bardziej gęste, ciepłe i muzykalne. Dużo bardziej.

      2. Marcin pisze:

        Ciekawe jak te Fostexy by zabrzmiały z takim kablem? Może nawet lepiej niż Nighthawki?

      3. greg pisze:

        Jak znaleźć Tonalium Audio w necie? Google nie widzi. To model czy firma?

  2. Patryk pisze:

    Nighthawk sa juz same w sobie bardzo gęste, ciepłe i muzykalne, a po zmianie kabla maja byc „jeszcze bardziej” gęste, ciepłe i muzykalne. Jak dla mnie to juz o wiele za duzo, poniewaz standardowo to juz bardzo duzo tych wymienionych cech grania.

    P.S: AKG812 z tym kablem Tonalium moglyby dobrze zagrac. Moze i lepiej niz z lavricables nawet, kto wie….

    Patryk.

    1. Paweł pisze:

      też tak myśle, zawsze szukam synergii sprzetowej i do ciemnych słuchawek wole jasne źródło

    2. Marcin pisze:

      No właśnie, szkoda że nie ma gdzie się przekonać co do Tonalium i AKG. Jednak nie wiem czy byłbym przekonany do zapłacenia za kabel 3000 zł… przynajmniej nie na tym poziomie audiofilizmu, na którym jestem teraz 🙂

      Panie Piotrze, jakby Pan porównał recenzowane Fostexy do Nighthawków? Z recenzji wnioskuję, że Fostexy grają potężnej, z większą ilością basu, a Nighthawki są cieplejsze i muzykalniejsze. Czy dobrze rozumuję (oczywiście myślę tu o Nighthawkach na kablu Audioquesta z zestawu)?

      1. Piotr Ryka pisze:

        Specjalnie założyłem NightHawk ich własny kabel Na wzmacniaczu iFi PRO Fosteksy są cieplejsze, bliższe, nieco jaśniejsze i bardziej bezpośrednie, bo mniej pogłosowe. Energia na zbliżonym poziomie, cokolwiek po stronie Fosteksów. Przy tym wzmacniaczu i oryginalnych kablach je bym wolał.

        1. Marcin pisze:

          Super, bardzo dziękuję. Pańska odpowiedź dużo mi naświetliła. Pozdrawiam

          1. Piotr Ryka pisze:

            Jedna uwaga – te Fostex dłuuugo się wygrzewają, a początkowo grają marnie.

      2. Miltoniusz pisze:

        „dłuuugo się wygrzewają, a początkowo grają marnie” Długo czyli ile trzeba do istotnej poprawy a ile do pełnego uformowania? 200/600h?
        Świeży egzemplarz nie jest zły zważywszy na cenę ale bas płytki i dźwięk generalnie jakiś „ściśnięty”, bez swobody – porównywałem z wygrzanymi AKG Q701 na Phaste SE oraz LittleDot MkIII (DAC Arcam rDac). Co nie znaczy, że Fostex nie miał przewag. Zestaw WooAudio WA8 + HD800 to już przeskok.

        1. Piotr Ryka pisze:

          Trochę mi trudno odpowiedzieć, bo nie wygrzewałem osobiście. Ale myślę, że 200 godzin w zupełności wystarcza.

  3. Sławomir S. pisze:

    To odrobinę zabawne, ze w tak dopracowanych scenariuszach testów,które budują wiedzę o produkcie głównie przez porównanie z innymi produktami (co jest w mojej ocenie metodologicznie bardzo pożyteczne), występuje … tajemniczy, nieznany prostej gawiedzi, przybysz z innego świata – TONALIUM.
    Efemeryda punktem odniesienia tak uparcie stosowanym? Miłość to wielka być musi.

    1. Piotr Ryka pisze:

      To nie jest efemeryda, kabel jest do kupienia, przynajmniej na razie. Poza tym to nie jest jedyny dobry kabel do słuchawek możliwy do zdobycia, są jeszcze przykładowo Atlas Zeno albo Kimber Axios. Sam używam Tonalium, bo mam. I nie widzę powodu by nie używać, skoro wydatnie poprawia brzmienie. Dlaczego oceniać słuchawki z kablami ograniczającymi ich potencjał, jak się nie musi? Flagowy wzmacniacz słuchawkowy mam taki, jakiego nie ma nikt na świecie. I co, też mam nie używać, bo za dobry?

      1. Sławomir S. pisze:

        Czy jest zatem sklep, który ma adres i nazwę i który ma stałą ofertę Tonalium ?
        Byłbym też wdzięczny za test takiego kabelka.

        „”Flagowy wzmacniacz słuchawkowy mam taki, jakiego nie ma nikt na świecie…”, a i pokój odsłuchowy ma Pan zapewne taki jakiego nie ma nikt na świecie i uszy własne też zapewne unikalne. Cóż to za argumentacja? Dla testu np. słuchawek, to są elementy powtarzalnego otoczenia i ich unikalność nie ma tu większego znaczenia dla różnych modeli słuchawek. Unikalność kabelka ma wpływ większy, bo jednostkowy, na produkt, do którego go akurat zastosowano. Nie zabraniam wszak używania, jak Pan sugeruje !!! To przecież Pana tekst i Pana i Pana używanie. Równocześnie nie wszystko musi wzbudzać aplauz czytelnika

        1. Piotr Ryka pisze:

          Testu kabla nie ma, bo nie istnieje jeszcze i nie wiadomo czy powstanie firma go produkująca. To nie jest moja broszka i nic mi do tej sprawy, ode mnie ona nie zależy (w grę wchodzą kwestie własności intelektualnej). Kabel można póki co kupić za moim pośrednictwem, jako pośrednika nie biorącego nic za pośrednictwo.

          O własnym pokoju odsłuchowym niczego nie mówiłem, więc proszę się z łaski swojej powstrzymać od ekstrapolacji wynikłych z polemicznego zapału. We wpisie dałem wyraz jedynie temu, że lepszy kabel pozwala lepiej ocenić potencjał danych słuchawek, podobnie jak lepszy wzmacniacz czy lepsze źródło. Wydaje mi się to oczywiste i ważne z punktu widzenia przyszłego użytkownika; ważne tym bardziej, że nie istnieje przecież żaden wzorzec aparatury testowej – wzorcowy w sensie przeciętności słuchawkowy wzmacniacz, wzorcowo przeciętny interkonekt, itd. Każda recenzja ma charakter indywidualny nie tylko z uwagi na subiektywności recenzenta, ale też jednostkowe cechy używanego przez niego systemu. I to się raczej nie zmieni, a w każdym razie się na to nie zanosi, bo jeśli się nie mylę, wszyscy recenzenci dążą do tego, by oceniać w jak najlepszych warunkach sprzętowych, a nie jakichś teoretycznie przeciętnych. Z tego prostego względu, że warunki najlepsze oznaczają większy realizm, ku któremu, mniej czy bardziej, ale jednak generalnie zmierzamy.

          1. Sławomir S. pisze:

            Skoro zatem nie istnieje i nie wiadomo czy powstanie firma produkująca produkt ów (może powstanie) i skoro nie istnieje jeszcze tradycyjny dla rynku sposób dystrybucji (może powstanie) – wycofuję określenie 'efemeryda’ na rzecz 'prototyp’.
            Dziękuję za informację.

            Wydaje mi się, że metodą ekstrapolacji posłużył się Pan właśnie przytaczając przykład wzmacniacza, a dyskutowaliśmy o kabelku. I strofuje mnie Pan za przejęcie i rozwiniecie tej argumentacji , sugerując 'ad personam’ polemiczny niezdrowy zapał. Absolutnie on nie występuje. Dziękuje za wszystkie wyjaśnienia.

          2. Piotr Ryka pisze:

            O tyle to nie jest prototyp, że, o ile mi wiadomo, konstrukcyjnie rzecz jest finalna. Nie zatem stadium rozwojowe, coś mającego ulec ulepszeniu.

  4. Paweł pisze:

    Panie Piotrze, czy będą recenzowane słuchawi Focal Clear?

    1. Piotr Ryka pisze:

      Jakoś tak się bez przekonania przymierzam, bo natworzyli tych Focali… Ale gdyby dali razem z Utopią i jeszcze z kablami Atlasa, to mogłoby być ciekawie.

      1. Piotr Ryka pisze:

        Dziś zagaiłem i podobno za dwa tygodnie, bo są na użyczeniu.

  5. Marcin pisze:

    Panie Piotrze,
    Czy jest jakaś szansa na wypożyczenie i przetestowanie na własnym systemie tego kabla Tonalium?

    1. Piotr Ryka pisze:

      Jest. A do jakich słuchawek?

      1. Marcin pisze:

        K812.

        1. Piotr Ryka pisze:

          Muszę zapytać, bo to może być trudne technicznie. Wtyk mały i tylko jednostronny, a przewody w Tonalium są dosyć masywne. Jutro może coś będę wiedział.

          1. Marcin pisze:

            Właśnie też myślałem nad tym, czy to jest technicznie możliwe. Zastanawiam się, czy nie lepiej najpierw zlecić komuś zmodowanie K812, aby przewód był wpinany do obu muszli, a dopiero potem eksperymentować z kablami. AKG K812 wydają się mieć spory potencjał, jednak ograniczony z powodu raczej miernego, cieniutkie drutu wewnątrz słuchawek.

          2. Piotr Ryka pisze:

            Na pewno mają. Słuchałem ich z kablem FAW Noir i grały wyraźnie lepiej. Słuchawek już nie mam, ale kabel został. Jest do kupienia. O Tonalium jeszcze nie pytałem.

  6. Marcin pisze:

    Dobrze, jestem zainteresowany kupnem Pańskiego kabla. Napiszę Panu wieczorem maila w tej sprawie. Pozdrawiam.

  7. Witam wszystkich i Pana Panie Piotrze. Otóż od mniej więcej 2 tygodni jestem szczęśliwym posiadaczem tego kabla więc postanowiłem wtrącić swoje 3 grosze.
    Po pierwsze nie jestem związany z Panem Kazimierzem żadnymi układami biznesowymi, koleżeńskimi lub przyjacielskimi (choć bardzo bym chciał i sobie to cenił).
    Po drugie Panie Kazimierzu życzę Panu długich długich lat życia w najlepszym zdrowiu, pasji i szczęścia, gdyż tacy ludzie jak Pan podnoszą ludzkość na wyższy poziom.
    Uśmiechnięty od 2 tygodni Darek Kudliński.
    Mój tor
    Sonic transporter – kabel cat7 – sonore microrendu – kabel ifi mercury – ifi usb 3,0 – kabel ifi gemini – ifi ione – kabel tellurium silver – przetwornik rme adi2 pro – kable zbalansowane xlr acoustic revive opa1 – wzmacniacz little dot mk vi+ z lampami mullarda i ge nos z lat 40tych – kabel tonalium – hi fi man he 1000.
    Ps. Panie Piotrze gorąco proszę zamieszczenie mojego wpisu ponieważ płynie on z mojego serca i to bez żadnej ściemy. Jeszcze raz pozdrawiam.

  8. Lazania pisze:

    Co takiego innego w drewnie znajdziemy w tym przedziale cenowym jeszcze? Aby to w drewnie było? Jest co rozważać z konkurencji? Odsłuchałbym coś w budżecie do 2500 zł. T50rp Mk3 świetne moim zdaniem z paroma niedociągnieciami, aczkolwiek jeśli T60tki są poprawione to chyba bez zastanowienia?

    1. Piotr Ryka pisze:

      Drewniane są Grado RS-1 i RS-2, a z tak zwanego płynnego drewna AudioQuest NightHawk. Drewniane muszle mają też dawne Denon D7000 i nowe D7200. Niezwykle udane są Fostex TH610, też z drewnianymi muszlami.

      1. Lazania pisze:

        Proszę wybaczyć niespójność mojej składni, ból zęba sprawia że nie słyszę swoich myśli.

        Mam możliwość nabyć Monoprice Monolith M1060 ale sa poważne zastrzezenia co do jakości wykonania. Bez polskiej dystrybucji może być to irytujące.

        Jestem szczęśliwym posiadaczem T50RP mk3, ale z czasem chce się więcej jak to w tym hobby bywa. To dopiero początek.

        1. Piotr Ryka pisze:

          Tych słuchawek nie znam, nie mogę nic o nich powiedzieć.

        2. Compton pisze:

          M1060 grają w stylu LCD-2F. T60RP i TH610 to sa konstrukcję pół/zamknięte.

  9. Bohdan pisze:

    Czytając dochodzę do wniosku popartego przeczuciem, że są to słuchawki ” same w sobie”, tzn. mają coś swojego ważnego do powiedzenia. Porównania z innymi są oczywiście potrzebne, choć niekoniecznie. Można je mieć i kosztować naprzemian obok, wspomnianych Abbys, Hifimanów z wyższej półki, czy innych Audeze, albo Final Audio. W sumie takich słuchawek- tzn samych w sobie wypatruje i zarzucam sieć … Zwykle, albo często jest tak, że producent oferuje serię od dobrych – po referencyjne, wtedy trzeba szukać około tych referencyjnych właśnie. Szanuję takich , którzy tworzą różne , ale mające każde swoją osobista osobowość, a nie wynikającą z potrzeb marketingowych
    pomniejszoną wartość jakościową … tak , aby każdy kupujący te tańsze, marzył o kolejnym droższym modelu .i go z czasem nabywał. To juz spekulacja i brak uczciwości. To tak ,jakby artysta chciał nagrać trochę gorszy album , zaznaczając ,że będzie trochę tańszy … także się opłaca. Niby można by rzec, ze to ukłon od strony producenta, że myśli o tych z mniej zasobnym portfelem, jednak to ma krótkie i cienkie nóżki. pO prostu skracając cały wywód … w tym wielkim słuchawkowym szaleństwie ostatnich kilku lat niech te kosmiczne czasem kwoty wynikają z realnej wartości dodanej, a nie tylko z marketingowego pustego, napompowanego balonu pod tytułem ” oooo, jest buuum – no to wyciskamy, ile się da i póki się da …. Idealistyczny to wywód i rozwlekły. Ale to w końcu Hifi Philosophy – można poszaleć 🙂

    No to szukam dalej ..i pozdrawiam

  10. Paweł pisze:

    Panie Piotrze, jaką integre może Pan polecić do tych słuchawek?
    Budżet do ok 2500zł

    1. Piotr Ryka pisze:

      Ale integrę w sensie wzmacniacz słuchawki/kolumny, czy wzmacniacz/DAC?

      1. Paweł pisze:

        wzmacniacz słuchawkowy i DAC, który by do nich pasował,
        maksymalnie 3 tyś. zł

        1. Paweł pisze:

          wstępnie myślałem o Aune S6 po balansie

          1. Piotr Ryka pisze:

            To są słuchawki wybaczające, wszystko do nich pasuje. Trzeba więc wybrać po prostu możliwie najlepszy. Z Aune mam bardzo dobre doświadczenia, więc czemu nie.

  11. Tomasz pisze:

    Witam Panie Piotrze,
    Czy warto do tych słuchawek dokupić kabel TONALIUM? I w ogóle jest dostępny? Interesowałby mnie ok. 1m, bo do systemu biurkowego/siedzącego więcej nie potrzebuje. – A może ma Pan pomysł na kabel innej marki? Albo zamiast tego kabla kupić lepsze słuchawki z dobrym kablem, tylko jakie?
    POZDR
    TR

    1. Piotr Ryka pisze:

      Kabel można dokupić, kosztuje z wtykiem mały jack (tak jak oryginalny) 1500 PLN. Pomysłów na inne nie mam, bo innych z nimi nie słyszałem, ale pewnie FAW Noir będzie lepszy od oryginalnego.

  12. Mariusz pisze:

    Panie Piotrze,jak te Fostexy mogą zagrać z lampowcem ? Tzn, chodzi mi kwestie brumienia i dość niskiej skuteczności,bo z samego opisu słuchawki są bardzo ciekawe.Wcześniej posiadałem T1 V1 i z wiadomych względów nie było z tym problemu,ale już Meze99 tak. Co prawda jest jeszcze IFI iDSD LE ale tam się znowu nie da podłączyć gramofonu 🙁 . Co ewentualnie Pan poleci do szeroko pojętej muzyki rockowej, powiedzmydo 2,5 tys.

    1. Piotr Ryka pisze:

      W odniesieniu do brumu T60RP nie będą lepsze ani gorsze od innych średnio biorąc. Są stosunkowo skuteczne, więc brum będzie słychać, zwłaszcza że mają niską impedancję. Przy czym brum w pewnych wzmacniaczach zjawia się głównie przy niskoimpedancyjnych słuchawkach, ale nie brak też takich, u których występuje przy każdych.

      Do rocka polecam te właśnie Fosteksy i AudioQuest NightHawk. Pierwsze dla toru mniej wymagające, drugie bas mają potężniejszy. Jedne i drugie świetne. Ale dobre też będą Grado SR325, czy Beyerdynamic DT990. Także Audeze LCD-2 Classic, przy czym wszystkie trzy wymienione na koniec ostrzej konturujące, a wypełniające słabiej.

  13. Maciej pisze:

    Witam,
    T60RP VS TH610 ? Które lepiej wypełniają średnicę i są przyjemniejsze w odbiorze ?

    1. Piotr Ryka pisze:

      Najogólniej biorąc TH610 dla wolących bardziej wyrazisty, krawędziowy obraz, a T60RP dla wolących bardziej obły i spójny.

  14. Reaktor pisze:

    Panie Piotrze,
    Czy mógłby Pan porównać te Fostexy do NightOwli pod względem brzmienia/jakości ?

    1. Piotr Ryka pisze:

      Nie porównywałem ich bezpośrednio, co czyni sprawę śliską. Jedne i drugie są bardzo dobre – to na pewno. NightOwl łatwiej napędzić i są całkiem zamknięte. Także przejrzyste i muzykalne. Natomiast Fostex bardziej brzmieniowo koherentne, zupełnie nie podzielone na pasma. I to robi wrażenie, naprawdę robi.

  15. Tomasz pisze:

    Jaki wzmacniacz sluchawkowy nadaje się do tych FOSTEX w kwocie do 1500zl?

  16. dastin pisze:

    RNHP Rupert Neve, może trochę więcej ale warto

  17. Paweł pisze:

    Panie Piotrze,
    zupełnym przypadkiem wróciłem ostatnio do Pana recenzji tych mahoniowych fostexów i muszę przyznać, że jestem zachwycony (słuchawkami i samą recenzją). Zastanawiam się nawet, czy nie rozbudować kolekcji słuchawek o ten właśnie model. Do tej pory najwięcej słucham na Pandorach Hope VI podłączonych do ifi iDSD (oba urządzenia kupiłem po przeczytaniu Pańskich pochlebnych recenzji na ich temat). Zastanawiam się jednak nad dwoma kwestiami. Po pierwsze, czy doznania muzyczne oferowane przez te planarne fostexy warte będą odstawienia na chwilę na bok Pandor, i po drugie – jak Pan sądzi – czy mają one szansę zagrać dobrze z iDSD?

    1. Piotr Ryka pisze:

      To drugie raczej tak, zagrają. Co do gustów, to trudna sprawa. Fosteksy grają niższym, pełniejszym i bardziej spójnym brzmieniem bez tak ofensywnych sopranów. Zależy, co się lubi. Sam lubię i te, i te.

  18. Krzysztof pisze:

    Panie Piotrze, czy opisane wyżej Fostexy,skoro wymagają mocnego źródła, dobrze zagrają z Onkyo Tx 8150?

    Pozdrawiam

    Krzysztof

  19. Patryk pisze:

    Fostex TH-500RP; moze pan cos o nich napisac?

  20. Krzysiek pisze:

    Th610 czy T60rp ?
    Które z nich są cieplejsze w brzmieniu ?
    Które mają mocniejszy bas ?

    1. Krzysiek pisze:

      Bardzo proszę o odpowiedź 🙂

      1. Piotr Ryka pisze:

        Nie tędy przebiega między nimi granica. T60RP mają bardziej spójne brzmienie i są bardziej skupione na muzyce niż detalach. Moc basu i temperaturę mają analogiczne. TH620 są bardziej dla tych, co lubią brzmienie żywe i detaliczne, T60RP dla lubiących jednorodność brzmieniową w stylu bardziej gramofonowym.

  21. Marek S. pisze:

    Podobne pytanie. LCD-2F czy T60RP, do relaksowania się wieczorami przy wielu gatunkach muzycznych? Ewentualnie coś innego godnego polecenia.

    1. Piotr Ryka pisze:

      Nie słuchałem LCD-2 z sygnaturą F. Jak chodzi o bez sygnatury, to Fosteksy napędzić łatwiej i są tańsze. Przyjemność słuchania podobna. U Audeze większy nacisk na bas.

      1. Marek S. pisze:

        Dziękuje. No to chyba rzeczywiście Audeze do relaksu, jako uzupełnienie Meze E., tym bardziej, że Tonalium i V281 jest na stanie.

  22. Marcin pisze:

    Panie Piotrze ciekawe jak się mają T60RP do monolith 1570, a może TH610. Obecnie RME ADI Dac plus omega Lupi wraz z nighthawk. Szukam czegoś bardziej otwartego brzmieniowo, z pewną dawka analitycznosci, ale z dobrym basem, czegoś co uzupełni NH.

    1. Piotr+Ryka pisze:

      T60RP to nie są słuchawki analityczne. O wiele bardziej takimi są TH610. Także Beyerdynamic DT990 i rodzina Audio-Techniki. Monolith nie są tak gęste i uspokojone na górze jak NH, ale to też gęste granie.

  23. Marcin pisze:

    Dziękuję za odp. Jeśli chodzi o Audio Technikę to brałem pod uwagę ATH-W1000X i jeszcze planarne Hifiman HE560. Niestety tych drugich nie mam gdzie posłuchać.

    1. Marcin pisze:

      Wkradł się błąd, chodziło mi o model ATH-AD1000X czyli otwarte:-)

        1. Marcin pisze:

          Dziękuję za info, jest nad czym myśleć.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy