Recenzja: Focal Spirit Classic

 Brzmienie: Z iPadem 2

Focal_Spirit_Classic_13 HiFiPhilosophy

Focal nie zawiódł w kwestii wyposażenia

   Zacznijmy w takim razie od sprzętu przenośnego oraz faktu, że w takim wypadku należy słuchawkom zamienić kabel na ten specjalnie dla niego przeznaczony, i to nie tylko dlatego, że tak jest wygodniej, ale także z uwagi na lepsze z nim brzmienie. Czterometrowy kabel stacjonarny, skądinąd bardzo porządnie wyglądający i wolny od tendencji do skręcania, dawał z iPadem zbyt wiele pogłosu i dorzuconej aury, czyniąc brzmienie lekko udziwnionym. Nie było tego z tym krótkim, aczkolwiek pewna swoista atmosfera, właściwa dla tych słuchawek, się pojawiała. Nieznaczna, ale natychmiast wyczuwalna.

 

Harman/Kardon SOHO

Sięgnąłem najpierw po znane ze świetnej współpracy z iPadem Harman/Kardon SOHO i jak zawsze zostałem oczarowany tym jak ładnie prosto z applowskiego wynalazku potrafią zagrać. Ujmowały bezpośredniością, delikatnością sopranów, solidnością basu i jasną, kremowo podświetloną średnicą. Przestrzeń była całkiem spora i do przodu idąca, a towarzyszył jej lekki pogłos, ładnie podkreślający ten rozmiar. Skonstatowałem w tej sytuacji natychmiast, że gra to bardzo dobrze i gotów byłem kłaść głowę pod topór, że obecna tu bezpośredniość, a wraz z nią całe brzmienie, są naprawdę wysokiej marki. Z tym naszym zmysłem słuchu wiąże się bowiem taka dziwna co nieco sprawa, że kiedy go nie wyskalować, wówczas szybko popada w zadowolenie. Nie znaczy to, że bez skalowania nie może mu się nie podobać. O, tak to nie ma! Kiedy coś zabrzmi źle i czymś dręczy, to zaraz jest raban. Ale kiedy wszystkie składniki brzmienia są zadowalające, to pierwsze wzięte danego dnia do słuchania wyda się na pewno lepsze niż podczas porównań. To samo, jak sprawdziłem, dotyczy obrazu na ekranie telewizora. Obraz tylko dobry wydaje się bardzo dobry i dopiero ukazanie lepszego gasi poprzedni entuzjazm. Tak więc wzięte jako pierwsze do posłuchania Harman/Kardon SOHO ukazały się od świetnej strony i bardzo im byłem przychylny.

 

Beyerdynamic DT 880

Focal_Spirit_Classic_14 HiFiPhilosophy

Francuzi zadbali o wyróżniającą się stylistykę

Klasyki Beyerdynamica pośpieszyły jako drugie ze skalującą kontrą, momentalnie rozwiewając złudzenia odnośnie SOHO. Brzmienie okazały się mieć podobne co do stylu, to znaczy też raczej kremowe i jasne, lecz to co delikatne miały delikatniejsze, to co misterne misterniejsze, a to co zmysłowe o wiele bardziej epatujące zmysłowością. Składało się to na znacznie mocniejsze przywołanie realistycznej atmosfery i na dużo silniejsze zadowolenie ze wszystkiego. Dźwięk był gładszy, naturalniejszy, pozbawiony sztucznej chropowatości i lekkiego dudnienia. Nie kładł nacisku na pogłosową aurę i jej efekty przestrzenne, tylko spokojnie, bez żadnego efekciarstwa częstował muzyką. Jedyny minus był taki, że Harmany grały bardziej przed oczami, a Beyerdynamiki tylko po bokach. Reszta przewag należała do oferowanych od jakże dawna, klasycznych już słuchawek. No ale klasyka klasyką, a są one dwa razy droższe, tak więc wszystko jasne i wszystko na swoim miejscu.

 

Focal Classic

Uruchomiłem Focale i od razu dotarło do mnie, że mają dalszy pierwszy plan i większą scenę. Grały też, podobnie jak SOHO, bardziej przed słuchaczem. Nie całkiem z przodu, ale z wyczuwalną obecnością sceny także przed słuchaczem a nie tylko w okolicach uszu. Momentalnie zaznaczyła się także ciemniejsza tonacja, większa skala dynamiczna, mocniej zaakcentowany bas; a ogólnie biorąc dźwięk bardziej efektowny, taki większego formatu. Beyerdynamiki były bardziej miłe, skromne i bezpośrednie, co w żadnym razie nie znaczy, że ubogie. Oferowały naprawdę duże brzmieniowe bogactwo i czasami to aż bierze podziw dla ich umiejętności, ale tak bardziej w atmosferze intymnej, koleżeńskiej, wewnętrznej. Tymczasem Focale grały bardziej na zasadzie zewnętrznego popisu. Nie w pokoju tylko koncertowej sali, nie po koleżeńsku tylko z szacunkiem i dystansem dla ich umiejętności, z dużo większym rozmachem i nieco mroczną, stwarzającą inny klimat aurą.

Focal_Spirit_Classic_17 HiFiPhilosophy

Jakość wykonania można uznać jako wzorcową.

Niewątpliwie bardziej popisowo i spektakularnie, w tym szerokim, wielkoobszarowym i w cudzysłowie imperialnym sensie popisu, a nie takim na wyciągnięcie ręki. Nie należy tego mylić z brakiem bezpośredniości. Były co najmniej równie bezpośrednie, a tylko ukazywały wykonawców w innych wnętrzach, bardziej cienistych, z atmosferą półmroku, tajemniczości, zaaranżowanego przedstawienia, a nie tak po prostu z wejściem na środek jasno oświetlonej sali i zwyczajnego sobie grania. Można to także porównać w inny sposób; że Beyerdynamiki koncertowały za dnia, a Focale wieczorem. To i to było ciekawe, obie prezentacje bardzo mi się podobały, ale niewątpliwie mocno się różniły co do atmosfery i stylu. Poza tym bas na Focalach był mocniejszy, rzucone na ciemne tło barwy bardziej nasycone i ze światłocieniem, a całościowa atmosfera nie tylko bardziej mroczna, ale także bardziej gęsta, mimo że obecna na większej scenie. Warte odnotowania jest też to, że u Beyerdynamiców pierwszy plan z reguły był bliski, a u Focali w zależności od utworu potrafił być bardzo bliski, taki niemal prosto do ucha, jak i całkiem odległy, perspektywiczny. Wszystko zależało od nagrania.

Bardzo lubię DT 880 i szanuję umiejętności Harman/Kardon SOHO, ale do współpracy z iPadem na pewno wolałbym Focale. Zwłaszcza muzykę dużych składów i dużych przestrzeni ukazały lepiej, podobnie jak rockową atmosferę. Miały bardziej napięty układ nerwowy i ostrzejsze pazury zmysłów, a ja taką muzykę, w której czuć przyspieszone bicie serca i skumulowane napięcie, wolę. Atmosferę nocnej awantury i rozbudzonej zmysłowości, a nie tylko dziennej skargi czy koleżeńskiej pogawędki.

Pokaż cały artykuł na 1 stronie

15 komentarzy w “Recenzja: Focal Spirit Classic

  1. kabak1991 pisze:

    No i fajna recenzja. Wydaje mi się że te słuchawki mogą trafić w moje oczekiwania. Czytam te opisy dźwięku i widzę to co lubię – potęga brzmienia mocny bas… Odnośnie basu jeszcze. On jest taki bardziej jak w D7100 czy wyraża się inaczej? Jaki jest jego kick i zwarcie? Jest krótki i mocno uderzający czy raczej potrafi zabuczeć i stworzyć taki tubalny pogłos pokrywający trochę wszystko? Całościowo bliżej im do brzmienia takiego trochę sztucznego i syntetycznego czy można o nic powiedzieć że brzmią bardziej naturalnie?

    1. Piotr Ryka pisze:

      Bas jest krótki i mocny, a nie w tle i rozlany. Nie ma pogłosów, brzmią naturalnie, ale w takiej przyciemnionej, koncertowej atmosferze.

      1. kabak1991 pisze:

        Czy można to określić mianem trochę a la dźwięk w stylu HD800, tyle że w zamkniętej konstrukcji? Takie mi się nasuwa skojarzenie.

        1. Piotr Ryka pisze:

          Raczej nie. HD 800 maję dużo większą scenę, jaśniejsze na ogół brzmienie, a poziom techniczny jednak wyraźnie wyższy. Trudniej je wprawdzie napędzić, ale jak już się napędzi, to grają dosyć niesamowicie.

          1. kabak1991 pisze:

            Nie wiem co to za dziwna moda ostatnio, wszystkie te zamknięte słuchawki jakie miałem okazję posłuchać raczą mnie taką ciemnicą. Może są jakieś zamknięte nauszniki grające odrobinę jaśniej albo na wzór serii pro neutralnie, posiadające niską impedancję i nadające się do portable, jednak dysponujące dobrą jakością dźwięku? A nowe Sennki IE800, te dokanałowe?

            P.S. D7100 posiadam 🙂

          2. Piotr Ryka pisze:

            Kupić Final Audio Design Pandora Hope VI. (3400 PLN.)

  2. Piotr Ryka pisze:

    Może Ultrasone Signature Pro? Poza również potężnym basem to w dużym stopniu przeciwieństwo D7100.

  3. Baymax pisze:

    Witam.
    Jaka jest różnica między FOCAL SPIRIT Classic a FOCAL SPIRIT PROFESSIONAL (PRO) ?
    Jeszcze Chciałby zapytać o słuchawki Rudistor Chroma MD2. Rudistor,czy miałeś może jakąś styczność z nimi?

    1. PIotr Ryka pisze:

      Słuchawek RudiStor nigdy nie słyszałem. Focal Spirit Classic są nieco melodyjniejsze.

  4. navyatgor pisze:

    jaka jest roznica pomiedzy momentum a classic ?

    1. PIotr Ryka pisze:

      Niewielka. Jednych i drugich od dawna nie słyszałem, ani nigdy nie porównywałem bezpośrednio. Jedne i drugie są dobre.

    2. navygator pisze:

      Co będzie lepszym wyborem do ok 1500 pln ? Focal Classic czy Meze 99 ?
      czym się te dwie słuchawki różnią – pytam ponieważ recenzja obydwu wygląda bardzo podobnie

      1. PIotr Ryka pisze:

        Focale są bardziej wypośrodkowane brzmieniowo, takie bardziej uczciwe. Meze zaś mają podkręcony bas i słucha się ich przyjemniej. Zależy jaki styl się woli i jaką ma się aparaturę. Do takiej wysokiej klasy i dobrze dopasowanej stylem Focale mogą okazać się lepsze, ale ze zwykłym sprzętem Meze prawdopodobnie spiszą się lepiej. Podobnie przyjemne są Denon AH-D600.

        1. navygator pisze:

          dziękuje za odpowiedź.
          zależy mi na dobrej podstawie basowej – czy dobrym wzmacniaczem słuchawkowym jestem w stanie osignąć bardziej obfity bas niż na Meze 99 ?
          z reguły słucham słuchawek z wyjścia w amplitunerze onkyo 🙂

          1. PIotr Ryka pisze:

            W takim razie Meze. Bas mają mocniejszy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy