II tura ze słuchawkami cd.
Grado GS-1000
W ich przypadku wiele się nie zmieniło, ale też było lepiej. Bardziej melodyjnie i głęboko. Zarazem pokazały brzmienie dokładnie odwrotne od Beyerdynamików – skupione na całokształcie, wypełnione powietrzem, całościową aurą, dalej posadowione, w perspektywie ujęte i bez balonikowego uwypuklenia tylko jak łopocące na wietrze.
Przechodzenie z jednych słuchawek na drugie dawało zdumiewający efekt, bo mimo skrajnej odmienności obie prezentacje zachwycały. Ta Beyerdynamiców była nieprawdziwa jak tort na posiłku biedaków i równie jak on smakowita, a ta Grado całościowo realistyczna i porywająca, ale nie tak kaloryczna, bo bardziej przesycona powietrzem a mniej gęsta. Jednocześnie cała podbarwiona basowym tłem, co nadawało jej dynamizmu i uspójniało przekaz, jak już wcześniej pisałem mający wyraz holistyczny.
Audio-Technica ATH-W5000
Sięgnijmy teraz po te słuchawki, które wcześniej się nie sprawdziły. Nie powiem, żeby wszystkie problemy zniknęły, a prezentacja nawiązała przyjemnością odbioru do AKG i Beyerów. Zbyt było nerwowo, a wielka szczegółowość pchała się przed muzykę, podobnie jak podbita akustyka i towarzysząca jej łuna pogłosowa. Poprawiło się jednak względem poprzedniego dnia i słuchanie stało się łatwiejsze. Trochę bardziej muzykalne, gładsze i przyjemniejsze. Jednak dalekie w mierze satysfakcji muzycznej od dwóch poprzednich.
HiFiMAN HE-6
Nie kijem go, to pałką. Na koniec sięgnąłem po HiFiMAN’y, których nie udało się podpiąć do wyjść głośnikowych z winy kabli. Potrafiły grać ze słuchawkowego wyjścia dość głośno, ale pojawiały się zniekształcenia. Na średnich poziomach głośności, pod ich nieobecność, można się było jednak upewnić, że wzmacniacz pasował będzie do nich znakomicie. Dźwięk był bogaty, naturalny i dynamiczny. Jak zawsze u nich dokładnie wyartykułowany, tonacyjnie wyważony i doskonale posadowiony w bliskim, bardzo realistycznym plenerze.
w tej cenie mozna juz kupic bakoon products HPA 21, który niestety zjada na śniadanie cary , lebena F itd…
Na jakiej podstawie opinia, że zjada? Nie sądzę żeby to było w ogóle możliwe, ponieważ Leben i Cary grają tak dobrze, że zjeść ich się nie da. Nie ma takiej aparatury na świecie. Da się oczywiście lepiej, ale słuchałem Orfeusza czy Staksa T2 i mogę spokojnie powiedzieć, że nikt tu nikogo nie zjadał. Tak więc tajemniczy, nieznany zjadacz z Korei wydaje mi się bajką o żelaznym wilku. Poza tym Cary i Leben są też normalnymi wzmacniaczami, a on tylko słuchawkowym na bateryjkę. A wzmacniacz słuchawkowy na bateryjkę można dużo taniej kupić od Grado.
A kolega herr doctor sluszal wogole produkty o ktorych dyskutuje czy tylko tak z recenzji wnioskuje co kogo zjada ?
Bardzo jestem ciekaw relacji Bakoona do Sonic Pearl.. Poczekamy i może zobaczymy.
Jeszcze dopytam, czy brum na wyjściu słuchawkowym występuje tak jak u Lebena?
Całkowicie śladowy. Przy lepszych lampach powinien zupełnie zniknąć.
Panie Piotrze i jeszcze jedno pytanie: czy bardzo się różni wersja Signature od normalnej. Bo z tego co widzę po obudowie ciężko szukać różnic czy choćby dopisku wersji.
O ile się nie mylę, wersja Signature nie jest już oferowana. Dawała ona kilka poprawek – między innymi lepsze kondensatory i rezystory, lepsze fabrycznie lampy i z możliwością wyboru, lepsze wewnętrzne okablowanie – i temu podobne, tradycyjne dla wzmacniaczy ulepszenia.
Posiadam od 3 lat. Zestaw: Harbeth 40.1, Meridian G 08.2, TaraLabs Air. To świetny, uniwersalny wzmacniacz za rozsądne pieniądze, pod warunkiem, że od razu wymienimy wszystkie lampy. Warto zainwestować 2000-3000 pln w NOS-y. Jeśli dobrze dobierzmy lampy, to za 15000 pln otrzymamy wzmacniacz, który będzie grał na bardzo wysokim poziomie. Słucham muzyki poważnej, więc poprzeczka zawieszona jest bardzo wysoko.