Recenzja: Diapason Adamantes III 25th Anniversary

 Budowa i jej skutki

xxx

Niby drewniane, ale ponoć diamenty.

    Kolumny nie są duże, pojemność obudowy nie przekracza trzydziestu litrów, jednak sama ta obudowa jest szczególna, wykonana w całości w warsztacie stolarsko-lutniczym przez specjalistę z selekcjonowanych i sezonowanych przez dwadzieścia dwa lata fosztów orzecha włoskiego, przy czym przez dwa ostatnie przechowywanych i pieczołowicie doglądanych we własnym firmowym magazynie. Wykonanie jest bardzo czasochłonne i bardzo precyzyjne, a także dopracowane akustycznie, co można zobaczyć na zawieszonych w Internecie materiałach ilustracyjnych. Wszystkie łączenia wyraźnie zaokrąglono i żadna prawie z płaszczyzn nie ma obrysu prostokąta, dzięki czemu całość faktycznie trochę przypomina drastycznie nadwymiarowy i zupełnie nietypowo drewniany diament. Dwadzieścia dwie jego płaszczyzny plus kanał bass-refleksu oraz kielichy głośników gwarantują brak niepotrzebnych wzbudzeń, nieuchronnie obecnych w kolumnach o kształcie pudła. To, plus ścianki z litego drzewa a nie sklejki, jest już bardzo mocnym odbiciem do uzyskania wysokiej klasy brzmienia. Za jego aktywne wyłonienie odpowiadają 17-centymetrowy, szerokopasmowy głośnik od norweskiego Seas, o membranie z PMP (Polimetylopentenu, półkrystalicznego tworzywa o dobrych parametrach mechanicznych i wysokiej trwałości), wytwarzany na specjalne zamówienie i sygnowany marką Diapason, a także 20-milimetrowa jedwabna kopułka od duńskiego ScanSpeakʼa. Własnością specyficzną jest połączenie głośnika niskotonowego bezpośrednio ze wzmacniaczem (a zatem bez filtracji), a punkt cięcia na minimalistycznej zwrotnicy z okablowaniem van den Hula (srebrzona miedź) i kondensatorami Auri-Cap to aż 4600 Hz. Kolumny można zamówić z bi-wiringiem, podnoszącym znacznie koszt całościowy, a standardowo mają dwa przyłącza i z takimi były testowane. Potrafią przenosić pasmo 40 Hz – 20 kHz, przy nominalnej impedancji 6 Ω, skuteczności 91 dB i stromiźnie narastania woofera sześć a tweetera dwanaście decybeli na oktawę. Każda waży po 8,5 kg i powinna być stawiana na firmowych standach drewnianych (wys. 63 cm) lub do wyboru metalowych (wys. 75 cm), których koszt niezależnie od surowca wynosi cztery tysiące złotych. Przy ich okazji producent bardzo podkreśla opatentowaną przez siebie technikę sadowienia głośnika na trzech metalowych walcach, dla których kolumienki mają od spodu odpowiednie gniazda, w postaci metalowych  wgłębień. Podstawa staje na kolcach, daje więc dobrą izolację, a same standy w przypadku metalowych są ciężkie, o wiele cięższe od kolumn.

xxx

Diament?

Wzór wykończenia jest tylko jeden, ale nader kuszący. To pokrycie pięknego orzechowego drewna (tzw. Orzech Canaletto) matowym, przeźroczystym lakierem na bazie wodnego rozpuszczalnika a nie węglowodorów. A zatem na wskroś ekologia i coś z prawdziwej formy muzycznej, co jest nawiązaniem nie tylko od strony estetycznej w wymiarze wizualnym, ale także, a nawet przede wszystkim, w odwzorowaniu dźwiękowym. Zgodnie z wizją założyciela firmy, Alessandro Schiaviego, jego kolumny mają grać żywą, autentyczną muzykę, a nie jakąś złagodzoną albo podrasowaną. Prawdziwą, przejmująco realistyczną, bezpośrednio nawiązującą do życia. A czy to się udało, to właśnie trzeba sprawdzić.

Pokaż cały artykuł na 1 stronie

27 komentarzy w “Recenzja: Diapason Adamantes III 25th Anniversary

  1. Adam K. pisze:

    Dziękuję za recenzję Panie Piotrze. Teraz przydałaby się recenzja innego high-endowego monitora – Xavian Orfeo…

    1. PIotr Ryka pisze:

      Może, może…

      1. Norbi pisze:

        no Diapason 25th vs Orfeo vs Sonnet – to byloby cos.
        Ktory najlepszy?

  2. Patryk pisze:

    Recenzja „Focal Sopra No 1” bylaby takze swietna sprawa 🙂
    Jest szansa?

    1. PIotr Ryka pisze:

      Jest, bo dystrybutor Focala chętny do współpracy, tylko musi wrócić z wakacji.

      1. Patryk pisze:

        To wspaniale ?. Czekam bardzo, poniewaz znam dobrze Sopra No.2, a czytanie pana recenzji to czysta frajda ?
        Sluchawki sluchawkami ? , ale glosniki to jednak glosniki ?.

        Patryk.

        1. PIotr Ryka pisze:

          Obiecuję na początku września się dowiedzieć.

  3. Adam K. pisze:

    Panie Piotrze, mam jeszcze pytanie. Co spowodowało, że wybrał Pan do recenzji model Diapason Adamantes, a nie szczytowy Astera? Podobno ten ostatni jest wyraźnie lepszy.

    1. PIotr Ryka pisze:

      Nie możemy się skupiać wyłącznie na najwyższych modelach. Astery z czasem może się też pojawią, ale napisałem recenzję Lumen White Anniversary (ukaże się we wrześniu) i chciałem sięgnąć dla przeciwwagi po jakieś mniej gigantyczne czczenie rocznic. I w sumie dobrze to wyszło, bo te ośmiokilowe monitorki są znakomite.

  4. PIotr Ryka pisze:

    Spóźnia się ta następna recenzja, ale pięć lamp trzeba było porównać, a tu jeszcze upały. Ale się napisała i powinna być jutro.

  5. Patryk pisze:

    Orientuje sie Pan moze jak sie maja owe Diapasony w stosunku do starych Sonus Faber Amator na tweeterze Esotara?

    1. PIotr Ryka pisze:

      Niestety nie. Słuchałem kiedyś Sonusów, ale w zupełnie innych warunkach.

    2. tommypear pisze:

      Sam jestem ciekaw bo uzywam electy I. Musze poszukac kto wypozycza do testow dipasona 😉

      1. Maciej pisze:

        Przez dluzszy czas poszukiwalem dobrego egzemplarza SF Electa Amator 1 lub 2, i niestety okazalo sie to bardzo trudne. Skusilem sie na zakup Diapasona Adamantes III w wersji orginalnej (nie 25tki) odbiegajacej byc moze nieznacznie od tej limitoanej. Jedyne co moge powiedziec to ze w 100% zgadzam sie z recenzja p. Piotra. To wspaniale glosniki umiejetnie laczace w muzyce to co najwazniejsze, muzykalnosc i detalicznosc, polaczenie organicznosci, braku natarczywosci z precyzja. Polecam mocniejsza lampe o zrownowazonym brzmieniu. Naprawde godne polecenia.

        Pozdrawiam
        Maciej

        1. Marcin pisze:

          Maciej

          Wersja limitowana 25th jest zdecydowanie lepsze od zwyklej III.
          Jest tak dobra ze dobija do poziomow Astery. Serio

  6. Patryk pisze:

    A jak wypada porownanie Adamantesow do uzywanych przez Pana Spendorow D7?

    1. Piotr Ryka pisze:

      Spendory są ciekawe, „pieniste” i mają niesamowite zejście na basie, ale całościowo Diapasony są lepsze. Po samej cenie można się domyślić.

  7. tommypear pisze:

    Ciekaw jestem jak by wygladalo porownanie do Electy I ? Pani Piotrze, dipason lepiej wypada ?

    1. Piotr Ryka pisze:

      Trudno mi się ustosunkować bez porównania łeb w łeb. Naprawdę trudno. W ciemno wybrałbym Diapasony – tyle mogę powiedzieć.

      1. Tommypear pisze:

        A jakie maja zapotrzebowanie na moc ? 91db czy zagraja z 8w z lampy 300b w audio note ?

        1. Piotr Ryka pisze:

          Powinny, ale warto sprawdzić przed zakupem. U znajomego świetnie zagrały z 320B, ale to mocniejsza lampa.

  8. Obserwator Słońca pisze:

    Ktoś może testował te monitory z Leben cs300F. Jestem ciekaw czy to dobre połączenie. Co o tym myślicie. Dzięki.

    1. Bartek pisze:

      Dzień dobry. Ja mam takie połączenie i o ile w repertuarze jazzowym jest bardzo ok to w elektronice jest nieco gorzej ale bardziej jest to wina wzmacniacza. Jest on za „wolny” i brakuje mu mocy. Natomiast połączenie ich z Lavardin isx reference to dopiero jak to mówi młodzież jazda. Warto spróbować z ars sonum, jak zapewnia dystrybutor obu marek pełna synergii i wykorzystanie potencjału obu marek bez względu na rodzaj muzyki.

      1. Obserwator Słońca pisze:

        Wczoraj do moich monitorów Diapason Adamantes V dołączył właśnie najnowszy Ars Sonum Filarmonia SM. Wygląda pięknie co do brzmienia jeszcze za wcześnie bym coś napisał.

  9. K9 pisze:

    Witam Panowie
    Czytam i jestem w szoku ile ludzie mają wiedzy
    Szukam czegoś fajnego świat muzy zaczął mnie przerastać tyle niesamowitych recenzji tyle wrażeń przestrzeni zmysłów że szok.A ja tylko chciałem kupić coś do pogrania i zaliczyłem doła bo moja wiedza o czy piszecie równa się żeru
    No ale nie codziennie pada deszcz.Może ktoś wyciągnie mnie z doła

  10. Audiofil Michal pisze:

    Dzien dobry Panowie,
    Moze to pytanie od czapy ale nigdzie nie moglem znalazlem porownania omawianych tu Adamadesow z Focal Utopia Mini, byc moze to inna liga, moze nie te rozmiary. Ciekawy jednak jestem jakie sa najwieksze roznice pomiadzy tymi kolumnami (brzmieniowo) i ktore lepiej beda nadawac sie do Jazzu i classic rock w stylu Deap Purple i Led Zeppelin. Slucham w pokoju 17m2, Mephisto I, SFL2, ML No29, Acoustic Zen (kabelki) i nie wiem ktore beda lepsze. jestem bardzo ciekawy Pana opini, z gory dziekuje.

    1. Maciej pisze:

      Co prawda nigdy nie bylem posidaczem Utopii ale mialem 1007Be, czyli nizszej serii Focala. To bardzo dobry glosnik, jednak grajacy w inny sposob niz Diapason.
      Focal to wyczynowiec nastawiony na zaimponowanie prodkoscia, precyzja o bardziej technicznym brzmieniu ale oczywiscie nadal bardzo przyjemnym dzwieku. I ta berylowa kopulka, ktora na pewno jest o wiele bardziej szcegolowa od wysokotonowego glosnika znajdujacego sie w Diapasonie. Utopia jest o niebo lepsza od 1007Be, wiec dostaniesz wszystkiego wiecej.
      Adamntesy to przepiekna srednica, bogata w wybrzmienia i faktury, romantyczne i nasycone brzmienie.
      2 glosniki 2 szkoly dzwieku.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy