Recenzja: Cowon P1 Plenue

Budowa

Gustownie, acz skromnie przybywa do nas...

Gustownie, acz skromnie przybywa do nas…

   No więc właśnie jest średni – taki że akurat pasuje do dłoni – a ciężar ma na tyle wydatny, że trochę go w tej dłoni czuć, ale tylko trochę. Poza tym posiada kanciaste krawędzie, tak więc w garści specjalnie nie leży, tylko czuje się te krawędzie w postaci wzmożonego dotyku. Sam to lubię, lecz pozostaje faktem, że urządzenia bardziej obłe trzyma się jeszcze przyjemniej; na przykład mojego starego smartfona Samsunga, który jest niemal tej samej wielkości. W komplecie znajdziemy etui z miłego dotykowo tworzywa w bardzo ciemnym, niemal czarnym popielu, a także oczywiście kabel USB, zakończony po jednej stronie normalnym wtykiem A, a po drugiej pasującym do urządzenia micro. Cały przód tego Plenue to 3,7-calowy ekran AMOLED o rozdzielczości 480 x 800 dpi, kolorowy i dotykowy. Obsługiwać możemy urządzenie także przyciskami na prawym boku: »Back«, »Forward« i »Play«, wraz z przyciskowym regulatorem siły głosu o 140 poziomach. U góry jest włącznik główny, a od dołu gniazda 3,5 mm słuchawkowe, wyjście optyczne oraz kieszonka dla karty micro SD, a także port micro USB B do ładowania baterii. Ładowanie to trwa około czterech godzin, a potem możemy się przez osiem bawić poza domem bez konieczności ponownego ładowania.

W sumie pod względem powierzchowności, gabarytów i obsługi jest standardowo i prosto, przy czym wyróżnia się ten bardzo duży ekran, wprost nawiązujący do smartfonów, jak również regulacja siły głosu nie poprzez pokrętło, uwalniająca od trudności z jego aplikowaniem.

Urządzenie otrzymujemy w ładnym, niewielkim pudełku o aksamitnym wyścieleniu. Ma jak sam odtwarzacz kolor ciemnego grafitu i zdobi je napis PLENUE. Wieczko jest zawiasowo przytwierdzone na stałe, tak więc nie będzie się poniewierać i nie trzeba będzie go szukać.

...Cowon P1 Plenue.

…Cowon P1 Plenue.

Przechodząc do spraw technicznych. Plenue ma 128 GB własnej pamięci wbudowanej, a na zewnętrznej karcie potrafi obsłużyć kolejnych 256 GB; zatem możemy w nim przechowywać obszerną bibliotekę nagrań. Obsługiwał je będzie dwurdzeniowy procesor AMR Cortex A9 o częstotliwości taktowania 1,2 GHz, wspierany zegarem systemowym TCXO, niewrażliwym na zmiany temperatury i o dokładności do jednej pikosekundy. Z kolei DAC to klasyczny, pochodzący z dawnych zapasów Burr-Brown PCM1792A, uchodzący za najlepszą pojedynczą kość przetwornika jaką kiedykolwiek zrobiono. Jego obecność na pokładzie zdecydowanie podnosi oczekiwania co do jakości dźwięku, każąc serio traktować zarówno reklamowe przechwałki jak i zachwyty użytkowników.

Świetne zaplecze techniczne pozwala nowemu Cowonowi uzyskać odstęp szumu od sygnału na poziomie 120 dB, a także aż 134 decybele separacji kanałów wraz ze zniekształceniami harmonicznymi poniżej 0,0006%. Na szczególną pochwałę zasługuje mimo zastosowania starszej kości przetwornika dbałość o kompatybilność z plikami DSD (nawet o podwójnej prędkości), a także DXD. Poza tym wysoką jakość oferują bardziej standardowe kodeki FLAC, WAV, AIFF oraz ALAC. Urządzenie podejmuje współpracę z systemami Windows, MAC OS i Linux, a wbudowany wzmacniacz słuchawkowy oddaje moc 2V RMS przy impedancji wyjściowej 3 Ω. Obudowę wykonano w całości z aluminium, a wszystko to razem waży 173 gramy.

Oprócz czystej techniki operacyjnej i odczytu zaimplementowano też nowemu Plenue sporo udogodnień programowych poprzez instalację profesjonalnego miksera BBE, dzięki któremu mamy do wyboru aż pięćdziesiąt (sic!) predefiniowanych ustawień dziesięciokanałowego equalizera, do których dodać możemy jeszcze cztery własne. Mikser umożliwia także podbicie basu, podbijanie dynamiki w trybie MP (Mezzo-piano Enhanced), a także stosowanie generatora akustyki, oferującego efekty 3D Surround, Chorus (8 trybów) oraz Reverb (9 trybów).

Tak jak opakowanie, tak i sam Plenue jest bardzo ascetyczny w swej elegancji.

Tak jak opakowanie, tak i sam Plenue jest bardzo ascetyczny w swej elegancji.

Tak więc wraz z doskonałą technologią dostajemy bogactwo narzędzi ingerowania w brzmienie, obiecujące sporą zabawę. Pora przeto się bawić. Rzucę jeszcze tylko, że na ekranie znalazło się u samego dołu miejsce na nawiązanie do dawnych czasów, bowiem wyświetlają się tam tradycyjne niegdyś dla urządzeń audio wskaźniki wychyłowe poziomu sygnału. Nie wydają się potrzebne, ale taka była wola twórców, chcących chyba oddać cześć poprzednikom. Natomiast poziom przyciskowego potencjometru ma postać niewielkiej cyferki u góry po prawej, która jest nieco mało widoczna, ale za to nie narzuca się swoim widokiem.

Pokaż cały artykuł na 1 stronie

22 komentarzy w “Recenzja: Cowon P1 Plenue

  1. Stefan pisze:

    Cóż Piotrze wypada mi tylko dodać że z Edition 5, P1 też gra pięknie jedyne do czego można by było mieć zastrzeżenia to ilość basu
    jeżeli ktoś go nie lubi bo jest go dużo, ale za to bardzo dobrej jakości.
    Pozdrawiam

    1. Piotr Ryka pisze:

      Tak, rzeczywiście – bardzo dobrze to grało. Ogólnie bardzo udany odtwarzacz.

      1. Stefan pisze:

        Jedyne które mi do niego nie bardzo pasują to AKG K701, nie modowane.
        Niestety nie mam już SR60i, ale z pamięci to bardzo równo grające słuchaweczki w swojej cenie jedne z lepszych,
        gdyby jeszcze ta wygoda, to były by chyba najlepsze w tej cenie.

        1. Piotr Ryka pisze:

          Mam te najstarsze SR60, jeszcze bez „i”. Mają już kilkanaście lat, a wciąż świetnie grają.

          1. Stefan pisze:

            Podobno te nowe z 'e’ są jeszcze lepsze, ale nie słuchałem także nie mogę potwierdzić.

          2. Piotr Ryka pisze:

            Oby. Byłoby rewelacyjnie.

  2. Zydek pisze:

    Cowon gra też znakomicie, od dziwo z Sennheiser’ami HD650, ale będę musiał sprawdzić zalecane tutaj zestawienie z Grado SR60. To naprawdę zacne brzmienie, jak na urządzenie przenośne i nie ma się czego wstydzić wśród urządzeń stacjonarnych. Sprawdzałem m.in. z odtwarzaczem Trigon Recall, czy Linn’em Classik, co prawda Trigon gra ciut dostojniej, barwniej, gęściej, ale nie jest to różnica klas. Linn to już nie ten poziom, wyraźnie słychać jego niski poziom. Przy wykorzystaniu urządzenia jako DAC przez USB, ta różnica zdecydowanie się skraca, szczególnie jeśli za playera wykorzysta się MQN Player. Zaskakuje mnie ten postęp w jakości brzmienia jaki dokonuje się na poziomie miniaturyzacji urządzeń. Serdecznie pozdrawiam i dziękuję, za jak zwykle ciekawą recenzję.

    1. Piotr Ryka pisze:

      Grado SR60 zagrają łagodniej, ale HD 650 na nieco wyższym całościowo poziomie. Tak sądzę, bo nie porównywałem.

  3. Lord Rayden pisze:

    Miałem okazję porównać Plenue P1 z AK120, oba bowiem odtwarzacze miałem w domu. P1 kupiłem okazyjnie w znakomitym stanie i postanowiłem zmienić odtwarzacz. Porównywałem więc oba sprzęty na moich słuchawkach, dodatkowo zabierając go na testy Focali CLassic i Pro z salonie Denona.

    I cóż się okazało. P1 to dobry odtwarzacz, niezły dźwięk ale nie jest zgodny z moimi preferencjami. Okazał się za ciepły. AK120, który już jest lekko ciepły, okazał się znacznie od P1 chłodniejszy. Szczególnie na PRO EQ. Poza tym bateria trzymała krócej niż 120tki – no cóż , display spory…

    Plenue powrócił w rodzinne pielesze a 120tka nadal wiernie mi towarzyszy…

    1. Piotr Ryka pisze:

      A na jakich słuchawkach to porównanie?

  4. Lord Rayden pisze:

    Focale Classic i Pro, Sennheiser Momentum Black i On Ear.

    Na razie zauważam, że AK120 jest chyba najbardziej przyjaznym DAPem dla wielu słuchawek. Nie zawodzi nawet na BD T70 250 omów. Słuchałem ostatnio AK 100 MK II. Zamiana 120 na nową setkę jest dla mnie nieopłacalna..

  5. Lord Rayden pisze:

    Niestety w domu P1 nie zdążył zetknąć się właśnie z BD T70. Jeden z moich forumowych znajomych chwalił to połączenie. T70 są jasne i ostre. Może P1 współgral by z nimi. Jednak taki DAP byłby dla mnie mało uniwersalny. W końcu na ulicę T70 nie wezmę.

  6. tommypear pisze:

    A jak by zagralo z lcd 2 ? Plus rapture.

    1. Piotr Ryka pisze:

      Powinno dobrze.

      1. tommypear pisze:

        Echh gdy juz wybralem i zakupilem wzmacniacz teraz najwiekszy problem to dac. Dziekuje musze posluchac tego cowona.

        1. Piotr Ryka pisze:

          Dobrze będzie. Na pewno znajdzie się rozwiązanie.

          1. tommypear pisze:

            Tylko czy jest sens uzywania czegos strikte mobilnego stacjonarnie. Poszukuje dac-a tak w granicach 3/4 tys. Do wspolpracy z rapture i lcd2.

  7. tomoking pisze:

    Mam Plenue od 5 miesiecy.Po dlugim szukaniu sluchawek, ktore z tym sprzetem odpowiadaly by mi najlepiej skonczylem u Ultrasone Signature Pro. Nie zamierzam niczego zmieniac . Jestem na prawde zadowolony.

  8. Introverder pisze:

    Ciekawe czy AK Kann trafić może w moje gusta.

    Ogólnie z DAP-ów czuję, że może najbliżej mi do szkoły Astell & Kern, ze względu na sporą wierność brzmienia jak sądzę przynajmniej niektórych modeli – jak np. AK300, bo np. Cowony grają muzykalnie, ale skoro P1 mi się nie spodobał (dźwięk pływa i to jakoś zaburza mi harmonię i brzmienie), to pewnie Cowon Plenue 2 nie ma co sprawdzać?..

    QP2R przepadł dla mnie (przesadzili i jest to przemulone jakieś dla mnie), DX200 to w ogóle nieporozumienie. AK70 to taka zabawka dla mnie.

    A AK300 mam na testach (łącznie z AMP-em dedykowanym). Gra czuję wiernie, ale brakuje mi większego formatu dźwięku, sceny, lepszej rozdzielczości i fajniejszego wypełnienia i może mniejszej szorstkości i czuję, że AK300 brzmi dopiero dobrze z AMP – bez brzmi dla mnie fałszywie, a to zmniejsza opłacalność takiego rozwiązania.

    Więc zastanawiam się czy AK Kann może mi to zapewnić czego brakuje mi w AK300, no i większej klasy dźwięku.

    Słuchawki to zasadniczo Sonorousy 6, HE400S zostały przez S6 chyba wysłane na emeryturę :).

  9. Introverder pisze:

    Przepraszam za 2 takie same pytania pod 2-ma wątkami, ale zwyczajna złośliwość rzeczy martwych a raczej może moje roztrzepanie, w wątku o Kannie (recenzja AK Kanna na hifiphilosophy) miało być właściwe zapytanie, ale się zagapiłem itp.

  10. Rafał pisze:

    Panie Piotrze, jak Pan sądzi – czy Cowon P1 Plenue zgrałby się dobrze z Audio-Technica ATH-AD2000X? Lubie dźwięk przestrzenny, z odsuniętym pierwszym planem, bardziej głębię, niż szerokie granie (a najlepiej obie te cechy łącznie), napowietrzony, płynny, nasycony i szczegółowy. Wciąż nie mogę trafić na odpowiedniego partnera dla tych słuchawek.

    1. Piotr Ryka pisze:

      Powinien zagrać, bo Audio-Technica jesz przestrzenna i szczegółowa, a Cowon muzykalny, z dobrym wypełnieniem i szeroką paletą barwną. Trzeba mu tylko dać trochę czasu na wygrzanie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy