Recenzja: Focal Spirit Classic

Brzmienie: Z Sony Xperia SP i Heglem SUPER

Harman/Kardon SOHO

Focal_Spirit_Classic_19 HiFiPhilosophy

Problemem dla niektórych mogą być dość małe pady.

Hegel SUPER to takim mały-wielki skurczybyk. Naprawdę szkoda, że nie ma jeszcze jego wersji mobilnej. Pierwsze od razu SOHO pokazały co znaczy dobry wzmacniacz, i to jeszcze taki, który ze wszystkim co mu podpinać gra dobrze. Momentalnie zaszczepił ten Hegel słuchawki Harmana szczepionką naturalizmu, ograniczając ich sferę pogłosową i czyniąc z niej sam już tylko popis a nie jakiś w pewnym stopniu zbyteczny naddatek. Wygładził przy okazji brzmienie, przybliżył je i uczynił zdecydowanie bardziej prawdziwym, choć wciąż w takim przestrzennie zaaranżowanym spektaklu. Prawdziwość i muzyczne bogactwo były tu na zdecydowanie wyższym poziomie niż iPadem, mimo iż ten iPad taki z tymi Harmanami jest dobry i dopasowany.

 

Beyerdynamic DT 880

Oj, ale te Beyerdynamiki dostały windę w górę. Atmosfera im pociemniała, scena się rozrosła i zagrały w stylu całkiem jak Focale z iPadem, tyle że w nieco delikatniejszej, nieco mniejszymi dźwiękami operującej manierze. Te drobne dźwięki wychodzące na nas z mroku wędrowały w naszym kierunku nieraz z bardzo daleka, stwarzając wrażenie wielkiego, tajemniczego obszaru, będącego zupełnym przeciwieństwem tego jak grały z iPadem. Jest czymś doprawdy zdumiewającym jak wiele potrafi zależeć od wzmacniacza i źródła, i jak te same słuchawki potrafią oferować zupełnie inną aranżację tych samych utworów, przywołującą zupełnie inny zestaw muzycznych doznań i sferę klimatyczną.

 

Focal Classic

Focal_Spirit_Classic_18 HiFiPhilosophy

Na szczęście zakres regulacji ich położenia jest na prawdę duży.

Różnice między Focalami a Beyerdynamicami właściwie się nie zmieniły, jeśli pominąć kwestię oświetlenia. Beyerdynamiki bowiem, jak przed chwilą napisałem, zagrały zdecydowanie ciemniej i na większym niż z iPdem obszarze. W przeciwieństwie do nich oświetlenie u Focali się nie zmieniło, a nawet minimalnie pojaśniało, bo pojawiła się zdecydowanie większa przejrzystość a także połyskliwość. Wciąż była to prezentacja raczej ciemna niż jasna, ale znakomicie już transparentna i całkowicie bezpośrednia. Wielkość źródeł i kontakt z nimi była zgoła nie słuchawkowa tylko głośnikowa; zaskakując nasyceniem, mocą i wielkością sceny. Partia chóralna z IX symfonii Beethovena pod batutą von Karajana sprawiała przemożne wrażenie „bycia tam”, całościowego otoczenia przez wykonawców. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że gdyby uruchomić jeszcze lepszy wzmacniacz, doznanie to by osłabło a efekt zmizerniał, bo jak pisałem na wstępie, zawsze wszystko w świecie naszych zmysłów jest względne i nawet całkowicie bezpośrednie doznawanie realnego świata też potrafi się co do siły swego oddziaływania zmieniać. Inaczej wszak postrzegamy rzeczywistość po obiedzie przed telewizorem, a inaczej podczas skoku spadochronowego, albo podczas zdawania trudnego egzaminu, od którego zależy nasza przyszłość.

Szczególnie moim zdaniem godna odnotowania w przypadku prezentacji Focali Classic ze smartfonem i małym Heglem była muzyka rockowa. Co tu będziemy przed sobą udawali, młodzi ludzie przede wszystkim takiej muzyki słuchają, choć doskonale pamiętam, że w czasach licealnych wraz z kolegami pasjonowaliśmy się także muzyką poważną. Nie bacząc na to napiszę, że ciężki rock sprawdził się w systemie z Focalami rewelacyjnie. Półmrok, przejrzystość, bliskość wykonawców, przejmująco realistyczna wokaliza i duże, napierające instrumenty, z mocnym, wyrazistym basem na czele. Kontrastowość tego obrazu i kontrast mroku z przejrzystością niewątpliwie działały na wyobraźnię. Jak na kieszonkowy system – uczta.

Focal_Spirit_Classic_20 HiFiPhilosophy

Sprawdźmy, jak głośnikowa legenda poradziła sobie w nowy dla siebie środowisku.

Pora ruszyć w rejony systemów stacjonarnych. Rzućmy się zatem w objęcia wzmacniaczy Phasemation i ASL Twin-Head, jako że ich recenzje dawno już sporządzono i nie potrzeba w ich przypadku wybiegać z opisami przed orkiestrę. A w mierze opisywania słuchawkowych wzmacniaczy czeka nas, jak mawiał jeden z bohaterów Kosmosu Gombrowicza – rozliczna przygoda – jako że niebawem Naim, niebawem Questyle, niebawem Bryston. Ale zaraz, tego swojego ASL to chyba też jeszcze nie opisywałem? Tak, niewątpliwie. Lecz co komu po jego opisie, kiedy takiego ananasa nabyć nie można? Niedługo pojawi się za to recenzja wzmacniacza lampowego Abraxas, to się tam coś o jego podobieństwach i różnicach względem tandemu Twin-Head Croft napisze. A na razie bierzmy się za opis Focali.

Podpiąłem tedy, jak to miewam w zwyczaju, równolegle Phasemation i Twin-Heada do odtwarzacza EMM Labs kablami symetrycznymi i niesymetrycznymi, ruszając w kolejną audiofilską eksperiencję. 

Pokaż cały artykuł na 1 stronie

15 komentarzy w “Recenzja: Focal Spirit Classic

  1. kabak1991 pisze:

    No i fajna recenzja. Wydaje mi się że te słuchawki mogą trafić w moje oczekiwania. Czytam te opisy dźwięku i widzę to co lubię – potęga brzmienia mocny bas… Odnośnie basu jeszcze. On jest taki bardziej jak w D7100 czy wyraża się inaczej? Jaki jest jego kick i zwarcie? Jest krótki i mocno uderzający czy raczej potrafi zabuczeć i stworzyć taki tubalny pogłos pokrywający trochę wszystko? Całościowo bliżej im do brzmienia takiego trochę sztucznego i syntetycznego czy można o nic powiedzieć że brzmią bardziej naturalnie?

    1. Piotr Ryka pisze:

      Bas jest krótki i mocny, a nie w tle i rozlany. Nie ma pogłosów, brzmią naturalnie, ale w takiej przyciemnionej, koncertowej atmosferze.

      1. kabak1991 pisze:

        Czy można to określić mianem trochę a la dźwięk w stylu HD800, tyle że w zamkniętej konstrukcji? Takie mi się nasuwa skojarzenie.

        1. Piotr Ryka pisze:

          Raczej nie. HD 800 maję dużo większą scenę, jaśniejsze na ogół brzmienie, a poziom techniczny jednak wyraźnie wyższy. Trudniej je wprawdzie napędzić, ale jak już się napędzi, to grają dosyć niesamowicie.

          1. kabak1991 pisze:

            Nie wiem co to za dziwna moda ostatnio, wszystkie te zamknięte słuchawki jakie miałem okazję posłuchać raczą mnie taką ciemnicą. Może są jakieś zamknięte nauszniki grające odrobinę jaśniej albo na wzór serii pro neutralnie, posiadające niską impedancję i nadające się do portable, jednak dysponujące dobrą jakością dźwięku? A nowe Sennki IE800, te dokanałowe?

            P.S. D7100 posiadam 🙂

          2. Piotr Ryka pisze:

            Kupić Final Audio Design Pandora Hope VI. (3400 PLN.)

  2. Piotr Ryka pisze:

    Może Ultrasone Signature Pro? Poza również potężnym basem to w dużym stopniu przeciwieństwo D7100.

  3. Baymax pisze:

    Witam.
    Jaka jest różnica między FOCAL SPIRIT Classic a FOCAL SPIRIT PROFESSIONAL (PRO) ?
    Jeszcze Chciałby zapytać o słuchawki Rudistor Chroma MD2. Rudistor,czy miałeś może jakąś styczność z nimi?

    1. PIotr Ryka pisze:

      Słuchawek RudiStor nigdy nie słyszałem. Focal Spirit Classic są nieco melodyjniejsze.

  4. navyatgor pisze:

    jaka jest roznica pomiedzy momentum a classic ?

    1. PIotr Ryka pisze:

      Niewielka. Jednych i drugich od dawna nie słyszałem, ani nigdy nie porównywałem bezpośrednio. Jedne i drugie są dobre.

    2. navygator pisze:

      Co będzie lepszym wyborem do ok 1500 pln ? Focal Classic czy Meze 99 ?
      czym się te dwie słuchawki różnią – pytam ponieważ recenzja obydwu wygląda bardzo podobnie

      1. PIotr Ryka pisze:

        Focale są bardziej wypośrodkowane brzmieniowo, takie bardziej uczciwe. Meze zaś mają podkręcony bas i słucha się ich przyjemniej. Zależy jaki styl się woli i jaką ma się aparaturę. Do takiej wysokiej klasy i dobrze dopasowanej stylem Focale mogą okazać się lepsze, ale ze zwykłym sprzętem Meze prawdopodobnie spiszą się lepiej. Podobnie przyjemne są Denon AH-D600.

        1. navygator pisze:

          dziękuje za odpowiedź.
          zależy mi na dobrej podstawie basowej – czy dobrym wzmacniaczem słuchawkowym jestem w stanie osignąć bardziej obfity bas niż na Meze 99 ?
          z reguły słucham słuchawek z wyjścia w amplitunerze onkyo 🙂

          1. PIotr Ryka pisze:

            W takim razie Meze. Bas mają mocniejszy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy